Walentynkowe spotkanie dolnoślązaków i przyjaciół

[finger]

Areczku jak gardło ? Dziękuję bardzo za umożliwienie "chwilowego udziału" w tej wspaniałej imprezie . Pozdrawiam Was wszystkich .

Piotrusiu 100pciu ! Gardło wytrzymało choć zanosiło się , że stracę głos zupełnie .

Widać środki użyte do smarowania okazały się nadzwyczaj skuteczne .

Dwie pętle gry w Chińczyka zrobiły swoje .

[finger]

Czas na kilka fotek .

Zapowiadała się mroźna noc .

Specjalna gaśnica i zestaw I pomocy mieliśmy na miejscu .

Prawie jak Fredo .

Fachura od grzańca .

Światełka w tunelu .

Dwie pętle Chińczyka i po zawodach .

Napoje były delikatnie mówiąc ... łagodne .

Ta mina mówi - Jeszcze Cię tylko zastrzelę , co ???

Jeszcze coś na ciepło .

Świecidełka . Nie kojarzę czy świeciły do rana . Ktoś pamięta ?

Ruchomy cel .

Bliźniaczki. :)

Artur ! W razie czego trafi . Bądź pewny .

Zwyciężczyni . Ma oko .

Jak się strzela z dwoma zamkniętymi to tak jest .

Węże też były .

Mały Elmik w centrum wydarzeń.

Trochę nas było .

"Bard Francuski" w piosence , że niby ktoś coś komuś .

Walentynka .

Skróty dla odważnych . Chociaż autami po tym jeziorze już jeżdżono .

[100pa]

Zdjęcia oddają w małej części Wasze " wariacje " . Chińczyk zajefajny , mam nadzieję Areczku , że na zlocie zagramy Miło zobaczyć znajome " mordki " Ruchomy cel jakiś taki znajomy . Pozdrawiamy .

[finger]

Zdjęcia oddają w małej części Wasze " wariacje " . Chińczyk zajefajny , mam nadzieję Areczku , że na zlocie zagramy Miło zobaczyć znajome " mordki " Ruchomy cel jakiś taki znajomy . Pozdrawiamy .

Tak , to trzeba przeżyć . Chociaż grając w Chińczyka jest to baaaardzo trudne . Spróbować możemy czyli zlot będzie dobry ale krótki .

Powiem Ci Piotruś , że z tymi mordkami warto się spotykać . Oj warto . Dlatego już knujemy kolejne spotkanie . Kolejne ale już z budkami .

[piaskowy]

Jak ta cała ekipa zajedzie na gród rycerski to aż strach pomyśleć co będzie się działo

[AKISSJG]

Dziękujemy wszystkim za mile spędzony z Wami czas, Adasiowi i Oli za przygotowanie imprezy, a co złego to nie my.

Od rana łykamy polopirynkę, wapno i różne takie aby nie dać sęi choróbsku, po nocy spędzonej w sypialni kriogenicznej.

 

Pozdrawiamy i zapraszamy na spotkanie szmaciarzy mam nadzieję że pogoda dopisze.

Edytowane 13 Lutego 2012 przez AKISSJG (wyświetl historię edycji)

[piaskowy]

List gończy

[finger]

List gończy

Ha haaaa . Teraz rozumiem po co była ta "przyczajówka" .

A poszukiwanego miałeś pod nosem tylko po "Chińczyku" jakoś słabiej go rozpoznawałeś .

[Rysiaczek]

Miło popatrzeć ! A ja w robocie , do wiosny miesiąc i co ???? Ale patrząc na waszego chińczyka wymysliłem nową grę !

Będą to warcaby a,la Rysiaczek ! Odpowiednio duża plansza i literatki wypełnione ciemnym i jasnym piwem . Reszta chyba bardzo jasna !

[finger]

Ale patrząc na waszego chińczyka wymysliłem nową grę !

Będą to warcaby a,la Rysiaczek ! Odpowiednio duża plansza i literatki wypełnione ciemnym i jasnym piwem . Reszta chyba bardzo jasna !

W tej grze ... pionki będą zbijać się same .

 

 

Jeszcze kilka fotek różnych autorów .

 

Strzelaj Ty . Nieee Ty .

W wojskowej gwarze - cnota .

Drugiego dnia. Załamanie Turtlika - "Kiedy to się skończy ?"

Prawie jak "Gorączka sobotniej nocy" .

Wężyk cd.

Przewodnik opowiada o trajektorii pewnego lotu .

Przekład tekstu piosenki na język migowy .

Elmiki dwa .

Dawać mi tu szybko egzorcystę .

Aby do rana .

Zostawcie tego "Chińczyka" .

Przechlapane na zmywaku .

 

Eeeeeh . Do następnego wariackiego spotkania .

[wiecho57]

My również po meczyku dotarliśmy do domu . Wielkie dzięki wszystkim za wspaniały wieczór i mroźny dzionek , DJ Adaś i Ola jak zawsze spisali się na 200%.

[Masterek]

Super impreza miło ogląda się takie zdjęcia pozdrawiamy

[TURTL]

Tak sobie na spokojnie przeglądam fotki i nachodzi mnie myśl czy to spotkanie to nie było utajnionym spotkaniem Dee Jayi ?

 

Pod przykrywką Walentynek spotkali sie na placu boju :

 

DJ Kristo

 

 

DJ Arturo

 

 

DJ Aro

 

 

DJ Adi

 

 

Było z pewnością więcej ale skutecznie się maskowali ...

Edytowane 14 Lutego 2012 przez TURTL (wyświetl historię edycji)

[finger]

nachodzi mnie myśl czy to spotkanie to nie było utajnionym spotkaniem Dee Jayi ?

Jak spojrzysz na mój adres mail'owy to trochę Ci się wyjaśni .

 

Adaś , jeszcze raz dzięki za wszystko .

To bez krzty kłamstwa najlepsza knajpowa impreza jaką udało nam się przeżyć .

Wierzę , że w swoim czasie będą następne , równie dobre i z takimi ludźmi , bo warto .

:ok:

[TURTL]

Z tym adresem to wiem a dziękowanie pozostawmy do następnego spotkania. Co do stwierdzenia że udało się nam przeżyć to może niech się na ten temat przy "chińczyku" wypowie ten, który tej gry nie spróbował, grać i wygrać to jak więcej niż przeżyć