Skocz do zawartości

Główne grzechy kierowców. Czego nie wolno na drodze.


Lucek26

Rekomendowane odpowiedzi

Sprostujmy bo głupoty wyjdą...

Widzisz, jesteś z tej samej starej gliny z tym poglądem i tak samo błędnie go interpretujesz.

To nie reflektor prawy ma świecić wyżej. Obydwa mają świecić tak samo wysoko i obydwa mają mieć strumień światła wydłużony w prawoskos do oświetlania pobocza. Nie inaczej.

 

Masz rację. Oba reflektory świecą tak samo. ┼╣le się wyraziłem. Miało być że prawa strona reflektora świeci wyżej. Dla tego napisałem że to kwestia budowy samych reflektorów a nie regulacji i zaznaczyłem że nie dalej lecz wyżej na pobocze.

Stary zwraca honor Młodemu. :blagac:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli się mylę niech mnie Grzegorz poprawi

 

Zgadza się. Oczywiście, nikt się do tego nie stosuje. Ale jadąc 5-15 metrów za kimś nie zdarzymy nawet zareagować. :-)

 

Cathay - dałeś się omamić reklamom :-P. Producent robi testy zazwyczaj na torze w idealnych warunkach. Mierzy długość śladów hamowania. A gdzie reszta czasu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem już w tym temacie się nie udzielać bo napisałem że mnie irytuje cwaniactwo kierowców lecz dziś byłem światkiem sytuacji , która mnie zbulwersowała , a nie miała nic wspólnego z cwaniactwem lecz ze znieczulicą.

 

Wracając z pracy wspominaną już przy okazji wcześniejszej wypowiedzi ul. Spacerową w Gdańsku toczyłem się w korku w dół (korek w obu kierunkach) zauważyłem na przeciwnym pasie młodych ludzi usiłujących zepchnąć swe uszkodzone auto. Przepuściłem ich by zepchnęli je na chodnik po mojej prawej bo po swojej nie mieli nawet pobocza. A że krawężniki wysokie to przycelowali we wjazd na posesje .Kiedy byli tuż przede mną zauważyłem że spod błotnika coś w komorze silnika zaczyna im się palić. Zdążyłem zawołać i płomienie zaczęły wydobywać się spod zderzaka.

Kurde , to trwało sekundy. Kiedy kierowca szarpnął za dzwignie otwierania maski i ona podskoczyła , wówczas płomienie zaczynały buchać spod klapy. Zjechałem do bandy , ale moja gaśnica to było mało. Z przeciwnego pasa jakiś gość też zjechał za nimi i podleciał ze swoją . Płomienie coraz większe, a auto stoi na wjeździe blisko domu, pod drzewami. Zaczęły się głuche eksplozje. Wyobraźcie sobie że na tych dwóch gaśnicach wstępne próby gaszenia się zakończyły. Mimo że chłopaki próbowali zatrzymać wolno toczące się auta prosząc o pomoc – gaśnice . Nikt się nie zatrzymał na żadnym z pasów. Wszyscy mieli ich w „D” Płomienie objęły cały przód. Usłyszałem w oddali syreny i pomyślałem że straż jedzie, a że blokowałem chodnik , jedyny dojazd do miejsca to postanowiłem odjechać. Potem okazało się że to nie straż , więc nie wiem jaki był finał tej sytuacji.

