Dyskusja na temat tragedii w Smoleńsku

[Spablo1]

Th0rn, czy to możliwe, że widziałem Cię w TV stojącego w kolejce do Pałacu Prezydenckiego ?

[Th0rn]

hehehehe nie...to nie jest mozliwe

[gfizyk]

ani czy Pana w telewizji ktorzy nic wspolnego nie mieli z wyzej wymienionymi i zalewaja sie krokodylimi lzami i biadola jak to bardzo kochali i szanowali Jasnie Panujacego...jak dla mnie to hipokryzja....

 

czasami - hipokryzja. niestety - masz rację, bo jeszcze parę tygodni temu te same osoby pluli na prezydenta, na PIS/PO/PSL/SLD (niepotrzebne skreślić).

Zostawiam to ich sumieniu.

 

Części osób jest jednak naprawdę przykro. A łzy wynikają m.in ze współczucia rodzinom.

Mnie szkoda córki Kaczyńskich, szkoda mi żon/mężów/dzieci/wnuków które pozostały tutaj często same. I łzy same napływają do oczu. I robi się smutno. I jest to normalne i ludzkie.

Te przepychanki nad grobem L.K. nie pomagają rodzinie. A rodziny nie ograniczajmy do Jarosława.

[kocur]

Zdecydowana mniejszość, bardzo głośna powoduje tzw "zamieszanie". Wystarczy zaakceptować rzeczywistość. A historia oceni, czy wybór miejsca pochówku był OK.

 

czyli wracamy do najgłębszego PRL-u : wystarczy zaakceptować największe głupstwo czy niegodziwość i będziemy mieli spokój. Ja w PRL-u nie akceptowałem i teraz też jestem mniejszością ( póki co cichą )

 

Mamy dwie alternatywy:

- Dziwisz nie zgadza się na to, a wtedy te same pismaki, które dzisiaj opluwają decyzję opluwali by to, ze się Dziwisz nie zgodził. Dodatkowo jeszcze parę innych osób by dołożyło od siebie.

- Dziwisz zgadza się - i mamy to co mamy.

 

Oczywiście było trzecie rozwiązanie, takie w którym nasz głos, głos społeczeństwa, miałby znaczenie. Rozwiązanie proponował biskup Pieronek: pochowajmy Kaczyńskiego w Alei Zasłużonych lub w Katedrze Warszawskiej ( gdzie leżą prezydenci II Rzeczpospolitej ) lub w Świątyni Opatrzności Bożej. Po kilku latach, kiedy opadną emocje, ocenimy i prezydenturę i całe życie Kaczyńskiego i wtedy zdecydujemy, czy jest godzien królów.

 

Wybrano wariant rodem z PRL-u.

[gfizyk]

czyli wracamy do najgłębszego PRL-u : wystarczy zaakceptować największe głupstwo czy niegodziwość i będziemy mieli spokój. Ja w PRL-u nie akceptowałem i teraz też jestem mniejszością ( póki co cichą )

nie Kocurku. Ja również nie akceptowałem rzeczywistości PRL (wielu okazji nie miałem, bo byłem szczeniak). Nie mam na myśli akceptacji głupstw czy niegodziwości. Ja miejsca pochówku nie określam tymi kategoriami.

 

Oczywiście było trzecie rozwiązanie, ...

 

tak. to rozwiązanie byłoby najbardziej słuszne.

 

[ Dodano: Nie 18 Kwi, 2010 08:16 ]

Przynajmniej dyskusja wróciła do odpowiedniego poziomu

[AgaMi]

Z czysto ludzkiego punktu widzenia to żal mi Marty Kaczyńskiej, która w tym zamieszaniu została gdzieś na drugim planie. Tuż po smierci bliskich człowiek ma czasem potrzebę odwiedzenia grobu zapalenia świeczki bez tego całego zgiełku .....

Zobaczcie jak będzie trudno tej dziewczynie z technicznego punktu widzenia jeździć do Krakowa po to żeby choćby pomodlić się nad grobem bliskich.

 

Ktoś tu wcześniej napisał, żeby nie kasować tego wątku to przeczytamy za parę lat jak to wyglądało. Jestem jak najbardziej za i powiem wam, że według mojej opinii w 2013 jak zakończą budowę Świątynii Opatrzności Bożej to powitamy w Warszawie Pana Prezydenta i marszałka Piłsudzkiego..... zobaczycie.

