Skocz do zawartości

Czy gotujecie w swoich przyczepach?


szary11

Rekomendowane odpowiedzi

dlatego z przygotowywania dań w przyczepie wykluczam smażenie czegokolwiek :)

Ale jak to zwykle bywa smażenie smażeniu nie równe. Inny zapach jest po usmażeniu jajka sadzonego, schabowego i 3 kg flądry na zeszłorocznym oleju :] . Na pierwsze dwa sobie pozwalam chociaż rozważam wykonanie złącza gazowego na zewnątrz i zakup kuchenki przenośnej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 231
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

My akurat gotujemy w przyczepie, choć zdarza się wystawić kuchenkę do przedsionka. Jednak o ile w przyczepie mogę gotować zawsze, niezależnie od pogody, w przedsionku - bywa różnie. Przede wszystkim, żeby gotować w przedsionku - ten musi być rozstawiony. A to nie zawsze się zdarza. Kiedy już jest rozstawiony, to w nim musi być chłodniej niż w przyczepie, a z tym też bywa różnie. Czasem bywało i tak, że przedsionek ma temperaturę niewiele niższą, niż w przyczepie, ale rozpoczęcie gotowania zmienia ten rozkład w zupełnie przeciwną stronę. Wtedy mimo wszystko gotujemy w przyczepie, a po gotowaniu siedzimy sobie w nieco chłodniejszym przedsionku i zostawiamy przyczepę do wywietrzenia. Co do zapachów... Nie zauważyłem, żeby w przyczepie aż tak bardzo zadamawiały się opary z gotowania. Może dlatego, że nie wpadliśmy jeszcze na pomysł smażenia ryb...

 

A co do złącza zewnętrznego, to żaden problem wstawić trójnik zaraz za reduktorem, do którego będziesz mógł dokręcić kolejny wężyk.

 

O takie coś mi szło ;)

post-1975-0-58876800-1439363785_thumb.jpg

Edytowane przez Michalc3 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam taki trójnik od 2 lat, sprawdza się rewelacyjnie. Polecam.

jeszcze tylko odpowiednia długość węża gazowego + przejściówka z tego gwintu na wężyk gazowy zaciskany opaską i mamy cały zestaw. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Technicznie to nie jest problem. Problem jest w tym, że trzeba wozić kolejny grat, a jak kuchenka to przydałby się też jakiś stolik albo szafka żeby było na czym postawić. Przydałoby się też rozstawić przedsionek żeby to nie stało na widoku jak nas nie ma i to jest największy problem, bo preferujemy tryb raczej szwędaczy więc najczęściej po 1-2 nocach przestawiamy obozowisko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a no jasne, dla podróżujących nie ma o czym mówić, dodatek zbędny.

Dla leniuchów - takich jak ja, czyli stawiam i odpoczywam, jest ok.

Kuchenki nie chowam bo wystawiam taka z marketu za 100zł jaka się normalnie podłącza do butli, dwójnik mam na stałe przykręcony do reduktora i wężyk do niego. Jak potrzebuję to wężyk na zewnątrz bakisty i odkręcam kurek w dwójniku.

Nie namawiam i mówię, że jest niezastąpiony, poleciłem tylko dla osób szukających możliwości podłączenia zewnętrznej kuchenki czy grila gazowego z jednej butli którą i tak mają aby nie wozić kolejnej 3kg czy innej. 

Zawsze prościej dwójnik i wężyk niż butla ;).