 

Choć to wszystko działo się 8 godzin temu to cały czas mam przed oczami tych biednych chłopaków biegających od auta do auta z błagalnymi gestami by ktoś im użyczył gaśnicy, a ci omijali ich jak natrętnych żebraków. Przecież gaśnica samochodowa to góra 30 zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pasjonat dobrze, że opisałeś to zdarzenie . Ujawniłeś wielki grzech kierowców i nie tylko kierowców ZNIECZULICE , zjawisko coraz powszechniejsze w naszym życiu. Opisany przez Ciebie przypadek ewidentnie przedstawia zjawisko typu " nic mnie nie obchodzi cudze nieszczęście -ważne że ja jestem bezpieczny ". W takich sytuacjach zawsze mamy usprawiedliwienie typu; bardzo się spieszymy,od tego jest straż pożarna,inni ,moja gaśnica i tak nie pomoże itp. Pasjonat cieszy bardzo TWOJA POSTAWA i tego drugiego kierowcy. Ty tę sytuację przeżywasz mimo , że udzieliłeś pomocy bo przypuszczasz, że być może 2 lub 3 gaśnice więcej ugasiłoby ten samochód.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety. Fakty. :oslabiony:

Przy okazji (zupełnie technicznie), niepotrzebnie otwierali maskę. Trzeba było gasić otworami przez kratę wlotu. Po otwarciu klapy ogień otrzymał tlen i się szybko rozprzestrzenił. Podstawa to odciąć tlen - przykryć czymś - kocem?

Niestety te gaśnice, które mamy - na niewiele się zdadzą. Pamiętam jak kiedyś były halonowe (chyba tak się to nazywało). Podobno było o wiele skuteczniejsze. Niestety - ze względu na ochronę środowiska - zostały wycofane. Jak coś pomieszałem to proszę o skorygowanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety. Fakty. :oslabiony:

Przy okazji (zupełnie technicznie), niepotrzebnie otwierali maskę. Trzeba było gasić otworami przez kratę wlotu. Po otwarciu klapy ogień otrzymał tlen i się szybko rozprzestrzenił. Podstawa to odciąć tlen - przykryć czymś - kocem?

Niestety te gaśnice, które mamy - na niewiele się zdadzą. Pamiętam jak kiedyś były halonowe (chyba tak się to nazywało). Podobno było o wiele skuteczniejsze. Niestety - ze względu na ochronę środowiska - zostały wycofane. Jak coś pomieszałem to proszę o skorygowanie.

 

Witam!

 

Wszystko co powyżej napisał Grzesiu jest zgodne z prawdą. I to o nieotwieraniu maski w trakcie pojawienia się ognia w komorze silnikowej jak i o gaśnicach halonowych. Były to bodajże jedne z najlepszych gaśnic do gaszenia pożarów ( niestety nie pamiętam jakiej już grupy ) a zostały wycofane z uwagi na wpływ na dziurę ozonową.

Ze swojej praktyki " w samochodzie" dodam tylko, że na wyposażeniu mam dwie gaśnice po 1 kg. Niby jedna dla siebie a druga właśnie na takie zdarzenia jak Kolega opisał wyżej, ale nie raz się zdarzyło, że obie "poszły w ruch"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no niestety, takie jest podejście kierowców - polaków głównie, myślę, że na zachodzie wyglądałoby to trochę inaczej. Sam niedawno widziałem z 200 metrów jak babka wychodzi z zakrętu na totalnie oblodzonej drodze - ze 4 razy zarzuciło lanosem na oba pasy - dobrze, że jeszcze puste i wylądowała w rowie - centralnie środkiem auta w drzewo, głową zrobiła pajączka na szybie.

 

zanim dojechałem po tym lodzie - przejechało ok 8 może 10 aut - nikt się nie zatrzymał, mimo, że ani kierowca ani prawdopodobni pasażerowie nie wysiadali - a to jednak auto na drzewie : /

 

ja zatrzymałem się na poboczu, zanim postawiłem obie nogi na ziemi - już leżałem pod swoim autem - totalny lód, po dotarciu do lanosa i otwarciu drzwi spytałem babki (ok 30 lat) czy od dzisiaj zacznie pasy zapinać? odpowiedziała, że tak, ogółem stwierdziła, że jest ok.

