Jaka maksymalnie duża przyczepa do osobówki na kat B

[FataMorgan]

Ponieważ pojawiły się podejrzenia o trollowanie, napiszę tylko, że BARDZO dziękuję użytkownikom "czyś" i "Cichy56" za odpowiedzi.

Najpewniej więcej danych nie da się zebrać.

 

Pojawiły się tu wątpliwości dotyczące bezpieczeństwa jazdy taką przyczepą. Poszukam stosownych wątków na forum.

Ja żegnam się z tematem.

pozdrawiam

Darek

[czyś]

W dniu 14.07.2023 o 15:01, FataMorgan napisał(a):

Jeśli ktoś pamięta jakieś rozstrzygnięcia precedensowe niech dorzuci linka, będzie do kompletu.

pozdrawiam

Darek

Mniej seriali prawniczych oglądaj. Rzucasz pojęciami nieadekwatnymi do sytuacji, bo może blisko sądu jako biegły byłeś, ale to są pseudonaukowe i pseudoprawnicze, ale za to górnolotne frazy. Nasze prawo w przeciwieństwie do systemu common law opiera się na prawie stanowionym, a nie na precedensie.

Tu wystarcza wykładnia przepisu, i sprawy wynikłe z błędnej wykładni art. 6 ustawy o kierujących pojazdami nie trafiają w ogóle na wokandy sądowe żeby tworzyć oczekiwany przez Ciebie „precedens”.

Możesz sobie darować te segregatory itp., tym bardziej że przez ostatnie 2 lata i Policja (drogówka), i ITD, miały całe serie szkoleń odnośnie uprawnień dot. przyczep, i to w oparciu o prawidłową wykładnię przepisów, robionych m.in. po to aby przeciąć zabobony z lat minionych. Jeśli DMC przyczepy mieści się w podanej przez producenta pojazdu (holownika), DMC zestawu nie przekracza DMC podanego przez producenta pojazdu (holownika), i DMC zestawu z przyczepą inną niż lekka nie przekracza 3500 kg, to jest to ok. Jeżeli funkcjonariusz będzie miał odmienne zdanie, niech sprawdzi art 6 ust. 1 pkt 6 lit. c) i art. 6 ust.2 ustawy o kierujących pojazdami, ewentualnie niech skonsultuje to z przełożonym, bo Ty z góry zastrzegasz, że odmówisz przyjęcia mandatu, a jeżeli przy tym uniemożliwi Ci dalszą jazdę i nakaże np. zapewnienie kierowcy z kat. B+E, a w braku takiej możliwości zarządzi np. odholowanie pojazdu (przyczepy), będziesz domagał się odszkodowania za powstałe z tego tytułu koszty. Wtedy na 100% uderzy do dyżurnego, dyżurny skonsultuje to z oficerem zmianowym/oficerem z WRD. Tak to wygląda w praktyce. To nie jest tak jak obrazki amerykańskiej policji, nie, i tyle. Dawno nie miałeś do czynienia z naszą drogówką, coraz częściej profeska ze strony patrolu drogówki może cię zaskoczyć, i to in plus. Nie zawsze, ale coraz częściej. Materiały ze szkoleń w służbowym laptopie, „obsługa” w języku angielskim, wsparcie oficera zmianowego macierzystej komendy, dostęp do przepisów on line. Czasy „wszechwładna tępa dzida z przytroczonym bloczkiem mandatowym, długopisem, bloczkiem mandatowym i lizakiem” już się skończyły.

[FataMorgan]

Jeszcze raz dzięki, gdyby nie to, że kilka kolejnych telefonów do wydziałów ruchu drogowego policji (Gdańsk, Gdynia, Kościerzyna) stworzyły mi inne wyobrażenie dotyczące profesjonalizmu policji, niż to które opisujesz, zapewne przyjąłbym strategię zalecaną przez Ciebie i nie próbowałbym sam tego ogarnąć. Z perspektywy osoby czytającej forum po takim doświadczeniu, każda odpowiedź nie wsparta "pokazaniem palcem" przepisów i wiarygodnego pokazania procesu ich interpretacji,  była warta tyle, co moje rozmowy z policyjnymi "ekspertami". (Każdy może mieć "rację" tylko nie wiadomo dlaczego) Mam nadzieję, że zrozumiesz dlaczego drążyłem temat "do bólu" czyli do uzyskania tego o co mi dokładnie chodziło. Co do "precedensu"  - brak takowego jest niewątpliwie wskazówką, że policja nie będzie zbyt wyrywna. Procedura, ktorą sugerujesz wydaje mi się potencjalnie skuteczna i generalnie mi się podoba :-)

 

Pozdrawiam

Darek