Skocz do zawartości

Maly holownik


Grigo10

Rekomendowane odpowiedzi

Dzieki bardzo za odpowiedzi. :skromny:Sprawdzilem w dowodzie i faktycznie dla Vengi DMC przyczepy z hamulcem to 1300kg.Rozmawialem w serwisie i nie mieli zadnych zastrzezen jesli chodzi o ciagniecie przyczepy,jedynie obawiali sie o tylne sprezyny,gdybym przesadzil z ciezarem.Jedyny moj problem to przekonanie mojej drugiej polowy do zakupu.A przeciez probowalem :glasce: i probowalem :blagac: i co... :sciana:,no wlasnie.Musze poszukac wypozyczalni w okolicach Dolnego Slaska,ktora mialaby przyczepke do 1000-1100kg.Pozdrawiam tych co maja,miec beda i o niej marza :przyczepa: . :dzieki:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 65
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

no w tym już Ci nie pomożemy:)

 

uzupełnij profil - skąd dokładnie jesteś? etc.

wypożyczalnie pewnie znajdziesz we Wrocławiu, chyba na Krakowskiej?

stolica Dolnego Śląska:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no w tym już Ci nie pomożemy:)

 

uzupełnij profil - skąd dokładnie jesteś? etc.

wypożyczalnie pewnie znajdziesz we Wrocławiu, chyba na Krakowskiej?

stolica Dolnego Śląska:)

 

Wiem,ze nie pomozecie ale czuje sie teraz,jakby pewniej :palacz:i nie poddam sie :klnie:.

 

 

Wypozyczalnia na Krakowskiej jest tylko przyczep kempingowych brak,same towarowe.Bede szukal dalej. :ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
Koledzy nie wiem czy trochę nie przesadzacie z tymi holownikami. Na forum jest przecież sporo osób ciągnących swoje budki właśnie benzynowymi kompaktami o mocach 90-100 KM. Jakoś na wszystkie spotkania dojeżdżają i nie marudzą.

Jazda z przyczepą to nie wyścigi i trzeba się do tego przyzwyczaić, a wtedy i Corolla, Scenic, Golf, Astra i Kia też dają radę. A reszta zależy od techniki jazdy i umiejętności kierowcy.

 

Popieram.

Sam ciągnę 1300 DMC przy ponad 6metrach samej budy (rzeczywiście przyczepa może mieć inna wagę, nigdy nie sprawdzałem) samochodem 90 KM. Dla mnie 80 km/godzinę wystarczy. A jak mam potrzebę to 110 też pójdzie, ale to szkoda auta i robi się groźnie, ba zaczyna "myszkować". Większość przyczep ma powyżej 1000 DMC. Kolega nie ma własnej przyczepy i musi wypożyczać, ale w dowodzie ma wpisane DMC przyczepy max 960 i powiem Wam, że ciężko mu po wypożyczalniach taką znaleźć, bo zazwyczaj zaczynają się od 1000DMC. A co do mnie to tylko 1x zdarzyło mi się, że nie byłem w stanie pokonać wzniesienia, było to na ponad 15 % pod górę, w dodatku w deszczu i z za zakrętu, więc nie było mowy o rozpędzie, samochód ma napęd na przód. Jechałem na dwójce i koła zaczęły się ślizgać, musiałem się wycofać i szukać objazdu, ale nadrobiłem tylko 50 km. wiec bez tragedii.

Wcześniej miałem samochód o mocy 78 KM jechałem nad nasze polskie morze 16 godzin z Krakowa. Przyczepa miała jakieś 900 - 1000 DMC. I dało się, ale było bez szaleństwa. IV bieg i 70 - 80km/h. To był mój pierwszy wyjazd z przyczepą, więc nie miałem wprawy. spalił mi 16 litrów gazu na 100km. ale wtedy gaz był po 1,15 zł.

:wub: :wub: :wub: , piękne czasy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popieram.

Sam ciągnę 1300 DMC przy ponad 6metrach samej budy (rzeczywiście przyczepa może mieć inna wagę, nigdy nie sprawdzałem) samochodem 80 KM. Dla mnie 80 km/godzinę wystarczy. A jak mam potrzebę to 110 też pójdzie, ale to szkoda auta i robi się groźnie, ba zaczyna "myszkować". Większość przyczep ma powyżej 1000 DMC. Kolega nie ma własnej przyczepy i musi wypożyczać, ale w dowodzie ma wpisane DMC przyczepy max 960 i powiem Wam, że ciężko mu po wypożyczalniach taką znaleźć, bo zazwyczaj zaczynają się od 1000DMC. A co do mnie to tylko 1x zdarzyło mi się, że nie byłem w stanie pokonać wzniesienia, było to na ponad 15 % pod górę, w dodatku w deszczu i z za zakrętu, więc nie było mowy o rozpędzie, samochód ma napęd na przód. Jechałem na dwójce i koła zaczęły się ślizgać, musiałem się wycofać i szukać objazdu, ale nadrobiłem tylko 50 km. wiec bez tragedii.

