Skocz do zawartości

Wyprawa rodzinna Chorwacja 2010


Rekomendowane odpowiedzi

Witam !

 

Dodam jeszcze parę słów o kempingu, bo to chyba ważne. Teren usytuowany jest w lesie sosnowym, wzdłuż wybrzeża. Plaży jako takiej nie ma, jest wybetonowany taras (ze starości popękany) o szerokości 3-4 metrów. Dno kamieniste, trochę jeżowców. Jedyne łagodne zejście do wody to miejsce do wodowania pontonów, o szerokości 3-4 metrów. Tu mogą się bawić małe dzieci. Drzew kończą się jakieś 10-15 metrów przed wodą i do tego miejsca można się rozbijać. Wąska uliczka prowadzi po całym kempingu i dodatkowo zjeżdża na dół do miejsc nad wodą. Niestety gałęzie sosen są zwieszone nisko, więc trzeba uważać. Wyjeżdżając trzeba pokonać tę uliczkę pod górę i tu trochę uwagi wkładamy w jechanie (jakieś 150 m.). Toalety są w dwóch budynkach, wykończenie późny Gierek. Pani sprząta codziennie, ale czasami coś się zatka. Ot tak, są pajęczyny pod dachem, ale kible czyste, prysznice nie najnowocześniejsze, ale mogą być. Podczas ulewy cieknie trochę z dachu. Przyłącza do prądu z normalną wtyczką Schuko (taka jak polska, tylko ścięta po bokach, tak jak w komputerach). Nie ma większych ograniczeń natężenia. Część dalsza kempingu jest na niewielkich pagórkach, pomiędzy drzewami, nie ma parcel, miejsca nawet w sierpniu, kiedy przyjechali Włosi było sporo. Aha bardzo ważne nie ma ani zlewni szarej wody, ani WC chemicznego. Jedna kabina była pozbawiona deski klozetowej i tu waliło się brudy. Nie ma żadnego sensownego przyłącza wody czystej na stałe. Doraźnie można poprowadzić wąż ze zmywalni. Internet wykupujemy na 24 h za 10 kun (ok. 6 zł) i tylko jest w recepcji. Uwaga na żywicę, która jest w sporych ilościach, oraz mnóstwo igliwia. Ciekawą rzeczą były mrówki. Słowo "były" może jest jeszcze nie na miejscu, bo one przyjechały z nami do Polski i być może mieszkają na podwórku. Jakieś plemię zamieszkało u mnie w przyczepie (zresztą u Jacka chyba też). Co ciekawe nie były upierdliwe ani w jedzeniu, ani ciuchach, one zamieszkały za lodówką i w ścianach. Codziennie znajdowałem "zmielone" drobiny, chyba styropianu i drewna za po zdjęciu kratki dolnej. Pryskałem je środkiem, a i tak znajdowałem przeżute drobiny. Wyglądało to tak jak normalnie budowa kopca.

 

Tytulem uzupełnienia.

 

Nie spalem osobiście na tym kampie, lecz wielokrotnie odwiedzaliśmy tam Znajomych.

Jest jeszcze jeden feler tego miejsca. Przy silniejszych wiatrach, a tam ich nie brakuje, należy uważać ze wszystkim, co może wiatr ponieść typu markizy, tenty, stoliki maty, krzesła, etc.

Poza tym miejsce lepsze/kameralniejsze, niz Solaris...

 

Z innych fajnych miejsc na miejscówki to polecam Pakostane kawałek na pólnoc.

 

Większość miejsc tuż nad morzem jest obarczona takim ryzykiem. Nam także przydarzyły się takie dni z porywistymi wiatrami. Wtedy ładnie wszystko składamy i jedziemy na wycieczkę. Dalej od brzegu, wśród drzew nie zauważyliśmy tego mankamentu.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 37
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Witam !

