Skocz do zawartości

Dzikie biwakowanie Śląsk


Bartekzzz

Rekomendowane odpowiedzi

Brzeźnica , Po przeciwnej stronie kempingu, nad samą wodą , wjazd przeciwną stroną niż na kemping. Początkowo asfalt między domami jednorodzinnymi a następnie polną drogą  i po prawej woda.
Na mapie znajdziesz dojazd.
Dzięki :)

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 38
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Okazuje się że Brzeźnica to nie jest woda PZW, żeby łowić na tym zbiorniku trzeba wykupić członkostwo w ich klubie (na rok 2021 skończyły się miejsca w październiku 2020).
Może komuś przyda się ta informacja.

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Stu napisał:

Tylko jest pytanie, czy przy cenach na tym kempingu warto stawać na dziko.... 

Ceny wcale nie są tam super niskie  ale to nie jest aż tak  nie istotne
Czy nie przyszło Ci do głowy że ktoś  po prostu może nie lubi kempingów i woli bliżej natury na dziko ?   To jest zasadniczy powód :) 

 

Kawałek dalej w stronę Lublińca masz staw Posmyk i super okolicę - spore lasy 
Posmycki staw kiedyś był świetny dziś trochę zaniedbany ale Oblaci kupili Silesianę i pomału doprowadzają to do ładu. 
Ja mam tam swoją  miejscówkę u moich Przyjaciół 50.6072, 18.7121  ale myślę że po pogadaniu z Leśnictwem albo lokalsami bez problemu znajdzie się miejsce na dzikowanie w tej okolicy.
Bez problemu można się też dogadać na pobyt z przyczepą czy kamperem na Łowisku Lesnica - ładnie położonym w lesie. 
Lasy praktycznie ciągną sie od Tworoga do Lublińca :)   W Piłce też jest agro i łowisko  a okolica naprawde super - ja w sumie ubolewam że zwykle stoje u Przyjaciół bo wolałbym gdzieś w lesie no ale dość rzadko bywam więc nie da się inaczej 

Edytowane przez smok_wawelski (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, smok_wawelski napisał:

Czy nie przyszło Ci do głowy że ktoś  po prostu może nie lubi kempingów i woli bliżej natury na dziko ?   To jest zasadniczy powód :) 

 

Widzisz, Smoku, ja doskonale rozumiem co to jest wyjazd na dziko - może nie spędzam na wyjazdach każdego weekendu w roku, jak co niektórzy tutaj (piszą), ale jakiś miesiąc się uzbiera, a z tego może co piąta noc na kempingu... Natomiast od jakiegoś czasu rozbrajają mnie tematy w sprawie wyjazdów "na dziko",  gdzie pierwsze pytanie to czy w tym lesie lub nad jeziorem jest prąd i koniecznie woda :D Co do Brzeźnicy - jeżdzę tam od 15 lat - ze względu na bliskość jest to super miejscówka na krótkie wyjazdy - mogę tam zaciągnąć przyczepę i zostawić w niej żonę z dzieciakami a sam wrócić do pracy, a wieczór spędzić na kempingu. I cena też nie powala -  za duże auto, prawie 7-metrową przyczepę, dwóch dorosłych z dwójką dzieci i psa płacę niecałe 20pln - to chyba nie jest zbyt dużo nawet jak dla "krakusa" :) Natomiast wielokrotnie widziałem, jak obozowicze z drugiej strony jeziorka, czyli ci "bliżej natury" po zmroku biegali na kemping ze zbiornikami po wodę i brudnymi naczyniami do umycia. O blokowaniu prysznicy z grzeczności nie wspomnę... Tyle w temacie.

Pzdr

Kuba

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Stu napisał:

za duże auto, prawie 7-metrową przyczepę, dwóch dorosłych z dwójką dzieci i psa płacę niecałe 20pln - to chyba nie jest zbyt dużo nawet jak dla "krakusa" :) 

Zauważ proszę jedna rzecz - ów Krakus  a może i nawet krakowski centuś  nie jest jednak jasnowidzem i nie wie bo i skąd by miał wiedzieć że płacisz grubo poniżej cennika więc ów Krakus  bazuje w swej wypowiedzi na ogólnie dostępnym cenniku  tego Ośrodka zamieszczonym na jego stronie internetowej co wydaje się być normalne.   
Natomiast tenże  cennik  znacząco różni sie od ceny którą Ty płacisz  - więc nim dopijesz krakowskiemu centusiowi policz wg cennika będziesz miał odpowiedź dlaczego tak napisałem  -  szczególnie polecam zerknąć na kuriozalnie wręcz wysoka cenę energii elektr  :) 
W domu dwurodzinnym zamieszkałym przez 6 a czasem więcej osób moje rachunki nie przekraczają 350-400zł/miesięcznie  - policz ile wychodzi na tym tanim ośrodku.

