Skocz do zawartości

Kemping bez dzieci ....


Romas

Rekomendowane odpowiedzi

.... za to z psem. Znacie taki ?

Wybaczcie taki trochę prowokacyjny temat, ale tak mnie dzisiaj naszło po lekturze kilku stron www.

 

"Przepraszamy , ale nie przyjmujemy zwierząt" .

Taki tekst pojawia się na kilku stronach. Ma to znaczyć że nie tylko psa, kota, kozy ale także rybek zabrać nie wolno. No dobra, znajdzie się jakiś hotel dla czworonogów ewentualnie sąsiad wpadnie nakarmić i kwiatki podlać jak się na krótko wyjeżdża. No ale coś za coś, jak ja nie mogę zabrać chomika to żądam żeby na polu nie było też dzieci w wieku do lat powiedzmy 12-tu.

Co tu ukrywać, wadzi mi towarzystwo ludzi z małymi dziećmi. Ludzi którzy zwykle nie potrafią okiełznać swoich pociech, no bo przecież dzieci muszą się "wyszaleć". Ludzi, którym nie przeszkadza że ich pociechy drą gęby od 6:00 do 24:00. Ludzi, którzy naczytali się o wychowaniu bezstresowym i teraz próbują wprowadzać te zasady w życie. Próbują .... tyle że moim kosztem.

 

Znacie może takie kempingi , gdzie dzieciom wstęp wzbroniony ?

 

No i na koniec, żeby wątpliwości nie było. Jesteśmy rodzicami trójki dzieci. Co prawda 2/3 z nich nieco już nam się "popsuły" :) i nie wolno mówić o nich "dzieci", ale kiedyś były młodsze i problem nas także dotyczył.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 33
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Mi pasuje, nie wiem jak reszcie załogi :)

Zawsze mówiłem że ja typowo nordyckim typem jestem i lubię jak jest zimno.

Ale czy tam można z psem (chomikiem, kotem .... kozą) ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Romas - a pijani, drący gęby dorośli w godzinach od 20-do 2-ej w nocy Ci nie przeszkadzają?

 

Według mnie problem polega na tym, że nie każdy potrafi zwrócić uwagę takim rodzicom lub ich dzieciakom. Jak jeden/drugi raz ktoś podejdzie do takich rodziców i im zwróci uwagę, to może pomóc (przynajmniej w 95%).

 

Co do tego darcia się od 6-tej do 24-tej - to koloryzujesz zapewne.

 

Wolę biegające dzieciaki niż sikającego na koło mojej przyczepy psa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gfizyk, Dobrze napisane!

 

Romas bez obrazy ale mnie te psy też nieco denerwują może dlatego że mój dzieciak się ich boi i tłumaczenie właściciela że "on jest niegroźny" na niewiele się zda, przynajmniej dla mojego dziecka. Inna sprawa jest z tymi zwierzakami iż my Polacy jako naród w zdecydowanej większości nie jesteśmy nauczeni sprzątać po swoich kochanych czworonogach dlatego (tak sądzę) zobaczyłeś ten napis:

[code:1]"Przepraszamy , ale nie przyjmujemy zwierząt"[/code:1]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zabawny 'prowokacyjny' post :)

Jednych denerwują psy, drugich dzieci, trzecich głośne i pijane osoby itd... itp...

Każdy z nas jest inny, inaczej byłoby nudno :)

 

W każdym razie tylko tolerancja nas uleczy :)

 

Pozdrawiam !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie nie przeszkadzają ani pieski , ani dzieciaczki , dorośli śpiewający też nie,

nie lubię tylko osób co wypiciu% szukają zaczepki, no i złodziejaszków , czasami kręcących

się po niektórych kempingach . :) Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Janbas - mi też nie przeszkadzają psy (sam mam czworonoga). Warunek jest taki, że są odpowiednio zabezpieczone (rasy niebezpieczne) i trzymają się swoich przyczepek. Same psy mi absolutnie nie przeszkadzają, ale przeszkadza mi to, że "olewają" mój namiot, koła, czasem stolik ....

