Hymerek z Mikołowa

[Smolik]

Niestety sprzedający (firma Ricar ) okazał się bardzo chamską, niekulturalna osobą. Typowy Janusz handlarz. Przyczepy są bez dokumentacji . Brak negocjacji a do przyczep należy doliczyć koszty rejestracji w Polsce. Należy człowiekowi wpłacić całość kasy a on da dokumenty do rejestracji. Czyli jak coś z przyczepą jest nie tak ty ponosisz ryzyko sprowadzenia przyczepy do Polski. On kasę zgarnął i ma resztę w d....Jak nie zarejestrują tracisz kasę i przyczepę. Przyczepa do zaakceptowania jak ktoś nie jest idealista i desperatem i chce ryzykować. Niesmak z kontaktu z panem z firmy ricar pozostał.  My odpuściliśmy.
 
tu masz wypowiedź kolegi z 7.11 więc jakby na świeżo.

[Inkaa]

No tak rejestracja na nas spadła ale z negocjowaliśmy troszkę. Z 35900 na 35100, ale tłumaczenie dokumentów oni załatwiają. Przegląd pierwszy w kraju robi mąż, bo jest diagnostą. 

Ma to swoje plusy bo pierwszym właścicielem w kraju bede ja a nie komis,  z drugiej strony komisy podobno są zobowiązane do rejestracji. Do tego nie mam pewności. Ale wilczek sprawdzony bardzo dokładnie. Nie działała truma do grzania wody, naprawili to przy nas (poluzowany kabel). Jutro mają sprawdzać jeszcze co z lodówką. Wiec jak widać co człowiek to inna opinia. Ale nie było takiego luzu w kontakcie jak z Julią z Wiórka.

[pooshkin]

Ja powiem tylko tyle: wszyscy handlarze, jak Polska długa i szeroka to z jednej babki wnuki. Jak kupować to tylko prywatnie. I przede wszystkim jak ktoś już wspomniał rozumem, rozumem czyli nie napalać się. Pozdrawiam i powodzenia!

[jerrylin]

6 minut temu, pooshkin napisał:

Ja powiem tylko tyle: wszyscy handlarze, jak Polska długa i szeroka to z jednej babki wnuki. Jak kupować to tylko prywatnie. I przede wszystkim jak ktoś już wspomniał rozumem, rozumem czyli nie napalać się. Pozdrawiam i powodzenia!

I tutaj nie był bym taki kategoryczny. Myślisz, że gdyby Hymer był kupiony prywatnie, to koleżanka z mężem mogli by go zwrócić i odzyskali by tak łatwo pieniądze? 
Jeśli chodzi o "modus operandi" to ja to akurat rozumiem, bo często postępuję podobnie. Rozsądek nakazywał by aby nie kupować od razu, pooglądać, poprosić kogoś kto ma pojęcie o przyczepach, aby sprawdził itp. Ale to tylko teoria i nie każdy tak postępuje. Wiele rzeczy kupujemy sercem, a nie rozumem 

Jeżeli ktoś kupuje bardziej sercem, to jednak lepiej niech kupi u legalnego handlarza, bo dostanie jakąś gwarancję, a także jakąś (może iluzoryczną) ochronę, bo żaden handlarz nie chce mieć fatalnej opinii np tutaj. 

 

 

[pooshkin]

Mnie niestety doświadczenie nauczyło czego innego i zdanie na temat handlarzy mam wyrobione... Sprzedaż pojazdów na jakieś brify, że umowa przepisana nawet nie wiadomo od kogo auto kupione bo handlarz w papierach nie widnieje, wciskanie pojazdów- igiełek, perełek... wsiadać- jechać... do mechanika chyba. Gdyby rzeczywiście byli uczciwi (w tym konkretnym przypadku) to ta przyczepa nie powinna stać wystawiona na sprzedaż tylko powinna stać na placu jako przestroga do pokazywania czego nie kupować, na co uważać. Jeżeli rozmawiamy o porównaniu kupna przyczepy z komisu-handlarza, a prywatnie to uważam że kupno od osoby prywatnej przede wszystkim wiąże się z zakupem w większości przypadków od pasjonatów. I wątpię ( albo jestem naiwny) żeby ktoś kit walił perfidnie że wszystko jest TIPTOP jak nie jest.

