Skocz do zawartości

Bornholm 2021. Kolejna wyprawa Uwexow.


Rekomendowane odpowiedzi

Aż się kręcić nogami chce! Super.

Jeśli śledzi po Borholmie będzie Wam mało, a nawet gdy będzie dość, to w drodze powrotnej koniecznie zawitajcie w Sassnitz do niebieskiego kutra "RäucherKutter Heimat" gdzie rzekomo jest najlepszy w całym Bundesrepublik. Niestety dwa razy byłem i dwa razy za późno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawa relacja. Miłego pobytu. Skoro tak dobrze znacie tereny, czy jest możliwość stania na dziko? czy w ogóle wolno?
Pozdrawiam,
Niestety wszystkie parkingi gdzie zmiesci się zestaw z przyczepa lub kamper maja znaki zakazu biwakowania. Oczywiście w ciągu dnia możesz tam zaparkować, ale nie wiem czy w nocy stamtad nie gonią. Nigdzie nikt tak nie stoi. Kempingow jest dużo o przeróżnym standardzie i cenach.

Wysłane z mojego SM-G780F przy użyciu Tapatalka

Wracam do relacji. Przepraszam za przerwe. Wtorek spędziliśmy na tzw leniuchowaniu. Prognozy pogody pokazywały, że od środy ma się zepsuć pogoda (co niestety się sprawdzilo) I we wtorek byl ostatni dzień upałów. Zdecydowaliśmy, że rezygnujemy z roweru i dajemy dzieciom nieograniczony czas na kempingowym basenie, który też po ok 1.5h im się znudził. Były zabawy na plaży i obiad w kamperze. Wieczorem wybralismy sie malownicza ścieżka wzdłuż wybrzeża do Gudhjem (pisalam o niej juz wcześniej) I rak niepozornie zrobił nam się prawie 6lm spacer. Poniżej zdjęcia z dnia lenia . Zdjecie basenu juz po zamknięciu.4117f527b8272c18e101633beed2a1e7.jpg030c3cd036dbee9fa323cbcb5bd13d30.jpg8ea3bd62d0df38eebb038243f8551ef7.jpg510818c399e1ca4e962ba9b8ef73080b.jpga63e36f7d64125433c222f668eb3860e.jpg8af82b94989e6c17239267bdb877af74.jpg994897b8335138e460c4c693ef5f82b9.jpgf70cb8e545361cf73fbcf8c79a1b1206.jpga7437018cc848b6d985a83a6ac252c93.jpgdb3f2adc86edc5e93dfdf4b92e0c91b5.jpg0d95879d74ed6684e05c60a88911a21b.jpg180e16465f68637af10678dee62836f4.jpgd86d3d252df46b810484706ec2a289ee.jpg0374123cf0ac49d439c6e7f159e025c7.jpg

Wysłane z mojego SM-G780F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zwykle ciekawa, szczegółowa relacja a fotki zapierają dech. Jedną sugestia, jak wstawisz zdjęcie i klikniesz "enter" potem zdjęcie itd. To ładnie się oddzielą. 