[radwan]

Przynajmniej dyskusja wróciła do odpowiedniego poziomu

witam

a w ktorym momencie nie byla?

jedni wyrazaja swoja dezaprobate mniej lub bardziej dosadnie

nie bawiac sie w ladne slowka lub lagodne okreslenia

fakt pozostaje faktem ze jest to poroniony poomysl ,ktory wlasnie przez to ze jest tak chybiony teraz nie ma autora

glupote powiedziec kazdy moze ale zeby sie do niej potem przyznac i naprawic to juz odwagi brakuje pomyslodawcy

Zobaczcie jak będzie trudno tej dziewczynie z technicznego punktu widzenia jeździć do Krakowa po to żeby choćby pomodlić się nad grobem bliskich.

watpie w to, stawiam bardziej na sluzbowy samochod z kierowca ktory jezeli bedzie Jej taka wola zawiezie i przywiezie , bezplatnie na koszt podatnikow nawet 7 razy w tygodniu

pozdrawiam

[Spablo1]

żal mi Marty Kaczyńskiej, która w tym zamieszaniu została gdzieś na drugim planie

A na którym planie są dzieci pozostałych ofiar ? Co do Marty Kaczyńskiej do zastanawiam się dlaczego wojskowi jej salutują ?

Zobaczcie jak będzie trudno tej dziewczynie z technicznego punktu widzenia jeździć do Krakowa po to żeby choćby pomodlić się nad grobem bliskich.

Ale przecież ona sama na to wyraziła zgodę. Rodzina miała podjąć decyzję co do pochówku, więc podjęła. Teraz pretensje do siebie.

powitamy w Warszawie Pana Prezydenta i marszałka Piłsudskiego.....

Jakoś nie za bardzo w to wierzę...

[adamkwiatek]

Jest mi wstyd przed całym "światem".

Jestem zażenowany dowodem ignorancji elementarnych zasad bezpieczeństwa państwa, przez osoby odpowiedzialne.

Jestem też przygnębiony, że nasz wierzący naród, cierpiąca i krwawiąca od wieków ojczyzna nie należy do grona faworytów Opatrzności.

Stała się rzecz niepojęta : ludzie odpowiedzialni za bezpieczeństwo państwa, ignorując swoje, a tym samym nasze bezpieczeństwo, wsiadają do jednego samolotu i wierząc w szczęśliwą gwiazdę, powierzają los zawodnej technice.

Wyobraźmy sobie, że lecą Airbusem, do którego może wejść chyba tysiąc osób?

Wtedy nie byłoby nawet wojewodów, czy prezydentów/ sołtysów większych wioch.

Że niby pismaki by nie wybaczyły niegospodarności za lot kilkoma samolotami, czy przejazd pancerną kolumną?

A psie zarobki, emeryturki, renty, bezrobocie,paliwo po pięć złotych, lichwiarskie podatki, kij w szprychy rodzimej przedsiębiorczości, bezprawie, to nie jest niegospodarność, od zawsze?

 

Jak my wyglądamy na światowej scenie, przed widownią roniącą krokodyle łzy i rechocącej skrycie z naszej kolejnej, narodowej głupoty?

 

Opluwanie Prezydenta było trendy i na topie, każdy praktycznie pismak, czy internauta, wspomagany "bratnią" np.: "kartoflaną" pomocą z zachodu, czuł obowiązek dołożenia czegoś od siebie.

Takie zawody w robieniu dla obcego poklasku, coraz większej dziury w nasze łódce

Teraz wszystkie fałszywe gęby udrapowane intensywnym piciem, paleniem i makijażem, pokryte są patyną "szczerego współczucia".

Społeczeństwo , co wczoraj opowiadało zalecane i modne dowcipy o Kaczkach, dzisiaj kłębi się na ulicach na ponurym pikniku.

Brakuje tylko darmowych baloników z trupią główka w rączkach przyciągniętych, przez rodziców dzieci.

Za chwilę żałobnicy zaczną walczyć pomiędzy sobą, na sztachety, gdzie złożyć doczesne szczątki?

Królowie byli "cacy"?

Za Króla Sasa: "jedz, pij i popuszczaj pasa", nie jestem pewien, czy to honor leżeć w pobliżu?

Świat dostanie na bis kolejny komediodramat .

 

Polska otoczona jest wypróbowanymi, od wieków przyjaciółmi, a niektórzy z nich, zasymilowani z narodem, mają swoją umowna ojczyznę tysiące kilometrów, od naszych, teraz też, umownych granic.

Co jakiś czas spadają tu sprawne samoloty z dowództwem wojsk lotniczych, czasem z głównodowodzącymi obcych, zaprzyjaźnionych armii, bywa, że minister, czy wysoki funkcjonariusz państwowy zażywa ołów na wieczne uspokojenie, ewentualnie ma pecha na drodze, a świadkowie spontanicznie i hurtowo się wieszają.

Trzeba być bardzo niebezpiecznie oderwanym, od rzeczywistości, by ignorując te oczywiste zdarzenia, wierzyć w Opatrzność i przyjaciół.

Podobnym "kuszeniem licha" jest samolot wyprodukowany i serwisowany u odwiecznych przyjaciół, służący oficjalnie do transportu ważnych osobistości.

Doceniam maestrię i niewiarygodną pomysłowość naukowców, choćby w likwidacji zbiegłych do Anglii agentów, za pomocą radioaktywnego aerozolu do posiłku.