 

 

 

Większość miejsc tuż nad morzem jest obarczona takim ryzykiem. Nam także przydarzyły się takie dni z porywistymi wiatrami. Wtedy ładnie wszystko składamy i jedziemy na wycieczkę. Dalej od brzegu, wśród drzew nie zauważyliśmy tego mankamentu.

 

Pozdrawiam

 

Za to nie bylo duszno tak jak w kazdym innym miejscu nie nad woda...

 

Sie zacytowalo, a nie mialo sie zacytowac?, zmiany, zmizny, zmiany...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Witam !

 

Wycieczka do Tribunj...

 

Pewnego dnia nasi przyjaciele Jacki zaproponowali nam wycieczkę do Tribunj. Podobno jest tam ładnie, takie miasteczko na wyspie. Wsiedliśmy do naszych autek i pojechaliśmy. Najpierw szukaliśmy drogi wzdłuż wybrzeża. Po przejechaniu przez Sibenik Jacek zasugerował skręt w lewo, ale mnie wydawało się, że jest tam zakaz skrętu więc pojechaliśmy prosto. Później wracaliśmy przez ten sam odcinek i zakaz dotyczył autobusów, no ja nieszczęsny. :oslabiony: No ale jedziemy sobie dalej. Dojeżdżamy do mostu i chwila dla fotografa. Okolica piękna. Most fajny. Okazuje się, że służy do skoków na gumie. Wysoko jest, ho, ho. W oddali widać chyba sieci. Ruszamy dalej. Wjeżdżamy w Vodice i zgodnie z kierunkowskazami jedziemy dalej. Po chwili wpadamy na parking, jesteśmy na miejscu. Idziemy na spacerek, ciepło jest i bardzo miło. Nie ma ludzi. Leniwie łazimy. Jest pięknie. Wchodzi przez kamienny mostek i szukamy kawiarni. Jest, siadamy i zamawiamy kaweczkę. Piękne miejsce. Tuż obok Adriatyk sobie chlupocze. Po zakończeniu sjesty robimy kółeczko i wracamy na parking, aha jeszcze sklep i drobne zakupy na wieczór. Taaak fajna, leniwa wycieczka. My pojechaliśmy do „chałupy”, a nasi Kochani Towarzysze trochę dalej na Murter. Po powrocie zdali nam przy wieczornym piwie relację jak tam jest ładnie.

 

Pozdrawiam

post-21-008200200 1289764780_thumb.jpg

post-21-017455200 1289764809_thumb.jpg

post-21-036544100 1289764838_thumb.jpg

post-21-043625500 1289764908_thumb.jpg

post-21-028812700 1289764948_thumb.jpg

post-21-079367000 1289764991_thumb.jpg

post-21-072178300 1289765031_thumb.jpg

post-21-012114400 1289765075_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Witam !

 

NP Krk...

 