Borholm zapamiętałem jako maleńką wysepkę ale widzę, że wyobrażenie sprzed lat jest mylne. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Środa- pogoda niestety lub wlasciwie stety zgodnie z prognozami. Do godziny 18tej niebo było zachmurzone, temp ok 20 stopni ale bez deszczu, za to z godziny na godzinę wzmagał się wiatr. Zebraliśmy się rano na wycieczkę rowerową aby zobaczyć jeden z 4 rotundowych kościołów. Kościół w Osterlars - największy i najstarszy. Pochodzi z XII w. Legenda mówi, że za zbudowaniem tych kościołów na Bornholmie stali Templariusze oraz, że to właśnie tutaj ukryty jest ich słynny skarb. Bardzo wąskimi, kamiennymi schodami można się wspiąć na drugi i trzeci poziom kościoła gdzie można podziwiać skomplikowaną architekturę dachu, grube kamienne ściany, charakterystycznie bielone na zewnątrz. Naokoło kościoła mieści się zadbany cmentarz z równo przystrzyzona trawa. Zwiedzanie kościoła kosztowało 20 DKK za osobę, dzieci do lat 9 gratis. Na przeciwko kościoła mieści się kawiarenka i sklep z pamiątkami. Tu po raz pierwszy spotkaliśmy się z prośbą o okazanie paszportu covidowego - zostali o to poporoszeni ludzie którzy chcieli wypic kawe w środku.
Ponieważ 2 pierwsze wycieczki byly po ścieżkach rowerowych prowadzących drogami a nam bardzo juz sie chciało typowych bornholmskich ścieżek z dala od ruchliwych dróg wybralismy sie do Almindingen. Jest to jeden z największych lasów w Danii. Zajmuje 3800 ha i znajduje się w centrum wyspy. Znajdziemy w nim wiele atrakcji jak Ekkodalen - dolina echa, czy też najwyższy punkt Bornholmu Rytterknaegten. Znajduje się tam też zagroda żubrów sprowadzonych z Polski z Pszczyny - jest to rozpoczynający się plan sprowadzenia żubra z powrotem na Bornholm. My tym razem nie byliśmy niestety w żadnym z tych miejsc. Wiatr wiał coraz mocniej i balismy się ze pogoda załamie się wcześniej niż mówiły prognozy. Zrobiliśmy 35km i w ostatnim momencie wróciliśmy na kemping. Dobrze też ze mielismy obiad do zrobienia w kamperze bo pogoda juz nie zachęcała do spacerów do knajpy.
Ktoś chyba mocno rozgniewał Krolle-Bolle czyli opiekuńczego trolla Bornholmu- jest on opiekuńczym duszkiem wyspy lubiącym jednak tez płatać nieźle figle bo morze pokazało jak bardzo potrafi być groźne- to co zaczelo się wieczorem w nocy zmieniło się w prawdziwy sztorm. Smagało wiatrem i deszczem tak, że zastanawiałam się kiedy zdmuchnie naszego kampera.
Poniżej kilka zdjęć z naszej wycieczki i rozgniewanego Bałtyku.
e28fa6ecb6dc0f38122620841f72d6a3.jpg

Wysłane z mojego SM-G780F przy użyciu Tapatalka

Jak zwykle ciekawa, szczegółowa relacja a fotki zapierają dech. Jedną sugestia, jak wstawisz zdjęcie i klikniesz "enter" potem zdjęcie itd. To ładnie się oddzielą. 
Borholm zapamiętałem jako maleńką wysepkę ale widzę, że wyobrażenie sprzed lat jest mylne. 
Z Tapatalka tego sie niestety nie da zrobić, albo ja nie wiem jak 7dc4a6e5ffb027119739168c73a1b74c.jpg68fa2b582d4074d41aa71f5301deaea6.jpgc130ae8531bef8957335798d6b09010f.jpg98025af27d2a3a8f17a7005d44a13616.jpgdaa2dbd162785d32814d597e878b9919.jpg12f9352212ab5af914d98e1b09f6aaa9.jpg9fb68e26a283c093d125e0ea12dd0b6d.jpgaf1c39e6f865248fcabb691d14b949d4.jpg3fed77bd1edf7fde250adf5e7b17390c.jpg9199fddb358867677ff71bbac7272df8.jpg3380ee76832b28ad37bc001a435dfcb9.jpg58b212b1bb67bf976649f965fdcca77f.jpgbb7f9d8ad6e55ace6319a983f80fafdc.jpg

