Skocz do zawartości

Zachciało mi się prawa jazdy B96 - co jak gdzie i po co ... perypetie + fakty


Rekomendowane odpowiedzi

Dziękuję ;) Patryszka, trzeba zapisywać się a kurs i robić B+E :) Nie polecam B96 bo ten sam egzamin a bez przygotowania trudno zdać. Ja zamknąłem się w niecałe 1,5 miesiąca (kurs+egzamin+odbiór prawa jazdy).

Ja tam nie widzę nic złego w b96 jak ktoś nie widzi potrzeby posiadania b+e to b96 jest tańszą i szybszą metodą uzyskania uprawnień. Jak by się człowiek uparł to zrobi takie prawko w 3dni. Edytowane przez Voku (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy i koleżanki. Jak wiadomo E do B można również zrobić w 2, 3 dni. To nie główny problem.

Obecnie mój kolega zrobił praktykę i egzamin w tydzień, zdał. Tyle tylko, że dochodzi czas wyrobienia nowego plastiku. Czeka prawie 2 tygodnie. Przez to musiał przełożyć wyjazd wakacyjny o kilka dni. Urzędy w woj. mazowieckim wysyłają papiery raz w tyg i raz w tyg. dostarczane są plastiki... więc to że ktoś zrobi prawko w tydzień czy 2 dni to nie wszystko. Dojdzie czas wyrobienia plastiku.

I bardzo ważne - należy pamiętać że uprawnienia nabywa się dopiero w momencie odbioru "nowego prawka".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można się licytować, komu udało się w krótszym czasie i o ile jest to taniej. Jak ktoś ma duże doświadczenie w jeździe z przyczepą, to pójdzie i zrobi taki egzamin z marszu. Kto takiego doświadczenia nie ma - zrobi cały kurs i ... egzamin może jeszcze zwalić. W przypadku, kiedy ktoś będzie robił kurs, czy choćby kilka dodatkowych jazd - różnica w tych 2 kategoriach maleje. Do tego posiadanie kategorii nieco "na wyrost" też jest bezpieczniejsze. W efekcie wybór kategorii jest sprawą indywidualną - wg potrzeb ale i wg umiejętności posiadanych "na wejściu". Przy braku odpowiednich umiejętności kurs należałoby sobie zafundować. Niekoniecznie cały - może kilka dodatkowych jazd, ale warto. Ja osobiście zrobiłem cały kurs i nie żałuję. Widzę, że podczas tych dodatkowych jazd instruktor zwrócił mi uwagę na kilka spraw, których nie wiedziałem. Jazda po łuku w te i spowrotem nie była taka oczywista. Podobnie wjazd do garażu. No i fakt, że na takie treningi darłem sprzęgło w samochodzie kursowym, a nie moim - też nie do przecenienia. Wracając - kto ma umiejętności i zda egzamin - może przyoszczędzić. Kto tych umiejętności nie ma - oszczędności będą znikome pomiędzy B96 a B+E. A kwestia "zdawalności" to też i kwestia odporności na stres. Choćby nawet być pewnym swoich umiejętności, egzamin zawsze jest stresem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie, egzamin to stres który potrafi rozwalić wszystko. Idąc na kurs c+e musiałem się tylko oswoić z wielkościa zestawu, cofanie to był żaden problem. Łuk robiłem praktycznie za pierwszym razem, poprawki były sporadyczne. Na egzamin poszedłem bardzo pewny siebie. A na łuku jak się zapętliłem, zestaw mi się połamał, noga zaczęła latać tak że sprzęgła nie mogłem utrzymać. Jakoś to wyprowadziłem i zaliczyłem cały egzamin. Ale już w pewnym momencie na łuku czarno to widziałem.

 

Tak samo kolega jak zdawał na A, całe życie jeździł motorem, kurs i egzamin to tylko pro forma. A przed egzaminem mial takiego stresa że cały ranek z kibelka nie wychodził.

