Przesiadka na kampera

[Heniekag]

Ja już o tym pisałem ale co tam. Od roku zeszłego maja mamy kampera i jest super (weekendowe wyjazdy dużo prościej zorganizować) ale na wyjazd wakacyjny marzy nam się przyczepka. Żona to nawet zaczęła któregoś dnia napominać czy byśmy sobie jakąś na wakacje nie kupili a później sprzedali - bo to ja lubię grzebać a po takim grzebaniu to i nie ma problemu ze sprzedażą.

[stef]

Tak sobie czytam forum, jedno, drugie, trzecie... nie trzeba być geniuszem by stwierdzić, że wszystko ma swoje miejsce... na karawaning.pl - kamper - to błąd, na camperteamie - nikt nie wróci do przyczepy, na forum VW czytam jakieś brednie o francuskich samochodach itd. itd.... chyba nie ma co dyskutować... jak nie spróbujesz to się nie dowiesz !!

poza tym jeszcze 2 godz. w pracy i do domku - pogoda piękna więc dziś może małe pranie tapicerki w kamperze !!

[reflexes]

Stef, nie bierz tego tak bardzo do siebie, kupiłeś i musisz z tym żyć    (bez urazy, taki żarcik sytuacyjny), a podyskutować można, po to jest forum, a przede wszystkim z każdej rzeczowej dyskusji człowiek wychodzi odrobinę mądrzejszy. Na szczęście masz jeszcze możliwość powrotu, bo jak wspomniałeś przyczepę też jeszcze posiadasz . Moim zdaniem, które powtórzę, najpierw trzeba określić jaki ten karawaning chce się uprawiać. Jeżeli ktoś lubi stacjonarnie nad jeziorem, w lesie, na leżaczku, grillek, piwko, wędka, książeczka albo na przykład rowerowe wycieczki itp. to kamper jak najbardziej mu się sprawdzi. Jak ktoś (w tym ja) lubi przyczepę postawić na kempingu i w ciągu na przykład 2-3 dni zwiedzić całą okolicę to raczej przyczepa i holownik (można rowerem ale z dwójką dzieciaków to trochę ciężko, a ja osobiście nie przepadam za jazdą rowerem).  Oczywiście ta druga forma jest też możliwa w wersji kamperowej ale to już musi być odpowiedni sprzęt do tego

 

I jak mnie będzie na taki stać to na pewno się przesiądę i powiem - Nigdy więcej z ogonem

Edytowane 10 Marca 2015 przez reflexes (wyświetl historię edycji)

[100pa]

Jeżeli ktoś lubi stacjonarnie nad jeziorem, w lesie, na leżaczku, grillek, piwko, wędka, książeczka albo na przykład rowerowe wycieczki itp. to kamper jak najbardziej mu się sprawdzi.

 

No nie , kamperem się zwiedza , kamper jest do przemieszczania się , nie do "stacjonarki "   Tu 2 dni tam 2 dni  .................... itd.

 

Edytowane 10 Marca 2015 przez 100pa (wyświetl historię edycji)

[Socale]

No nie , kamperem się zwiedza , kamper jest do przemieszczania się , nie do "stacjonarki "   Tu 2 dni tam 2 dni  .................... itd.

 

Eee tam, polemizowałbym.

Owszem, kamperem można się szwendać* (!!!) i równie dobrze stacjonować a z budką szwędanie* (!!!) jest trochę bardziej kłopotliwe.

.

*Kurde, jak to się pisze? Jak napiszę poprawnie to mi wywala na czerwono, jak niepoprawnie - czyli tak jak jest to jest niby ok.

[reflexes]

No nie , kamperem się zwiedza , kamper jest do przemieszczania się , nie do "stacjonarki "   Tu 2 dni tam 2 dni  .................... itd.

 

A przez te 2 dnia jak się jest tu i tam to czym się przemieszczać? Z buta, rowerem, tramwajem, bo raczej nie kamperem. Tzn. da się ale trzeba wszystko składać, miejsce ktoś może zająć itp. Ja stawiam przyczepę, a rodzinę pakuję do auta i jedziemy, wracamy i wszystko jest gotowe.

[Cezarr]

 

Owszem, kamperem można się szwendać* (!!!) i równie dobrze stacjonować a z budką szwędanie* (!!!) jest trochę bardziej kłopotliwe.

.