Wysłane z mojego SM-G780F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak nadrabiamy relacje to nadrabiamy. Dzisiejszy poranek na Sannesfamilie Camping powital nas dalszym wiatrem I deszczem. Wg prognoz mialo prac żabami do 10tej i tak też było. Później niestety co chwilę padało, kropiło i tak w kolko. Na szczęście wiatr sie uspokajał. Plusem tej pogody jest to, że trafiła się w dzień naszego przenoszenia się do Hasle na Hasle Camping. Cały czas zastanawialiśmy się gdzie jechac - wybór byl między ruinami zamku Hammershus lub Naturbornholm Museum. W związku z tym, że ciągle jednak pogoda była niesprzyjająca wybraliśmy Naturbornholm Museum. Znajduje się ono w Aakirekeby. Pokazuje jak przez miliony lat tworzyła się flora i fauna na Bornholmie. Byliśmy tam 5 lat temu- i od tego czasu pojawiły się polskie napisy i wystawa o żubrach i Puszczy Białowieskiej. Reszta taka jak byla- multimedialne zabawy dla dzieci juz widać że są trochę stare, nie wszystko do końca działa ale zabawa i tak super. Za to obsługa przemiła. Przed wejściem na część wystawowa warto jest obejrzeć film cofający się w czasie o kilkanaście milionów lat - w głównym kinie film leciał po duńsku, więc Pan z obsługi tylko dla nas w drugim kinie puścił go w języku polskim. W muzeum po raz drugi niezbędny okazał się paszport covidowy- bez niego nie było możliwe wejście do środka. Zaparkowanie kampera tez było bezproblemowe. Przed głównym parkingiem jest długi parking przy ulicy gdzie spokojnie nawet zestaw by stanął (trzeba byc tylko zaraz po otwarciu muzeum). Cena za wejście 130 DKK dorosły 65 DKK dziecko.
Po wyjściu z muzeum chcieliśmy zjeść pizze w naszej sprawdzonej kilka razy pizzerii na rynku w Aakirkeby, ale niestety okazało się, że otwierają się dopiero o 16.30 a byla 14ta. Zrobiliśmy wiec szybkie zakupy w Netto - przy okazji produkty spożywcze w cenach podobnych jak u nas, z wyjątkiem żółtego sera i masła- te są drogie, woda, cola, piwo nieznacznie droższe. Duża przebitka jest na owocach, warzywach i słodyczach., a i chusteczkach higienicznych. Parking Przed Netto spokojnie zmiescil naszego kampera. Robiąc zakupy mielismy jeszcze nadzieje ze pojedziemy do Hammershus ale zaraz po wejściu do auta znowu zaczelo padać wiec ruszyliśmy na kemping. Pierwsze wrażenia z kempingu no cóż nie jest to Sannesfamilie Camping. Widać że jest dużo starszy. Sanitariaty widać ze świetność maja juz za sobą, ale na plus blisko naszej ulubionej Rogeri. Jest tu basen - płatny 50DKK za osobę na dzień - jak wchodzisz pilnować dziecko bez wchodzenia do wody nie płacisz. Mini golf 50 DKK za osobę za grę. Na kempingu znajduje się knajpka z pyszna pizza, sałatka i tanim jak na Bornholm piwem (uwaga duze piwo to ok 0.8l - koszt 60 DKK, pizza od 60-100DKK, olbrzymią sałatka 90 DKK)
Kilka zdjęć z kempingu wrzucę Wam niżej. Postaram się zrobić coś więcej. Przy okazji na jednym ze zdjęć widać jaki fajny holownik stoi obok nas a jego przyczepa jeszcze lepsza - musimy jej zrobic zdjecie 5238bfcd571c66646b7ef288c4e9f618.jpg60ea98028307bc5c8144a914291617bb.jpgecb506d52c812a314ff8c1ceaf05dd95.jpg4684183a56f041102771b250493bc9e7.jpgc025a262ad9287c463d1d16edb8dca55.jpgf0dd1f28be3ba5eba6cf85e932cac31d.jpg0dd368ba49dd74550aafb4c54441493b.jpg9337badcb92a47cbd79df3cff6a85e1e.jpg2fc3d9f0b10bb9379bf2728aaaafc9e9.jpg3be39fcd0762755fdb0ba3ffd78bcfd1.jpg94e8bcad939faeef9c5e64511275c724.jpgf2c005f17fd1a89ad9562c5636b34f0a.jpg

Wysłane z mojego SM-G780F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, uwex napisał:


Ktoś chyba mocno rozgniewał Krolle-Bolle czyli opiekuńczego trolla Bornholmu- jest on opiekuńczym duszkiem wyspy lubiącym jednak tez płatać nieźle figle emoji2957.png bo morze pokazało jak bardzo potrafi być groźne- to co zaczelo się wieczorem w nocy zmieniło się w prawdziwy sztorm. Smagało wiatrem i deszczem tak, że zastanawiałam się kiedy zdmuchnie naszego kampera.
 

