Skocz do zawartości

Uwaga na osy :)


darian

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 35
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Do odstraszenia i trzymania z daleka bo nie wybijesz wszystkich - ocet w żelu (do kupienia np. w Leroy Merlin). Prysnąć w kilku miejscach wkoło domu, żel nie wsiąka i nie spływa. Mocny zapach, bo ocet zdaje się 14%, osy i szerszenie trzymają się z daleka. Po sezonie zużyjesz spokojnie resztę do czyszczenia armatury z kamienia.

Edytowane przez czyś (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, mot napisał(a):

Zastój "Gaśnicę na szerszenie". Baaardzo skuteczna. 

Użyłem ale i tak masakra to jest w dachu musiałbym podnośnik załatwić wybiłem 70szt ok, zostały 2 jedna co nie wychodzi z gniazda I druga co posprzątała te zdechłe, zapsikałem pianka montażową znikła minęło 5 dni a dziś przyleciała z ekipą 20szt i rozwalają piankę 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, czyś napisał(a):

Do odstraszenia i trzymania z daleka bo nie wybijesz wszystkich - ocet w żelu (do kupienia np. w Leroy Merlin). Prysnąć w kilku miejscach wkoło domu, żel nie wsiąka i nie spływa. Mocny zapach, bo ocet zdaje się 14%, osy i szerszenie trzymają się z daleka. Po sezonie zużyjesz spokojnie resztę do czyszczenia armatury z kamienia.

Dokładnie. 

Byliśmy 2 tygodnie temu na działce, nasza praktycznie wolna od os, na sąsiednich latało jeszcze dużo. 

Ocet jest skutecznym środkiem do odstraszania os i szerszeni. A zastosowany w żelu faktycznie może być skuteczniejszy od standardowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gniazda szerszeni skutecznie zutylizowałem :) właśnie taką gaśnicą. Całą operację specjalną zaplanowałem późnym wieczorem jak już szarańcza zasypiała i przekładała się z jednego boku na drugi :) 

Bo za dnia to wiadomo a raczej nie wiadomo co im do łba strzeli aby chronić swojego terytorium.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

To może coś na wesoło w tym temacie. Jakieś 15 lat temu włóczyliśmy się w dwie pary z namiotem po Włoszech. Zatrzymaliśmy się pewnego razu na parkingu przy autostradzie żeby rozprostować kości. Towarzystwo udało się przy okazji do toalet a ja poszedłem w kierunku strefy rekreacyjnej. Prowadziła tam wąska ścieżka przez dość gęste krzaki. Po ich minięciu zauważyłem drzewko na którym zwisał wielki kokon. Zupełnie bezmyślnie podszedłem bliżej go obejrzeć. Oczywiście natychmiast zaatakował mnie rój os. Zacząłem uciekać ale w przeciwnym do wyjścia kierunku. Niestety, jedna z os mnie użądliła. Próbowałem znaleźć obejście do parkingu z samochodem ale takiej możliwości nie było i musiałem wracać tą samą drogą obok kokonu. Przebiegłem więc tam pędem ale na tyle wolno, że użądliła mnie kolejna osa. Po powrocie do samochodu opowiedziałem bratu co mnie spotkało. Ten był bardzo zainteresowany zobaczeniem tak wielkiego kokonu i namówił mnie abym mu go pokazał. Zrobiłem to, ale oczywiście nie obyło się bez trzeciego użądlenia. Brat wyszedł bez szwanku. A ja przez parę godzin dość boleśnie odczuwałem efekty tych nieplanowanych szczepień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Nas we Włoszech przywitały osy, szerszenie. Był również najazd mrówek :) no i rodzima kuna też się panoszyła po aucie :) .. ale to przed wyjazdem jak auto stało przez kilka dni na placu. 

Babcine sposoby na wyjeździe się sprawdzają :) na mrówki polecam proszek do pieczenia :) lub puder dla bobasów w wersji ekonomicznej … sypiemy w koło kół i pomaga. Co do os i innych natrętów latających to systematyczny przegląd + pułapka ze słodkim napojem robi robotę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Gaśnica na osy/szerszenie" jest bardzo skuteczna, tyle że trzeba jej użyć pod wieczór, gdy jest już chłodno, a gady są zmęczone. Tak, jak wyżej Szan. Kol. to opisali. Po jednorazowej aplikacji cała banda i gniazdo, meine damen und herren - kaputt! 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, mot napisał(a):

"Gaśnica na osy/szerszenie" jest bardzo skuteczna, tyle że trzeba jej użyć pod wieczór, gdy jest już chłodno, a gady są zmęczone. Tak, jak wyżej Szan. Kol. to opisali. Po jednorazowej aplikacji cała banda i gniazdo, meine damen und herren - kaputt! 

Tak i nie. Ja użyłem w dzień. Nie miało to znaczenia. Te, które wracały do gniazda "odbijały się" od niego i odlatywały. Pod wieczór nie było już widać mieszkańców. Na następny dzień rano spryskałem już samo gniazdo, niejako prewencyjnie przed usunięciem. Nie było to konieczne.

Najbardziej obrzydliwe są larwy, które z takiego gniazda wypadają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, mot napisał(a):

"Gaśnica na osy/szerszenie" jest bardzo skuteczna, tyle że trzeba jej użyć pod wieczór, gdy jest już chłodno, a gady są zmęczone. Tak, jak wyżej Szan. Kol. to opisali. Po jednorazowej aplikacji cała banda i gniazdo, meine damen und herren - kaputt! 

O skuteczności tego rozwiązania nie ma co dyskutować :) działa … jedyny problem to wyjazd … poznanie zwyczajów tubylców, nurty EKO sreko się rozwijają w całej Europie. A przy babcinym sposobie (mam na myśli pułapkę) to zawsze możesz się tłumaczyć, że Ty je na spacer chciałeś wyprowadzić :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, gito napisał(a):

A jaki panowie macie sposób na mrówki w przyczepie?

Mam wrażenie że mam pasażerów na gapę i ładne kilka tysięcy KM ze mną zrobiły

Tak jak pisałem wcześniej na postoju obsypujemy wokół koła , podpory również i automatycznie nie wchodzą :) … jak miałem nocną inwazje w środku 7dni walczyłem z odkurzaczem w dłoni :) chemiczne zbieracze nie dawały zadowalającego efektu. 

Przynajmniej na Włoskie to działało :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I żeby do okoła cepy jakieś gałęzie czy trawa nie sięgały do ramy/podłogi/budy, staraźć się żeby nie było coś opierane o cepę.

Mrówy po oponach raczej nie wejdą, ale podpory i starczy parę źdźbeł trawy/zielsko i moment.

Zauważcie, nigdy nie wlezą do samochodu po kołach (opony), ale samochód zaparkowany przy wyższej trawie - już owszem. 

Edytowane przez czyś (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.