[Inkaa]

Jak kupisz prywatnie to w takiej sytuacji jak my mieliśmy nie oddasz przyczepy i kasy tez nie odzyskasz. No chyba, ze masz czas i chęci na ciąganie się po sądach.

[pooshkin]

Nie wiem... czytając ten wątek doszedłem do wniosku że nie uczycie się na swoich błędach, ale nie jest to w mojej ocenie ani w zamiarze żeby kogokolwiek urazić. Mieliście dużego farta, bo jak już było wspomniane na wasze szczęście oddali Wam pieniądze bez mruknięcia. Podkreślam- szczęście.

Wyjątek jest potwierdzeniem reguły.

Pozdrawiam.

[Smolik]

10 godzin temu, pooshkin napisał:

Ja powiem tylko tyle: wszyscy handlarze, jak Polska długa i szeroka to z jednej babki wnuki. Jak kupować to tylko prywatnie. I przede wszystkim jak ktoś już wspomniał rozumem, rozumem czyli nie napalać się. Pozdrawiam i powodzenia!

Przykład Pani Oli z Białogardu też jest wyjątkiem ? Nie pakowałbym wszystkich do jednego worka …

[Inkaa]

7 godzin temu, pooshkin napisał:

Nie wiem... czytając ten wątek doszedłem do wniosku że nie uczycie się na swoich błędach, ale nie jest to w mojej ocenie ani w zamiarze żeby kogokolwiek urazić. Mieliście dużego farta, bo jak już było wspomniane na wasze szczęście oddali Wam pieniądze bez mruknięcia. Podkreślam- szczęście.

Wyjątek jest potwierdzeniem reguły.

Pozdrawiam.

Co rozumiesz pod pojęciem ze się nie uczymy ? Właśnie ze siw uczymy. Nie jechałam z zamiarem upartego kupienia kolejnej. Pojechaliśmy zobaczyć bo było to po drodze do domu. Checklista Kapitana przyczepy byla przy jednym i przy drugim zakupie. Przy drugim dodatkowo zwracaliśmy uwagę na dodatkowe aspekty, które nam wyszły przy użytkowaniu Hymera. Ani jeden zawias w szafkach nie był zardzewiały (tak wiem, można wymienić, ale śrubki nie były odkręcane wiec oryginał), wszystkie łączenia ściana-ściana, sciana-sufit, ściany-podloga mają oryginalne uszczelnienia. Wszystko sprawdzone pod kątem miękkości i zapadania - trzyma się sztywno więc zalania nie było. Okna nie mają pęknięć, uszczelki nie są sparciałe, drewno pod uszczelkami nienaruszone. W zlewach są rurki PCV a nie karbowana rura. Rama nie zardzewiała, podłoga od spodu nie jest pomalowana czymś co może ukryć jakieś wady. 

I uwierz, ze z placu nie wyjadę z nią dopóki jeszcze raz jej nie sprawdzę. To jest kupowanie sercem ? Być może ale więcej do gadania miał rozum. Nauczyłam się nienapalać i brać na upratego, bo bym tak zrobiła z tą adrią z Wiórka a ona kiedys musiala miec problem z wilgocią skoro na frontach szafek pojawił się grzyb.

I nie oglądaliśmy tylko Wilka. Wilka zostawiliśmy na sam koniec, najpierw oglądaliśmy inne przyczepki, które mieli na placu.

I dalej uważasz że sprawdzanie przyczepy od 13 do 17.30  to za mało czasu by wszystko sprawdzić ? Gosc nam bez problemu wody dolał, czekał cierpliwie. A jak się dowiedział o poprzedniej cepce to powiedział, że mamy sprawdzać i ogladac tak długo jak chcemy. Ze nie miał nikogo, kto by tal dogłębnie sprawdzał przyczepy.

