Skocz do zawartości

Karawaning z małym dzieckiem


mp-pp

Rekomendowane odpowiedzi

Lukasss, tak małe dziecko nie jest żadnym problemem. Głównie śpi i je ;).

Troszkę większe (tak od roku do 3 lat) to już trzeba się nakombinować aby droga się nie dłużyła, pozycja była zmienna itd ale to też żaden problem, wszystko można ogarnąć, wszak karawaningowcy zaprawieni w bojach i pomysłowości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 214
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Raczej ciekawa rozmowa i śpiewanie ;) I no-limit jeśli chodzi o wiek. Nasz młodszy ruszył z nami mając 3 miesiące...

 

 

My wyruszyliśmy z małym jak miał miesiąc i nie żałujemy było wporządku, czuł sie lepiej niz w domu ;) w ciągu 3 miesiecy miał 3 wyjazdy za sobą , tylko ze wyjazdy do 150 km 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O, jak licytacja, to licytacja.

A moja najmłodsza córka pierwszą trasę kamperem zaczęła w wieku 27,5 godziny. :ee: Trasę może nie za długą, bo ze szpitala do domu ale jednak. :)

Tak to jest, jak w dniu urodzenia zastaje się samochód w garażu z flakiem w przednim kółku. :( Cóż, niech się przyzwyczaja. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z malutkim dzieckiem jest łatwiej niż ze starszym. Starsze, chodzące to wiadomo, że trzeba się za nim nachodzi i pilnować na każdym kroku. Niemowlak to tylko pochłania :jesc: , wydal :kosz:  i spi  :sleep:  Co do licytacji to ja taki odważny nie jestem ale moja żona ma jaja :] . Nasze pierwsze dziecie swoją pierwszą podróż pociągiem (Malbork-Gliwice, jakieś 500 km) odbyło w wieku niespełna miesiąca (dokładnie nie pamiętam). A żeby było ciekawiej żona była po cesarce i pojechała w tą podróż sama :pad: .

Edytowane przez reflexes (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O, jak licytacja, to licytacja.

A moja najmłodsza córka pierwszą trasę kamperem zaczęła w wieku 27,5 godziny. :ee: Trasę może nie za długą, bo ze szpitala do domu ale jednak. :)

Tak to jest, jak w dniu urodzenia zastaje się samochód w garażu z flakiem w przednim kółku. :( Cóż, niech się przyzwyczaja. :)

 

heh takie licytacje są zabawne :) więc jadę dalej :) moja młoda robiła trasę 130Km w wieku 44 godzin ;] i co tu powiedzieć, przeszła ją dużo lepiej niż mamusia ;)

 

Wyjazd z takim małym dzieckiem wcale nie jest taki prosty, bo ciężko mu wysiedzieć w foteliku kilka godzin, a jednak nie śpi całej trasy. Wyciągnąć się nie da, bo niebezpieczne i całkowicie odradzam. Jak jest niespokojne to tylko parking i przerwa na zabawę... i to właśnie fajne jest to, że pokój zabaw jest albo za plecami albo zapięty do haka. Gigantyczną przewagę ma tutaj camper, bo w środku nocy jak na dworze zimno nie trzeba niemowlaka wietrzyć a i ogrzewanie można szybciej odpalić.

 

jakby nie było, szerokości i spokoju w wyjazdach z pociechami ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy wygram licytację jeśli powiem, że moje drugie się poczęło w trasie wakacyjnej więc karawaningowało od pierwszych podziałów komórkowych?

Jaka nagroda - talon na balon?

 

Z maluszkiem w nosidełku da się moim zdaniem ogarnąć i karawaning i np. żeglarstwo. Pływałem ze swoim dzieckiem gdy miało pół roku. Oczywiście wówczas łódka kabinowa, a nie katamaran jak teraz. Wszystko było super. Ale rok później już się nie dało. Na siłę ok, ale dla przyjemności się nie dało, bo dzieciak wszędzie łaził i trudno było upilnować by nie wypadał. Szelki oczywiście miał, ale i tak rodzice muszą cały czas wisieć nad gagatkiem.

