Dywagacje o hybrydach (wydzielone z Dacia Duster)

[lbuster]

4 minuty temu, jacek00 napisał:

Przecież hybryda nie kosztuje więcej niż spalinowy

Zacznijmy od podziału, bo chyba o czym innym rozmawiamy:

1. Ja mówię o samochodzie z tradycyjnym napędem, gdzie dokładamy napęd elektryczny. W takim wypadku nowa hybryda musi być droższa, bo dokładamy dodatkowe części. No chyba że chodzi o jakieś dopłaty lub politykę firmy.

2. Tobie chyba chodzi o silnik, który nie napędza kół tylko generuje prąd. W takim przypadku nie wiem, co będzie droższe w produkcji - obstawiam hybrydę.

10 minut temu, jacek00 napisał:

w trasie podobnie jak diesel.

Nie mieszajmy tutaj diesel'a. Rozmawiamy o dwóch samochodach z takim samym silnikiem spalinowym, nie ważne czy benzyną czy dieselem.

Tak więc jeżeli chodzi o spalanie w trasie to:

1. Ten sam silnik, to samo spalanie, ale przez dodatkowe elementy masa samochodu się zwiększy więc spalanie też ciut się zwiększy na trasie.

2. Według mnie silnik spalinowy przenosząc moc bezpośrednio na koła będzie miał lepszą sprawność (mniejsze spalanie) niż ten sam silnik przetwarzając swoją moc na prąd i napędzając silniki elektryczne. No chyba każdy wie, że każde przetworzenie energii przynosi straty  

 

Tak więc podsumowując powyższe, hybryda w zakupie powinna być droższa niż tradycyjny samochód, na trasie nie spali mniej (a raczej więcej) niż tradycyjny samochód. Jeżeli źle rozumuję to wyprowadźcie mnie z błędu ( @danielpoz z argumentami  )

7 minut temu, Misio napisał:

Nie wiem czemu tak bardzo negujesz hybrydę w trasie

Bo jak wyżej nie widzę korzyści a co najwyżej straty  I na prawdę - nie jestem przeciwnikiem hybryd ani elektryków  Ale jestem przeciwnikiem dopłat 

9 minut temu, Misio napisał:

tam też jest podjazd pod górę (nie zawsze 30km)

Masz rację, w tym wypadku odzyskamy trochę energii. Tak więc można dopisać, że hybryda się sprawdzi w mieście i w górach. W mieszanym terenie już chyba nie.

11 minut temu, Misio napisał:

przez chwilkę potrzebny duży moment (podczas wyprzedzania), lepsze parametry silnika gdy "dochodzimy" do zadanej prędkości, później już nie potrzeba takich parametrów (dla utrzymania zadanej prędkości) i w tych momentach ta hybryda robi robotę...

Tak, tu też masz rację, doładowanie silnika elektrycznego robi robotę ale i tak silnik spalinowy musi zrobić całą robotę. Czyli na prostej trasie czy długiej górce musimy polegać jedynie na silniku spalinowym, gdzie w Polsce 90% tras to płaskie długie drogi (bez krótkich górek).

5 minut temu, danielpoz napisał:

Np ma dodatkowe 50KM i to dostępne w sekundzie.  Świetnie się to sprawdza przy wyprzedzaniu itp.

Tak to potwierdzam jak i u Misia. Ale co masz dostępne na długich prostych czy długich podjazdach?

5 minut temu, danielpoz napisał:

Odnoszę wrażenie że nigdy nie jeździłeś hybrydą.

Jeździłem, ale tylko w mieście  

6 minut temu, danielpoz napisał:

Jak będziesz miał okazję to zrób choć kilka tyś km miasto/trasa i wtedy wrócimy do rozmowy?

No to nie wrócimy do rozmowy bo nie planuję jazdy hybrydą  

[danielpoz]

2 minuty temu, jacekzoo napisał:

Czyli z tego rozumiem jak pedał idzie w podłogę to włącza się silnik elektryczny i wspomaga spalinowy?

Dokladnie tak jest.

[jacekzoo]

3 minuty temu, danielpoz napisał:

Dokladnie tak jest.

