I Majówka Karawaningowa - Sława 2008

[noemi_s]

Czy udało się naprawić Wasz zaczep ?

Witaj Przemku! Tak, zaczep udało się naprawić za zawrotną kwotę 5 zł . Wielkie dzięki za link do aukcji . My też żałujemy, że nie było nam dane się pożegnać, ale zapewne uda się to nadrobić przy następnym spotkaniu.

[noemi_s]

Oto zapowiadane wczoraj pomajówkowe przemyślenia.

Fantastyczni, ciekawi ludzie, rodzinna atmosfera i - na szczęście - łaskawa dla nas pogoda przyniosły efekt w postaci udanego spotkania. Mogliśmy siebie na żywo zobaczyć, wymienić poglądy i razem spędzić czas. Zawiązały się przyjaźnie, nie brakowało dobrej zabawy, ale i też wzruszających momentów.

W niedzielę wieczorem na kempingu zrobiło się pusto, cicho i smutno,,,.

Było bardzo dobrze. Co nie znaczy, że następnym razem nie będzie lepiej .

 

---

Idziemy na rejs katamaranem

 

Padało. Ale humory dopisywały.

 

Nasz ,,,mhm... Komandor z pamiątkowym dyplomem

 

Kiszon - naczelny pstrykacz Majówkowy w akcji.

 

100pa - czyli najwytrwalszy rowerzysta na kempingu. Na szczęście nie miał w rowerze nawigacji, bo pewnie do dziś siedziałby w lesie....

 

Dzieci się bawiły, a dorośli nad mapą snuli plany na sezon letni.

 

Czwartkowe ognisko rozpoznawczo-zapoznawcze.

 

Wymiana zaczepu w przyczepie Filipa85-87. W tym epokowym przedsięwzięciu udział wzięli: Effendi (czynnie), Przemo, 100pek i Wir57 (jako obserwatorzy) oraz Robert jako właściciel dobytku. Kto jest kim widać na zdjęciu.

 

Pierwsze pożegnanie - opuszcza nas JanT-1000...

 

... a miejsce JanaT-1000 zajmuje Adam Hardt, którego zestaw wzbudził niemałe zainteresowanie...

 

Wieczorem mały koncert... Dziękujemy Adamie!

 

Wolsztyn. Grunt to zająć dobre miejsce. Na dachu znajoma koszulka....

 

...należąca do 100pka....

 

Parada parowozów.

 

Naczelne dowództwo wysiadło z autobusu...

 

Wieczorne popisy wokalne naszych milusińskich....

 

Wręczenie pamiątkowych certyfikatów.

 

Były też tańce. Nie przeszkadzała ani różnica wieku, ani wzrostu...

 

Niedzielna wycieczka rowerowa. Można się było zatrzymać tylko na chwilę - komary traktowały nas jako przekąskę.

[noemi_s]

I jeszcze podziękowania:

- Effendiemu za lustrację kempingu

- Irkowi3 za załatwienie autobusu

- Przemowi czyli Doubleseven za gadżety Forda na nagrody w konkursach

- Kiszonowi - za konkursy, nagrody, kubki, dyplomy, konferansjerkę

- 100pkowi za bannery, pieczątkę, nagłośnienie, dobre pomysły i jeszcze lepszy humor

- Filipowi85-87 za szeroko pojętą organizację, zaangażowane siły, stracony czas oraz za czuwanie nad nami i całością imprezy

- wszystkim tym, których nie wymieniałam z nicku, a którzy mają swój wkład w powstanie Majówki.

Dziękuję za prezenty - zarówno te "butelkowe" (będą jak znalazł na następne spotkanie) jak i przepiękną lokomotywę, która stoi teraz przede mną na honorowym miejscu.

Ale przede wszystkim dziękuję uczestnikom Majówki - za przybycie i stworzenie wspaniałej atmosfery . Do zobaczenia wkrótce!

 

---

Jeszcze chwila spędzona na oglądaniu fotografii...

 

...ostatnie zdjęcia...

 

...i czas się żegnać.

 

Pusty kemping nazajutrz.

 

Na osłodę pozostały wycieczki rowerowe - a tutejsze dróżki są do nich wręcz stworzone.

 

Wiatrak w Potrzebowie.

