Skocz do zawartości

Co z tym Viatol-em?


Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 1,7 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Może Powolniak zapomniał włączyć Viabox’a albo nie „zacykało” mu coś na bramownicach, bo ja zapłaciłem 50 zł. za przejechanie z Warszawy do Gdańska, na Hel , następnie Kartuzy ,  Malbork,  Elbląg , Warszawa :miga: ?

Rzeczywiście to „pryszcz”, bo mam zwyczaj podpalać pięćdziesięciozłotówkami gaz w budzie, by doładować swoje ego, przed obserwującymi mnie komarami.

Tak więc nie wiadomo,  jak spolegliwie zachowasz się Kolego, kiedy zmieni się Twój „punkt siedzenia” z klienta, na petenta w poczekalni u Viatola, po wezwaniu do zapłaty marnych 9 tys. zł., za chwilowy rabacik za przejechaną dzielnie trasę ?

Pewnie wyciągniesz nieistniejącą kartę pamięci, sprzężoną z GPS w Viaboxie, wsadzisz „onym” do komputera i udowodnisz, że chcieli Cię niesłusznie puścić w skarpetkach ? :fuck:

Zapewne przesadzam, bo dla zarejestrowanych :blagac: klientów Viatoll spolegliwie, przysyła prośbę, by wpłacili tylko „niewycykane” na bramkach 20 zł i nic dziwnego, przecież jak nie zapłaciłeś na czas gazowni, to nie każą Ci płacić 3 tys. za każdy dzień zwłoki, jak za bramownicę ?

Moje ego aż trzeszczy w szwach, jak jadę moją bryką jakieś 2800 kg po Warszawce, a laski , co mnie dostrzegą przez brudną szybę,  zostawiają na chodnikach ślimaczy  :serce:  ślad, choć nie tak szeroki, jak po przejeździe TIR –a z większym macho.

Te wszystkie papiery są tylko po to, byś Powolniaku beknął za to, że żyjesz, bo poseł też chce Twoim szczęściem się doładować w postaci „podatku” za kategorię „E”.

Kto mi udowodni, jaka jest różnica w technice prowadzenia zestawu pojazdów  do 3,5 t, w stosunku do zwiększonej masy, o 50 kg, czy 600 kg ?

Po co więc bredzenie, o konieczności „specjalnego” prawa jazdy , skoro wiadomo, że chodzi tylko o dodatkowe opodatkowanie  właściciela.

Idąc dalej spolegliwym rozumowaniem Powolniaka, to wicie Obywatelu, jesteście już starzy, ego se już nie raz podładowaliśta, to tera wypieprzajta  z zajmowanego domu, czy mieszkania, :policja:  bo na co Wam tyle metrów kwadratowych wybujalego ego do szurania w kapciuszkach – to podatek katastralny i co Powolniak ?

Klawo jest ?

O  take Polske ? :brawo:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te wszystkie papiery są tylko po to, byś Powolniaku beknął za to, że żyjesz, bo poseł też chce Twoim szczęściem się doładować w postaci „podatku” za kategorię „E”.

Kto mi udowodni, jaka jest różnica w technice prowadzenia zestawu pojazdów  do 3,5 t, w stosunku do zwiększonej masy, o 50 kg, czy 600 kg ?

Tu akurat się trochę zagalopowałeś ;)

Robiłem kiedyś szkolenia z bezp. jazdy i mogę Ci to tak wytłumaczyć ,że wyjdziesz spocony z samochodu ( nic osobistego).

Technika jest inna już głównie z tego faktu ,że zazwyczaj większa masa zestawu oznacza też, że jest po prostu duży (długi). Poza tym np warto się nauczyć ,że nie zmieniać biegów pod i z górki ...itp itd. generalnie rzeczy o których się nie myśli jeżdżąc lżejszym lub krótszym pojazdem ( o to tez mi chodzilo w wątku o wagach budek...ale to już wiesz)

Nie wspomnę już ,że na kursie na E ( albo w ogóle jakimś kursie jazdy z przyczepą) można się nauczyć podstaw, które jak wychodzi z moich obserwacji na drodze i kempingach, b.często brakuje.

Edytowane przez Speedy (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez przesady.

Posiadanie "tak dużej furmanki" klasy średniej uznajesz za snobizm?  :pad:

Matizami mamy jeździć by nikt Ego wytykał?  

Gwiazdka na masce aż tak razi w oczy?

Eeeehhh....

Nie "Eeeehhh..." tylko proszę przeczytać mój post ze zrozumieniem.

