Auto do przyczepy konnej

[czyś]

Za 30 tysia średnio realne, jak na uniwersalne auto i do koniowozu "dubla", i diesel, i żeby wszystko wytrzymało, i żeby było tańsze w utrzymaniu niż koleos (przy dzisiejszych cenach raczej należałoby liczyć 30 tysia i zabezpieczone 10 na "pakiet startowy" lub pierwszy rok eksploatacji, kiedy wyjdą na jaw wszystkie słabostki samochodu za 30 tys zł spełniającego wymagania, zwłaszcza po paru wyjazdach z przyczepą). 

Patrz na drogach, czym ciągną lawety, podobny kaliber przyczepy.

Jak już, i nie zależy na 4x4, szukałbym jakiegoś multivana (nie chodzi o konkretnie VW, ale vana na bazie niedużego dostawczaka - VW Multivan T4 to już leciwe i wyeksploatowane graty za mimo to chore pieniądze, mimo świetnego 2,5Ti, w T5 - 2,5TDi dobry, mocny, ale nietrwały i awaryjny, to zupełnie inny silnik niż w T4) . I turystyka, i konie. Patrz na drogach, czym ciągną lawety, podobny kaliber przyczepy. Dostawczaki i vany na nich bazujące mają mniejszą vmax, ale zdecydowanie krótsze przełożenia skrzyni, więc nawet np. 2.0dci mimo skromnych 115KM w traficu ma przyzwoity "uciąg" (trafic, vivaro, primastar - mechanicznie jeden pies). Mimo że jeżdżę zwykłym traficem dostawczakiem ze sporym nalotem, i to starym słabeuszem 82Km na 5-biegowej skrzyni, a nie vanem, i solo, widzę zalety takiego rozwiązania, ostatnio z obciążeniem ok. 500 kg przeleciane 400 km z prędkościami 120 wzwyż, i gitara, zmęczenia nie czuć specjalnie, przy 90-100km w ogóle nie męczy, chociaż bardzo cichy nie jest. Nowsze 115-konne 2.0dci to przepaść, więc już dawałoby "luz" na koniowóz, z silnikiem w dobrym stanie, jak nie trzeba wyjąć wtrysków, jeździ (ja wolałem jednak stare 1.9). Były oczywiście 140-konne 2.5, ale jak trafić coś takiego, to już dość wiekowe i trochę (a nawet sporo) trzeba byłoby poświęcić na duuże odświeżenie. 

Viano niby można poszukać, ale za 30 tysia wątpię żeby trafiło się coś satysfakcjonującego.

Jeep, ale nie cherokee a commander, benzyna+gaz jeśli chcieć ekonomicznie (commanderów nikt nie próbuje topić w terenie i nie modzi na offroad, mniejsze ryzyko trafienia zarżniętego), diesle - mercedesa, niby jeśli chodzi o osiągi jest ok, ale też potrafi domagać się b. kosztownych napraw, benzyna z gazem wydaje się "pewniejsza" jeśli chodzi o ekonomoczną eksploatację.

Pajero w dieslu - niby ok, ale relatywnie atrakcyjne ceny ceny nie są bezpodstawne, miały m.in. paskudną wadę - siadają pompy wtryskowe, dość droga naprawa/regeneracja, poza wrażliwością na jakość paliwa, przyczyną jest przeważnie łuszczenie się warstw antykorozyjnych metalowego zbiornika paliwa, drobiny przedostają się przez filtry i niszczą pompę (poza regenaracją pompy trzeba zrobić coś ze zbioornikiem - wymienić, bo jak nie, to świeżo zrobiona pompa zarżnięta). 

Nie zarżnięty Hyundai Terracan 2,9crdi?

I tu mi się propozycje w tym budżecie ucinają.

 

[filipert]

7 godzin temu, Xendram napisał:

Jak wychodzą koszty utrzymania i część?

Mój był do końca serwisowany w aso, wiec mam pełną historię, dlatego liczę, że na oryginalnych częściach jeszcze trochę pojeździ. Eksploatacja na pewno droższa niż wspomniane przeć @czyś busy. Podałem przykład mojego, aby zobrazować rozstrzał ceny i jakości używek. Gdybyś jednak chciał iść w busa, to te, podane przez kolegę, będą naprawdę dobrym wyborem w Twoim budżecie. 
Jednak czasem lepiej jeździć tym co się naprawia i zna już, niż kupić drugą skarbonkę. Długo masz Koleosa? Jaki przebieg i czy pewny? Skąd auto kupione?

[Xendram]

4 godziny temu, filipert napisał:

 Długo masz Koleosa? Jaki przebieg i czy pewny? Skąd auto kupione?

4 lata, kupilem go przy przebiegu 140k, udokumentowanym. Sprowadzone z Niemiec. Obecnie ma 240k. Jak mówił @czyś, poszło z 10k na naprawy w pierwszych dwóch latach ( przedni wał napędowy i remont silnika ) 

Edytowane 14 Maja 2022 przez Xendram (wyświetl historię edycji)