Czy gotujecie w swoich przyczepach?

[andrzej763]

te palniki mają 600w i 800w resztę rożen ,więc czajnik ma 2000w

[reflexes]

W swoim niewiadomku gotuję tylko na elektrycznej kuchence. Łączna moc dwóch "palników" to 2 albo 2,2 kW. Raz tylko wywaliłem bezpieczniki i to w przyczepie, a nie na kempingu jak przestawiając coś niechcący włączyłem jeszcze czajnik 2 kW

[old]

W przyczepie: jak leje na zew lub zimno. Jeżeli przyjemnie jest to wg mnie najlepsza opcja to kuchenka elektryczna. Jako, że w moim przypadku ma ona na dwóch palnikach ponad 2kW podłączam ją z pominięciem przyczepy aby nie obciążać w niej instalacji. Może i jest ciężka ale nawet jak trochę wieje to wsio da się ugotować, a na gazie bywało różnie.

[endi]

Przeczytałem opinie czy gotować w przyczepie czy na zewnątrz i mam rozwiązanie dla jednych i drugich -  przyczepa RAPIDO CLUB 40TCA. Jest to przyczepa w której kuchenka i zlew można "wystawić" dwoma ruchami na zewnąrz do przedsionka. Jeśli chodzi o czajnik to można kupić taki o pojemności ok.1L  i mocy ok.700W i nie będzie problemu z bezpiecznikami, taki czajnik trochę dłużej gotuje ale gdzie nam się spieszy.

[Helmut]

Przeczytałem opinie czy gotować w przyczepie czy na zewnątrz i mam rozwiązanie dla jednych i drugich -  przyczepa RAPIDO CLUB 40TCA. Jest to przyczepa w której kuchenka i zlew można "wystawić" dwoma ruchami na zewnąrz do przedsionka. Jeśli chodzi o czajnik to można kupić taki o pojemności ok.1L  i mocy ok.700W i nie będzie problemu z bezpiecznikami, taki czajnik trochę dłużej gotuje ale gdzie nam się spieszy.

 Ja juz to kiedys widzialem i wydaje mi sie , ze bedzie to powoli przyszłośc w przyczepach kempingowych jako opcja alternatywna dla klienta.

Na targach widziałem troszkę inną propozycję ze strony Adria ale z tym samym zamiarem.

[strus251]

a ja miałem kiedyś (a w zasadzie rodzice) Niewiadówkę Romi-23 (rocznik z lat 70-tych), i tam już było takie rozwiązanie

 

http://www.fanklub-niewiadowek.com/karawaning/karawaning_w_polsce.html

 

Jak widać, znów Polska myśl techniczna wybiegła w przyszłość i nie znalazła uznania a teraz proszę, tak zaczynają produkować. 

[cicik]

to jeszce proprosze o definicje "gotowania" ... bo założe sie ze czesc z nas/was pisząc "gotuje" ma na myśli czajnik z wodą na herbatę , garnek z zawartośćią do odgrzania czy poranną jajecznice ... a czesc smażenie kotletów schabowych i bulgoczacy 3 godz rosól ...

osobiscie nie widze żanych przeciwskazań do gotowania jak w pkt 1 ... po to w koncu w tych cepach ktoś umiescił kuchenkę i zlew no i dodatkowo okienkta uchylne 

rezygnację z tego udogodnienia można wsadzic na półke z historiamii o niekorzystaniu z WC czy obkładnaniu materacy celofanem ...

[Kristofer]

Dokładnie tak, masz rację.

Zaliczam się do tej drugiej, wymienionej przez Ciebie grupy, a więc rosół, mięska, rybki, frytki, kotlety itd., itp.
Oznacza to dosyć intensywne zapachy i całą resztę z tym związaną, ale jak napisałeś, do tego są w przyczepie te wszystkie urządzenia. Inaczej, można by było oprawić je w ramy, a przyczepkę uznać za obiekt ekspozycyjny.
Sądzę, że można nawet korzystać z WC      

Można prawie wszystko, prysznic, gotowanie, smażenie etc., ale trzeba to robić z głową, a dodatkowo na koniec sezonu i tuż przed rozpoczęciem nowego pamiętać, o kilku prostych zabiegach, które pozwolą zapewniają przyczepce świeżość i nieskazitelny klimat wnętrza.
IMHO
 

P.S.