 

Przypomniałem sobie właśnie jak byłem na wycieczce rowerowej dookoła Bornholmu. W jeden dzień słońce a drugiego dnia tak wiało że pierwszy raz widziałem że deszcz może padać poziomo. Po dojechaniu na miejsce pozostało mi nic innego jak wrzucić wszystkie rzeczy do suszarki bo chyba nic (ani na mnie , ani w sakwach) nie było suche :). Całe szczęście takie luksusy już wtedy były na Bornholmie. Nie wspomnę już o rozkładaniu namiotu.... Czytając waszą relację już pomału planuje tam wrócić :) Tym razem z Cepą i dzieciakami. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i znowu się obsuwa zrobila. Mialo byc na bieżąco a wyszło jak wyszło .
W piatek, ponieważ pogoda nadal byla niepewna nie śpiesząc się zbytnio wybralismy sie na wycieczkę do Roenne. Prowadzi tam z Hasle malownicza leśna ścieżka rowerowa, prawie po prostym, dla każdego . Niestety jak dojeżdżaliśmy do Roenne zaczął padać deszcz, więc po szybkim spacerku, zapięciu rowerow usiedliśmy na obiad w knajpie "Texas" i tu kilka informacji: zasada jest taka jeżeli chcesz usiąść wewnątrz restauracji to przed wejściem sprawdzaja Ci paszport covidowy - chcą obejrzeć kod qr. Jeżeli chcesz siedzieć w ogródku restauracji nie musisz nic okazywać.
W trakcie naszego obiadu pogoda troche sie poprawiła, wybralismy sie wiec na spacer uliczkami miasta w poszukiwaniu pamiątek, ale o ile w Gudhjem czy Svaneke było tego pełno tak w Roenne czy Hasle nie znaleźliśmy nic. Z Roenne wybralismy sie w drogę powrotną ale inna droga niż ta ktora przyjechaliśmy- po drodze wstępując do kolejnego rotundowego kościoła w Nyker. Wracajac wstąpiliśmy jeszcze nad pokopalniane jeziorko opisywane w przewodnikach jako miejsce odpoczynku. Nawet nie wiedzieliśmy kiedy zrobiliśmy 34 km. Gdyby nie groźba deszczu wisząca w powietrzu pewnie pojechalibyśmy dalej a tak postanowiliśmy wrocic na kemping. Mieliśmy tam jeszcze obiecana dzieciakom partyjkę w mini golfa do rozegrania co tez zrobiliśmy.290d1c9c21eca051d9de5c8639b836e3.jpgf17c6118fbd59342a71f8255691dcbed.jpg

Wysłane z mojego SM-G780F przy użyciu Tapatalka

Domek do wynajęcia przy ścieżce rowerowej i morzu 8648be9d45bf03f48f168b22a6f97cce.jpg

Wysłane z mojego SM-G780F przy użyciu Tapatalka

Ścieżka rowerowa i Roennea65bf1d2777c3b837f009da53a3e691f.jpgb3894b366981d44e1b239b2fb0ee88a8.jpg26ed7228f9ba594ffd141cc203a9a2d5.jpg67b2111de2530de1013abcb9c8da7e3b.jpg

Wysłane z mojego SM-G780F przy użyciu Tapatalka

Kościół w Nyker, sklepik pośrodku nieczego i jeziorkoc1aea4b7e01c36a8aab4fde146f9fb58.jpg7fada3ea01c5924ae4a052603522450c.jpged6dec0d1d7fa54e23645b5b9acb9882.jpge500f7a01ee6455ce28fabbd2330e426.jpg10f93eecf7fab7afa4f1fd8b4cf8386f.jpg

