Czy jest problem na kempingach z długą przyczepą?

[Commander]

Jacula są budki jednoosiowe nawet na 6 osób, gdzie nikomu nie brakuje raczej miejsca.

Jeśli będziesz miał dobry mover to nie widzę większych problemów na kempingu ale holownik 4X4 to mus wg mnie.

[HarcerzStary]

 @jacula .... też wskoczyłem na głęboką wodę  i zapodałem sobie mini zestaw na dwie osie :-) , wyszedłem z założenia ,że ta mi się podoba. Jest  funkcjonalna ,zadbana z małymi wadami, które przy pomocy szanownych kolegów i koleżanek naprawiłem  ,właściciel o nią dbał  to czemu mi ma się nie udać być tym dobrym. W dobie internetu pomoc i rada jest wszędzie ,ale to ty musisz zdecydować wedle swoich priorytetów. Moja familija liczy 4 os. i chciałem mieć namiastkę swobody ,przestrzeni i komfortu :-P hihih .

 

Słuszną uwagę wtrącił @kit na temat holownika do zestawu ... tu bym to mocno rozważył bo spalone sprzęgło na wyjeździe kosztuje  więcej :-) :-( szelestów . 

[maarec]

mnie nigdy nikt nie pytał - jak dzwoniłem czy mogę przyjechać - ani o rozmiar przyczepy, ani ilość osi. Aktualnie w PL i innych krajach jest google street view i wielu z nas zanim gdzieś wyruszy to sprawdza sobie dojazd do campingu - jeżeli jest taka opcja - chodzi mi o końcówkę trasy od głównej drogi.

 

czy camping parcelowany czy nie, różnica w długości przyczepy między 6 a 8 metrów nie powinna robić wielkiej różnicy - jedynie w PL możesz dopłacić za "przyczepę dużą" w cenniku - ale tu przeważnie łapie się wszystko większe od niewiadówki.

 

W drodze... - na 99% trasy nie zrobi Ci różnicy czy przyczepa ma 3,6,8 metrów. Problem będzie przy wjeździe w wąską bramę, uliczkę, czy też na wąskiej mijance z przeciwka. Dla mnie bardziej stresująca byłaby szerokość przyczepy rzędu 2,5m. W tym roku zmieniłem przyczepę z 2,1 na 2,32m i początkowo chwilę się z tym oswajałem.

 

koledzy dobrze radzą odnośnie manewrowania - zamiast kombinować z autem z napędem na 4 koła ( co oczywiście jest wskazane ) dużo taniej będzie cały rok utrzymywać przednionapędowca a do przyczepy założyć mover ( cena zamknie się do 7000zł ), a precyzja przy ustawianiu i pełen luz w manewrowaniu w stosunku do ustawiania autem - bezcenne.

 

jeżeli pierwsza przyczepa - nie przekraczałbym całościowo 7m i 230cm szerokości. Chyba, że wcześniej holowałeś duże towarówki itd.

 @jacula .... też wskoczyłem na głęboką wodę  i zapodałem sobie mini zestaw na dwie osie :-) , wyszedłem z założenia ,że ta mi się podoba. Jest  funkcjonalna ,zadbana z małymi wadami, które przy pomocy szanownych kolegów i koleżanek naprawiłem  ,właściciel o nią dbał  to czemu mi ma się nie udać być tym dobrym. W dobie internetu pomoc i rada jest wszędzie ,ale to ty musisz zdecydować wedle swoich priorytetów. Moja familija liczy 4 os. i chciałem mieć namiastkę swobody ,przestrzeni i komfortu :-P hihih .

 

Słuszną uwagę wtrącił @kit na temat holownika do zestawu ... tu bym to mocno rozważył bo spalone sprzęgło na wyjeździe kosztuje  więcej :-) :-( szelestów . 

bez urazy, ale jeżeli mówimy o rozmiarze 530 cm czyli z dyszlem pod 7 metrów, to dalej nie jest to duża przyczepa. W jeździe i manewrach wiele się nie odróżni od rozmiaru 400 czy tez 450. Jedynie te dwie osie znacznie utrudnią manewrowanie ręczne a uprzyjemnią podróż po naszych PL drogach..

[Jacula]

Zakup przyczepki na próbę nie wchodzi w grę. Patrząc po ilości przeczep do sprzedaży i ilości jakie są wystawiane każdego dnia to nie jest łatwo sprzedać testową i kupić właściwą. Oczywiście trochę uogólniam. Najrozsądniej chyba będzie coś wypożyczyć na weekend i sprawdzić.