 

Także jak dla mnie b96, bez kursu to jest dobra opcja jak ktoś dużi z przyczepą jeździł. A jak ktoś dopiero zaczyna to pełny kurs b+e, bo też nie jest takie oczywiste do zaskoczenia że skręcając w lewo kręcimy w prawo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moim przypadku to były najlepiej wydane pieniądze (prawko B+E). Te 15 h. przejeżdżonych na placyku i po mieście pozwoliły mi nabyć pewności siebie w manewrach na parkingach, kempingach itp. Wcześniej to była raczej jazda z przyczepą do przodu i stres przed jakimkolwiek manewrem z przyczepą. Szacunek dla tych którzy zrobili prawko niejako z rozpędu. Ja potrzebowałem nauki. Myślę że nie poszła w las. :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W moim przypadku to były najlepiej wydane pieniądze (prawko B+E). Te 15 h. przejeżdżonych na placyku i po mieście pozwoliły mi nabyć pewności siebie w manewrach na parkingach, kempingach itp. Wcześniej to była raczej jazda z przyczepą do przodu i stres przed jakimkolwiek manewrem z przyczepą. Szacunek dla tych którzy zrobili prawko niejako z rozpędu. Ja potrzebowałem nauki. Myślę że nie poszła w las. :]

Jestem tego zdania co kolega. Ja też nie żałuje wydanych pieniędzy na kurs a ćwiczenia na placu bardzo dużo mi dały chociaż przed nimi myślałem ze w miarę sobie radzę jeżdżąc od czasu do czasu z lekkimi ;-) Szybko zostało to zweryfikowane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję ;) Patryszka, trzeba zapisywać się a kurs i robić B+E :) Nie polecam B96 bo ten sam egzamin a bez przygotowania trudno zdać. Ja zamknąłem się w niecałe 1,5 miesiąca (kurs+egzamin+odbiór prawa jazdy). 

Brzmi świetnie . Marzenia się spełniają ,tym co w nie wierzą ,pozostaje mi uwierzyć:) Szerokości :) pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie!

Ale mało kto się do tego przyzna, bo tu każdy jest miszczem i ma furę co pali 5

Już było powiedziane. Kto nie czuje się na siłach niech robi B+E. Mnie to do niczego nie było potrzebne
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja robiłem kurs i egzamin na b+e. Nie widzę siebie nawet dziś po 3 latach na ponownym egzaminie bez nowego kursu. Owszem, teraz jazda z przyczepą, manewry to frajda, ale ja miałem dobrego instruktora i on mi wszystkie nawyki na egzamin podleczył. Od trzymania kierownicy i jazdy po mieście po zasady manewrów tyłem.

 

Teraz jak jadę na lokalny złom z towarowką to się dziwią jak on tam wjedzie i to z ogonem, a ja to robię jeszcze tyłem bez poprawek. Ostatnimi laty robiłem 3 przeprowadzki a towarowka z 2014r nadaje się do remontu..

 

Dobry kurs procentuje na lata, Ja miałem promocje 600zl.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie!

Ale mało kto się do tego przyzna, bo tu każdy jest miszczem i ma furę co pali 5

Nie jestem miszczem- po 27 latach doswiadczeń z przyczepą.

6 godz na placu z instruktorem.

EGZAMIN

1-e podejście : niezaliczone -niewłączony kierunkowskaz przy wjeżdzie tyłem do garażu

2-e podejście: niezaliczone - jedna korekta za dużo przy wjeżdzie tyłem do garażu

3-e podejście: niezaliczone - przewrócony pacholek przy wjeżdzie tyłem do garażu

4-e podejście: niezaliczone - O.K.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem miszczem- po 27 latach doswiadczeń z przyczepą.

6 godz na placu z instruktorem.

EGZAMIN

1-e podejście : niezaliczone -niewłączony kierunkowskaz przy wjeżdzie tyłem do garażu

2-e podejście: niezaliczone - jedna korekta za dużo przy wjeżdzie tyłem do garażu

3-e podejście: niezaliczone - przewrócony pacholek przy wjeżdzie tyłem do garażu

4-e podejście: niezaliczone - O.K.

No nie. Powinno być :

4-e podejście: zaliczone - O.K.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Voku podpiął/eła i odpiął/ęła ten temat

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.