Wcześniej miałem samochód o mocy 78 KM jechałem nad nasze polskie morze 16 godzin z Krakowa. Przyczepa miała jakieś 900 - 1000 DMC. I dało się, ale było bez szaleństwa. IV bieg i 70 - 80km/h. To był mój pierwszy wyjazd z przyczepą, więc nie miałem wprawy. spalił mi 16 litrów gazu na 100km. ale wtedy gaz był po 1,15 zł.

:wub: :wub: :wub: , piękne czasy.

 

Zmieniłem jedną rzecz. Mam 80, a nie jak napisałem 90 KM. :dzieki:

Edytowane przez Chałek (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bardzo Was rozumiem. Szczególnie tego :puk:.

 

Po prosu jestem ciekawy jaki masz holownik (podejrzewam że diesel), że przy mocy 80 KM ciągniesz budkę 1300kg :hmm:

ja jeszcze niedawno holowałem fordem 136 KM i oczywiście jechało się fajnie ale mogło

być lepiej. Bo w profilu wstydzisz się swojego auta :niewiem:

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak widzisz opinie są bardzo różne. Ale ogólne dwie zasady są i będą takie same: 1) czym cięższe auto w porównaniu do masy przyczepy tym bardziej stabilna jazda; 2) czym mocniejszy silnik dysponujący większym momentem już od rozsądnie niskich obrotów tym przyjemniej i się jedzie i bezpieczniej manewruje na drodze.

 

W Twoim przypadku obie te zasady wskazują na zapięcie bardzo małej i lekkiej przyczepy do Vengi. Masz lekki wóz. Plusem jest mały zwis tylny, ale to nie załatwia wszystkich problemów. Masz bardzo słaby silnik do holowania przyczepy. Mam porównanie do swojego diesla o mocy 136 KM i przy momencie max 210 Nm osiąganym przy ok 2100 obr/min (nie pamiętam dokładnie) jest to super maszyna do holowania póki się prawdziwe góry nie zaczną. W górah mniej niż 300 Nm nie widzę i takiego holownika dla siebie powoli szukam. Ja chce nie tylko pojechać na wakacje, ale również wrócić. Mam się czuć bezpiecznie, komfortowo i wrócic nie umęczony. I właśnie dlatego nie zapnę nigdy przyczepy 1000 kg (a przypadkiem taką akurat mam MW=751 kg, DMC=1000 kg) do auta tak małego jak Venga i to co gorsza z benzynowym motorem 80 KM.

 

Konstruktorzy projektują wszystkie podzespoły na określone obciążenia. Obawiam się przedwczesnego zużycia układu przeniesienia napędu (ze skrzynią i sprzęgłem włącznie), zawiezenia i przede wszystkim hamulców. Ja nie jestem jakimś doświadczonym holowaczem przyczepy. Kemping mam niezbyt długo, ale wcześniej lata całe ciągałem czasami podłodziówki. Też ciężkie, ale jednak opór powietrza mniejszy. No i nie widze komfortu i bezpieczeństwa w zestawie buda 1000 kg + Venga. Przemyśl to jeszcze. Może taniej będzie mieć drugi samochód do przyczepy (starszy, ale w niezłym stanie diesel oczywiscie) niż remontować nową Vengę z powodu przeciążeń.

 

No i zastanów isę, czy chcesz wybierać drogę na wakacje i miejsce wypoczynku pod kątem tego gdzie Ci sie podoba, czy raczej myśląc o tym, że mało gdzie jesteś w stanie wjechać więc zostają Mazury, Mazowsze i Białowieża. I to też nie wszedzie. Ja sobie nie wyobrażam, żebym nie mógł wjechać zestawem pod górkę. Jeśli jest droga to muszę mieć możliwość wjechania. Inaczej holownik się nie nadaje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie długo dorzucę swoje 3 grosze w tym temacie.

Do tej pory ciągałem budkę DMC 1000kg dieslem o mocy 130koni i momencie około 260NM. Teraz ją sprzedałem i jutro montuje hak do praktycznie takiego samego samochodu ale z benzyniakiem 100 konnym o momencie koło 140NM.