Wysłane z mojego SM-G780F przy użyciu Tapatalka

Kościół w Hasle z ok 1460 roku24ff8215005fee5ba21827bb706816c8.jpg

Wysłane z mojego SM-G780F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i sobota. Ostatni dzień naszych wakacji. Bornholm zrobil nam prezent i pogoda sie poprawiła, znowu sprawił, że jeszcze nie skończyły się nasze wakacje a już planujemy kiedy znowu tu przyjedziemy. Wybralismy sie na bardzo ambitna trasę, spodziewając się podjazdow i ostrych zjazdów, ale chyba jednak sami się zdziwiliśmy ile tego było i jakie przewyższenia musieliśmy pokonać. Zrobiliśmy 42km. Trasa choc męcząca była na prawdę fantastyczna. Ostre podjazdy rekompensowały długie i szybkie zjazdy. Miejsca które zobaczyliśmy byly dodatkowo ogromną nagroda. Pierwszy odcinek trasy prowadzi od Hasle do Teglkas, skąd dojeżdżamy do schodów którymi trzeba wprowadzić rower mocno pod górę- nawet od drugiej strony jest zakaz zjeżdżania na rowerze. Nie powiem podejście do łatwych nie należy. Na górze schodów zostawiliśmy rowery i już spacerkiem wybralismy sie do Jons Kapel - jest to kolejny kilf, który ma 22 m wysokości. Legenda mówi, że pustelnik i misjonarz Jon mieszkał i medytował w znajdujących się tam jaskiniach. Widoczne są one niestety tylko od strony morza. Jedna z jaskin otwartych na morze nazywana jest amboną kaznodziei. Do kilfy prowadzą 171 stopniowe schody. Warto się tam przejść I tak jak na Helligdomsklipperne warto mieć buty górskie.

219bf79cb6363d98218a994e8e38f091.jpgaf7bfdb4118b9f974237e55745b6d629.jpgd377f50e3bcd6e3e2ab18cc996b74623.jpgac87835aa1f800e039ace1ad1e0d7b35.jpg6ee79f12f3be5b0d47beb34b804e2814.jpg68d17db68d3e44c251db5c0230f6930d.jpgd231fd6f50c9c780c70154fb858a3933.jpg77f687c613086d54525eaa1abc034169.jpg776bd0cfb5cc1c31b6f03172a47c4949.jpg

Wysłane z mojego SM-G780F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z Jons Kapel pojechalismy dalej trasa rowerowa na Allinge. 500 m od miejsca końca stromych schodów znajduje się mala knajpka z dość dużym parkingiem, gdzie zatrzymaliśmy sie na odpoczynek (schody triche nas zmęczyły). Stamtad dość mocno górzyste trasa pojechalismy do ruin zamku Hammershus. Nie udało się kamperem to udało się rowerem . Trasa z wieloma ostrymi podjazdami wiec albo dla wytrwałych, albo trzeba zarezerwować sobie wiecej czasu na pchanie roweru pod górę . Przy zamku znajduje się duży płatny parking spokojnie zmiesci się tam kamper czy zestaw. Niestety cen nie znam rower parkowaliśmy za darmo . Po drodze do ruin mamy nowoczesne centrum informacyjno- gastronomiczne- tak wkaponowane w otoczajacą przyrodę ze prawie go tam nie widać.
Zamek Hammershus- wzniesiono go na początku XIII wieku. Był to największy zamek Skandynawii i całej północnej Europy. Był bardzo silną twierdzą. Położony na północnym krańcu Bornholmu w bardzo trudno dostępnym terenie. Mógł bardzo długo stawiać czoło oblężeniom. Rozciągał się z niego znakomity widok na całą okolice, nawet przy dobrej widoczności można zobaczyć szwedzkie wybrzeże. Przez ok 500 lat pełnił on qazna rolę obronną i był siedzibą władców wyspy. Wtedy tez wielokrotnie zamek był przebudowywany. W 1700 roku rozpoczął się nieciekawy okres historii zamku- zrobiono z niego koszary, a następnie więzienie. Następnie zamek został opuszczony i mieszkańcy wyspy dostali zgodę na rozbiórkę, która trwała ok 100 lat. Od 1822 roku ruiny zamku objęto ochrona i zakazano dalszej rozbiórki.
Z ciekawostek historycznych Leonora Christina i jej mąż Corfitz Ulfeldt byli więzieni w zamku w latach 1660- 1661 - ktorzy zdołali stamtad uciec - polecam poczytanie tej ciekawej historii.