Nie potrzeba żadnej bomby, ani karabinu :" psik- psik" i odczekać.

Awionika, komputery, wskaźniki, czy trzeba drastycznych środków , by zafałszować obraz?

 

Pytanie, czy tak mało znaczący przyjaciel, jest wart takiej fatygi?

Świat nie kiwnąłby nawet palcem, gdyby samolot wylądował, a gości rozstrzelano by na płycie lotniska, a tym bardziej, jak była mgła, a co dopiero, jak wszystko świadczy, o nieszczęśliwym wypadku.

Tak więc nie szukajmy innych bajek, to jest polityka a nie dobrzy rycerze walczący ze złymi smokami.

 

Ponoć pożary np. australijskich lasów, niosąc zagładę dotychczasowej roślinności, umożliwiają podniesienie się duszonym dotychczas, innym gatunkom, czekającym na ten moment.

 

Pogrążeni w ponurej i wstydliwej zadumie, niektórzy zastanawiają się, czy "nowe" , będzie pamiętało, o czekającym na pożar "starym", o chętnych do braterskiej pomocy przyjaciołach i zwykłej prostej ludzkiej, domowej, niedyplomowanej uczciwości.

 

Bo karuzela życia kręci się siłą bezwładności a "Show must go on" za "poległym" F. Mercury

[Spablo1]

Za Króla Sasa: "jedz, pij i popuszczaj pasa", nie jestem pewien, czy to honor leżeć w pobliżu?

To już tego króla przenieśli z Drezna na Wawel ? Kiedy ? Nic o tym nie wiedziałem...

Awionika, komputery, wskaźniki, czy trzeba drastycznych środków , by zafałszować obraz?

Możesz rozwinąć temat ? Bo mam wrażenie, że pojawiła się jakaś teoria spiskowa (chyba, że czegoś nie rozumiem...)...

[gfizyk]

a w ktorym momencie nie byla?

a i owszem. była. W momencie, kiedy zaczęły się głupie żarty.

poczytaj uważnie. Zresztą nie tylko ja zauważyłem upadek jakości wątku.

 

Adam - po za tym, że Twój post jest przesiąknięty cynizmem, to jednak zawiera dużo prawdy.

Sam nie jestem zwolennikiem teorii dziejów, ale jeżeli nawet Rosjanie nie są przekonani, że to był wypadek ...

 

Spablo - jeżeli poszukasz trochę na innych portalach poza onetem to na pewno znajdziesz odpowiedź na swoje pytanie.

przykład: http://niezalezna.pl/article/show/id/33083

[Spablo1]

Spablo - jeżeli poszukasz trochę na innych portalach poza onetem to na pewno znajdziesz odpowiedź na swoje pytanie.

Ależ ja nie mam pytań. Zawsze pojawiają się teorie spiskowe. Przeczytałem artykuł. Jest tam napisane, że: "ŻADEN samolot z tym systemem nie uległ katastrofie. Żaden - do 10 kwietnia 2010 r.". Nie jest to prawda. Katastroa pod Mirosławcem była prawie identyczna

[adamkwiatek]

To już tego króla przenieśli z Drezna na Wawel ? Kiedy ? Nic o tym nie wiedziałem...

 

Nie zauważyłem, bym napisał, o konkretnej lokalizacji, tylko o cechach charakterologicznych niektórych króli w kontekście godności pochówku w najbliższej okolicy ich szczątków

Możesz rozwinąć temat ? Bo mam wrażenie, że pojawiła się jakaś teoria spiskowa (chyba, że czegoś nie rozumiem...)...

Nie rozwinę, bo jak napisałem:

Tak więc nie szukajmy innych bajek, to jest polityka a nie dobrzy rycerze walczący ze złymi smokami.

 

Dla Ciebie pewnie sam Katyń to wrażenie teorii spiskowej

 

Stalin, choć kat, to prywatnie był "dusza człowiek", a i wypić lubił "swój chłopina".

Narody w tym pojedynczy ludzie są mili i dobrzy ale jak się towarzystwo skoszaruje i przystawi prąd do tyłków, to stają się najeźdźcami

 

Wyobraźmy sobie katastrofę rządowego samolotu Pakistanu na terytorium Indii?

Może Chińskiego w Japonii?

Wreszcie Airforce1 w Iranie?

 

Dobrze, że jesteśmy nic nie znaczącym krajem, bo wakacji z budką na kółkach by nie było

 

Polityka to paskudna robota i ubabrać się czasem trzeba, dla wiecznej chwały

[Spablo1]

Nie zauważyłem, bym napisał, o konkretnej lokalizacji

To pewnie inaczej rozumiemy znaczenie słów: "w pobliżu"

Dla Ciebie pewnie sam Katyń to wrażenie teorii spiskowej

Nie będę tego komentować.

[Effendi]

ponawiam pytanie z Piątku 16 Kwi, 2010 20:50 !!!