Jak to jest z wyborem miejsca na biwak na kempingu.

[b.b tulipan]

a ja popieram w całości Lepciaka.

karawaning to przygoda a napewno nikt z nas nie jest aż tak upierdliwy żeby inni musieli się od nas odweacać.

tu jest mowa o kampingach wszystkich kategori.

napewno nikt nie chce specjalnie na noc zawitać na kampingu, są zdażenia że musimy.wszystko trzeba robić z umiarem,

[Lepciak]

Jule o zamykanych campingach na noc:

To samo tyczy sie Wloch, Holandii, Niemiec, Szwajcarii, Francji (otworz sobie pierwsza lepsza strone z zagranicznymi kempingami to zobaczysz ...)

Na każdy camping w wymienionych przez Ciebie państwach wjechać można o każdej porze. Gorzej z wyjazdem - bramy zamyka się po to aby z campingu nie wyjechały osoby które pod osłoną nocy chcą uciec bez zapłacenia za pobyt. Prowadzenie campingu to przede wszystkim biznes gdzie każdy klient się liczy a nie instytucja charytatywna więc robi się wszystko aby klienta przyciągnąć a campingi nie wyglądały na zamknięte w porze nocnej. Na wielu campingach we Francji na wjeździe opuszcza się specjalną masywną poprzeczkę pod którą mogą przejeżdżać samochody osobowe, natomiast campery i przyczepy campingowe są blokowane. Wystarczy poprzeczkę dotknąć ręką aby cieć wyszedł i wpuścił pojazd z przyczepą lub campera do środka lub wypuścił.

Nie czytam o godzinach otwarcia zagranicznych campingów, ja po prostu tam jeżdżę i wiem, że zawsze zostanę wpuszczony o ile w środku jest wolne miejsce.

Nawet w naszym kraju na coraz więcej campingów można wjechać lub wyjechać w porze nocnej mimo zamkniętej bramy na której umieszczona jest informacja co zrobić aby bramę otworzono. Tak było w Zdworzu, Sandomierzu. W Kozienicach bramę otwierał ochroniarz który zjawiał się natychmiast kiedy pod bramą zatrzymał się pojazd z turystami.

[elaola]

wjechać można o każdej porze.

I tu się mylisz - nie na każdy.Byliśmy we Włoszech na campingu Misano Adraitico i po godzinie 22 nawet samochodem osobowym nie można było wjechać.Przed campingiem był mały parking i mieszkańcy campingu,którzy wrócili póżniej tam musieli zostawiać samochody.Zresztą dojazd do własnej parceli i tak byłby w większości niemożliwy,gdyż Włosi ze względu na małe parcele,póżnym wieczorem rozkładali swoje" rodzinne stoły "na alejkach i biesiadowali całymi rodzinami. A te ich rodziny składały się często z kilkunastu osób/od staruszki babci po malutkie dzieci/

[Tomii]

Zresztą dojazd do własnej parceli i tak byłby w większości niemożliwy,gdyż Włosi ze względu na małe parcele,póżnym wieczorem rozkładali swoje" rodzinne stoły "na alejkach i biesiadowali całymi rodzinami.

Jest takie powiedzenie "po trupach do celu" , można po biesiadujących, ale można również po śpiących w namiotach byle by auto przy parceli pozostawić.

 

Pamiętam jak byliśmy w LO i jechaliśmy pod namiot to kumpel się głównie tego bał w "namiotowaniu" że ktoś w nocy nie daj boże, przejedzie po naszym namiocie w którym będziemy spać .

[Jule]

Lepciak wie lepiej bo jezdzi i jako jedyny w tej rundzie moze pochwalic sie doswiadczeniami, dla mnie dyskusja jest "nonsens" niech juz tak zostanie

 

ps mam tylko jedna prosbe do Lepciaka - nie odpowiadaj na moje posty i nie "ustosunkowuj" sie do nich, bo na tym forum niestety nie ma przewidziano funkcji ignora

[jacek l]

Kochani, kochani, spokojnie, ustalmy, ze jedni wjezdzaja i wyjeżdzaja w nocy a inni nie.

Myślę, że ta druga szkoła jest popularniejsza i pewnie mniej nerwowa dla sąsiadów o lekkim śnie.

 

Pozdro, J.