Przy dieslu można powiedzieć że nie czułem budki. Przy benzynie pewnie będzie bez porównania gorzej ale jakoś nie sądzę żebym nie mógł jechać po w miarę prostej drodze około 90km/h. Po górach najwyżej 2 bieg i 60 też powinna pojechać.

Wyjdzie w praniu bo wakacje z budką planuje w Austrii :palacz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo chętnie poczytam po wakacjech wrażenia z takiej zmiany 260 Nm na 140 Nm.

 

Ja się nie zdecydowałem na hak do Opla Combo z dieslem 1.7 o mocy 100 KM i momencie 240 Nm, bo uznałem, że to zbyt lekkie auto, za słaby silnik i ma zbyt wątłe hamulce. Gdybym miał Niewiadkę to bym się zdecydował na ciąganie jej Combiakiem bez problemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie długo dorzucę swoje 3 grosze w tym temacie.

Do tej pory ciągałem budkę DMC 1000kg dieslem o mocy 130koni i momencie około 260NM. Teraz ją sprzedałem i jutro montuje hak do praktycznie takiego samego samochodu ale z benzyniakiem 100 konnym o momencie koło 140NM.

Przy dieslu można powiedzieć że nie czułem budki. Przy benzynie pewnie będzie bez porównania gorzej ale jakoś nie sądzę żebym nie mógł jechać po w miarę prostej drodze około 90km/h. Po górach najwyżej 2 bieg i 60 też powinna pojechać.

Wyjdzie w praniu bo wakacje z budką planuje w Austrii :palacz:

 

jeżdżę czasem 100KM terenówką z moją cepką (1000kg DMC) ... myślałem że będzie gorzej, Vbieg daje sie spokojnie zapiąć i auto utrzymuje prędkość

dodam że samo auto waży niewiele ponad 1100kg i ma 3.6m długości (2m mniej jak buda) :-]

 

c-max ma 120KM i coś koło 165Nm (na gazie 112KM i 160Nm - dane z hamowni) i radzi sobie zupełnie nieźle, rzadko kiedy jest potrzeba zapiąć 3bieg

choć na górkach wyraźnie "zdycha", chcąc jeździć dynamicznie trzeba by dużo wcześniej redukować do 3bieg i startować z tych 4-5tyś obr ... tylko po co ?

 

myślę że po przesiadce z diesla to właśnie będzie najbardziej wkurzało, tzn "zamulenie" na podjazdach przy tych 2-3tyś obr, bo wiadomo że diesel wtedy ma najlepszy ciąg

 

na dużych górkach to na 2bieg redukowałem ... np na przełęczy salmopolskiej :-] (choć głównie przez zakręty 180')

Edytowane przez konrad_b (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak widzisz opinie są bardzo różne. Ale ogólne dwie zasady są i będą takie same: 1) czym cięższe auto w porównaniu do masy przyczepy tym bardziej stabilna jazda; 2) czym mocniejszy silnik dysponujący większym momentem już od rozsądnie niskich obrotów tym przyjemniej i się jedzie i bezpieczniej manewruje na drodze.

 

W Twoim przypadku obie te zasady wskazują na zapięcie bardzo małej i lekkiej przyczepy do Vengi. Masz lekki wóz. Plusem jest mały zwis tylny, ale to nie załatwia wszystkich problemów. Masz bardzo słaby silnik do holowania przyczepy. Mam porównanie do swojego diesla o mocy 136 KM i przy momencie max 210 Nm osiąganym przy ok 2100 obr/min (nie pamiętam dokładnie) jest to super maszyna do holowania póki się prawdziwe góry nie zaczną. W górah mniej niż 300 Nm nie widzę i takiego holownika dla siebie powoli szukam. Ja chce nie tylko pojechać na wakacje, ale również wrócić. Mam się czuć bezpiecznie, komfortowo i wrócic nie umęczony. I właśnie dlatego nie zapnę nigdy przyczepy 1000 kg (a przypadkiem taką akurat mam MW=751 kg, DMC=1000 kg) do auta tak małego jak Venga i to co gorsza z benzynowym motorem 80 KM.

 

Konstruktorzy projektują wszystkie podzespoły na określone obciążenia. Obawiam się przedwczesnego zużycia układu przeniesienia napędu (ze skrzynią i sprzęgłem włącznie), zawiezenia i przede wszystkim hamulców. Ja nie jestem jakimś doświadczonym holowaczem przyczepy. Kemping mam niezbyt długo, ale wcześniej lata całe ciągałem czasami podłodziówki. Też ciężkie, ale jednak opór powietrza mniejszy. No i nie widze komfortu i bezpieczeństwa w zestawie buda 1000 kg + Venga. Przemyśl to jeszcze. Może taniej będzie mieć drugi samochód do przyczepy (starszy, ale w niezłym stanie diesel oczywiscie) niż remontować nową Vengę z powodu przeciążeń.

