Skocz do zawartości

Czy spotkaliście się ze szrotami z częściami do przyczep?


KONZIO

Rekomendowane odpowiedzi

a dużo narodu było na kempie w Krynicy?

Kemping Gallus

Z przyjezdnych ok 4 kampery (trzy niemieckie i jeden z wawki), dwie przyczepki jakis znajomych, jedna super mega wypasiona przyczepa z panstwem ktore przyjechalo nowiusienkim audi Q5 (ich przedsionek koszotwal pewnie tyle co moja cala przyczepa). I jakies wieksze zgrupowanie kampero przyczepowe, starsi ludzie ok 3 kampery i 3 przyczepy.

Ogolnie pusto, cicho i spokojnie. Bardzo mi sie podobalo.

Sanitariaty czysciutkie, za dobe placilem cos kolo 54zl auto, dwie osoby, cepka, i prad.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli jak policzyłem było w sumie 7 przyczep - jak na początek całkiem całkiem. Na Mazurach też już pojawili się Niemcy ze swoimi kamperami.

A propos Twoich "przygód" - kiedyś jako początkujący jechałem z otwartym włazem i opuszczonym kołem manewrowym - obciach straszny. Właz przeżył - koło już nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i pojechalem .... /

Straty:

 

- Kołko najazdowe ..../

- okno kuchenne boczne, ....../

- okno dachowe, ..../

... a to żeś mnie pocieszył, ....- mój pierwszy wyjazd jest przede mną i nie ukrywam, że pomaleńku już zaczynam przezywać

życzę powodzenia i niepoddawania się .... (sobie też)

:D

 

jarek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze koledzy , że piszecie o takich sprawach . Dzięki temu my na naszej pierwszej wyprawie unikneliśmy wpadki .Mając w pamięci różne historie opisane tu na forum pozamykaliśmy co się dało ,poprzypinaliśmy i obyło się bez strat.

Ten nasz pierwszy wypad , do Puszczy Białowieskiej , już niedługo opiszę w odpowiednim wątku pt Relacje i Wspomnienia :-)

Dodam tylko , że wracając przeżyliśmy nawałnice i od pędu powietrza oraz siły padającego deszczy w środku przyczepy było wszystko delikatnie pokryte mgiełką wody , myślę ,że dostawało się okienkami dachowymi .

Deszczysko było imponujące i dobrze , że tylko tak się skończyło dla nas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... a to żeś mnie pocieszył, ....- mój pierwszy wyjazd jest przede mną i nie ukrywam, że pomaleńku już zaczynam przezywać

życzę powodzenia i niepoddawania się .... (sobie też)

:P

 

jarek

 

co się ma zweryfikować, to się zwerfikuje, w światku 4x4 mówią że jak odpadło tzn nie potrzebne :D

 

mnie natomiast budka się naprawiła podczas wyjazdu - jak podpiąłem prąd pod domem, to pompka od wody zaczęła sama hulać, odpiąłem kabelek i pojechałem

po dojechaniu na miejsce wszystko było ok, zapiąłem kabelek i pompka śmiga jak trzeba :P

żeby nie było tak różowo, to po deszczach za szwankowała elektryka i jeden stop :przytul:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja w ten weekend, zgubiłem dodatkowe prawe lusterko i grzybek wentylacyjny,

 

też pierwszy raz podróżowałem z przyczepą,

 

tak że głowa do góry :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm... my kiedyś zniszczyliśmy kółko dodatkowe ale w towarowej czepce. W naszej kilka razy się zdarzyło zapomnieć podnieść, ale ruszając zaraz przypominało o sobie :-) Odpukać w niemalowane - nie zniszczyłem jeszcze i niech tak zostanie. Co do jazdy z mikrouchyleniami w oknach, to jestem nieco zdziwiony. Zdarzyło mi się kilka razy. Raz w deszczu oczywiście w środku zamokły śpiworki, ale to już był powrót, więc pod domem się wysuszyło. Natomiast, kiedy jest ciepło, to zdarzało nam się jechać z uchylonymi oknami, ale wszystkie klamki zaczepione. Nic nie odpadło. Koledzy, dajcie znać, czy to ja miałem szczęście, czy też kolega miał wyjątkowego pecha, że mu tylko rozszczelnione okno wybrało wolność??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasz drugi wyjazd był na dwa tygodnie więc żona trzy dni znosiła nasze ubrania do przyczepki, a że jest pedantyczna więc wszystko do linijki było ułożone. Po przejechaniu ok. 80 km krótki postoik przed wjazdem na dwupasmówkę. Zaglądamy do środka :D , a tam wszystko zmieszane na ziemi. Na szczęście podłoga była czysta. Po wkręceniu paru haczyków szafki przestały się otwierać, ale wspominamy do dziś jak pięknie było wszystko poukładane przed wyjazdem. :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No może i ja napiszę.

 

Kupiłem cepę, cały szczęśliwy i pełen obaw ruszam nią do domu osiedlowymi uliczkami. Sprawdzałem ze trzy razy czy koło podniesione, linka założona, światła itp.

Przejechałem 120 km i na miejscu miałem uchylone jedno okno, otwarte oba okna dachowe. Ale nic się nie stało.

 

Najważniejsze że byłeś z wyjazdu zadowolony. Napraw cepę i do zobaczenia we wrześniu w Jeleniej Górze na zlocie - wciągnie Cię to jak narkotyk. :ok::):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.