Dla jednych "nie ma jazdy bez gwiazdy", dla innych "z przodu gwiazda to ch... nie jazda". Mam w głebokim poważaniu czym kto jeździ, bo to nie moja sprawa.

Istotą wypowiedzi usera Lucek26 było to, że nie może zapiąć przyczepy cięższej aniżeli 1200 kg DMC z racji wysokiego DMC autka i braku prawa jazdy BE. Wybór należy do niego, albo cięższe auto i lżejsza przyczepa, albo ...., albo .....

 

Ja też posiadam autko o DMC 2250 i nie wynika to ze snobizmu, tylko ze zwykłej potrzeby (m.in. duża i ciężka przyczepa), chociaż wielu sąsiadów widzi w tym EGO, snobizm i lans.

 

Wolę spotkać na drodze zestaw pow. 3,5 tony (choćby nawet z DMC 3050 kg) kierowany przez kierowcę z BE aniżeli z B (jakby chciał adamkwiatek), bo wiem, że taki kierowca został przeszkolony i przeegzaminowany i coś umie, że jest dla mnie bezpieczniejszy na drodze od tego z B kategorią ciągnącego zestaw 12-16 metrów.  

Edytowane przez powolniak (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Speedy, kiedyś ciągnąłem Polonezem przyczepę z gruzem, ważącą tyle, że na polnej drodze stanąłem, bo wyszła mi ośka bokiem – to jedyna różnica w technice jazdy w stosunku do lżejszej przyczepy.
Kolega widzę z branży więc walczy o chlebuś i ja to rozumiem .
Zbiera się paru szamanów i kombinują, co zrobić, by zarobić, a się nie narobić i wychodzą z tego różne : zgody, pozwolenia, dopuszczenia, uprawnienia, podatki, składki, nowe nazwy, by żyło im się lepiej, a tłuszcza to łyknęła. B)
Dopóki Kolego utrzymasz się w takim ekosystemie – jest git ale jak wylecisz i zostaniesz kursantem, czy petentem, to masz kuku. :zarowka:
Znowu mi solidarność społeczna wyłazi.

 

Edytowane przez adamkwiatek (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wolę spotkać na drodze zestaw pow. 3,5 tony (choćby nawet z DMC 3050 kg) kierowany przez kierowcę z BE aniżeli z B (jakby chciał adamkwiatek), bo wiem, że taki kierowca został przeszkolony i przeegzaminowany i coś umie, że jest dla mnie bezpieczniejszy na drodze od tego z B kategorią ciągnącego zestaw 12-16 metrów.  

 

Kolego, muszę Cię zmartwić. Na kursie E+B szkolą jak wjechać do garażu, wyjechać z niego, jak jeździć po łuku i to tyle. Uczą, jak zdać egzamin praktyczny. Jak widziałem, jak niektórzy podchodzili do egzaminu, to włos się jeżył na głowie. Mój przejazd po łuku do przodu i do tyłu wzbudził podziw, bo nie stawałem po każdej korekcie kierownicą. Techniki jazdy pod górę i z górki lepiej poznałem na kursie na B, bo instruktorowi się jeszcze chciało. Na B+E była jazda po placu i jeden wyjazd na miasto. Zarówno na kursie, jak i na egzaminie nie było żadnej rozmowy o technice jazdy np. po górach. O zabezpieczaniu ładunku raz się gość zająknął, ale za chwilę stwierdził, że to dopiero ma być ważne przy C+E, dla B+E nie jest to wymagane i możemy sobie podarować. A ośrodków, które oferują B+E jest znacznie mniej niż tych oferujących B, więc wyboru zanadto nie masz. Jeśli więc chodzi o spotkania na drodze, to ja osobiście mam spore wątpliwości co do tego, czy spotkany na drodze ten z wpisem B tak bardzo różni się od tego z wpisem B+E. Znacznie większe znaczenie ma praktyka niż ten zapis.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie na każdym kursie tak kiepsko szkolą, na samym B ile masz info o jeździe z przyczepą, to że Twój nauczyciel E do B był kiepski nie znaczy że wszyscy tacy są,

a wjechać do garaż z przyczepą też trzeba umieć

prędkość z przyczepą w terenie zabudowanym jaka jest dozwolona ? Czy na B o tym mówili ?