Oooo, to fajne ? Ja zawsze myślałem, że to jak lpg i pb, albo jedno albo drugie

Edytowane 16 Grudnia 2021 przez jacekzoo (wyświetl historię edycji)

[danielpoz]

3 minuty temu, lbuster napisał:

Zacznijmy od podziału, bo chyba o czym innym rozmawiamy:

1. Ja mówię o samochodzie z tradycyjnym napędem, gdzie dokładamy napęd elektryczny. W takim wypadku nowa hybryda m

2. Tobie chyba chodzi o silnik, który nie napędza kół tylko generuje prąd. W takim przypadku nie wiem, co będzie droższe w produkcji - obstawiam hybrydę.

Nie mieszajmy tutaj diesel'a. Rozmawiamy o dwóch samochodach z takim samym silnikiem spalinowym, nie ważne czy benzyną czy dieselem.

Tak więc jeżeli chodzi o spalanie w trasie to:

1. Ten sam silnik, to samo spalanie, ale przez dodatkowe elementy masa samochodu się zwiększy więc spalanie też ciut się zwiększy na trasie.

2. Według mnie silnik spalinowy przenosząc moc bezpośrednio na koła będzie miał lepszą sprawność (mniejsze spalanie) niż ten sam silnik przetwarzając swoją moc na prąd i napędzając silniki elektryczne. No chyba każdy wie, że każde przetworzenie energii przynosi straty  

 

Tak więc podsumowując powyższe, hybryda w zakupie powinna być droższa niż tradycyjny samochód, na trasie nie spali mniej (a raczej więcej) niż tradycyjny samochód. Jeżeli źle rozumuję to wyprowadźcie mnie z błędu ( @danielpoz z argumentami  )

Bo jak wyżej nie widzę korzyści a co najwyżej straty  I na prawdę - nie jestem przeciwnikiem hybryd ani elektryków  Ale jestem przeciwnikiem dopłat 

Masz rację, w tym wypadku odzyskamy trochę energii. Tak więc można dopisać, że hybryda się sprawdzi w mieście i w górach. W mieszanym terenie już chyba nie.

Tak, tu też masz rację, doładowanie silnika elektrycznego robi robotę ale i tak silnik spalinowy musi zrobić całą robotę. Czyli na prostej trasie czy długiej górce musimy polegać jedynie na silniku spalinowym, gdzie w Polsce 90% tras to płaskie długie drogi (bez krótkich górek).

Tak to potwierdzam jak i u Misia. Ale co masz dostępne na długich prostych czy długich podjazdach?

Jeździłem, ale tylko w mieście  

No to nie wrócimy do rozmowy bo nie planuję jazdy hybrydą  

Ja się poddaje?

[lbuster]

To do jutra 

[vrs]

1 minutę temu, danielpoz napisał:

Ja się poddaje?

I tak długo i dzielnie walczyłeś…

[danielpoz]

3 minuty temu, jacekzoo napisał:

Oooo, to fajne ? Ja zawsze myślałem, że to jak lpg i pb, albo jedno albo drugie

Czasem elektryka wspomaga np tylko 10% a innym razem 100. Czasem tylko pb a innym razem tylko prąd. 

Jest tam jakaś skrzynka zwana komputerem która to ogarnia?

[BUMERANG]

To dyskusja do nikąd. Słowo hybryda to tylko klucz. Jest mnóstwo rozwiązań technicznych pod tą nazwą. Miękka hybryda zawsze w trasie będzie lepsza od nie hybrydy. Plugin już nie koniecznie. Za to w mieście odwrotnie. Tu trzeba by porównywać konkrety.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

[danielpoz]

12 minut temu, BUMERANG napisał:

To dyskusja do nikąd. Słowo hybryda to tylko klucz. Jest mnóstwo rozwiązań technicznych pod tą nazwą. Miękka hybryda zawsze w trasie będzie lepsza od nie hybrydy. Plugin już nie koniecznie. Za to w mieście odwrotnie. Tu trzeba by porównywać konkrety.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Rozmowa dotyczyła hybrydy. Nie mild hybrydy i nie plugin.?