Cytat

Ustawienie przyczepy kempingowej                            20 zł/dobę
Pobyt 1 osoby na polu namiotowym/kempingowej  10 zł/dobę
Korzystanie z energii elektrycznej w 1 kempingu      20 zł/dobę
Opłata za parkowanie samochodu osobowego na terenie ośrodka    10 zł/dobę

żródło: https://brzeznica.tworog.pl

 

2 godziny temu, Stu napisał:

 Natomiast wielokrotnie widziałem, jak obozowicze z drugiej strony jeziorka, czyli ci "bliżej natury" po zmroku biegali na kemping ze zbiornikami po wodę i brudnymi naczyniami do umycia. O blokowaniu prysznicy z grzeczności nie wspomnę... Tyle w temacie.

To co piszesz  owszem jest smutne,  ale jednak to  Twoje stwierdzenie na podstawie 15 letnich obserwacji w Brzeżnicy nie może być dogmatem i na pewno nie dowodzi tego że wszyscy którzy biwakują na dziko są bydłem - zapewniam Cię że istnieją jeszcze turyści  którzy rzeczywiście wola być bliżej natury bez cudzysłowu i nie tylko wyznają zasadę:  "zostaw miejsce po sobie w stanie zastanym lub lepszym" ale i tę zasadę realnie stosują biwakując na dziko czy nie dziko - to kwestia odpowiedzialności i kultury.
Takie Twoje dogmatyczne uogólnianie i wrzucanie wszystkich do jednego worka jest po prostu krzywdzące  dla tych co chcą być bliżej natury i bydła nie robią  a znam takich troche a może nawet więcej niż trochę - zresztą wszystkie uogólnienia nie są najlepsze i są wg mnie niewłaściwe - to że Ty wielokrotnie widziałeś w tym miejscu takie negatywne zachowania nie stanowi o tym że wszyscy i wszędzie robią bydło.

W przypadku pojazdów kempingowych wyposażonych w wc i prysznic z ciepłą wodą  opisywane przez Ciebie blokowanie prysznica wydaje mi się po prostu śmieszne - kto mając własny prysznic leci na druga stronę na kemping - nie neguje tego co piszesz ale dla mnie to po prostu  irracjonalne.  Weekendowy 2-3 dniowy wyjazd  jak dla mnie nie wymaga wcale skorzystania z serwisu czy   sanitariatów  zewnętrznych  pojazd kempingowy wyposażony w zbiorniki wody i ścieków oraz kasetowe wc jest weekendowo samowystarczalny - wiec po prostu nie rozumiem 
Natomiast jeśli mój pojazd kempingowy nie zapewnia mi samowystarczalności na te 2-3 dni - dla mnie proste - muszę jechać na kemping a nie dzikować w krzakach i chyłkiem latać na kemping - natomiast jak mi braknie wody albo potrzebuje kota wyprowadzić  to po prostu idę do recepcji , mówie że nie jestem gościem obiektu i pytam czy mogę to zrobić odpłatnie, zwykle nie spotykam się z odmową, natomiast jeśli spotkam się z odmowa lub idiotyczną zaporową ceną  - po prostu baniak i kota w auto i jadę na MOPa czy inne miejsce gdzie mogę  zrobić serwis . To banalnie proste i logiczne

Edytowane przez smok_wawelski (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jofracy  - Nie dawałam wpisu odnośnie wędkowania bo nie wędkuję. Poleciłam  miejscówkę jak zapytanie w temacie.

 

Nie przypuszczałam , że mój wpis podający miejsce do 'dzikowania" spowoduje taką burzę.

Żeby się nie powtarzać to w 100% podpisuję się pod wypowiedziami  smok_wawelski .