 

No i zastanów isę, czy chcesz wybierać drogę na wakacje i miejsce wypoczynku pod kątem tego gdzie Ci sie podoba, czy raczej myśląc o tym, że mało gdzie jesteś w stanie wjechać więc zostają Mazury, Mazowsze i Białowieża. I to też nie wszedzie. Ja sobie nie wyobrażam, żebym nie mógł wjechać zestawem pod górkę. Jeśli jest droga to muszę mieć możliwość wjechania. Inaczej holownik się nie nadaje.

 

 

 

Nie wiem kolego ale czytajac to co piszesz to mi się flaki przewracają Kup sobie F16 i szybuj po niebie ( raczej w obłokach) . Jak kupowałem 124 300 TD lat temu :hmm: ( o boże te auta jeszcze jeżdzą ) powiedziałem sobie że to mój ostatni misio Lepiej mi się wtedy niewiadówkę Fiatem 125 p ciagało niż tym miskiem . A nie sztuka jest ciagać czołgiem tylko umieć jeździć tym co się ma .

załozę sie z tobą że jak jest droga zwłaszcza w górach dalej i wyzej w terenie wjadę 126 p niż ty tym swoim 124 TD . Sznuje wypowiedzi forumowiczów ale w tym wypadku fantazja mija się z zeczywistoscią a marzenia z możliwościami .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czytajac to co piszesz to mi się flaki przewracają (...)

 

nie sztuka jest ciagać czołgiem tylko umieć jeździć tym co się ma

 

załozę sie z tobą że jak jest droga zwłaszcza w górach dalej i wyzej w terenie wjadę 126 p niż ty tym swoim 124 TD .

 

w tym wypadku fantazja mija się z zeczywistoscią a marzenia z możliwościami .

 

 

 

Wątek dotyczy możliwości pociągnięcia Vengą przyczepy 1000 kg. Jak wielu innych użytkowników odpowiedziałem wedle swoich doświadczeń i wiedzy. Nigdzie nie twierdzę, że posiadłem dostęp do prawd objawionych. Ty jednak piszesz zupełnie OT i do tego niepotrzebnie prowokujesz poprzez personalne zaczepki. Nie mam pojęcia po co to robisz i co chcesz osiągnąć :niewiem:.

 

Przewracajace się flaki nie pomogą autorowi tematu w decyzji odnośnie możliwości Vengi jako holownika.

Zakłady o wjazd 126p w terenie vs. S124 niczego nie wnoszą. Swoją drogą to dość oczywiste, że 126p nie jest w stanie wjechać na wzniesienia jakie pokona bez problemu S124 wiec nie ma o co bić piany. Chyba, że piszesz faktycznie o "terenie", tzn. ja nie wjadę bo się zawieszę podwoziem itp - tylko co to ma wspólnego z holowaniem przyczepy?

No i zupełnie nie na miejscu jest wyjeżdżanie z fantazją mijającą sie z rzeczywistością. Ja nie piszę o swoich fantazjach tylko doświadczeniach. Pierwszy raz holowałem przyczepę z łodzią wkrótce po tym jak zrobiłem prawo jazdy w wieku lat 17. Ale nie jestem kierowcą zawodowym i nie mam zamiaru się licytować na kilometry i doświadczenie, bo wielu ma duuużo większe niż ja. Czy to oznacza, że ja nie wiem jak mi się jeździło z przyczepami wszystkimi moimi kolejnymi samochodami? Były diesle, benzynowce, LPG. Czy jesteś pewien, że mądrzejszy jest ten kto ma samochód droższy? Czy szybszy? O co Ci chodzi?

Również kwestia moich umiejętności jest w tym temacie drugorzędna. Piszesz, że "nie sztuka jest ciagać czołgiem tylko umieć jeździć tym co się ma ". Może ja nie umiem, ale wiem, że praw fizyki pan nie zmienisz i nie bądź pan rura - cytuję za klasykiem. Ciąg silnika musi zrównoważyć opory, a te na drodze o nachyleniu 12% przekraczają możliwości wielu aut i tyle. Jazda na jedynce nie jest na urlopie sensownym rozwiązaniem.

Jeśli masz pisać, że moje "marzenia mijają się z możliwościami" to wrzuć na luz. Nikogo nie interesuje starcie moich marzeń i możliwości. Ty też ich nie znasz.

 

 

Proponuję zatem więcej dystansu i mniej osobistych wycieczek, bo do niczego to nie prowadzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.