[Gość]

Testuję hybrydę Toyoty nowy Yaris, jak dal mnie to typowe auto do miasta, żona zakochała się w tym aucie i pewnie zostanie w domu, na trasie jakoś nie czuję się, nie wyje jak po przednia generacja ale jest jednak to złudzenie jakby sprzęgło się ślizgało i jednak hybryda później reaguje na gaz od zwykłego benzyniaka lub ropniaka (TDI nie ma co porównywać), na mieście więcej jedzie jak elektryk ale jednak w trasie głównie spalinowy, jak równo trzymasz gaz to przeżuci na elektryczny ale tylko na chwilę. Hybryda dobra na miasto.

 

[vrs]

Z Yaris'a to mi się ten GR podoba

To ślizgające się sprzęgło to sławetne CVT. Dla mnie wrażenie jak w tramwaju

[lbuster]

 

2 godziny temu, lbuster napisał:

To do jutra 

A jednak wróciłem 

Godzinę temu, BUMERANG napisał:

Miękka hybryda zawsze w trasie będzie lepsza od nie hybrydy.

Ale dlaczego tak uważasz? W czym będzie lepsza? Przecież więcej kucy nie uzyskasz na trasie 300 kilometrów - tyle, ile silnik spalinowy Ci da, tyle popchnie koła  Jak w międzyczasie doładuje akumulator to da Ci chwilowy wzrost mocy i tyle. Za kilometr czy pięć znowu będziesz miał do dyspozycji tyle kucy, ile ma spalinówka.

55 minut temu, danielpoz napisał:

Rozmowa dotyczyła hybrydy. Nie mild hybrydy i nie plugin.?

Internety mówią, że są różne hybrydy  

https://pl.wikipedia.org/wiki/Napęd_hybrydowy

Choć nie wiem, czy dla Ciebie wiki to jest źródło wiedzy objawionej  Ale nawet Jacuś myślał o innej hybrydzie  

 

Szkoda, że nie dotarły do Was moje argumenty, widać, że nie mam daru przekonywania  

Dlatego z mojej strony postaram się podsumować jedyną prawdziwą hybrydę, czyli silnik spalinowy napędzający koła oraz zestaw akumulatora z silnikiem/ami elektrycznymi także napędzającymi koła.

Jeżeli chodzi o ekonomię, to zakup będzie droższy, bo do samochodu trzeba dołożyć akumulator, silnik(i) itp.

W czasie jazdy w trasie nic w ekonomii nam nie zmieni silnik elektryczny, bo i tak tylko silnik spalinowy nam daje moc. Elektryczna część może tylko pogorszyć ekonomię, bo przetwarzanie energii kinetycznej (obrotowej) na energię elektryczną i potem z powrotem na energię kinetyczną (obrotową) będzie przynosić straty - nie ma bata, by było inaczej.

Plusem jest dodatkowy kopniak, o którym wspomniał Daniel i Michał, jednak jest to tylko tymczasowe wspomaganie. Zamiast wydawać kasę na hybrydyzację wolałbym tą kasę przeznaczyć na mocniejszy silnik, który cały czas będzie miał większą moc (być może taką, jak słabszy z silnikiem elektrycznym). Myślę, że ten mocniejszy silnik także będzie bardziej ekonomiczny, niż hybryda ze słabszym silnikiem  

 

Godzinę temu, BUMERANG napisał:

To dyskusja do nikąd.

Na to wychodzi. Jednak tylko ja staram się nieudolnie przedstawić jakieś argumenty  

Ale żeby nie było, że tylko ja tak myślę to proszę cytat z magazynu motoryzacyjnego:

"Największą bolączką aut hybrydowych są nikłe oszczędności poza terenem zabudowanym. Przy prędkościach autostradowych zużycie paliwa drastycznie rośnie, z łatwością przewyższając spalanie porównywalnych modeli z konwencjonalnym napędem."

Takich artykułów czytałem sporo nie wspominając o jutubie. 

26 minut temu, peja76 napisał:

Hybryda dobra na miasto.

Dziękuję - chociaż Ty mnie wsparłeś 

[danielpoz]

"Spalanie autostradowe drastycznie rośnie" ???

 

Okolo 8 litrów(czesto mniej) jak na auto 4x4 z automatem i 222KM to faktycznie spore spalanie. Czas pomyśleć o LPG?

 

Przyznać trzeba że usilnie starasz się zmienić rzeczywistość. Powodzenia?