 

po oględzinach auta - uszkodzenia tylko nadwozia - mechanicznie ok, i zatrzymaniu ok 5 aut - udało się lanosa z rowu wycofać i babka pojechała do domu - już powoli, już bez gazu przy wychodzeniu z zakrętu i to na zjeździe z górki i miała patrzeć na kontrolki. Nawet jak miała uszkodzony wiatrak na chłodnicy to dojechała te 20km, bo zimno było bardzo - a wycieków brak.

 

kiedyś (3-4 lata temu) zapalił się golf 1 jadący przede mną - mobilizacja kilku kierowców była perfekcyjna - ale ogień wygrał - zadziałały 3 może 4 gaśnice z 7-8. Do tego w golfie było 5 osób a 3 drzwi więc najpierw była ewakuacja a później gaszenie - do tego pewnie wyciekło paliwo i gaśnice nie dawały rady.

 

ja zatrzymuje się zawsze do kolizji jeżeli jestem świadkiem lub tuż po niej i widzę, że nikt nie pomaga - a ofiary czasem tylko myślą, że czują się dobrze - a to tylko adrenalinka. do tego jak widzę, że są dzieci w zniszczonych autach, teraz zimą staje, żeby mogły się ogrzać u mnie w aucie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No z pomocą po wypadku to jest jeszcze u nas średniowiecze niestety.

 

Przekonałem się na własnej skórze o tym jak miałem wypadek i po zderzeniu czołowym nie mogłem wysiąść z auta o własnych siłach a zaczynało się dymić z silnika,

świadkowie owszem byli ale nikt ni pomógł za to się ładnie odsunęli na bezpieczną odległość i podziwiali....

dopiero straż pożarna udzieliła pomocy w wydostaniu się z auta...

 

oczywiście droga była zablokowana i po chwili doczekałem się uwag, że przeze mnie muszą stać w korku...

 

a winna wypadku Pani sobie stała grzecznie przy swoim aucie i nic nie zrobiła:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja już gdzieś pisałem, ale powtórzę (i wierzę, że Effendii znów się ze mną zgodzi), że każdy kandydat na kierowcę powinien przejść kurs pierwszej pomocy z prawdziwego zdarzenia! Jakie ma znaczenie znajomość odpowiedzi na pytanie testowe - co zrobić z uciętym palcem? :-) Tym bardziej, że zgodnie z testem palec należy m.in. umieścić w lodzie!? Chyba w lodzie bambino :-), bo skąd inny lód na trasie w lecie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja już gdzieś pisałem, ale powtórzę (i wierzę, że Effendii znów się ze mną zgodzi), że każdy kandydat na kierowcę powinien przejść kurs pierwszej pomocy z prawdziwego zdarzenia! Jakie ma znaczenie znajomość odpowiedzi na pytanie testowe - co zrobić z uciętym palcem? :-) Tym bardziej, że zgodnie z testem palec należy m.in. umieścić w lodzie!? Chyba w lodzie bambino :-), bo skąd inny lód na trasie w lecie?

 

 

 

Oj zgodzę się, zgodzę ... wszak prawdziwa znajomość podstaw I pomocy medycznej nie raz mi się przydała na drodze... :oslabiony: i mimo, ze mam o tym pojęcie nigdy nie chciałbym z tego korzystać, ale muszę..... natomiast - wg mnie - durne pytania na testach nic nie wnoszą w kwestii prawidłowego zachowania się uczestników ruchu drogowego na widok wypadku, rannych ....

 

i troszkę dla odmiany w temacie "grzechów głównych kierowców" ...

 

http://www.dailymotion.com/video/xn0ps9_tak-nie-wyprzedzaj-tirow_auto#from=embediframe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i troszkę dla odmiany w temacie "grzechów głównych kierowców" ...

 

http://www.dailymotion.com/video/xn0ps9_tak-nie-wyprzedzaj-tirow_auto#from=embediframe

 

Przykład na to, że duży ma pierwszeństwo... a przepisy są do zdawania na egzaminie :niewiem:

 

 

Tu podobny - mózg zostawił w domu :oslabiony:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.