Należymy  do tych samo wystarczalnych . Nigdy nie przyszło by mi do głowy (i nigdy nie widziałam takiego działania u innych) , żeby biegać do pryszniców po drugiej stronie zalewu w celu powąchania sanitariatów  z zewnątrz a co gorsze wejścia do nich i skorzystania  nawet za dopłatą. 

Skoro STU tak ten kemping chwali biorę też pod uwagę ewentualność,  że może w ciągu ostatnich kilku lat sanitariaty zostały wyremontowane Czyli zburzone i postawione od podstaw bo inaczej sobie nie wyobrażam.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, bozka napisał:

....Nigdy nie przyszło by mi do głowy (i nigdy nie widziałam takiego działania u innych).....

Przeproszę jeszcze za OT - jednak w związku z wypowiedzią @bozka pozwolę sobie tu dokończyć ten temat spojrzeniem z ciut innej strony
Niestety aby oddać obiektywizm - muszę napisać że ja owszem widziałem mniej więcej to co opisuje @Stu  a zdarza się to przede wszystkim tam gdzie blisko siebie jest kemping z infrastrukturą i dzikie koczowiska.
Absolutnie nie twierdze że gorszym jest ten kto ma budę bez kibla i prysznica czy przyjechał na dzikowanie z namiotem lub busem z materacem na pace sam tak też jeździłem  - lecz głównie to ta grupa gania do  prysznica, mycia garów, czy kibla na kempingu - ale jest tu jednak pewna zasadnicza różnica  - część tej grupy lata chyłkiem a część tak jak opisałem poprzednim poście
Nie piszę tego gołosłownie pisze to z doświadczeń właśnie od strony właściciela kempingu  bo mam również  takie doświadczenia, 
Niestety to uderza również w samowystarczalnych i tych co zasługują na miano turystów bo zachowują się normalnie z kultura nie robiąc bydła
Mechanizm działania jest prosty - właściciel/zarządca kempingu broni sie przed tym i słusznie bo ponosi koszty utrzymania obiektu  a na tym traci , powoduje wiec  naciski na zakazy dzikowania,  naciska na straż wędkarska,  służbę leśna czy policje aby usuwała dzikujących - niestety wszystkich - a te działania  wybitnie nam nie służą bowiem to nie dzikowanie samo w sobie jest złe a bydłem sa tylko niektórzy ludzie. 
Natomiast trzeba też powiedzieć że robi tak tylko nieudolny lub leniwy właściciel obiektu - zaradny właściciel grodzi swój  teren, stawia bramkę, szlaban i recepcję, daje swoim gościom karty identyfikacyjne  czy karty magnetyczne lub kod do elektrozamka oraz dozoruje obiekt uniemożliwiając takie bydełko ku pożytkowi zarówno swoich gości i własnemu zarobkowi  natomiast robiąc ukłon w stronę ekologii  umożliwia odpłatny serwis czy wyrzucenie śmieci a do prysznica ew. wpuszcza też odpłatnie w ilościach takich żeby nie było zatwardzenia - to naprawdę da się bo sam tak robiłem i nie wstydzę się powiedzieć że robiłem za odpłatnością - prąd, woda, wywóz szamba czy wywóz śmieci kosztuje i te koszty w biznesie muszą sie zwracać ale i oczywiście nie można tu tez narzucać cen łupieżczych :)
Nawiasem  znam również przypadki właścicieli obiektów którzy robią takie "antydzikowe" naciski  nie z powodu bydła a z powodu własnej pazerności finansowej aby zmusić ludzi do pobytu na ich kempingu  i ten przypadek uważam za mocno naganny i godny potępiania.
Temat dzikowania, bydła, nacisków, ekonomii i rentowności oraz zaradności w prowadzeniu obiektów kempingowych współistniejących z dzikowaniem  - ma wiele aspektów i niewątpliwie jest ciekawy - chętnie na te tematy podyskutuje ale  już w innym wątku :)

Edytowane przez smok_wawelski (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach



jofracy  - Nie dawałam wpisu odnośnie wędkowania bo nie wędkuję. Poleciłam  miejscówkę jak zapytanie w temacie.
 


Właśnie w pierwszym porcie jest informacja o wędkowania, dlatego to napisałam, jakby ktoś szukał, tak jak ja :)

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.