Skocz do zawartości

Czy gotujecie w swoich przyczepach?


szary11

Rekomendowane odpowiedzi

To właśnie w karawaningu lubię najbardziej, że jadę sobie gdziekolwiek, czy autostradą, czy jakimś zadupiem, a gdy przyjdzie pora i ochota, zatrzymuję się, zaparzę ulubioną kawę w ulubiony sposób, ugotuję na co mam ochotę, po czym znów wsiądę i pojadę dalej.

 

Niezwykle rzadko używam przyczepy w sposób "osiadły", zazwyczaj jest to wędrówka co 2-3 dni od miejsca do miejsca, nie ma więc mowy o gotowaniu na zewnątrz.

 

A zapachy kuchenne w takim turystycznym menu to rozkosz dla zmysłów! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 231
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Napisałem że gotuję na zewnątrz i sporadycznie w przyczepie a moja sugestia to zapachy i para . Dlatego trzeba czytać wszystkie wyrazy w zdaniu a nie co drugi czy trzeci. A gotowanie pod chmurką ma swoje zalety tak jak np. większa przestrzeń i spożywanie tych posiłków itp . Zaznaczę że grilluję też na zewnątrz i najlepiej na łonie przyrody czy natury , powtórzę że ja tak robię , ale jak ktoś woli może zapalić sobie grilla węglowego bo o takim piszę , w przyczepie , domu albo w wc i nic mi do tego .

Wypowiedzi moje miały związek z tematem czyli ( Czy gotujecie w swoich przyczepach ) a nie stać się powodem bezsensownych dialogów .

Edytowane przez Spablo1 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze gotowalismy w naszych przyczepach. Zarowno w pierwszej starej Adrii jak i teraz Knausie. W obecnej budce (knaus) jest o tyle lepiej ze ma ona oryginalnie wyciag nad kuchenka.

 

Jak kupiłem swojego Knausa, wymieniałem żarówki na LED-owe. Odkręciłem tą lampkę co jest w okapie (bo masz chyba taki sam okap) i się okazało, że cały jest w środku skorodowany. Rozebrałem go i poszedł do piaskowania i malowania proszkowego. Nie zmienia to faktu, że i tak będę gotował w niej :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie gotowanie w przyczepie podczas wyjazdów urlopowych lub weekendowych to przyjemność,wszystko co potrzebuję mam w zasięgu ręki.Jemy w zależności od pogody na zewnątrz lub w przyczepie.Ponieważ bardzo dbam o czystość,nic złego się z nią nie dzieje,a jeśli coś się zepsuje--widocznie tak ma być,należy to naprawić-wkracza mąż.A ile w tym wszystkim przyjemności!!!!!!!!!!!

Myślę że ta dyskusja to tak jak dyskusja wyższości........nad...a w końcu każdy z nas podróżników zrobi tak jak ma na to ochotę.Pozdrawiam :yay:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że w swoją dziewiątą rocznicę istnienia, temat zatoczył koło i historia się powtarza (spójrzcie na pierwsze posty) ;)
Jedni gotują wewnątrz przyczepy, inni nie, a wszystko zależy od punktu widzenia oraz potrzeb.
Należę (z żoną) do grupy osób, które w pełni wykorzystują wyposażenie przyczepy i możliwości z tego płynące.
Poza tym, odpowiednie postępowanie ze sprzętem podczas eksploatacji różnych urządzeń (przyczepa z całym wyposażeniem) oraz umiejętne kontrolowanie każdego procesu (gotowanie, zmywanie, czy chociażby "shower"), nie powoduje jakichkolwiek skutków ubocznych. Nawet jeśli cokolwiek się pojawia, to na ogół tylko chwilowo (zapach, trochę więcej wilgoci w powietrzu). Z tym wszystkim można sobie poradzić na wiele mało skomplikowanych sposobów.
Na pewno nie ograniczę własnych swobód i wygody życia na rzecz oszczędzania różnych sprzętów. Zresztą, jak się okazuje, przy odpowiednim postępowaniu, zużycia tych rzeczy zupełnie nie widać.

