Skocz do zawartości

Na narty z przyczepą w zimie w Alpy lub Dolomity


barwol

Rekomendowane odpowiedzi

Nie wiem gdzie to napisać więc piszę tu. Moderatora proszę o ewentualne przeniesienie gdzie ma być. Chodzi mi w tym roku "wyprawa" z przyczepką w ferie w Alpy lub Dolomity. Założenie mam takie że na dojazd i powrót przeznaczam 3 dni + 5-7 dni na jazdę na nartach. Jako opcję zakładam jeszcze Niemcy. Czy ktoś z Was już coś takiego robił? Jakieś doświadczenia z podróży? Ważne - na pokładzie będzie 2 dorosłych + trójka dziewczynek w wieku 6 i 9 lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jak zjedziesz z góry na oblodzonej drodze, złożyć zestaw to jest moment. Masz dużą przyczepę w której na hamulec

nie ma co liczyć, a masa przyczepy popchnie samochód. Czytałem kiedyś artykuł o karawaningu zimowym w górach.

Były testy kamperów, a o przyczepach napisali, że temat nie dotyczy, bo przyczepą się nie jedzie w góry.

Trzeba poczekać bo może jednak jest ktoś na forum kto spróbował tego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

 

Testowałem na ośnieżonej, płaskiej, nizinnej, drodze z przyczepką towarową.

 

Po śniegu i czarnym jeszcze dało się jechać. Jak złapałem trochę lodu to wszystko popłynęło. Dobrze że były krawężniki i szybkość znikoma. :oslabiony:

 

Jazda w takich warunkach to duże ryzyko. :nono:

 

Możesz zawsze przed wyjazdem troszeczkę po testować SAMEMU w naszych górach. :devil:

 

Będę czytał Twoje wrażenia z testów.

 

Miłego.

 

P.S

 

Czytałem też zaproszenie od jakiegoś kempingu zimowego na Ukrainie. Na forum.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle,że kolega chce jechać w Alpy na specjalne kempingi , droga do nich bedzie czarna ,gorzej z dojazdem do Austrii.Osobiście widuje zestawy zimą jadące w kierunku ośrodków zimowych.

Ja jednak bym nie jachał , to taka paryzantka, woda w przyczepie i kibelku zamaraza ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie góry w alpach to nie dzicz gdzie dróg nie odśnieżają skromny.gif, no i dojeżdża się tam po płaskim zlosnik.gif. Ja na pierwszy raz wybrał bym się w połowie marca. Śnieg spokojnie jeszcze będzie, a w dolinach w zasadzie jest już bezśnieżnie i klimat bardziej łaskawy.

Żeby nie mieć zbyt daleko, ja polecałbym skiamade (okolica Salzburga) np Zauchensee/Altenmarkt http://www.camping-passrucker.at/en . Z Krakowa byś miał jakieś 800 km głównie po autostradzie więc można by było spróbować dojechać bez noclegu. Weź pod uwagę żeby na miejsce koniecznie dojechać za dnia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak tyle,że Ausrtia ma taką sieć pługów ,ze odsnieżanie trwa max kilka godzin, czekasz i jedziesz po suchym,nie raz tak jechałem sucho nagle opad i tyle śniegu,ze musiały odśnieżać pługi wirnikowe,za nimi zwykłe i solarki.Dwie godziny drzemki na parkingu i droga czarna.

Co kraj to obyczaj ;)

Edytowane przez piotrekbb (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

:palacz:Witam. Długo mnie nie było :)

Co do wypraw w Alpy jeżdzę co roku z budką od 3 lat :) Budką generalnie jeżdżę tylko zimą z racji mojej pasji . Najbardziej ekstremalna jest Polska. :look: Jak już wlecisz do Niemiec to lecisz do samych Alp ile Ci budka pozwala. W samych górach to jak koledzy piszą, wjedziesz bez problemu. Ze zjazdami jest różnie. Generalnie trzeba opanować do perfekcji hamowanie silnikiem i mieć dobry ABS w nodze. Austriacy, Niemcy, Szwajcarzy odśnierzanie dróg mają w jednym palcu. Tam po prostu nie ma lodu a jak jest to znika w bardzo szybkim tempie usuwany przez służby. Dwa lata temu w Gadmen w Szwajcarii zostaliśmy zasypani przez opady śniegu. 2 m śniegu w ciągu 6 godzin spadło. Wioska i droga do niej wiodąca była wyżeźbiona w ciągu 4 godzin. Maszyny jakie posiadają to kosmos u nas nie spotykane w ogóle. Podsumowując nie taki diabeł straszny jak go malują. Nadmieniam że wtedy byłem ze starą budką tabbertem z 1978 roku. Niestety budka nie wytrzymała polskich dróg i po przejechaniu Wrocławia się rozpadła :oslabiony: Takie życie.

 

I jescze jedno zapomniałem dopisać. Zimą gaz który się używa do grzania to czysty propan. Zebyś propanu-butanu nie brał bo zamarzniesz. Butan zamarza w temp. -1. Propan się wypali i pozamiatane.

Edytowane przez Nordicstorm (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam kilka fajnych zdjęć ale nie wiem jak je wstawić:niewiem:

 

Odpowiadając na wiadomość kliknij poniżej okienka w którym wpisujesz odpowiedź w przycisk "Dodaj pliki". Jeśli nie masz tego przycisku to musisz kliknąć na przycisk "Więcej opcji" i wtedy pojawi Ci się przycisk "Dodaj pliki"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.