Nowy kamper z miejscem na ekspres do kawy ;)

[Bercik77]

2 godziny temu, Łza Włóczynutka napisał(a):

Po ośmiu latach z Fordowska skrzynia DSG (6) i pół roku z też fordowskim  hydrolinetykiem, (10) muszę stwierdzić, że DSG jest dużo bardziej komfortowy. Wolałbym też DSG w dużym transicie. 

Ja mam 8 biegowego hydrokinetyka i jestem jak na razie mile zaskoczony kulturą pracy. 
Generalnie hydrokinetyk jest konstrukcyjne "lepszy" do holowania. Co nie znaczy, że w poszczególnych wykonaniach może być na odwrót.

[jacek00]

4 minuty temu, Bercik77 napisał(a):

Ja mam 8 biegowego hydrokinetyka i jestem jak na razie mile zaskoczony kulturą pracy. 

To jak u mnie. Natomiast to mój pierwszy jakikolwiek automat więc nie mam porównania. Ale biegi zmienia bardzo płynnie i jeździ się całkiem przyjemnie

 

[Łza Włóczynutka]

Mechanicznie to tak, te skrzynie są bardziej pancerne, przenoszą większe momentu niż DSG. pewnie dlatego też trafiają w fordzie do cięższych aut lub tych z dużą mocą, jak transit, pickupy, mustang itp. do słabszych, lżejszych idą DSG.

natomiast DSG w moim odczuciu pracuje płynniej, szybciej, zmiany biegów są błyskawiczne, ale delikatne, czuwa nad tym fantastyczne oprogramowanie. nie czuć ich tak jak w hydrokinetyku. Może dlatego że zmiany biegów są robione w trakcie gdy drugie sprzęgło pracuje i napędza pojazd na innym biegu, natomiast hydrokinetyku jednak robi jakąś tam malutenka przerwę na zmiane biegu.

Tu to nie tylko że słychać, że bieg się zmienia, to jeszcze czuć całą budą 

No i czasami jak zredukuje o kilka biegów naraz, przy wyprzedzaniu, obroty skaczą ponad 3-4tys,  to aż się żal silnika robi. DSG nie odstawial mi takich gwałtownych redukcji.

[Zulos]

45 minut temu, jacek00 napisał(a):

Nie jest To 6 stopniowy hydrokinetyk  

No tak mi się wydawało, ale ja jestem dość daleko posuniętym ignorantem w sprawach technicznych

[jacek00]

33 minuty temu, Łza Włóczynutka napisał(a):

Mechanicznie to tak, te skrzynie są bardziej pancerne, przenoszą większe momentu niż DSG. pewnie dlatego też trafiają w fordzie do cięższych aut lub tych z dużą mocą, jak transit, pickupy, mustang itp. do słabszych, lżejszych idą DSG.

natomiast DSG w moim odczuciu pracuje płynniej, szybciej, zmiany biegów są błyskawiczne, ale delikatne, czuwa nad tym fantastyczne oprogramowanie. nie czuć ich tak jak w hydrokinetyku. Może dlatego że zmiany biegów są robione w trakcie gdy drugie sprzęgło pracuje i napędza pojazd na innym biegu, natomiast hydrokinetyku jednak robi jakąś tam malutenka przerwę na zmiane biegu.

Tu to nie tylko że słychać, że bieg się zmienia, to jeszcze czuć całą budą 

No i czasami jak zredukuje o kilka biegów naraz, przy wyprzedzaniu, obroty skaczą ponad 3-4tys,  to aż się żal silnika robi. DSG nie odstawial mi takich gwałtownych redukcji.

Dziwne, może to kwestia oprogramowania jakiegoś albo wagi samego pojazdu? U mnie ani nie ma jakiś redukcji wielkich, a same biegi zmieniają się praktycznie niezauważalnie. Znaczy ja wiem kiedy następuje zmiana, ale zona obok nie jest nawet w stanie wyłapać niczego.
 

Edytowane 10 Maja przez jacek00 (wyświetl historię edycji)

[maarec]

Godzinę temu, jacek00 napisał(a):

Dziwne, może to kwestia oprogramowania jakiegoś albo wagi samego pojazdu? U mnie ani nie ma jakiś redukcji wielkich, a same biegi zmieniają się praktycznie niezauważalnie. Znaczy ja wiem kiedy następuje zmiana, ale zona obok nie jest nawet w stanie wyłapać niczego.
 

dużo zmiennych. Ja mam 8 biegową hydrauliczną i chodzi pięknie.

[mundek28]

Ja też mam 8 biegowego hydrokinetyka i działa bez zarzutu a to że czasami redukuje o kila biegów to tak powinno być jak w zwykłym manualu u dobrego kierowcy. Hydrokinetyki są na pewno atutem w holownikach.W pojazdach solo szczególnie małych DSG są na pewno milsze i szybsze.

[Misio]

5 godzin temu, jacek00 napisał(a):

6 stopniowy hydrokinetyk

Myślę że do kampera znacznie lepszy jest hydrokinetyk...

Sportowych wyczynów nie trzeba, a przy manewrowaniu dużo fajniej się jedzie hydrokinetykiem, no i nie trzeba się martwić o sprzęgło i 2masę

[Łza Włóczynutka]

W dwósprzęgłówkach też się nie trzeba o to martwić, chyba że ktoś kupi zajeżdżony i cofany wrak z rzeszy. 8 lat świętego spokoju jak na razie, tylko okresowa wymiana oleju z adaptacją trochę kosztuje, ale komfort jest tego warty imho.

[Misio]

4 godziny temu, Łza Włóczynutka napisał(a):

W dwósprzęgłówkach też się nie trzeba o to martwić, chyba że ktoś kupi zajeżdżony i cofany wrak z rzeszy. 8 lat świętego spokoju jak na razie,

Czego Ci życzę i mam nadzieję ze tak u Ciebie będzie dopóki Fordzik będzie z Wami.

Ja jednak mam i słyszałem o innych "doznaniach" ale to też może zasługa małego momentu i małej masy...

[Zulos]

Niezależnie od rodzaju skrzyni franca jest zwinna. Ostatnio jechałem Słowacją od Martinu przez Dolny Kubin na Chyżne i dalej do Rabki na pustej drodze, siedząc na ogonie (co by nie zasnąć)  beemki i skubaniec nie dał mu uciec... Wywijał na zakrętach aż miło i przy tym nic nie trzeszczało w budzie