Skocz do zawartości

Karawaningowe (i nie tylko) artykuły i ciekawostki znalezione w sieci


BJoe

Rekomendowane odpowiedzi

7 minut temu, Łza Włóczynutka napisał(a):

Mentalność starych pryków jest w PL fatalna: nie przesiądzie się na autobus, nie kupi młodszego auta, on musi wszędzie pojechać 20-letnim kopcącym samochodem, z którego wykapuje pół litra oleju dziennie.

Oj staro się poczułem, ale może masz rację...

Komunikację miejska używam 2-3x w roku. A jak wsiadam do młodszych aut, to jednak zaraz wole jeździć moimi starymi...

Oj spory ten mój pesel... Gorzej bo moje dzieci mają podobną do mojej mentalność - chociaż oni częściej używają komunikacji zbiorowej.

 

Jak widzę np te nowe eko priusy na postojach taksówek, i gdy odjadą zostaje plama...

Myślę że z 30% aut w Krakowie jest w gorszym stanie technicznym, niż nasz ponad 30letni Osiołek...

 

Dodam że były badania iż pył z klocków hamulcowych i opon jest większy niż z "rury"...

A start 1 samolotu to równoważność 6-8h korków krakowskich...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fiat panda 20 lat 100 do 130 g co2 a ekologiczny land cruiser który może wjechać do strefy 245 g.  Fiacik przewozi 3 biedne osoby a trzy bogate jadą 3 furami . Tak wygląda strefa czystego powietrza . Pozdrawiam Hermogenes

Ja jeżdżę Volvo 112 g

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Misio napisał(a):

A start 1 samolotu to równoważność 6-8h korków krakowskich...

Ale pasów startowych na Balicach nikt nie kazal zaorać i obsiać kwietną łąką. To tylko potwierdza tezę, że dużą rolę gra $. 

Zgodzę się że nie każdy samochód musi truć na potęgę czy walić sadzą. U nast trzeba systemowo zmienić podejście - albo dbasz, albo twoje życie staje się koszmarem, przy którym komunikacja zbiorowa jawi się jak wybawienie. I nie ma znaczenia czy stary dziadek, czy młodzian. Stary samochód - w pełni sprawny - ma też rację bytu, bo po co produkować kolejnego grzmota, gdy np. ktoś przejeżdża te klika tys km w roku? Gdyby tłukł 30 czy 50 tkm, utrzymywanie starucha w stanie pełnej sprawności długoterminowo po prostu nie opłacałoby się, taniej byłoby kupić nowy. 

Tylko zacznijmy realnie egzekwować ten stan pełnej sprawności i mieszczenie się chociaż w tych normach, co są na papierze. A realnie nie zrobią tego przepisy, to muszą być ludzie i sprzęt. I parę akcji na zasadzie: droga do SKP i patrol z analizatorem, kto wyjeżdża a SKP ze świeżą pieczątką, to obowiązkowo na analizę. I po tyłku i kierowcę, i diagnostę, który przed chwilą to przepuścił. W miesiąc problem z odpuszczaniem połowy ścieżki przez SKP przestałby istnieć w skali kraju. 

Edytowane przez czyś (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, czyś napisał(a):

I parę akcji na zasadzie: droga do SKP i patrol z analizatorem, kto wyjeżdża a SKP ze świeżą pieczątką, to obowiązkowo na analizę. I po tyłku i kierowcę, i diagnostę, który przed chwilą to przepuścił. W miesiąc problem z odpuszczaniem połowy ścieżki przez SKP przestałby istnieć w skali kraju. 

Krzysztof - w życiu jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o co ... ? O PIENIĄDZE. 

I tu powstaje pytanie - kto miałby interes wykonywać konsekwentnie (bo rozumiem, że o to Ci chodzi w powyższym cytacie) - powyższe badania do tzw. skutku...

Lub inaczej - komu i za ile chciałoby się to robić ?

Pzdr

Wlodek

PS - w lokalnej SKP nie raz i nie dwa widziałem wyjeźdżające z niej auta z USA z niezmienionymi tylnymi kierunkami - czyli co ? Da się ? Da się ...

A Ty pytasz o tak poważną rzecz jak analizatory spalin...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Łza Włóczynutka napisał(a):

SCT to pomysł oddolny, on ma już z 5-7 lat, To nie wymysł panów rządzących, tylko incjatywa obywatelska, pochodząca od stowarzyszeń walczących ze smogiem. Władze miasta przychyliły się do tego pomysłu i wystąpiły do władz krajowych aby uchwalono przepisy umożliwiające wprowadzenie SCT.