[Gość]

9 godzin temu, pooshkin napisał:

Mnie niestety doświadczenie nauczyło czego innego i zdanie na temat handlarzy mam wyrobione... Sprzedaż pojazdów na jakieś brify, że umowa przepisana nawet nie wiadomo od kogo auto kupione bo handlarz w papierach nie widnieje, wciskanie pojazdów- igiełek, perełek... wsiadać- jechać... do mechanika chyba. Gdyby rzeczywiście byli uczciwi (w tym konkretnym przypadku) to ta przyczepa nie powinna stać wystawiona na sprzedaż tylko powinna stać na placu jako przestroga do pokazywania czego nie kupować, na co uważać. Jeżeli rozmawiamy o porównaniu kupna przyczepy z komisu-handlarza, a prywatnie to uważam że kupno od osoby prywatnej przede wszystkim wiąże się z zakupem w większości przypadków od pasjonatów. I wątpię ( albo jestem naiwny) żeby ktoś kit walił perfidnie że wszystko jest TIPTOP jak nie jest.

Bo ty kolego byłeś czy tam kupowałeś od pseudo handlarzy można nawet powiedzieć oszustów, jak kupujesz od legalnie działającej firmy to masz więcej przywilejów niż minusów.

A co do kupowania przyczepy od osoby prywatnej to też trzeba mieć dużo szczęścia żeby kupić coś dobrego,  jedz na Pole kempingowe i zobacz jak większość dba o swoje budki, rowery poopierane, leżaki a jak przyjadą i zaczynają z środka wszystko wyciągać to mówię gdzie oni to włożyli i jak, ach nieraz jak człowiek patrzy to ręce letą. Kiedyś pytam jednego sąsiada czemu tak nie dbają o przyczepę, a on do mnie że oni trzymają 3-4 lata wyjadą sprzedają i następną, koparytka mi opadła. Także nie ma reguły, trzeba wszędzie szukać, chyba że masz czas fundusze i jechać oglądać ale nie tylko tu w PL ale również za granice, tylko czy ty sobie tam poradzisz, lepiej nieraz dać komuś zarobić a i tak wyjdzie taniej jak wszystko policzysz.

[pooshkin]

2 godziny temu, Inkaa napisał:

I uwierz, ze z placu nie wyjadę z nią dopóki jeszcze raz jej nie sprawdzę. To jest kupowanie sercem ? Być może ale więcej do gadania miał rozum. Nauczyłam się nienapalać i brać na upratego, bo bym tak zrobiła z tą adrią z Wiórka a ona kiedys musiala miec problem z wilgocią skoro na frontach szafek pojawił się grzyb.

Czyli znowu „uczciwy” i „legalny” handlarz wystawił „igiełke”. Ludzie kochani... 

[Inkaa]

 

19 minut temu, pooshkin napisał:

Czyli znowu „uczciwy” i „legalny” handlarz wystawił „igiełke”. Ludzie kochani... 

No ludzie kochani. Ty kupujesz tą przyczepę czy my ? Ty ją bedziesz użytkować czy my ? Jak Ci się coś nie podoba to wyjdź  znaczy oznacz wątek jako przeczytany i nie otrzymuj powiadomień. Niepotrzebnie mnie stresujesz.

 

[pooshkin]

?? ja tylko pisze że handlarze to oszuści. A jak dla mnie osobiście to możecie nawet na złomie kupować przyczepkę. 

[beniamin82]

 
No ludzie kochani. Ty kupujesz tą przyczepę czy my ? Ty ją bedziesz użytkować czy my ? Jak Ci się coś nie podoba to wyjdź  znaczy oznacz wątek jako przeczytany i nie otrzymuj powiadomień. Niepotrzebnie mnie stresujesz.
 

Znam twój ból. Wydałem 15tys i też się dowiedziałem że wszyscy handlarze to oszuści. Nie daj sobie zabrać radochy z kupna.
Mój znajomy mechanik mówi że "do silnika nie wejdziesz".
Sprawdziłaś co się dało i miej nadzieję że będzie ok.
Powodzenia.


Wysłane z mojego VOG-L29 przy użyciu Tapatalka

[jerrylin]

45 minut temu, Inkaa napisał:

Niepotrzebnie mnie stresujesz.

Nie daj się zdołować! Będzie dobrze ?. Pokaż Wilczka jak go będziecie już mieli u siebie.