Jednym z celów naszej wycieczki było zobaczenie Narodowego Parku Krka. Już jak jechaliśmy w kierunku Sibenika autostradą widzieliśmy piękne przełomy rzeki. Kilka dni wcześniej dokonaliśmy rekonesansu od której strony i czym dostać się do parku. Podczas tego rozpoznania obejrzeliśmy i parking z którego odjeżdżają autokary, jak i miasteczko portowego z którego płynie się stateczkiem. Wybraliśmy ostatni wariant, dawał on większe pole manewru do robienia zdjęć, oraz przyjemną, przewiewną bryzę. Bardzo fajna jest droga do portu, kręta i stroma. Miasteczko bardzo przyjemne, czyste i schludne. W każdym zaułku coś dla turystów, a to knajpka, a to pamiątki, a to bankomat. Wyjechaliśmy na tyle wcześnie, aby dużo przed południe znaleźć się na terenie parku. Kupiliśmy bilety i do kolejki. Kto pierwszy ten lepszy, aczkolwiek stateczki są spore i piętrowe. Po dopłynięciu schodzimy z pokładu i kierujemy się do bramy. Po drodze WC, uwaga ! drogie jak skurczybyk. Jak ktoś się wybiera w te rejony, to lepiej, żeby wiktuały, napoje itp. zabrał ze sobą – ceny są astronomiczne, tak ze 40 – 60 procent wyższe niż w sklepiku w mieście. No ale nic, wchodzimy do lasu, kasujemy bilety i oglądamy. Idzie się według planu tzw. ścieżką dydaktyczną. Co jakiś czas są miejsca obserwacyjne. Oglądamy piękną wodospady, faunę i florę. Przyznam się, że niby nic, taki sobie las, ale fajnie pomyślane. A gdyby w przełomie naszego Dunajca coś takiego powstało z miejscami do obserwacji i robienia zdjęć...Mniej więcej po środku są dawne zabudowania i takie inscenizacje z dawnego życia tubylców. Wszystko działa, a regionalnie ubrane dziewczyny nadają urok temu miejscu. Moja Ola to nawet chciała pocałować żabę i zobaczyć, czy zamieni się w księcia. Idąc zrobiliśmy koło i wróciliśmy do wodospadów. Cześć naszej załogi (Jacekl i Tomekk) poszła się wykąpać do rzeki, a część łapała oddech – zrobiło się gorąco i duszno, jak to w tropikach. Po jakimś czasie skierowaliśmy się z powrotem do portu i wróciliśmy na nasz kemping. Aha po drodze Jacki odkryły fajne gospodarstwo w którym kupili wino i rakiję, tak więc było przy czym posiedzieć przed przyczepami.

Po beztroskim leniuchowaniu trzeba było się zacząć pakować. Spakowaliśmy cały majdan, a łatwo ni było. Szczególnie walka z mrówkami była ciężka. Rozgrzaliśmy auta, zatankowaliśmy i powolutku wyjeżdżaliśmy z naszego miejsca. Kemping był już wtedy dość oblegany, szczególnie w pobliżu morza. Sporo Słoweńców, Chorwatów, którzy rozbijają się na kilka tygodni, no i oczywiście Włosi byli w pełni sezonu wakacyjnego. Rozliczyliśmy się na recepcji i w drogę, kierunek Węgry. Wieczorem dotarliśmy na kemping Balaton - Vonyarcvashegy. Fajny, duży. Niestety przenocowaliśmy tylko do rana i pomknęliśmy do Polski. Wieczorem w Cieszynie na wspomnianym na początku relacji kempingu i rano do domu. Koniec wakacji.

Poniżej zdjęcia portu, miasteczka portowego, parku, no wspomnianej żaby-księcia. hehe%281%29.gif

 

Pozdrawiam

post-21-003155100 1293643342_thumb.jpg

post-21-012520600 1293643368_thumb.jpg

post-21-044557300 1293643389_thumb.jpg

post-21-049526400 1293643415_thumb.jpg

post-21-020765500 1293643435_thumb.jpg

post-21-029792300 1293643461_thumb.jpg

post-21-085028400 1293643482_thumb.jpg

post-21-013512400 1293643506_thumb.jpg

post-21-006301600 1293643531_thumb.jpg

post-21-005760200 1293643559_thumb.jpg

post-21-078281600 1293643584_thumb.jpg

post-21-074542800 1293643610_thumb.jpg

post-21-000464200 1293643635_thumb.jpg

post-21-036429700 1293643664_thumb.jpg

post-21-044002000 1293643689_thumb.jpg

post-21-036009800 1293643715_thumb.jpg

post-21-060935400 1293643743_thumb.jpg

post-21-039436900 1293643779_thumb.jpg

post-21-065534400 1293643806_thumb.jpg

post-21-081684300 1293643845_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O, brawo dla Kolegi za dokonczenie tematu. :mikolaj:

Zaznaczam,ze w tych wodospadach byla cudnie ciepla woda do kapieli, w przeciwienstwie do Adriatyku, no ale moze mielismy pecha? :sciana:

 

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.