dla wyjaśnienia 50 km/h a jak jest prędkość podniesiona np. do 80 km/h to ile wolno jechać z przyczepą ? ..................... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marc_Mari mnie akurat na kursie na B to wszystko powiedzieli. Inna sprawa, że wówczas większość kursantów miała to w... nosie, ja skorzystałem z tej wiedzy. Wiem, że nie wszyscy instruktorzy są tacy sami i nie podważam wartości innych. Ja jedynie odniosłem się do tego, że Powolniak stwierdził (tak to odebrałem), że na drodze można być bardziej pewnym za kierowcę z kategorią E od tego bez niej. W tym miejscu się nie zgadzam. Nie kategoria PJ ma tu znaczenie, ale sam osobnik. Ja wolę spotkać zestaw powyżej 3,5t z kierowcą, który myśli za kółkiem niż z kierowcą, który zrobił sobie B+E i nagle myśli, że teraz już wie wszystko o zestawie. Jak "zdolniacha" będzie myślał za kółkiem, ale B+E nie zrobił, to jest mniej niebezpieczny, jak ten co B+E zrobił, ale jak był, tak został bezmyślny. Kiedy jeździłem samochodami służbowymi, w firmie jeden z naszych handlowców powiedział mi taki fajny tekst "Moim zdaniem najgorsi kierowcy, to ci, co zrobili 100 tys. km". Pytasz dlaczego? Dlatego, że jest to magiczna granica, gdzie gostkowi wydaje się, że widział już wszystko, bo tyle km już zrobił, a tak na prawdę dopiero zaczął jeździć. Podobną granicę widzę właśnie w momencie zdania na B+E. Teraz, skoro już zdałem na B+E, to znaczy że już jestem bossem i wiem wszystko. A niestety, gostek, który codziennie jeździ zestawem i nie uważa za potrzebne B+E może mnie niejednokrotnie ustawić w szeregu. Co z tego, że mam B+E, skoro jeżdżę z przyczepą jedynie w sezonie? Owszem, robię z tą przyczepą np. 5 tys km, bo zjechałem pół Europy. Ale za chwilę przez pół roku będę jeździł bez przyczepy! I moje umiejętności spadają. Jedynie praktyka daje odpowiednie umiejętności.

 

No, tom się ale rozpisał. Nie podważam słuszności zrobienia kursu B+E i zdania egzaminu. Staram się tylko nie przeceniać faktu posiadania kolejnego papierka w kieszeni (właściwie wpisu na istniejącym papierku).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Co z tego, że mam B+E, skoro jeżdżę z przyczepą jedynie w sezonie? Owszem, robię z tą przyczepą np. 5 tys km, bo zjechałem pół Europy. Ale za chwilę przez pół roku będę jeździł bez przyczepy! I moje umiejętności spadają. Jedynie praktyka daje odpowiednie umiejętności.

Tak, ale mając wiedzę i świadomość, w następnym sezonie będziesz potrzebował tylko 500km ,żeby się wjeździć i co najważniejsze: to nie będzie 500km eksperymentów na drodze, tylko świadomego przypominania sobie strony praktycznej jazdy (wyczucia). Ktoś kto nie był nigdy szkolony (albo kiepsko szkolony) nie ma nawet pełnego obrazu złożoności tematu jakim jest jazda samochodem (szczególnie z ciężką przyczepą). Taki Jegomość to ma duże szanse zrobić i 10000km jedynie powtarzając błędy i złe nawyki

( oczywiście nie musi to być scenariusz dla wszystkich)

Edytowane przez Speedy (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Martwię się, o egzotycznych chłopaków z Viatolla, bo ostatnio widziałem malutką przyczepę o DMC 750 kg z Mercedesem Vito – jak „one” się kapną, że tam powinien być Viabox ?

Przyczepa wielkości mniejszej, niż moja, co ma chyba DMC 350 kg, a jednak na tabliczce ma DMC 750 kg i solidny wygląd, nawet resory, choć bez hamulca najazdowego.

No i co cwaniaki , jak się kapniecie, że samochód z małą przyczepką powinien płacić haracz ?

Zastanawiam się też troskliwie, czy bramownice nie będą wrażliwe na ewentualny opad radioaktywny, po ataku na Syrię i czy zamiast naliczać 3 tys. kary, teraz tylko będzie wysłanie na front ?

Zapomniałbym, o satelitach, co obsługują ten geszeft, bo jak się zacznie zabawa i Rosja nie wymięknie lub zacznie bronić swoich baz, to przestaną wam napływać doniesienia z dróg .

A co z odpornością na impuls elektromagnetyczny, bo my podobno orły z NATO i jakby co, to też możemy oberwać prewencyjnie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.