[Gość]

13 minut temu, lbuster napisał:

 

A jednak wróciłem 

Ale dlaczego tak uważasz? W czym będzie lepsza? Przecież więcej kucy nie uzyskasz na trasie 300 kilometrów - tyle, ile silnik spalinowy Ci da, tyle popchnie koła  Jak w międzyczasie doładuje akumulator to da Ci chwilowy wzrost mocy i tyle. Za kilometr czy pięć znowu będziesz miał do dyspozycji tyle kucy, ile ma spalinówka.

Internety mówią, że są różne hybrydy  

https://pl.wikipedia.org/wiki/Napęd_hybrydowy

Choć nie wiem, czy dla Ciebie wiki to jest źródło wiedzy objawionej  Ale nawet Jacuś myślał o innej hybrydzie  

 

Szkoda, że nie dotarły do Was moje argumenty, widać, że nie mam daru przekonywania  

Dlatego z mojej strony postaram się podsumować jedyną prawdziwą hybrydę, czyli silnik spalinowy napędzający koła oraz zestaw akumulatora z silnikiem/ami elektrycznymi także napędzającymi koła.

Jeżeli chodzi o ekonomię, to zakup będzie droższy, bo do samochodu trzeba dołożyć akumulator, silnik(i) itp.

W czasie jazdy w trasie nic w ekonomii nam nie zmieni silnik elektryczny, bo i tak tylko silnik spalinowy nam daje moc. Elektryczna część może tylko pogorszyć ekonomię, bo przetwarzanie energii kinetycznej (obrotowej) na energię elektryczną i potem z powrotem na energię kinetyczną (obrotową) będzie przynosić straty - nie ma bata, by było inaczej.

Plusem jest dodatkowy kopniak, o którym wspomniał Daniel i Michał, jednak jest to tylko tymczasowe wspomaganie. Zamiast wydawać kasę na hybrydyzację wolałbym tą kasę przeznaczyć na mocniejszy silnik, który cały czas będzie miał większą moc (być może taką, jak słabszy z silnikiem elektrycznym). Myślę, że ten mocniejszy silnik także będzie bardziej ekonomiczny, niż hybryda ze słabszym silnikiem  

 

Na to wychodzi. Jednak tylko ja staram się nieudolnie przedstawić jakieś argumenty  

Ale żeby nie było, że tylko ja tak myślę to proszę cytat z magazynu motoryzacyjnego:

"Największą bolączką aut hybrydowych są nikłe oszczędności poza terenem zabudowanym. Przy prędkościach autostradowych zużycie paliwa drastycznie rośnie, z łatwością przewyższając spalanie porównywalnych modeli z konwencjonalnym napędem."

Takich artykułów czytałem sporo nie wspominając o jutubie. 

Dziękuję - chociaż Ty mnie wsparłeś 

Wszystko co napisałeś to tak jest, nawet moja żona zauważyła że na na trasie hybryda słabo się sprawdza, więcej silnik spalinowy ładuje akumulatory jak korzysta z nich a tego niby kopniaka to ma przez chwilę a potem znowu ładuje akumulatory chodz jedzie pod górkę( kopniaka ciężko wyczuć), co bym dodał to tylko to że auto praktycznie bezawaryjne i bezobsługowe, odchodzą paski, rolki, alternator, rozrusznik, hamulce mniej się zużywają, to na plus hybrydy, super oszczędne miejskie auto.

Teraz, danielpoz napisał:

 Czas pomyśleć o LPG?

 

Większość hybryd Taxi na LPG

[danielpoz]

Teraz, peja76 napisał:

Wszystko co napisałeś to tak jest, nawet moja żona zauważyła że na na trasie hybryda słabo się sprawdza, więcej silnik spalinowy ładuje akumulatory jak korzysta z nich a tego niby kopniaka to ma przez chwilę a potem znowu ładuje akumulatory chodz jedzie pod górkę( kopniaka ciężko wyczuć), co bym dodał to tylko to że auto praktycznie bezawaryjne i bezobsługowe, odchodzą paski, rolki, alternator, rozrusznik, hamulce mniej się zużywają, to na plus hybrydy, super oszczędne miejskie auto.

Ty mówisz o miejskim małym autku z mizerną mocą. Skoro piszesz że kopniak jest tylko przez chwilę to i aku raczej skromny. Zresztą Yariska to miejskie auto  na zakupy?No i dla przedstawicieli handlowych?