Taaa, jak zabudowywali korytarze wentylacyjne Krakowa, jak betonowali każdy wolny skrawek, na parkingach budowali bloki to im nie przeszkadzało. Do tej pory nie ma planu zagospodarowania przestrzennego Krakowa. Ciekawe dla czego. Urzędasom z magistratu bardzo pasuje pomysł SCT. Mocno zamydla obraz rzeczywistości.

Najpierw za SMOG odpowiedzialne były krakowskie kopciuchy. Potem z gmin ościennych. Polikwidowane, a tu kupa. Nic się nie zmieniło. No ale kieszenie napchane hajsem już nogawkami wychodzą. A wystarczyło 15 lat temu pomyśleć o przepustowości Krakowa, o pełnej obwodnicy. Ale z tego nie było by profitów :niewiem:

Korytarze powietrzne z Balic prowadzą dokładnie nad Krakowem. Trzeba było pomyśleć o zmianie albo w ogóle o zmianie lokalizacji lotniska. Ale po co. To są drogie inwestycje.

A komunikacja w Krakowie jaka jest wystarczy poczytać. Nie ma dnia bez awarii komunikacji tramwajowej. W zimie tory za krótkie, w lecie za długie...

Teraz wybory za pasem, wraca znowu poroniony temat metra. Jedna linia za absurdalną kasę. Ale będzie się czym chwalić. A ludziska protestują bo im zlikwidowali autobus z Górki Narodowej i muszą się teraz przesiadać w ten tramwaj co nie jeździ... :sciana:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Misio napisał(a):

Myślę że z 30% aut w Krakowie jest w gorszym stanie technicznym, niż nasz ponad 30letni Osiołek...

W tym rzecz, że w mentalności ludzie jest posiadanie auta, ale już utrzymywanie go w dobrym stanie technicznym nie jest. Gdyby było, to by zaraz sprzedali, bo porządne utrzymanie takiego jakiegoś 20-letniej osobówki najcześciej parę razy przekracza jego wartość. WIększość z tych aut odpdała by na pierwszym teście w jakiejś stacji diagnostycznej w kraju cywilizowanym. 

 

 

3 godziny temu, Misio napisał(a):

, i gdy odjadą zostaje plama...

Plama to tam jest zanim przyjadą, właśnie z jakiegoś rzęcha, którego stan techniczny właściciel ma w doopie. (pewnie wymiana jakichś uszczelek wyniosła by parę tysięcy zł, więc po co naprawiać, niech się leje, litr najtańszego oleju raz na tydzień wychodzi taniej).

 

3 godziny temu, Hermogenes napisał(a):

Fiat panda 20 lat 100 do 130 g co2 a ekologiczny land cruiser który może wjechać do strefy 245 g

w SCT nie chodzi o CO2 tylko o cząstki stałe, Argument powtarzany za internetowymi koziołkami z pacanowa. Ta panda wymeituje więcej tych cząstek niż nowy suv.
dopiero od normy euro 6.0 było o ograniusczeniu emisji CO2. choć i tak głównie o tlenki azotu.

 

3 godziny temu, czyś napisał(a):

Tylko zacznijmy realnie egzekwować ten stan pełnej sprawności i mieszczenie się chociaż w tych normach, co są na papierze.

mam nadzieję, że doczekam takiego dnia. WIek auta mnie nie interesuje, interesuje mnie żeby nie lało olejami, nie smrodziło i nie sprawiało zagrożenia na drodze. Czyli żeby było w doebym stanie tehcniczny, Dlaczego ja mam płacić zdrowiem i życiem za czyjąś nieudolność? Jak ktoś chce mieć auto to niech go utrzymuje w dobrym stanie technicznym, jak nie chce tego robić, to pociągi, autobusy, rowery i tramwaje zapraszają.

Edytowane przez Łza Włóczynutka (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Łza Włóczynutka napisał(a):
3 godziny temu, Misio napisał(a):

Myślę że z 30% aut w Krakowie jest w gorszym stanie technicznym, niż nasz ponad 30letni Osiołek...

