Skocz do zawartości

nomadka

Użytkownicy
  • Postów

    1184
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi opublikowane przez nomadka

  1. 12 godzin temu, Koczaj napisał:

    @nomadka  patrząc na tę mapę widać drogę D119 przechodzącą przez Chazot

    Na street view wygląda to tak sobie. Czy jest ona przejezdna dla zestawu  ?

    Droga D119E1 wygląda na jeszcze większe wyzwanie. 
    Fakt ze to ok 10km.

    Czy to jedyne taki przejazdy ?
    Często się zdarzają ? 
    A może google nieaktualne ?

    Oooo, nie zauważyłam, że google tak mnie poprowadził.:o Nawigacja nieraz wymyśla nieoczekiwane skróty, wpuszczając nas w maliny.  Czasami nas jednak ratuje, dlatego traktujemy ją jako niezbędną pomoc, ale patrzymy też na drogowskazy. Tutaj na pewno poprowadziłyby nas drogą 83 i jej uzupełnieniami z końcówką 83. Powinnam dodać jako miejsce pośrednie Baume les Dames. Kiedyś korzystaliśmy tam z Aire dla kamperów z pięknym widokiem na rzekę, ostatnio jednak zwrócono nam uwagę, że z przyczepą to na pobliski kemping:(. Mam nadzieję, że dalej nie ma już takich wpadek

    1503162458_Zrzutekranu(158).thumb.png.c534d3585a78178b7ae644c8c5b82c1d.png

  2. 12 godzin temu, Koczaj napisał:

    @nomadka  czy drogi lokalne we Francji w tej trasie co podałaś są dobrej jakości ? 
    Bierzemy pod uwagę właśnie przejazd z pominięciem autostrad i zapewne Twoja mapka nam się przyda. Pytanie właśnie czy zestawem trochę większym od Twojego można śmiało tam jechać. W ile dni robicie tą trasę ? 

     

    Drogi nie są złe, nie ma też gór, najwyżej pagórki. Wzdłuż Rodanu zdarza się, że miejscowości są dosyć gęsto. Nawigacja omija większe miasta autostradami i bez obaw można z tego korzystać – obwodnice są bezpłatne. Zazwyczaj łapiemy jeden nocleg w drodze, na drugi zatrzymujemy się już na kempingu nad morzem, lub w Awinion, też na kempingu na wyspie na Rodanie.

  3. Nasza droga przez Francję wygląda podobnie, jednak rezygnujemy z płatnych autostrad. Podróż drogami krajowymi trwa dłużej, ale daje możliwość poznania kraju. Śpimy na przydrożnych parkingach, nie spotkało nas na nich nic złego. Gdzie warto zajrzeć po drodze: Orange, Awinion, Arles, na plażę w Marsellian.

    816063659_Zrzutekranu(137).thumb.png.e84da6a8b985e4a99ce4d875c568f9bc.png

    https://goo.gl/maps/wYumPE63zCXSUThM9

    Tu można trochę poczytać i obejrzeć zdjęcia:

    https://forum.karawaning.pl/topic/25085-wiosna-2017-na-pocz%C4%85tek-i-koniec-troch%C4%99-francji/?do=findComment&comment=572742

    https://forum.karawaning.pl/topic/30458-podsumowanie-roku-2019-czyli-chwalimy-si%C4%99-francja-hiszpania/

     

  4. Godzinę temu, piotr68 napisał:

    W ciepłych krajach namiot jest OK. a daje większy luz. Żona na każdym kempingu tęskniła za przyczepką, ale nie bardzo chciało nam się jej ciągać tak daleko, poza tym na niektóre kempingi trudno wjechać z przyczepą (Arapya) lub nie ma takich widoków jak z górnych tarasów Panorama Goreme. W sumie namiot okazał się dla nas dobrym wyborem.
     

    Ja się żonie nie dziwię 

  5. W dniu 12.02.2022 o 10:34, piotr68 napisał:

     

    Z Kizilot wybieramy się do najpiękniejszego miejsca w Turcji czyli Kapadocji. 
    Miejsce to było na naszej liście do zobaczenia, ale nie sądziliśmy, że tak nam się spodoba. Tak więc jedziemy w kierunku Göreme.  Przed nami długi odcinek drogi do przejechania (460km).

    Następnym razem zaczniemy właśnie od Kapadocji. Ona się nie  może się znudzić. Będziemy sobie :tuptup: dolinkami upajając się widokami.

  6. Zmobilizowałam się do podsumowania kosztów ubiegłorocznego wyjazdu:

    Paliwo – 2630 zł

    Kempingi: 2 osoby, samochód, przyczepa, prąd

    Grecja – 204 EURO (14dni z ACSI) 

    Turcja 4345 LT (34dni)

    Przejechaliśmy? No właśnie. Nie zapisałam. Około 7500km

    Oczywiście nie wykluczam, że coś mi umknęło, ale błąd będzie niewielki 

  7. 2 godziny temu, piotr68 napisał:

    i miasteczko Selcuk gdzie udaje nam się wreszcie kupić Çaydanlık turecki czajnik do herbaty. 
     

    IMG_20210706_163155.jpg

    Baaardzo po turecku :brawo:.

    Zaczął nam chodzić po głowie powrót do Turcji, bo wszędzie zabójcze ceny benzyny. I wyszło nam, że gdybyśmy mieli wybierać między Altin Kamp a Dereli wybralibyśmy Dereli: ładniejsza plaża, ciekawsza okolica, spokój. W tym roku powrotu jednak nie będzie - zmieniliśmy ubezpieczyciela i ubezpieczenia na azjatycką Turcję brak :oslabiony:

     

  8. W dniu 16.01.2022 o 09:28, pawel1966 napisał:

    i ja też czekam! Twoją relację @nomadka przejrzałem dokładnie i na pewno nam się coś z Twoich doświadczeń przyda. Ale jesli @piotr68 mógłbyś dodać swoje uwagi...byłbym wdzięczny:)

    No nie wiem, czy pełniejszy opis naszej, tym razem, nieco leniwej podróży byłby interesujący?. Ale pytaj, opowiem. 

    Natomiast interesują mnie doświadczenia Piotra, tym bardziej, że okazał umiarkowany entuzjazm. 

     

  9. W dniu 21.07.2021 o 19:30, piotr68 napisał:

    Tak w telegraficznym skrócie. Jesteśmy fanami Bałkanów od 16 lat. W Turcji pierwszy raz. Żonie podoba się bardzo, mnie średnio. Jest kilka super miejsc Kapadocja, Pamukkale, Efez. Ładne widoczki ( nieczęsto). Kempingi tanie ale w wiekszości słabe (standard, czystość). Najlepsze na jakich byliśmy to Altin, Osay, Panorama, Tepe. Drugi raz chyba raczej nie. Bardziej rozwinę temat po powrocie w oddzielnym wątku, ale to za miesiąc

     Czego mnie brakuje na kempingach tureckich, to prywatności. Jest ciasno, nie ma wydzielonych stanowisk, nikt nie widzi problemu, żeby przemaszerować za twoim oknem. Czystość to problem altin kamp. Po prostu przy takiej ilości ludzi sprzątaczka powinna być cały czas, a jest raczej raz dziennie. Za to na tych kempingach są place zabaw, boiska i przyrządy do ćwiczeń. Jednym słowem Turcja jest do zwiedzania, a nie długiego odpoczynku

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.