Mimo tych kulinariów, nie mam w przyczepie nawet najdrobniejszych śladów owego gotowania, a zapach wnętrza jest nieskazitelny i neutralny, nawet po długim postoju bez wietrzenia

[haras]

 RAPIDO CLUB 40TCA. ta przyczepa mnie przeraża, to dobrze że jeszcze kibel z natryskiem nie jest wysuwany, mało tego że dach to jeszcze cała kuchnia, sprawonać sie bedzie, jak bedzie nowe ale jak bedzie to miało po tyle lat co cepki większości forumowiczów to szczelność jej bedzie dawać wiele do życzenia a wygląda to jak buda z fast foodem, co do gotowania i smażenia to ja w swojej gotuję i nie tylko wodę w czajniku moge powiedzieć że wszystko jak w domu tylko tak jak napisał Kristofer robić to z głową i dbać o czystość, bo nie poto kupuje sie cepke z tymi wszystkimi dobrami żeby z nich nie korzystać no chyba nie dla"szpanu" albo dla oszczedzania wszystkich sprzętów dla nastepnego właściciela danej przyczepy.na zewnątrz to ja smażę miesko na grillu PS: Trzeba używać z życia   

Edytowane 19 Grudnia 2014 przez haras (wyświetl historię edycji)

[makac]

Witam , my w swojej również gotujemy normalnie oprócz grillowania mięsa i smażenia ryb . Te potrawy , a ściślej ich zapachy wgryzają się na ostro w powłoki wewnętrzne przyczepy. Ponadto posiadam wędzarkę do wędzenia rybek , a także kociołek 7 l do pichcenia gulaszów , zupy rybnej i innych wszelkiej maści większych potraw " dyskusyjnych". Wyznaję jednak zasadę ,że jeśli nie muszę czegoś gotować w przyczepie/ szczególnie w upały/,to robimy to w przedsionku lub za parawanem obok cepki. I takie rozwiązanie polecam jako kompromisowe .Pozdrowionka i Wesołych Świąt.

[Port]

Ja też podgrzewam i gotuję w przyczepie (w sumie co to za gotowanie dla 3 lub 4 osób, a bardzo lubię gotować). Ostatecznie nie wyprawiam imienin dla kilkunastu osób z pięcioma potrawami na ciepło i kilkunastoma herbatami i kawami. Tak jak pisali poprzednicy, skoro się gotuje z głową, ograniczone parowanie, a nie gaz na ful, pokrywka pod sufitem a kucharz leży na plaży i czeka jak będzie miekkie, odpowiednia wentylacja okna i drzwi i co w tym złego, że przyjemny zapach potraw przez jakiś czas będzie w przyczepce, w końcu "ucieknie" (jak fajny to nawet szkoda). No chyba, że ktoś ma takie pojęcie o gotowaniu, że gotuje same smrody, a smażąc przypala teflon.

Edytowane 19 Grudnia 2014 przez Port (wyświetl historię edycji)

[janm]

Tylko w trasie i to przeważnie wodę do kawy ( nie ma jak swoja ulubiona ) a na kempingu i tak zawsze bierzemy  prąd i do gotowania mamy małą 2-palnikową kuchenkę elektryczną - gotujemy poza przedsionkiem no chyba , że leje to w przedsionku a do typowego smażenia mamy pojedynczy palnik nakręcany bezpośrednio na butlę .

[janosik83]

Wystarczy kupić pochłaniacz zapachów i rozmieścić w środku różne ustrojstwa zapachowe, wtedy możesz otworzyć nawet knajpę polową.

[edisoniras]

jak tu nie gotować w przyczepie jak do najbliższej  cywilizacji jest 5 km, (na dziko), oczywiście że gotujemy w przyczepie wszystko co się da, rybki,pipki,schabowe, krowę, pijemy kawę i palimy trawę (z tym ostatnim żartuję).  No i nie ukrywam że myślę o zamontowaniu w oknie dachowym wentylatora przemysłowego bo czasami jak jest pogoda na zawałowców to się zaduch robi, pootwieranie wszystkich okien nie pomaga, na ten sezon muszę już coś zmontować  

[maka]

Ja gotuję na zewnątrz pod tropikiem , sporadycznie w budce . Mam kuchnię indukcyjną na dwa palniki i przenośną gazową awaryjnie , jak był by problem z energią .

A robię tak bo mam obawy że gotując w przyczepie ją zawilgocę i przejdzie ona zapachami z gotowania .