Skocz do zawartości

Dziwnówek - Camping Wiking


Filip85-87

Rekomendowane odpowiedzi

Witam .

Interesuje mnie obiektywna opinia forumowiczów , którzy mieli okazję być na tym kempingu.

Po oglądnięciu strony widzę , że mnie nie stać ale ewentualne opinie chciałem przekazać koledze (nie jest na forum).

 

http://www.campingwiking.pl/

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 miesięcy temu...
  • Odpowiedzi 120
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Zjechałam całe wybrzeże, spałam na wielu campinach, ale ten był zdecydowanie najlepszy! Wiking a potem długo, długo nic.

 

Zaczynając od minusów - jest chyba tylko jeden, czyli cena, no ale coś za coś.

 

Przechodząc do plusów - wysoki standard. Bardzo ładne i czyste łazienki, ciepła woda leci przez cały dzień, non stop kręci się pani z mopem, która na bieżąco sprząta i wyciera mokra podłogę, w łazienkach jest i papier i mydło (co wcale nie jest standardem), są też suszarki do włosów.

Kuchnia bardzo fajna, pokój z wielkim telewizorem, zamykane szafki z gniazdkiem, gdzie można podłączyć sobie telefon, zamknąc szafkę na kluczyk, po prau godzinach przyjść i odebrać naładowany.

Wejście na kartę magnetyczną, więc nikt obcy sie nie kręci, budka ochrony przy wjeździe; prywatna plaża (wejście i wyjście też na kartę).

 

Dużo rodzin z dziećmi, sporo niemców. Nie jest jakoś bardzo ciasno, ale tez kamping chyba zawsze ma pełne obłozenie. No i na dłuższy pobyt bez rezerwacji nie ma szans.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zjechałam całe wybrzeże, spałam na wielu campinach, ale ten był zdecydowanie najlepszy! Wiking a potem długo, długo nic.

 

Zaczynając od minusów - jest chyba tylko jeden, czyli cena, no ale coś za coś.

 

Przechodząc do plusów - wysoki standard. Bardzo ładne i czyste łazienki, ciepła woda leci przez cały dzień, non stop kręci się pani z mopem, która na bieżąco sprząta i wyciera mokra podłogę, w łazienkach jest i papier i mydło (co wcale nie jest standardem), są też suszarki do włosów.

Kuchnia bardzo fajna, pokój z wielkim telewizorem, zamykane szafki z gniazdkiem, gdzie można podłączyć sobie telefon, zamknąc szafkę na kluczyk, po prau godzinach przyjść i odebrać naładowany.

Wejście na kartę magnetyczną, więc nikt obcy sie nie kręci, budka ochrony przy wjeździe; prywatna plaża (wejście i wyjście też na kartę).

 

Dużo rodzin z dziećmi, sporo niemców. Nie jest jakoś bardzo ciasno, ale tez kamping chyba zawsze ma pełne obłozenie. No i na dłuższy pobyt bez rezerwacji nie ma szans.

Nie zgodzę się z Tobą, że długo długo nic lepszego nie ma po Vikingu. Byłem tam i byłem na campingu Biały Dom i uważam, że jest lepszy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zgodzę się z Tobą, że długo długo nic lepszego nie ma po Vikingu. Byłem tam i byłem na campingu Biały Dom i uważam, że jest lepszy. 

 

Biały Dom nie umywa się w NICZYM do sąsiadującego z nim Wikinga. W skrócie wymienię różnice Wiking "W" Biały Dom- "BD".

 

 

 

W- w łazienkach gorąca woda całą dobę, BD - nie całą.

 

W- łazienki sprzątane całą dobę- BD- nie.

 

W- sklep/market samoobsługowy ze wszystkim co potrzebuje turysta do wypoczynku i przeżycia (pieczywo, mięso, warzywa, słodycze, napoje, alkohole, nabiał, mrożonki, węgiel do grilla, baterie, prasa, leki, chemia gosp., kosmetyki etc etc etc.... BD- nie.