Generalnie chodzi mi o to, że to nie bubel tylko działa. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może nie zbędny ale raczej chyba wolałbymna grilla, bo wielofunkcyjne i często ma swoje nóżki/podstawę więc odpada dodatkowa szafka czy stolik. Grill o tyle lepszy, że coś można zgrillować bez smrodu i dymu. Niby nie jestem na to jakoś wrażliwy ale w zeszłym tygodniu jak na kempingu w Koczale zrobił się całkiem spory tłum i ktoś rozpalił ognisko, a do tego w koło chyba z 10 grilli się kopciło to smog był jak w Londynie. Grillować bardzo lubię ale na kempingach bardzo rzadko to robie właśnie dlatego, że nie chcę zadymiać komuś kto stacjonuje obok, bo wiadomo, że jest to mało przyjemne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Niby nie jestem na to jakoś wrażliwy ale w zeszłym tygodniu jak na kempingu w Koczale zrobił się całkiem spory tłum i ktoś rozpalił ognisko, a do tego w koło chyba z 10 grilli się kopciło to smog był jak w Londynie. 

ot.

wątek powszechnego grilowania cepka w cepkę tez znajdzie sie moich wspomieniach z wakacji ... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Technicznie to nie jest problem. Problem jest w tym, że trzeba wozić kolejny grat, a jak kuchenka to przydałby się też jakiś stolik albo szafka żeby było na czym postawić. Przydałoby się też rozstawić przedsionek żeby to nie stało na widoku jak nas nie ma i to jest największy problem, bo preferujemy tryb raczej szwędaczy więc najczęściej po 1-2 nocach przestawiamy obozowisko.

 

stoli zawsze jest jakiś , do tego kawałek węża i kuchenka , butla wystawiona z bakisty i można nawet kota zeskrobanego z asfaltu smażyć - praktykuję to od zawsze 

 

szczegónie przy obecnej pogodzie nie wyobrażam sobie siedzenie w budzie 

 

na węgry nie wziąłem kuchenki zewnętrznej i dramat - jak zrobić jajca na paprykowej słonince  :mlot:

 

skończyło się na zapiekanej słonince na chlebku i jajkach gotowanych w czajniku  :winner:

Edytowane przez chris_66 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

stoli zawsze jest jakiś , do tego kawałek węża i kuchenka , butla wystawiona z bakisty i można nawet kota zeskrobanego z asfaltu smażyć - praktykuję to od zawsze

 

Obtaczasz go tylko w panierce, czy masz jakiś własny, wypróbowany przepis :hmm:

:jump:  :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... mam nadzieję, że się nie obraziłeś, bo to był tylko żart  ;)

 

nie traktuj ludzi w ten sposób  :look:  :look:  to nieludzkie  :foch: , ja zdradzam ci sekrety kuchni kempingowej a ty piszesz, że to żart  :pad:

 

:lol2:  :lol2:  :lol2:  :lol2:  :lol2:  :lol2:  :lol2:  :lol2:  :lol2:  :lol2:  :lol2:  :lol2:  :lol2:  :lol2:  :lol2:  :lol2:  :lol2:  :lol2:  :lol2:  :lol2:  :lol2:  :lol2:  :lol2:  :lol2:  :lol2:  :lol2:  :hehe:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale grill to powinien być tradycyjny na węgiel tak aby zapachy razem z dymem było czuć w najdalszych zakątkach kempingu :slina:    :slina:   :slina:

Ojej, tylko nie to  "czuć w najdalszych zakątkach kempingu". Fajnie, że tak grilujecie, rozumie taką potrzebą ale nikt a przynajmniej bardzo rzadko nie bierze pod uwagę otoczenia. Nie każdemu odpowiada siedzieć w oparach kuchennych.

Wiem, wiem tu są sami smakosze i zdaję sobie sprawę, że poruszyłam kontrowersyjny temat ale takie jest życie.

My zawsze stajemy jak najdalej od prawdopodobnego grilowania chociaż zorientować się kto będzie grilował wieczorem jest bardzo trudno i prawie niemożliwe. Na wielu kampingach za granicą są zakazy grilowania i to sobie bardzo chwalimy.

A propos tematu to staramy się gotować na zewnątrz na kuchence dwupalnikowej podłączoną do małej  butli. Są to potrawy jak najprostsze i najmniej pracochłonne bo wychodzimy z założenia, że są ciekawsze rzeczy niż gotowanie chociaż mąż nie zawsze się z tym zgadza... :slina: Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.