 

Podobnie jest w przyczepie. Maluszek odbiera to naturalnie i nie ma problemu. A starsze dziecko, np. 2-3 letnie to już różnie. Moje dzieci lubią spędzać czas w przyczepie, ale córka dopiero w wieku około 6 lat przestała wymiotować podczas drogi. Gdy miała 3, 4, 5 lat to dużo wymiotowała i trudno było pokonać dłuższy odcinek jednego dnia. Rekordowo zrzygała się ponad 10 razy na trasie 400 km i dojechała na miejsce w mojej koszulce założonej jako sukienka, bo dosłownie wszystkie swoje ubrania miała zabrudzone. Po każdym rzyganiu postój, mycie, odpoczynek. Te 400 km jechaliśmy chyba z 9 godzin.

W tym samym czasie mój syn jechał spokojnie i nic go nie ruszało.

 

Zatem z dziećmi różnie bywa. Jedno lepiej znosi podróż,, a drugie gorzej. Natomiast już na miejscu na kempingu to chyba wszystkie dzieci są zadowolone i bawią się dobrze. Tak mi się wydaje.

Edytowane przez inhalt (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Witam moja malutka Julia miała cztery miesiące i spędziła swoje pierwsze wakacje "Pod brzozami" i wnioski rewelacja kąpiele w przedsionku na pewno lepiej niż w zapyziałych czyiś mieszkaniach ,pokojach zapajęczałych i takie tam, mała bohaterka podróże znosi super dodam że wcześniak urodzona w siódmym miesiącu  teraz sylwester nad morzem mamy ponad 500 km w jedną stronę wyjazdy do Karpacza  a teraz planujemy wyjazd na Jasną Górę 9-10kwietnia następnie majówki ale to już będzie miała ponad roczek nie namawiam ale polecam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My polecamy chustę zamiast nosidełka. Jest korzystniejsza dla dziecka. Moi najmłodsi i tak preferują już własne nóżki lub ojcowego "barana" ;-)

Nie zgodze się z tym. Na wakacjach widziałem jak noszone są dzieci w chustach i mało kiedy miało to wspólnego z ergonomią. Ręką, nogą mózg na ścianie ;) Mam nosidełko Tula i na chustę bym go nie zamienił. Jedynym hamulcem może być cena. Eksploatacja to przyjemność rodzica bez marudzenia malucha. W moim przypadku. Nie mam porównania z innymi malcami i rodzicami.

 

Moje doświadczenie sięga dopiero 1,5 roczniaka ale chętnie w nim siedzi bez marudzenia. I drzemke też umie trzasnać ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do wyższości chusty nad nosidełkiem to raczej powinny się wypowiadać mamy :) ale nam też chusta jakoś nie przypadła do gustu.

 

A co do podróży z małym dzieckiem... lekarze specjaliści radzą aby dziecko po każdych 45 minutach jazdy miało chwilkę na rozruszanie kości - tak gdzieś wyczytałem i tak też mówili w telewizorze :)

My mamy dwójkę i od zawsze z nami jeżdżą. Zresztą tez własnie dla nich była kupiona pierwsza przyczepa... ale... jak nasza młodsza córka miała roczek pojechaliśmy na Łotwę.. było ok, ale niestety, zaczynała jeść inne pokarmy niż tylko mleko i nabawiła się problemów żołądkowych... smekta+banany i całonocna podróż do domu... 

W tym roku nasze dzieci miały w wakacje 6 i 2 lata... podróż do Chorwacji zniosły rewelacyjnie. Co prawda pierwszy dzień był straszny  marudzenie i fochy... ale gdy wytłumaczyłem starszemu Piotrkowi, że i tak będziemy jechali długo, więc albo znajdzie sobie i dla Gabrysi zajęcie albo będzie nam i sobie uprzykrzał wakacje... wiecie, że pomogło. Teraz robimy po 500 km dziennie bez problemu. Ale tez zmieniliśmy środek lokomocji. Z auta i przyczepy przenieśliśmy się do kampera. I teraz jest o wiele, wiele lepiej.  Piotrek tylko pyta jak długo będziemy jechali, wiec mówię - np. 5 godzin więc długo... on wtedy pakuje z domu odpowiedni zestaw filmów, gier i misiaków dla Gabrysi. Co prawda mam po pewnym czasie dość Strażaka Sama i świnki Peppy... ale za to z żoną możemy razem flirtować w szoferce :)

 

Ale podsumowując. Gdy mamy przyczepę lub kampera śmiało można ruszać z dzieckiem na wakacje i nie trzeba obawiać się zmian pogody czy braku noclegu. Mamy dużo miejsca więc i gadżetów do obsługi malucha można zabrać dużo więcej. Tylko z mojego doświadczenia... dziecko do 2 lat - urlop w naszym kraju, powyżej - można jechać i na koniec świata :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.