 

W- ochrona, karty magnetyczne wejściowe/wjazdowe, monitoring całego obiektu, wchodzących i wychodzących-ok. 20 kamer. BD- zaledwie kilka kamer, jeden znudzony stróż, notoryczne kradzieże, wchodzi i wychodzi tam kto chce.

 

W- restauracja Tawerna ze szwedzkim bufetem, bufetem sałatkowym, potrawy świata itd. BD- kawiarenka, skromny bar z hamburgerem (ceny kosmos).

 

W- gril z wędzarnią dostępne dla każdego ich gościa. (Kupowałem rybę świeżą w Dziwnowie i tam wędziłem- POEZJA)

 

W- kuchnia z pełnym wyposażeniem (turysta nawet nie musi mieć swojej łyżki czy garnuszka, bo tam jest wszystko ogólnodostepne łącznie z lodówkami i zamrażarkami) i świetlica z telewizją i biblioteką. BD- nie ma nic z tych rzeczy.

 

W- wypożyczalnia rowerów, oraz kartingów dla dzieci i dorosłych. BD- nie.

 

W- godz. 22.00- cisza nocna, zero hałasów, głośnego (!) imprezowania- dzieci śpią, a jak ktoś nie przestrzega to na drugi dzień wylot za bramę. BD- nie, nikt tego nie pilnuje i nie przestrzega, wrzaski, śpiewy i pijani Polacy, Niemcy czy Szwedzi łażący i raczący śpiących swoim wątpliwym repertuarem zarówno muzycznym jak i "łacińskim" całą noc, furtka na plażę otwarta, wstęp i wyjście wolne.

 

W- recepcja, właściciele, panie sprzątające, ochrona, konserwator (pomagają turystom się "rozbijać"), sklep, restauracja- mile i rodzinnie traktują każdego klienta. Na BD- nie uświadczysz pomocy w niczym od nikogo, a uśmiech na ich twarzy zobaczysz dopiero przy płaceniu za pobyt.

 

W- przyjeżdżając na Wiking nie masz potrzeby wychodzić za bramę po jedzenie czy inne rzeczy, na BD- musisz.

 

Reasumując, BD może się wiele uczyć od Wikinga.Zaznaczam, że jestem tylko zwykłym turystą od 30 lat odwiedzającym Wikinga i nie mam nic wspólnego z właścicielami tego kempingu.

Edytowane przez Mastiff (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biały Dom nie umywa się w NICZYM do sąsiadującego z nim Wikinga. W skrócie wymienię różnice Wiking "W" Biały Dom- "BD".

 

 

 

W- w łazienkach gorąca woda całą dobę, BD - nie całą.

 

W- łazienki sprzątane całą dobę- BD- nie.

 

W- sklep/market samoobsługowy ze wszystkim co potrzebuje turysta do wypoczynku i przeżycia (pieczywo, mięso, warzywa, słodycze, napoje, alkohole, nabiał, mrożonki, węgiel do grilla, baterie, prasa, leki, chemia gosp., kosmetyki etc etc etc.... BD- nie.

 

W- ochrona, karty magnetyczne wejściowe/wjazdowe, monitoring całego obiektu, wchodzących i wychodzących-ok. 20 kamer. BD- zaledwie kilka kamer, jeden znudzony stróż, notoryczne kradzieże, wchodzi i wychodzi tam kto chce.

 

W- restauracja Tawerna ze szwedzkim bufetem, bufetem sałatkowym, potrawy świata itd. BD- kawiarenka, skromny bar z hamburgerem (ceny kosmos).

 

W- gril z wędzarnią dostępne dla każdego ich gościa. (Kupowałem rybę świeżą w Dziwnowie i tam wędziłem- POEZJA)

 

W- kuchnia z pełnym wyposażeniem (turysta nawet nie musi mieć swojej łyżki czy garnuszka, bo tam jest wszystko ogólnodostepne łącznie z lodówkami i zamrażarkami) i świetlica z telewizją i biblioteką. BD- nie ma nic z tych rzeczy.