W tym rzecz, że w mentalności ludzie jest posiadanie auta, ale już utrzymywanie go w dobrym stanie technicznym nie jest. Gdyby było, to by zaraz sprzedali, bo porządne utrzymanie takiego jakiegoś 20-letniej osobówki najcześciej parę razy przekracza jego wartość.

Jakoś nie mam problemu wyłożyć sporej kroty na naprawę moich aut by utrzymać je w stanie nienagannym...gdyby było taniej kupić nowe auto, też bym wolał to moje starsze...którym uważam że jeździ mi się wygodniej i przyjemniej - i raczej  bezpieczeństwo też ok (po za Osiołkiem).

 

A do mechanika niestety czasem muszę jechać i 300km...I to robię.

27 minut temu, Łza Włóczynutka napisał(a):
3 godziny temu, Misio napisał(a):

, i gdy odjadą zostaje plama...

Plama to tam jest zanim przyjadą, właśnie z jakiegoś rzęcha

Moje auta stoją właśnie przy warsztacie gdzie robią te priusy...masakra, że to w ogóle może jeździć i śmiem twierdzić, że dużo lepszy stan i BEZPIECZEŃSTEO mam w Osiołku... ?

Edytowane przez Misio (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Łza Włóczynutka napisał(a):

Nie chodzi o to żeby ludzi pozbawiać samochodów

Jak to nie :) Ilu mieszkańców będzie stać, by mieć non stop max 6-cio letni samochód, gdzie samochody są coraz droższe a już aktualnie bez 150-200 tyś nie kupisz  przeciętnego samochodu? Ile będą kosztować auta jak już tylko pozostaną elektryki?

4 godziny temu, Łza Włóczynutka napisał(a):

To nie wymysł panów rządzących, tylko incjatywa obywatelska

Taaaa. Skąd wiesz, jaki procent ludzi chce tych SCT? Bo wiesz, że mniejszość najgłośniej krzyczy. 

Niech przeprowadzą referendum i wtedy się okaże, ile osób chce żyć w "czystym" mieście a ile chce jeździć swoim samochodem. A jeżeli tej inicjatywie obywatelskiej tak źle w mieście, to niech się wyprowadzą na wieś do "czystego" powietrza. Po co się męczą ;) 

4 godziny temu, Łza Włóczynutka napisał(a):

Sądzę, że większość mieszkańców Krakowa jest za SCT, natomaist głośniej krzyczą stere pryki z 25-letnimi golfami, którym zaczadziała mentalność zabrania użycia autobusu/tramwaju

Sądzę, że większość mieszkańców woli mieć możliwość używania samochodu, na jaki ich stać.

Może i jestem starym prykiem, bo mam 21-no letnią babcię Madzię i chciałbym nią dalej jeździć, ale na co dzień jeżdżę komunikacją (i nie ze względu na ekologię a ekonomię). Mazdą wjeżdżam do centrum raz w miesiącu, by utrzymywać ją w dobrej kondycji a od lipca już tego nie będę mógł zrobić :( 

@czyś, @Misio :ok:

Godzinę temu, Łza Włóczynutka napisał(a):

w SCT nie chodzi o CO2 tylko o cząstki stałe

Co chwila wymyślają coraz to nowe cząstki i człowiek się już w nich gubi, raz są ważne te, innym inne. To może zdelegalizujmy miasta, bo mieszkanie w nich jest niezdrowe i niech wszyscy się wyprowadzą za wieś :ok: Albo inaczej, zdelegalizować samoloty w miastach, tak jak Misio napisał:

4 godziny temu, Misio napisał(a):

A start 1 samolotu to równoważność 6-8h korków krakowskich...

 

Jak dla mnie, to jest jedna wielka farsa i tyle. Szukają dziury tam, gdzie jej nie ma i jeszcze nam tą dziurę wmawiają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak: dzisiaj nawet byle studenciak nawet za 3-4 tysiące może kupić samochód, pal licho w jakim stanie, byle parę miesięcy, no, może rok czy dwa, jako tako pojeździł (przeturlał się). O czym rozmawiać, jeśli sam nie zrobi (a nie zrobi...), to nie wyda drugie tyle, żeby np. przestał kopcić czerniną - oczywiście za te 3-4 koła, weźmie starego "oszczędnego" diesla, żeby mało palił. Że trzeba by mu zrobić wtryski i uczelnienia za drugie tyle, pal licho, nie warto, niech kopci, ale póki jeździ, to jeździ, najwyżej finalnie sprzeda na częsi za 2 koła, a weźmie znowu za 3-4 inne truchło. 

