Wybór auta do holowania

[Łza Włóczynutka]

to jesli VAG, Ford, Fiat, Renault czy PSA dali by 7 lat (kia), albo 5 lat (Hyundai) gwarancji, to już dawno by zbankrutowali.

Ford: 10 lat gwarancji, Renault/Dacia/Nissan 5 lat gwarancji. Jakoś nie bankrutują na razie, a nawet kolejki oczekiwania na auto nie topnieją, co świadczy o tym, że te marki mają zaufanie klientów, czyli są relatywnie niezawodne, czy też zawodne w sposób akceptowalny.

 

(PSA/Fiat nie wiem, bo nie sprawdzałem)

Edytowane 29 Grudnia 2017 przez Lza (wyświetl historię edycji)

[Łza Włóczynutka]

Natomiast ja jestem bardzo pozytywnie nastawiony do aut koreańskich, kiedyś takim jeździłem, 10 lat i 200 parę tysięcy km przebiegu - bez żadnej naprawy, dopiero po uderzeniu przez tira się popsuł - autko poszło do kasacji. Teraz użytkuję kolejnego Koreańczyka niedużego, w tym roku skończył 10 lat i też jest awaryjny akceptowalnie. (2 lata temu wymagał niewielkiej wymiany skorodowanej miski olejowej - 120zł i w tym roku 150zł tylne hamulce i jakiś tam pasek z przewodami do poduszki.  przebieg 210000km. Auto w momencie zakupu kosztowało ~35000zł. Pokażcie mi niemieckie auto, którego koszty zakupu nowego i napraw po 10 latach wyniosą ~35500zł jakość wykonania auta nie odbiega od niemieckich - taki sam topór.

Edytowane 29 Grudnia 2017 przez Lza (wyświetl historię edycji)

[Helmut]

Natomiast ja jestem bardzo pozytywnie nastawiony do aut koreańskich, kiedyś takim jeździłem, 10 lat i 200 parę tysięcy km przebiegu - bez żadnej naprawy, dopiero po uderzeniu przez tira się popsuł - autko poszło do kasacji. Teraz użytkuję kolejnego Koreańczyka niedużego, w tym roku skończył 10 lat i też jest awaryjny akceptowalnie. (2 lata temu wymagał niewielkiej wymiany skorodowanej miski olejowej - 120zł i w tym roku 150zł tylne hamulce i jakiś tam pasek z przewodami do poduszki.  przebieg 210000km. Auto w momencie zakupu kosztowało ~35000zł. Pokażcie mi niemieckie auto, którego koszty zakupu nowego i napraw po 10 latach wyniosą ~35500zł jakość wykonania auta nie odbiega od niemieckich - taki sam topór.

Większość "pseudo motoznawcuuuffffffff" jest "wychowana" na niemieckiej motoryzacji i nagle zaczęła "krzyczeć", że oto jakieś tam auto - przykładowo "Dacia" za 29900 zł to cud techniki niezawodny. Masz prawo człowieku cieszyć się każdym autem jakim się poruszasz i chwalić jak Żyd swoje cukierki ale proszę nie opowiadaj , że niemieckie auta to szrot bo zwyczajnie większość naszych obywateli na te auta nie stać. Psują się wszystkie auta, jedni naprawiają w serwisie inni u "Mirka" w piwnicy. Statystyki mówią same za siebie i żadne "skomlenie" nie zmieni faktu, że Dacia w wieku 5-lat już jest finalnym złomem, jeżeli jej przebiegi osiągną 150-200 tys. km. Psuje się kompletnie wszystko. Jednym to nie przeszkadza jak tu ładnie wspomniał kolega - awaryjnie akceptowalny, innym nawet przez chwile do głowy nie przyjdzie aby inwestować w takie auto. Do wszystkiego trzeba mieć dystans a prawda mówi, że NIEMIEC jest wszędzie nawet u Koreańczyków.

[Magneto61]

Większość "pseudo motoznawcuuuffffffff" jest "wychowana" na niemieckiej motoryzacji i nagle zaczęła "krzyczeć", że oto jakieś tam auto - przykładowo "Dacia" za 29900 zł to cud techniki niezawodny. Masz prawo człowieku cieszyć się każdym autem jakim się poruszasz i chwalić jak Żyd swoje cukierki ale proszę nie opowiadaj , że niemieckie auta to szrot bo zwyczajnie większość naszych obywateli na te auta nie stać. Psują się wszystkie auta, jedni naprawiają w serwisie inni u "Mirka" w piwnicy. Statystyki mówią same za siebie i żadne "skomlenie" nie zmieni faktu, że Dacia w wieku 5-lat już jest finalnym złomem, jeżeli jej przebiegi osiągną 150-200 tys. km. Psuje się kompletnie wszystko. Jednym to nie przeszkadza jak tu ładnie wspomniał kolega - awaryjnie akceptowalny, innym nawet przez chwile do głowy nie przyjdzie aby inwestować w takie auto. Do wszystkiego trzeba mieć dystans a prawda mówi, że NIEMIEC jest wszędzie nawet u Koreańczyków.