 

W- wypożyczalnia rowerów, oraz kartingów dla dzieci i dorosłych. BD- nie.

 

W- godz. 22.00- cisza nocna, zero hałasów, głośnego (!) imprezowania- dzieci śpią, a jak ktoś nie przestrzega to na drugi dzień wylot za bramę. BD- nie, nikt tego nie pilnuje i nie przestrzega, wrzaski, śpiewy i pijani Polacy, Niemcy czy Szwedzi łażący i raczący śpiących swoim wątpliwym repertuarem zarówno muzycznym jak i "łacińskim" całą noc, furtka na plażę otwarta, wstęp i wyjście wolne.

 

W- recepcja, właściciele, panie sprzątające, ochrona, konserwator (pomagają turystom się "rozbijać"), sklep, restauracja- mile i rodzinnie traktują każdego klienta. Na BD- nie uświadczysz pomocy w niczym od nikogo, a uśmiech na ich twarzy zobaczysz dopiero przy płaceniu za pobyt.

 

W- przyjeżdżając na Wiking nie masz potrzeby wychodzić za bramę po jedzenie czy inne rzeczy, na BD- musisz.

 

Reasumując, BD może się wiele uczyć od Wikinga.Zaznaczam, że jestem tylko zwykłym turystą od 30 lat odwiedzającym Wikinga i nie mam nic wspólnego z właścicielami tego kempingu.

Heh, tak czytam to co napisałeś i zastanawiam się czy o tym samym miejscu myślimy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh, tak czytam to co napisałeś i zastanawiam się czy o tym samym miejscu myślimy ;)

Wiking w Dziwnówku jest tylko jeden. Biały Dom raczej również. Na Wikingu bywam od 30 niemal co roku, a jadąc tam na "spontana" niestety nie udało mi się wjechać z powodu obłożenia, w związku z czym zaryzykowałem na Biały Dom. I to był błąd. Nigdy więcej moja "buda" tam nie stanie. Drugi raz w październiku po 5 latach wypad weekendowy również mnie tam niestety "rzucił" (Wiking czynny do 10-go września), bo tylko Dziwnówek uznaję za miejsce wypoczynku. I po raz kolejny żałowałem. Jak mi właścicielka rzuciła ceną za wynajem domku z dykty wielkości budy dla bernardyna, bez kibla, bez nawet kubka i jednego widelca, za dwie wąskie prycze i szafkę nocną, to klęknąłem i opusciłem to miejsce jak oparzony. 300 m dalej znalazłem domek z ogrzewaniem, naczyniami, łazienką za 120 zł taniej za 3 doby na 2 osoby. Wszystko o czym piszę jest do sprawdzenia przez każdego. Białemu Domowi mówię stanowcze NIE.

Kurczę... brzmi ciekawie.

A czy zdarzyło się wam trafić na pełne obłożenie?

