Kemping 159 - Stegna

[reflexes]

W tym roku jeszcze nie byłem, ale w ubiegłym sezonie byłem 2-3 razy na weekend. Ogólnie kemping trzyma poziom. Tzn. wyposażenie może nie jest jakieś najnowsze, ale utrzymane w należytej czystości. Obsługa sprząta całe zaplecze kuchenno - sanitarne na bieżąco. Jedyny mankament to lekko czepialski pan właściciel. Jeśli jedziecie sami i zależy Wam na ciszy to jak najbardziej, ale gdy jedziecie grupą to już bym rozważał. Gdy nasiadówka pod przyczepą przedłuża się ponad godzinę 23 (cisza nocna) to Pan już jest nerwowy. Nie mówię tu o libacjach, Zenkach i chlaniu do rana. W ubiegłym roku byliśmy ze znajomymi, z którymi dość rzadko się widujemy więc siedzieliśmy z kolegą grzecznie przy jakimś drinku czy piwie dość długo, bo mamy zawsze sporo wspólnych tematów do obgadania. Rozmowa pół szeptem, bo w jego przyczepie malutkie dziecko, a że było to jeszcze przed wakacjami to najbliższa przyczep dość daleko od nas. Pan chadzał niby mimowolnie (mimo deszczu) ale ciągle nas obserwował. Nie pamiętam już szczegółów, ale chyba nawet coś wspominał że już cisza nocna itp. Mało to komfortowe i sympatyczne. Poza tym koledze na wjeździe(!) Pan właściciel zwrócił uwagę że łamie regulamin kempingu. Na pytanie dlaczego, kolega uzyskał odpowiedź że auto po wjeździe za bramę trzeba zgasić czy coś takiego. Panu troszkę mina zrzedła jak kolega pokazał mu naklejkę że po długiej trasie producent zaleca kilkuminutowe chłodzenie turbiny. Może przez to był na nas wyczulony.

Także jeśli chodzicie spać przed 23 i masz auto bez turbiny to wymarzone miejsce na wakacje