Tak. Masz rację, do wszystkiego trzeba mieć dystans. Do siebie też no chyba że ma się patent na mądrość. 

[Helmut]

Tak. Masz rację, do wszystkiego trzeba mieć dystans. Do siebie też no chyba że ma się patent na mądrość. 

 

Dacia też da rade           

Edytowane 29 Grudnia 2017 przez Helmut (wyświetl historię edycji)

[automaciek]

Niewątpliwie VAG to ikona motoryzacji, mnóstwo rozwiązań technicznych popartych wieloletnim doświadczeniem i pod tym względem daleko wielu producentom do nich (sam widzę ilew KIA brakuje do VAG) . Z mojego - technicznego punktu widzenia chwała im za to. Ale to jak karmią technologią nabywców ( np. diesle PPD, i co gorsza Siemens PPD, przepustnice w dieslach, EGR w 1.6 i 2.0 CR, wiązki silnika przecierające się o peszel osłaniajacy, wiązki do drzwi, moduły komfortu i skrzyni biegów pod podłogą, cieknące pompy wody w silnikach TSI, sterowane pompy wody w TSI, nienaprawialne DSG, przeskakujące rozrządy w HTP oraz skomplikowanie wszystkich systemów elektronicznych i powiązań pomiędzy nimi z czym nawet serwisy sobie nie radzą. Wszystko to po okresie gwarancji spada na klienta.

Nissan - w zasadzie nie ma Nissana to przecież Renault, ale bardzo drogi w eksploatacji, a 5 lat gwarancji to trzeba sobie dokupić!

O samym Renault niech świadczy wypowiedź elektryka-diagnosty od wielu lat pracującego przy Reno "ludzie to kupują nie wiedząc jakie szambo jest w srodku", bo jest, oczywiście z technicznego punktu widzenia. Użytkownik może być wniebowzięty, póki nie zdechło i nie musi płacić.

Dacia to technologiczne ochłapy Renault z wielu lat wstecz. Chodzi o to by było tanio.

 

Z drugiej strony szacun do wszystkich kupujących nowe pojazdy, chowając w kieszeń swoje ambicje typu Audi w tdi ( choć rocznie 10 tyś przebiegu to sukces) z 350 tyś przebiegu, co to Niemiec płakał jak sprzedawał (ze szczęścia), a polski blacharz gdy klepał (bo nie było co łatac, tylko na złom).

Ilu z nas jeździ takimi zlepkami?

 

No dobra, jako diagnosta - elektryk widzę wszystkie zepsute auta, to chyba fobia. Z drugiej strony fobia poparta doświadczeniem!

[Cezarr]

Ja to na pewno źle rozumiem ale wychodzi na to że jak ktoś nie jeździ niemieckim autem to raczej

nie ma szacunku na "dzielni"  

[Krzysztof75]

Jak przyjedziesz na kemping i nie będziesz miał niemieckiej budki i fury to raczej nikt z Tobą  nie pogada

[Cezarr]

Na wiosnę zorganizowałem spotkanie na prawie 100 załóg, dobrze że nikt nie zauważył  że ma Hultaja

bo bym był sam jak palec      

[Krzysztof75]

Na wiosnę zorganizowałem spotkanie na prawie 100 załóg, dobrze że nikt nie zauważył  że ma Hultaja

bo bym był sam jak palec      

A gdzie to spotkanie,może warto zobaczyć z kim się "tańczy"

A gdzie to spotkanie,może warto zobaczyć z kim się "tańczy"

Sorry nie zauważyłem,że to czas przeszyły

[Cezarr]

A gdzie to spotkanie,może warto zobaczyć z kim się "tańczy"

Chyba gdzie było

[maarec]

A ja mam coraz większy mętlik w głowie i czekam co tam, który producent zaprezentuje nowego. Jak zrobią benzyniaka 400Nm + w moim budżecie i pojemność do 3.0 to nie wiem czy się nie skuszę.

 

Podoba mi się alhambra 2.0 220km 350Nm ale nie ma 4x4

[jacek00]

Normalne. U nas w tym roku z powodu epidemii ospy wypadł wyjazd majówkowy :-D

[danielpoz]

A ja mam coraz większy mętlik w głowie i czekam co tam, który producent zaprezentuje nowego. Jak zrobią benzyniaka 400Nm + w moim budżecie i pojemność do 3.0 to nie wiem czy się nie skuszę.

 

Podoba mi się alhambra 2.0 220km 350Nm ale nie ma 4x4

3.0 turbo  będzie ciekawym silnikiem ale lepszy będzie np. 4 litry w górę bez turbo  

[maarec]

3.0 turbo będzie ciekawym silnikiem ale lepszy będzie np. 4 litry w górę bez turbo

 

Fajnie by było, tylko szukam auta nowego i budżet początkowy ok 130.000-150.000 dawno nie aktualny. Nie ma mowy na przekroczenie 200.000.. Na razie prowadzi tiguan allspace 2.0biturbo diesel, który na styk zmieści sie w budżecie tylko on taki trochę mały do mojej cepy. Niby MW (ok 1900)o ok 250kg więcej od smaxa ale dmc tylko niewiele ponad 2300kg.