I to są - żeby nie użyć dosadniejszych określeń - pitolone patologie z nazbyt łagodnego podejścia do przeglądów. Bo takie samochody te przeglądy jakimś cudem przechodzą. 

Jak ktoś ma - jak Michał Osiołka - samochód sprawny i zadbany, mieszcący się przynajmniej w "swoich" normach (a to możliwe, miałem nabyte jako 10 letnie, z przebiegiem rzeczywistym pod 250-280 tys., autko, które po zakupie zostało wyprowadzone tak, że przez następne 10 lat i cirka 120tys. km koncertowo analizator spalin pokazywał wyniki spełniające normy o nawet 10-12 lat późniejsze względem roku produkcji - i to cały czas na ori wtrysku, sondach, katalizatorze), to nie powinien mieć z tego powodu problemów. Ale jak przyjeżdża na przegląd rozsiewacz czarnej zarazy czy lejek znaczący teren płynami, powienien dostawać bana z metra, do czasu doprowadzenia do stanu wzorowego. Chcesz mieć bardzo leciwy samochód, proszę, ale musisz wykazać - właśnie na badaniu technicznym - że można ci zaufać, tzn. że fakt posaidania starego samochodu traktuejsz odpowiedzialnie i ze świadomoscią tego, że jest to stary samochód, i dopóty będzie jeździł, dopóki będzie realnie i rzeczywiście sprawny. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zajrzałem tu bo myślałem że coś ciekawego tutaj zobaczę. Ale jak zacząłem czytać to pożałowałem że to w ogóle wlazłem. Powiem tylko tak: cały świat ma w dupie ekologię. Europa ma się za zbawcę świata. na śrubują normy a reszta świata robi sobie co chcę. ekologia przerodziła się w ekoterroryzm i PatoEco. To całe eko wszystko zmierza w chorą stronę. Rosną nowe pokolenia które są cały czas jakimiś Pato Eco ideami bombardowane i kończy się rozsądek zaczyna się patologia ekologiczna. To jest moje skromne zdanie i podejmowanie jekiejkolwiek dyskusji zemną jest w tym temacie bezcelowe. 

Administrator utwórz może nowy eko wątek bo tu temat zaśmieca się

Edytowane przez BJoe (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, BJoe napisał(a):

. Powiem tylko tak: cały świat ma w dupie ekologię. Europa ma się za zbawcę świata. na śrubują normy a reszta świata robi sobie co chcę.

Oczywiście. Byle pachniały fiołki pod własnym nosem albo oknem, nie ważne że kosztem milionów ton ziemii przerzucanych gdzieś na drugim końcu świata wypluwającymi czarne chmury dieslowskimi koparkami nie spełniającymi żadnych norm...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.01.2024 o 22:42, BJoe napisał(a):

[..]  Powiem tylko tak: cały świat ma w dupie ekologię. Europa ma się za zbawcę świata. na śrubują normy a reszta świata robi sobie co chcę. ekologia przerodziła się w ekoterroryzm i PatoEco. To całe eko wszystko zmierza w chorą stronę. Rosną nowe pokolenia które są cały czas jakimiś Pato Eco ideami bombardowane i kończy się rozsądek zaczyna się patologia ekologiczna. To jest moje skromne zdanie i podejmowanie jekiejkolwiek dyskusji zemną jest w tym temacie bezcelowe. 

To nie jest tylko Twoje zdanie. Ja w zupełności się z Tobą zgadzam i coraz więcej osób się do tego przekonuje.

W Europie wprowadzają elektromobilność, bo to niby ekologiczne (z naciskiem na NIBY). Ale nikt nie wspomni choćby o tym, w jakiej niewyobrażalnej skali, na innych kontynentach dewastuje się środowisko, aby pozyskać surowce do budowy elektryków, głównie baterii * .  Zresztą, już tu, na tym forum, padły kiedyś takie spostrzeżenia, że cała ta ekologia, to wielki pic na wodę.  Że jest to doskonały pretekst, do wywierania wpływu na społeczeństwa oraz do dbania o interesy np. wielkich koncernów. Przyroda, z całą pewnością, na tym nie zyska.

Pozdrowienia !

____________

* argumentów anty-eko w elektromobilności jest więcej, a nawet przeważają w ogólnym rozrachunku, ale to nie wątek na rozprawę w tym temacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.