 

Okolice Kuźnicy Głogowskiej

 

Nasz nowy kumpel na Jeziorze Jeziorno.

 

Ostatni wieczór nad Jeziorem Sławskim.

 

Wyjeżdżamy.

 

W drodze do domu.

[Filip85-87]

To i ja coś "grzmotnę" ze swojej "mizernej" kolekcji Majówkowej

 

---

rezerwacja dla 100pka - no cóż jakby nie powiedziec .... na śmietniku hihi

 

pierwsi Majówkowicze Ryś i Nina dzień przed wszystkimi (obok moje dziewczęta)

 

rodzina 100pków i Noemi_s z pierwszą wizytacją

 

ta sama imprezka

 

rejs katamaranem - jedyne chwile słabszej pogody na Majówce

 

pierwsze ognicho a w dali nasze obozowicho (ktoś był "silnie" głodny - Ela donosi chleba)

 

to samo ognicho z innej perspektywy

 

jakby powiedziec - "zarząd wita"

 

kompetentny i przemiły przewodnik jak nas zobaczył od razu pacierz zaczął odmawiac ...hihi

 

moja córcia przy obrotnicy w trakcie manewru przestawiania parowozu

 

można było wleźc do parowozu

 

nasz przewodnik pokazał nam czym wlewa się wodę do parowozu - był delikatny - nie ochlapał

 

ugasic pragnienie w cieniu lokomotywy

 

a i postac w weglarce

 

małe "ciuchcie" tez były

 

rodzina chciała mnie siłą wsadzic do "brzucha" lokomotywy i zamknąc klapę - sie nie dałem

 

lokomotywy szykują się do parady

 

pożegnalne ognicho nocą

[miglanc]

No to widzę, że wspaniale i miło spędziliście majówkę...Chociaż zdjęcia sobie pooglądamy...No cóż..my żałujemy że nie mogliśmy tam być

[Tomii]

Zapraszam do dodania kilku zdjęć tu: http://www.forum.karawaning.pl/album_cat.php?cat_id=16

[jarecki]

noemi_s pisałaś, że kemping opustoszał

a ja byłem wczoraj i oto co zastałem

 

---

ale jakoś naszej ,majówkowej atmosfery nie znalazłem

 

oj zjechało sie ich trochę :-)

[Effendi]

jarecki, bo to są uczestnicy międzynarodowego zlotu, który zaczął się po Naszej Majówce...

[jarecki]

wiem

specjalnie podjechałem zobaczyć ilu ich zjechało

[noemi_s]

noemi_s pisałaś, że kemping opustoszał

a ja byłem wczoraj i oto co zastałem

Zlot PFCC rozpoczął się w czwartek - miało się tam pojawić 300 załóg. Uczestnicy zaczęli się zjeżdżać już w środę - kiedy wyjeżdżaliśmy przy wjeździe tworzyły się korki....

[witus]

Taki zlot PFCC to chyba mały koszmarek ? O której trzeba zająć kolejkę do prysznica ? Pozdrawiam

[jarecki]

Przy przyczepkach i kamperkach ludzi jakoś było mało, wiec pewnie wszyscy stali już w kolejce do prysznica.

Jedyne rozsądne wyjście to własny prysznic .

pozdrawiam

[noemi_s]

Taki zlot PFCC to chyba mały koszmarek ? O której trzeba zająć kolejkę do prysznica ? Pozdrawiam

Być może na prysznic trzeba się było zapisywać przy rezerwacji, z półrocznym wyprzedzeniem .

A swoją drogą w środę okazało się, że żaden z obecnych tam organizatorów nie zna języka angielskiego i nie ma kto się zająć załogą z GB...

Troszkę żenujące to było...

[agam]

Jeśli organizatorzy to byli Ci ludzie koło pryszniców to się nie dziwię.

Ale fajnie było pogadać z tymi od kamperów, jechali taką gwarą, że miło było posłuchać, co prawda co trzecie słowo po niemiecku ale fajnie.

[Effendi]

agam, organizatorami zlotu z ramienia PFCC byli właśnie ci ludzie, którzy rozbili się kolo prysznicy...( lub jak kto woli vis a vis ).... poziom organizacji i ich samych zorganizowania sie pozostawiał wiele do zyczenie wg mnie