nagrzewanie się felg w przyczepie

[czyś]

3 godziny temu, Piotrekm13 napisał(a):

Pamiętam stara szkołę, że kiedyś rzeczywiście musiał tam być smar, ale od pewnego czasu jak sam coś robię, i jak widzę dekielek "po kimś" to raczej jest suchy i czysty. 

Liczy się smar w samym łożysku i ten w przestrzeni między czopem a piastą pomiędzy łożyskami. Ten w dekielku - o ile dało się dobry smar i nic się nie zadziało - jest tylko "rozgarnięty" przez nakrętkę piasty i końcówkę czopa, i nawet po kilku latach poza tym detalem nie różni się od tego, jak został do tego dekielka nałożony. Rezerwa smaru, gdyby ten "popłynął".  Przy dzisiejszych smarach, w praktyce zadziała tylko tak, że jeszcze te parę- paręnaście kilometrów dalej się przejedzie na zacierającym się łożysku.... Albo przy regularnej kontroli - jeżeli to wygląda inaczej - wskaźnik, że coś może się dziać z piastą. Więc nadal jak najbardziej go tam "po staremu" pakuję

[BUMERANG]

Ostatnio zaglądam nawet do nowych łożysk. Pod osłonką przeciwkurzową zdarza się, że smaru trzeba szukać, a powinno być pełno. Tragedia 

[czyś]

A te nowe to już nie na łożyskach kompaktowych? Dawno już nie widziałem "zwykłych" łożysk w nowym sprzęcie. 

[BUMERANG]

9 minut temu, czyś napisał(a):

A te nowe to już nie na łożyskach kompaktowych? Dawno już nie widziałem "zwykłych" łożysk w nowym sprzęcie. 

To akurat były tradycyjne łożyska kulkowe do kół Junaka

[ed]

W moim mooverze kupionym 10 lat temu łożyska chińskie ze śladową ilością smaru. Po wyjęciu śpiewały dyszkantem. Kilka lat temu wymienione.

[czyś]

W motocyklach/skuterach z Chin/ale i Tajwanu/ poniekąd klasyka, mało smaru w łożyskach, niepełne zalewanie lag olejem (mniej niż nominanie wskazywalna objętość oleju) przez co jedzie się jak taczką... 

[Klimator]

Dobra to na wiosnę pojadę z przyczepą do sprawdzenia hamulce + łożyska itp. a teraz to moze jeszcze jakoś gdzieś na któryś weekend wyskoczę i będę obserwował.

Dziękuję.