*Kurde, jak to się pisze? Jak napiszę poprawnie to mi wywala na czerwono, jak niepoprawnie - czyli tak jak jest to jest niby ok.

     

 

Reguła mówi (zob. -> em, en, ę), że połączenia liter em, en zgodnie z wymową piszemy przed spółgłoskami b, p, d, t, c. Zatem i czasownik szwendać się zapiszemy z literami en, a nie z ę, jak myślą niektórzy użytkownicy języka (zapewne w dobrej wierze, pamiętając regułę, że ę piszemy w wyrazach rodzimych).

 

 

[kit]

Kwestia kampera i kampera oraz zestawu i zestawu wiec by porównywać to trzeba by okreslić choć kilka parametrów

 

 

[Myszorki]

A ja tam jestem zadowolony z kamperka. Z przyczepką jeździliśmy 15 lat. Wewnątrz w kamperze miejsca więcej, podróżuje się wygodniej, na plecach dwa rowerki, więc po okolicy jest się jak ruszyć a dziecko (25 lat ) jak zechce to samo kamperkiem pojedzie bo po co ma z wapniakami jeździć   Są jeszcze dzieci czterołapne a te są z nowego nabytku zadowolone bo w czasie jazdy mogą spać tam gdzie im wygodnie. Tak czy siak trzeba najpierw spróbować by się przekonać

Edytowane 10 Marca 2015 przez Myszorki (wyświetl historię edycji)

[griswold]

No to teraz do pelni szczescia brakuje tylko 2ch elementow; 1;hol do holowania bez kierowcy,2;jakis Smart lub cos w tym stylu ,do zaczepienia na tym holu.W europie mniejwiecej 60-70 kamperow porusza sie z takim wlasnie zestawem-zwiekszajacym mobilnosc.Nalezy sie teraz nad tym zastanowic,bo to nie glupie rozwiazanie/tylko znowu ciagniesz za soba "ogon"

te 60-70 to oczywiscie procenty %

[bartosz_b]

No niestety nie wszystkim jest to dane. Ja właśnie do takiego rozwiązania się zamierzałem żeby małe auto na lawecie za sobą pociągnąć ale niestety DMC przyczepy jaką mogę zapiąć to 1000kg i ciężko wpasować się z autem i taką lawetą. Dlatego zwiedzanie kamperem praktykujemy jak coś. Po jakimś czasie człowiek dochodzi do wprawy i nie sprawia to takiego problemu jakby się mogło wydawać. Zbierania dużo nie ma 3 krzesełka i zwinięcie markizy i można jechać

[andross]

Ja może świeży w temacie, bo przede mną dopiero 3 sezon w przyczepie ale raczej na kampera nie mam zamiaru się przesiadać i szczerze nie mogę zrozumieć Waszego nimi zachwytu. Przyczepa większa i lepsza na pewno kiedyś będzie ale ja zawsze potrzebuję auta, którym to robimy wycieczki wkoło przyczepy nawet po 100km i zwiedzamy. Poza prędkością przelotową nie widzę w kamperze żadnych dodatkowych zalet. Jestem człowiekiem, że tak powiem, dobrze zaplanowanym ale na szczęście jakiś czas temu wbiłem sobie do łba, że wakacje to nie wyścigi, w ciągu roku człowiek goni cały czas, a na urlopie buda na hak, okulary słoneczne na nos, kapelusz słomkowy na głowę, łokieć za okno i "osiemdziesiątką" do celu .  Bez spinki, bez stresu i najważniejsze to bez pośpiechu.

Święte słowa z ust mi to wyjąłeś heheheh

[griswold]

Alez nie na lawecie! Nie wiem jak w Polsce,ale tu sa powszechnie dostepne w sprzedazy takie systemy holownicze,ze ciagniesz za soba samochod "na kolach"i nie wymaga to udzialu innego kierowcy.W zasadzie to wiekszosc kamperow z tego kozysta.

Ew.jakis skuter na haku.

[bartosz_b]

Wiem o czym mówisz, coś na styl sztywnego holu.

[griswold]

No wlasnie,sam kiedys tez przypadkowo holowalem tak uszkodzony samochod,i powiem ci-rewelacja,idzie jak po linijce,a odczucie to takie ,jakbys holowal cos o polowe lzejsze.

Tylko musisz miec specjalny kabel przylaczeniowy,ale on jest dodawany w komplecie,ew.mozna go dokupic osobno za nieduze pieniadze.