 

Złodziejom i "zaczepkowiczom" - stanowcze NIE, aczkolwiek czasami trochę ruchu dobrze nam zrobiłoby, a i zaczepkowicz by się zdziwił :)

 

Śpiewać każdy może, ale warto ograniczyć do pewnych godzin (zgodnie zresztą z regulaminem pola).

Chociaż, jak jakiś sąsiad miałby urodziny/imieniny czy inną uroczystość i zapytałby, czy będzie problem jak oni pohałasują trochę dłużej (wyjątkowo), to pewnie bym złożył życzenia i w ramach prezentu powiedział, ze wyjątkowo - nie mam nic przecwiko temu.

 

A co do dzieci - ja mogę sie wypowiadać co do moich. Nie pozwalam moim się wydzierać, szczególnie o niestosownych porach.

 

Byłbym pierwszy, który zareagowałby na krzyczące moje dziecko o 6 rano.

Zapewniam, że działania byłyby skuteczne.

 

Nie jestem zwolennikiem, żeby dzieci zaglądały innym w garnki. Chyba, że u sąsiadów też są dzieci i sie wspólnie bawią. Ale o to właśnie chodzi...

 

Propozycja jest taka, żeby pilnować siebie i swoich podopiecznych, a wszystkim będzie się lepiej żyło i mieszkało, zarówno na polu carawaningowym jak również w domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Propozycja jest taka, żeby pilnować siebie i swoich podopiecznych, a wszystkim będzie się lepiej żyło i mieszkało, zarówno na polu carawaningowym jak również w domu.

 

Święte słowa Grzegorzu. Transparent z tym tekstem powinien wisieć u wjazdu na każde pole. Jestem zdecydowanym zwolennikiem wychowywania a nie zakazywania. Tylko ilu jest takich jak my, wśród użytkowników campingów?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedynym sposobem jest kupienie sobie 1,5h działeczki - najlepiej z jakimiś drzewkami i zaszycie się gdzieś tam po środku...i wówczas każdy będzie miął to co chce :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam pomysł!

Romas kupuje na Mazurach, Misio - nad Morzem Janbas75 w górach. Ja zajmę się logistyką i zadbam, aby na jednej działce nie było więcej niż jedna załoga (oprócz zlotów). Co Wy na to?

:):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Jeszcze się taki nie narodził co by wszystkim dogodził" , bo ja na ten przykład poproszę o zamianę. Nie chcę kupować na Mazurach bo tam komary jak smoki, wolę góry a najlepiej Bieszczady, gfizyk miałbyś blisko.

 

No ale teraz nieco bardziej serio. Skoro traktujemy się równo, bo stawiamy sobie te same wymagania to i ci z dziećmi, i ci z psami (o kozach już nie będę wspominał :) ) powinni w takim razie od właścicieli campingów wymagać równego traktowania. Skoro buduje się piękne place zabaw dla dzieci to dlaczego nie ma infrastruktury dla naszych "braci mniejszych", ot chociażby w postaci większej ilości koszy na śmieci, żeby te zebrane g.... można było wyrzucić ? Może rozwiązaniem było by na przykład wydzielenie stanowisk dla tych co chcą z czworonogami przyjechać.

Co o tym pomyśle powiecie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam pomysł!

Romas kupuje na Mazurach, Misio - nad Morzem Janbas75 w górach. Ja zajmę się logistyką i zadbam, aby na jednej działce nie było więcej niż jedna załoga (oprócz zlotów). Co Wy na to?

:):)

 

Jestem za!!!

 

chociażby w postaci większej ilości koszy na śmieci, żeby te zebrane g.... można było wyrzucić ?

 

Też jestem za. Nawet więcej. Skoro trzeba płacić za czworonogi to niechaj będą takie specjalne kosze z jednorazowymi rękawiczkami i workami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.