Niestety tak. Lepiej wcześniej wykonac telefon i się upewnić. W recepcji wiedzą kiedy kto opuszcza kemping i zwalnia miejscówkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem i przeżyłem jak widać . Kemping z prawdziwego zdarzenia . Ja jadę odpoczywać a nie zajmować się polityką < kto i z kim . Kemping bardzo bezpieczny . Dojście do morza łagodne . Nie każdy musi brać ,,boxu, z dostępem do wody. Można stanąć na luzaka , a najważniejsze że teren jest zadrzewiony i każdy może stanąć w cieniu . Każdy wybiera to co lubi i na co go stać. Ja nie postałem długo gdyż lubię obok kempingu deptak a tam do dancingu jest około 2  kilometrów .   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiking w Dziwnówku jest tylko jeden. Biały Dom raczej również. Na Wikingu bywam od 30 niemal co roku, a jadąc tam na "spontana" niestety nie udało mi się wjechać z powodu obłożenia, w związku z czym zaryzykowałem na Biały Dom. I to był błąd. Nigdy więcej moja "buda" tam nie stanie. Drugi raz w październiku po 5 latach wypad weekendowy również mnie tam niestety "rzucił" (Wiking czynny do 10-go września), bo tylko Dziwnówek uznaję za miejsce wypoczynku. I po raz kolejny żałowałem. Jak mi właścicielka rzuciła ceną za wynajem domku z dykty wielkości budy dla bernardyna, bez kibla, bez nawet kubka i jednego widelca, za dwie wąskie prycze i szafkę nocną, to klęknąłem i opusciłem to miejsce jak oparzony. 300 m dalej znalazłem domek z ogrzewaniem, naczyniami, łazienką za 120 zł taniej za 3 doby na 2 osoby. Wszystko o czym piszę jest do sprawdzenia przez każdego. Białemu Domowi mówię stanowcze NIE.

Niestety tak. Lepiej wcześniej wykonac telefon i się upewnić. W recepcji wiedzą kiedy kto opuszcza kemping i zwalnia miejscówkę.

Ja jeżdżę tam co roku i mam inne zdanie, z resztą ile ludzi tyle opinii więc nie ma sensu tego ciągnąć dalej. Każdy jeździ gdzie mu pasuje :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opis Sz. P. "Mastiff" - 100 % racji.

Biały Dom znajdzie również swoich zwolenników ( w końcu istnieje już od niepamiętnych lat).

O popularności Wikinga - świadczy ilość odwiedzających ludzi - ja również w sezonie natrafiłem na brak miejsc - 100 % obłożenia. 

Fakt - nie jest tani - ale wiadomo za co się płaci - teren bardzo zadbany, łazienki rewelacja, plac zabaw z prawdziwego zdarzenia itd.

Biały Dom - również prze ze mnie odwiedzony - również dobry (a nawet bardzo dobry) standard, lecz obsługa nastawiona na obcokrajowców, stąd cennik wygórowany, aż do przesady (w sezonie przyzwoity hotel można znaleźć taniej, niż pobyt rodzinny w przyczepie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Nie zgodzę się z Tobą, że długo długo nic lepszego nie ma po Vikingu. Byłem tam i byłem na campingu Biały Dom i uważam, że jest leps

Tak jak pisałam, nocowałam na wielu campingach, wzdłuż całego wybrzeża i wiking był zdecydowanie najlepszy. Na wszystkich jakie istnieją oczywiście nie byłam, więc nie wykluczam, że są i lepsze :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byliśmy - potwierdzam, warunki na wysokim poziomie jak na polskie standardy , ale nie wiedzieć czemu jakoś atmosfera taka trochę "sztywna" , może za sprawą Pani właścicielki - sam nie wiem. :niewiem:

O wiele lepiej czuliśmy się na "średnio" luksusowym kempingu w Dźwirzynie - Mewa. Ale to tylko subiektywne zdanie marudy :zolta:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byliśmy - potwierdzam, warunki na wysokim poziomie jak na polskie standardy , ale nie wiedzieć czemu jakoś atmosfera taka trochę "sztywna" , może za sprawą Pani właścicielki - sam nie wiem. :niewiem:

O wiele lepiej czuliśmy się na "średnio" luksusowym kempingu w Dźwirzynie - Mewa. Ale to tylko subiektywne zdanie marudy :zolta:

Z właścicielką też mieliśmy "nieprzyjemną" sytuację - mieliśmy do zapłaty jakieś 47 zł za nocleg, pani chyba oczekiwała, że damy jej banknot 50 albo 100 zł, kiedy daliśmy jej drobne zaczęła na nas krzyczeć, że co to sa za pieniądze, ona takich pieniędzy nie chce, takimi drobniakami to można co najwyżej w spożywczym płacić :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.