8b5e000a7f95924341ad405fb26b8180.jpgde4c65907488f43dfbc551874017a216.jpg92cdfa5129651d5ed9f632240173eb16.jpgdee5eba134abc6381a4125b982342594.jpg9faca3e136fd77a71457afb2c108cc20.jpgac6d0092cca8e0a536584408ceeccfa2.jpg

Wysłane z mojego SM-G780F przy użyciu Tapatalka

Z zamku Hammershus po zjedzeniu małego obiadku w restauracji pojechalosmy w dalsza drogę nie mniej górzysta niż ta ktora tam zajechaliśmy . Po drodze pojechaliśmy jeszcze do Olsker Kirke trzeciego stopnia czterech kościołów i dalej pięknymi ścieżkami rowerowymi pomału w kierunku naszego kempingu. 15d6ff35b1cb226099e786cd997ca8b0.jpg

Wysłane z mojego SM-G780F przy użyciu Tapatalka

Po drodze na polanie w lesie mijaliśmy kamienne rzeźby miejscowego artysty i polany z głazami narzutowymi.b70c38e254312b3b5a5cc57555ac6dde.jpga64aeb0303b03accb6d8740871fcaa76.jpg

Wysłane z mojego SM-G780F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ścieżka z Ro do Klemensker która między innymi wracaliśmy prowadzi po trasie dawnej wąskotorowej kolejki. Cały czas delikatnie pod górę i szczerze mówiąc reoche nudno. Z dodatkowych atrakcji obsiadły nas tam takie malutkie czarne robaczki w ogromnych ilościach. Z Klemensker postanowiliśmy skrócić sobie trasę i pojechalismy droga- jak to maz stwierdził bedzie raczej z górki. To" raczej" niestety było ogromnym podjazdem i długim zjazdem i tak kilka razy. Nam juz jednak zależało na czasie bo dzieci miały jeszcze obiecany basen na kempingu. Deogi byly puste bo wszyscy szykowali się już ma mecz. Po drodze na przedmieściach Hasle stanęliśmy jeszcze przy największym kamieniu runicznym na Bornholmie - Brogårdsten. Pismu runicznemu, które przede wszystkim używały ludy germańskie, przypisuje się funkcje magiczne. Runy najdłużej byly używane w Skandynawii.

950e5dffb8032917d89e3e72e0809843.jpg1abf9d864d2de0e3105f4b40aedf0a8a.jpg

Wysłane z mojego SM-G780F przy użyciu Tapatalka

Na kemping dotarliśmy ok 17.30. Szybko się przebraliśmy i dzieci pobiegły na basen. Pod koniec szaleństwa basenowych mieli go wlasciwie tylko dla siebie.
Na pożegnanie z Bornholmem poszliśmy na spacer nad morze kolo wędzarni i niestety pomalu zaczęliśmy się zbierać.
Poniżej kilka zdjęć z basenu, saun i morza.66c8c86a6e695f3c7453041e8edd05d8.jpg4b963fe8fbdefbfa0ca4555b9e341bca.jpg630ece42edc8eb0c3b6c016b07722a16.jpg0069223c3a1d234d31edb3cd39a7d399.jpgb96c0911df22ecd7d58bf00b71cbaf2b.jpg658a97598c1f5e6ac311f741f79beb41.jpg74f3b182a4eb0f81faf1db1ef54aaa84.jpg

Wysłane z mojego SM-G780F przy użyciu Tapatalka

Dzisiejszy prom mielismy o 10 rano. Przeprawa promem minęła sprawnie i bez problemu. Ludzi na promie niewiele. Zostało nam 550 km do domu. Bornholm jak zawsze zostawił po sobie niedosyt- ta wyspa uzależniła nas od siebie i na pewno znowu na nią wrócimy. Z naszych obserwacji północ wyspy jest droższa i bardziej nastawiona na turystów niż reszta wyspy. Północ jest dużo bardziej atrakcyjna widokowo ale ma gorsze ścieżki rowerowe ( głównie po drogach). Południe ma piekne ogromne plaże. Ta mała wyspa jest tak zróżnicowana ze każdy znajdzie tam miejsce dla siebie.
Z informacji praktycznych- każda puszka i butelka jest do zwrotu z kaucja.
Pozdrawiamy. Trzymajcie kciuki za nasz szybki dojazd do domu.
Ania&Uwe07a4e34aeda88f1a46a9a62286ebbdec.jpg

Wysłane z mojego SM-G780F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.