Z drugiej strony, całkowicie rozumiem osoby, które mają odmienny pogląd na tą kwestię, a który może wynikać z wielu innych czynników. Nie zapominajmy, że są różne przyczepy i nie w każdym wnętrzu da się zrobić to samo i z identycznym skutkiem. Możliwości kulinarne, łącznie z umiejętnością kontroli tego procesu, też mamy różne.
To, co jednym przychodzi niejako od niechcenia, innym może nastręczać trudności, więc nie trzeba przesadzać - każdy robi tak, jak lubi :jesc: i bardzo dobrze :ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale z domu też nikt nie wychodzi na zewnątrz aby gotować. :hmm:

Chyba że tak :niewiem:   No ale w końcu to decyzja każdego z nas. :ok:

Nie zjedzcie mnie bo nie mam żadnego doświadczenia z przyczepą (dopiero zaczynam). Mam natomiast jakieś doświadczenie z namiotem :) Siłą rzeczy nie załatwialiśmy się w namiocie i nie gotowaliśmy w namiocie - mimo, że nasz namiot był większy niż większość przyczep - 24m2.

 

Sam mam takie wątpliwości do jakich się tu niektórzy nieopacznie przyznali  :] i dopiero czas pokaże jak to będzie u nas.

Sprzęt do gotowania na zewnątrz  już i tak mamy  :miga:

 

Co do tego, że z domu nikt nie wychodzi gotować - nie ten metraż, nie ten sprzęt, nie ta wentylacja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

" Co do tego, że z domu nikt nie wychodzi gotować - nie ten metraż, nie ten sprzęt, nie ta wentylacja. " - ująłeś to swietnie, wlasnie dlatego nie bedac krasnalami robilismy to na zewnatrz, mimo, ze budka byla jedna z wiekszych, ale na zewnatrz bylo po prostu nam wygodniej...

 

O myciu sie w mikrolazience to juz w ogole nie mowie...Katorga..

Edytowane przez jacek l (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

" Co do tego, że z domu nikt nie wychodzi gotować - nie ten metraż, nie ten sprzęt, nie ta wentylacja. " - ująłeś to swietnie, wlasnie dlatego nie bedac krasnalami robilismy to na zewnatrz, mimo, ze budka byla jedna z wiekszych, ale na zewnatrz bylo po prostu nam wygodniej...

 

O myciu sie w mikrolazience to juz w ogole nie mowie...Katorga..

Oj tam, Jacek. Ja to inaczej do tematu podchodzę :) Jako próba czegoś innego, albo "ja nie dam rady?" ;)  

 

Jako użytkownik osprzętu, podobnie jak Kristofer, nie widzę negatywów korzystania. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok, jak juz kupie nowa budke, to obiecuje korzystac, na starosc sie czlowiek kurczy jakby... :bzik: i mniej je.. :hehe:

Edytowane przez jacek l (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ok, jak juz kupie nowa budke, to obiecuje korzystac, na starosc sie czlowiek kurczy jakby... :bzik: i mniej je.. :hehe:

Jacek, dopiero poznasz uroki kuchni :) Geslerowa, przy tym, to odgrzewa kotlety ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś na męskich rybkach nie chciało mi się rozwinąć roletki. Zemściło się- burza usiłowała zgasić nam grila. Ewakuowaliśmy się do niewiadówki (szyberdach taki metr na metr i okna uchylone). Karkówki wysmażone, pożarte, wszyscy żyją, w przyczepie rano nic nie waniało :) :) :)

 

Na trzeźwo bym tego nie potórzył.

 

Chyba już nie mogę tyle wypić co kiedyś? Nie powtórzyłem tego nigdy :) :) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 ... ja po lekturze niektórych wpisów dot. używania WC w przyczepach , skłonny byłem dokupić przenośne wc

żeby nie "zasmrodzić" wnętrza ...

oczywiscie teraz sra... pardął "używam" kibelka ile wlezie i nic nie śmierdzi.

 

chodzi mi o to ze to co piszemy ma/może mieć wpływ na decyzje podejmowane przez "nowicjuszy"

Edytowane przez cicik (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.