@WojEwa nie uraziłeś mnie w żaden sposób. Jakbym się tak poczuł na pewno domyśliłbyś się szybko:)

@Andiat

 

Ja 40 lat temu zaczynałem od Fiata 126 i namiotu i o dziwo wszyscy na ludzi wyrośli

  Ja też tak zaczynałem na przednim siedzeniu pasażera z przyszłą żoną w Fiacie 126 i pomyślałem że na ludzi muszę wyrosnąć żeby kupić większe auto, bo wtedy ciężko było się zmieścić w dwie osoby w maluchu na przednim fotelu pasażera a co dopiero z biegiem lat i kilogramów. Pewne czasy mijają bezpowrotnie. To se ne wrati.

 

Tak jak ci proponują -----1 to wypożyczalnia i zobaczysz co ci przypasuje, a możne kamperek

Bardzo cenna uwaga i jak wspomniałem wcześniej to chyba najlepsze rozwiązanie. Kamperek no baa, chciałaby dusza do raju ale najpierw trzeba się sprawdzić z przyczepą i rodziną. Kamperek dobra rzecz ale przy takich kosztach to jacht na Morzu Śródziemnym też dobra rzecz.

 

@Toa dajesz dużo do myślenia ponieważ 5,6 to prawie 7. Chodzi że nie duże różnice i nie piszesz, że to jakaś tragedia, coś niemożliwego itd. Trudniej to trudniej ale nie jest to niemożliwe. A inaczej, piszesz to co chcę usłyszeć :-)

 

Auto mam z napędem na 4 i jakieś skromne umiejętności w manewrowaniu więc mover dobra rzecz ale nie jest dla mnie niezbędną.

Muszę przyznać, że następne posty po @Toa sporo zawierały wiedzy i wskazówek. Dzięki za dyskusję bo sporo dla mnie znaczą. 

Edytowane 10 Sierpnia 2014 przez Jacula (wyświetl historię edycji)

[Cezarr]

Właściwie to nie pisałem o doświadczeniach z jazdą a bardziej, że na parcelach spokojnie kolega się zmieści bo standard to 100 m2 lub więcej - przynajmniej w krajacha jakich bylem na kampach (Dania, Francja, Włoch i Chorwacja). Napisałem też, że manewrowanie pewnie będzie cięższe - to jednak raczej przypuszczenie z mojej strony bo sam mam teraz czepkę 5,6m poprzednio miałem 4,8m i widzę, żę jest coraz trudniej. Zakładam, że podobnie będzie przy jeszcze większych budkach - czyli ciężej. Oczywiście jeśli się mylę to mnie popraw.

Nic Cię nie poprawie bo moja przyczepa ma tylko 7m z dyszlem, tak więc do naprawdę dużej jej jeszcze brakuje.

Ale czasami i z taką jak moja jest troszkę kręcenia, za to jak się już rozstawię to mam większą wygodę a o to

chodzi autorowi tematu.

[Ir & Ed]

Jestem przed zakupem swojej pierwszej cepki. Przymierzam się do długiej a nawet dwu osiowej. Odpowiednie uprawnienia posiadam (szkoda, że tyko ja a nie również i  druga połowa) oraz holownik. W jednym z wątków natrafiłem na fragment w którym Autor pisze o problemie manewrowania długą przyczepą na zapchanym kempingu ze względu na długość oraz niechęć właścicieli do wpuszczania na kemping przyczep o większej długości ze względu na wielkość miejsca jakie zajmują. Zastanawiam się również nad manewrowością wśród wąskich uliczek, które często zdażają się na południu Europy.

Podzielcie się swoimi doświadczeniami.

@Jacula

Nie ma problemu na kempingach z najdłuższymi przyczepami.

Jest problem z właścicielem przyczepy a raczej z jego wyobrażnią przestrzenną.

Jeżeli jesteś bez movera sąsiedzi ZAWSZE służą pomocą nawet w najodleglejszych zakątkach Europy.

Jeżeli jest mover to nie ma najmnieszego problemu NIGDZIE !

Kilka kempingów w Pakostane 2014 r. z dużym spadkiem w stronę morza ...

 

 

Pozdrawiamy,

Ir & Ed

PS

Biadolenie nie zastąpi myślenia...

We Francji zestawem auto + przyczepa w małych miasteczkach pokonywaliśmy ronda

o średnicy 1=(jednego) metra...