[leszek]

Z tym nie wpuszczaniem na camping w nocy u nas w Polsce to była by przesada .Przy większości campingów nie ma parkingów , cisza nocna to i może na naszych niektórych campingach obowiązuje ale tylko na terenie campingu .zaś usytuowanie przy różnych ośrodkach sprawia iż hałas z zewnątrz jest najczęściej bardziej dokuczliwy niż hałas kogoś kto wjechał samochodem .Może za granicą jest tak jak Jule pisze ale u nas to jest najczęściej tak że wpuszczają na campingi .Mnie zdarzyło się dwa razy przyjechać po północy na camping i zachowanie na obu (Zdwórz i Białogóra) było podobne .Otwarto bramę ,poproszono mnie bym wjechał i przespał się za bramą żeby nie niepokoić śpiących a dopiero rano szukał sobie miejsca. Myślę że to było bardzo rozsądne podejście jak na nasze campingi.

a Lepciaka w Sandomierzu to nie było słychac bo halas z drogi był taki że jeden samochód więcej czy mniej to żadna różnica

[jacol]

Są takie campy, gdzie nie wpuszczają (wypuszczają) w nocy. Sam doświadczyłem tego na własnej skórze. Są takie, które mają sjestę poobiednią i też nie wjedziemy. Tak, że nie rozgraniczajmy. Na jeden camp nas wpuszczą nocą na inny nie. Wszystko zależy od tego, co dyrekcja campu ustali (wolność Tomku w swoim domku). Myślę, że sprzeczanie się w tym wątku mija się z celem "carawaningu". Pozdrawiam wszystkich śpiących w ... i poza campem.

[Prusiak]

Mysle ze zdrowy rozsadek powinien tutaj brac gore. W zeszlym roku na kempingu w debkach i w tym na kempingu w chalupach spotkalem sie z identyczna reakcja. Przyjechalem ok. 6 rano i uprzejmie ochroniarz poprosil mnie zebyl gdzies przycupnal z brzega i pospacerowal w poszukiwaniu miejsca coby sie goscie nie pobudzili jak bede jezdzil z majdanem po kempingu. I spokojnie jak sie juz zacznie 'zycie' moge podjechac w upatrzona miejscowke.

 

A wazne jest tez to co powiedzial 'jacek l' o tym ze warto przyjechac po poludniu. Wtedy wieksza czesc wczasowiczow zbiera sie do domku i mozna trafic na niezly kawalek gruntu pod przyczepe.

[gogi123]

Ja jade 4lipca nad jeziorko. Bede na miejscu o 6 rano. Wjade za brame i ide na ryby - sam bym nie chcial zeby mnie ktos budzil

 

Uwazam ze nalezy albo stanac przed brama albo za zalezy od mozliwosci i albo isc spac, albo z rana na ryby albo jak kto woli. Poprostu poczekac az sie troche ludzi obudzi i tym samym zwyczajnie uszanowac to ze inni tez przyjechali odpoczac tak jak my.

[Lepciak]

Jule

bo na tym forum niestety nie ma przewidziano funkcji ignora

I korektora również.

Forum jest dla wszystkich i każdy zdobył inne doświadczenia. Nie widzę powodu do bicia piany , jeżeli moje spostrzeżenia nie pokrywają się ze spostrzeżeniami innych.

[TikTak]

Nie kłóćcie się, bo mam wyrzuty sumienia, że się zapytałem.

Dzięki za wszystkie posty, zaczynam sobie już powoli wyobrażać, jak taki żywot na kempingu funkcjonuje.

Przy okazji: wczoraj kupiłem w Leroy-Merlin fajne naczynia do przyczepy.

Nazywają się Bergner, kosztują 50 zł, chromo-niklowe, z grubym dnem, wchodzą jeden w drugi, w komplecie patelnia, dwa garnki, uniwersalna przykrywka i odczepiana rączka, taka jak w Tefal Ingenio, tylko wszystko 4x tańsze. Podobno to wyprzedaż.

Jeszcze gdzieś muszę znaleźć talerze. Z melaminy?

[BJoe]

Jeszcze gdzieś muszę znaleźć talerze. Z melaminy?

W Pabianicach w Carrefor były plaskie po niecałej złotówce.

Likwidują Carrefor i cały czas są jakieś wyprzedaże.

[elaola]

W Pabianicach w Carrefor były plaskie po niecałej złotówce.

BJoe dobrze skierowałeś kolegę TikTaka przecież z Podkarpacia rzut beretem do Pabianic

[BJoe]

O tam te pare kilometrów w sam raz na małą wycieczkę z przyczepą