Edytowane 11 Sierpnia 2014 przez ired (wyświetl historię edycji)

[Jacula]

Ciaśniutko oj ciaśniutko Tutaj tylko mover lub krzepa sąsiadów chętnych do pomocy

[Commander]

Własnie Jacula...

Moower jest wg mnie niezbędny z uwagi na ew. brak miejsca do złożenia się a nie brakiem umiejętności kierowcy do manewrowania.

[Ir & Ed]

Wykrakałem ... samo życie, sąsiedzka pomoc na kempingu ...

 

 

I po problemie ...auto "odpaliło" ...

Pozdrawiamy,

Ir & Ed

Edytowane 11 Sierpnia 2014 przez ired (wyświetl historię edycji)

[Ir & Ed]

...zapomniałem dodać lokalizację w/w zdarzenia.

 

Pozdrawiamy z HR < zapraszamy

Ir & Ed

Edytowane 11 Sierpnia 2014 przez ired (wyświetl historię edycji)

[Cezarr]

Biadolenie nie zastąpi myślenia...

We Francji zestawem auto + przyczepa w małych miasteczkach pokonywaliśmy ronda

o średnicy 1=(jednego) metra...

Jakiej długości jest Twoja przyczepa?

[Michalc3]

Co do rozmiarów przyczepy - pewnie większość osób ma rację, że różnicy nie ma. Ja jeżdżę 460. Mam jednak kilka doświadczeń z kempingów, gdzie parcele wydzielone były różnej wielkości. Na jednej stał sobie namiocik, na następnej - nieco większej wkręciłem się moją przyczepką i już samochód zmieścić miałem problem. Parcela była, jak napisałem - większa. Znalazłem sobie parcelę jeszcze większą, gdzie wlazłem bez problemów w komplecie i przyczepa i samochód. Pewnie na taką parcelę zmieściłbyś się i zestawem 8m. Ale na tej mniejszej na pewno byś się nie zmieścił. Bywałem na kempingach, gdzie drogi dojazdowe do parcel były na tyle wąskie, że manewrowanie zestawem odbywało się z wykorzystaniem fragmentu parceli z przeciwnej strony drogi. Dać się dało, ale większy zestaw, to też i większe pole niezbędne do manewrowania. Kempingi są różne i ja bym nie wybierał większej przyczepy dla 4 osobowej rodziny. Przecież większość życia spędza się w przedsionku. Przyczepa praktycznie służy do spania. Ale jeśli chodzi o możliwości - wszystko się da. W końcu to (przyczepy i kempingi) stworzone zostało dla ludzi.

[zlp]

Mam jednoosiówkę Dethleffs 560SK. DMC 1700kg. Aż mnie zęby bolą, jak wjadę na gorszą drogę. Wtedy żałuję, że nie mam dwóch osi. Masa samochodu rozkłada się na 4 koła i dodatkowo jest w nim o wiele lepsze zawieszenie. W przyczepie tylko 2 koła, które muszą o wiele więcej wytrzymać, dlatego nie cierpię jeździć z przyczepą po dziurawych drogach, do czego jestem czasem zmuszony, tutaj 2 osiówka spisałaby się o wiele lepiej.

Na kempingach radzę sobie bez movera (praktycznie już bez niego przekraczam DMC), tutaj jestem już zadowolony, że tylko 1 oś. W sumie 2 osie to już powinny mieć zapas ładowności i mover na wyposażeniu. Oczywiście odpowiedni (duży i ciężki) holownik do tego.

Edytowane 11 Sierpnia 2014 przez zlp (wyświetl historię edycji)

[macieku]

Od dużej budy lepsza jest tylko większa buda :-). Przestrzeni w przyczepie niczym nie zastąpisz. Oczywiście z taką dużą i ciężką przyczepą jeździ się inaczej niż z niewiadówką ale tak na  prawdę wszystko się sprowadza do akceptowalnych kosztów  (każdy ma ich inny poziom).

Osobiście uważam że jeżeli Cię stać na dużą budę i stać na jeżdżenie z nią to czemu nie :-)

[gusia-s]

.... Przecież większość życia spędza się w przedsionku. Przyczepa praktycznie służy do spania. ....

 

Ja bym poszła dalej ze stwierdzeniem, że większość czasu się spędza nawet poza przedsionkiem, w którym się tylko jada posiłki no chyba że stacjonujemy w deszczowym kraju, gdzie pogoda lubi płatać filgle i ruszyć się nie można poza obozowisko.