Skocz do zawartości

Które większe SUW-y lub terenówki mają trzy częściowe tylne fotele?


terenowiec

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 64
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Grandis ma inną wadę, a mianowicie brak relingów (są tylko w niektórych sztukach, ale nielicznych), a ja muszę do dachu podpinać duży bagażnik z boxem, rowerem i tubą na tyczki przedsionka. Razem waży to 80 - 100 kg, nie licząc dużych oporów. Poza tym moja Toyota Previa to taki słabszy, ale większy Grandis i dublować aut (w sensie funkcjonalności) nie chcę.

Edytowane przez terenowiec (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj oglądałem Dodge Journey.

Na haku miał 1600 i 450 (bez hamulca). Silnik 2.0 140 koni Volkswagena + automatyczna skrzynia. Bagażnik mniejszy niż myślałem, choć nie taki mały. Rozkładany środkowy fotelik wąski, a do tego z oparcia wystaje stalowy bolec (ten od mocowania fotela). Dlatego też z wnęki tej można skorzystać przy przewożeniu desek, nart, dywanów itp. Natomiast nie ma szans, by zmieścił się tam ponton.
Jechałem nim i odniosłem wrażenie, że 140 konny silnik VW jest jakiś taki słaby. Czy ma ktoś na forum jakiegoś prawie 2 tonowego Volkswagena z tym silnikiem i ciąga duże przyczepy? 
Pacifica bardzo mi się podoba i jest moim faworytem, ale wszystkie fajne egzemplarze z napędem 4x4 są daleko ode mnie. Czekam aż pojawi się coś w promieniu 100 - 200 km. Użytkownicy Pacific przestrzegają mnie, że to auto może sobie nie poradzić z 1,5 tonową przyczepa w górach. 3.5 litra motor, 256 koni i 315 Nm nie jest ich zdaniem gwarantem dobrej pracy z tak duża budką. i to jest chyba jedyny element, który mnie powstrzymuje przed ostateczną decyzją co do Pacy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj oglądałem Dodge Journey.

Na haku miał 1600 i 450 (bez hamulca). Silnik 2.0 140 koni Volkswagena + automatyczna skrzynia. Bagażnik mniejszy niż myślałem, choć nie taki mały. Rozkładany środkowy fotelik wąski, a d tego z oparcia wystaje stalowy bolec (ten od mocowania fotela). Dlatego też z wnęki tej można skorzystać przy przewożeniu desek, nart, dywanów itp. Natomiast nie ma szans, by zmieścił się tam ponton.

Jechałem nim i odniosłem wrażenie, że 140 konny silnik VW jest jakiś taki słaby. Czy ma ktoś na forum jakiegoś prawie 2 tonowego Volkswagena z tym silnikiem i ciąga duże przyczepy? 

Pacifica bardzo mi się podoba i jest moim faworytem, ale wszystkie fajne egzemplarze z napędem 4x4 są daleko ode mnie. Czekam aż pojawi się coś w promieniu 100 - 200 km. Użytkownicy Pacific przestrzegają mnie, że to auto może sobie nie poradzić z 1,5 tonową przyczepa w górach. 3.5 litra motor, 256 koni i 315 Nm nie jest ich zdaniem gwarantem dobrej pracy z tak duża budką. i to jest chyba jedyny element, który mnie powstrzymuje przed ostateczną decyzją co do Pacy.

Ja mam ten silnik w Mitsu 140/170 kM. (MW ca 1700kg)

Ppka przeważnie w okolicach 1700 kg.

Szczerze mówiąc nie ma za bardzo "czym jechać".

Po gładkim nieźle ale w górach już nie za bardzo.

Pasowałby holownik 0 200 kg cięższy z silnikiem V6 powyżej 200 kM. No ale to już są cyfry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz Domino, z tym to jest dziwnie. Kiedy kupowałam Chryslera Grand Voyagera, to wydawało mi się, że 3.8 lita benzyny, z 178 konnym silnikiem i momentem obrotowym na poziomie 315 Nm, będzie śmigać aż miło. A okazało się, że to auto, w automacie, w górach zupełnie sobie nie radzi, by nie powiedzieć, że jest katastrofa. Jest wręcz niebezpieczne, bo może się zatrzymać na stromym podjeździe, lub przegrzać na długim podjeździe. A tymczasem Passat 130 ps, 310 Nm, w manualu (5 biegów) po tych samych górach, ciągnie budkę omal nie wyrywając haka. Gdybym nie zrobił obydwoma autami po 5 - 7 tys km, to bym nie pisał. Ale tak jest. Stąd też moje obawy, co do amerykańskich automatów. Bo może jest tak, ze amerykańskie vany, nawet mając 10000 koni, nie radzą sobie z przyczepami (z nieznanych mi powodów)... Gdyby Paca kosztowała 2000 zł, to bym ją kupił i za miesiąc sprzedał za 1500 zł. A tu 20 - 30 klocków trzeba dać. I jak się okaże, że nie jest w stanie przejechać alpejskich autostrad, to się załamię :pad:

Edytowane przez terenowiec (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdruzgotany jestem tymi informacjami :(. Aż się wierzyć nie chce, żeby Pacifica nie poradziła sobie z taką przyczepką. Kolega z pracy ma taką 4.0 i nie narzeka, coś tylko wspominał że te które mają lewarek zmiany biegów przesuwany w linii prostej przód-tył, są jakieś felerne w stosunku do tych z lewarkiem typu "choinka". Dopytam się go co o tym myśli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwnie zachowywała się ta skrzynia biegów. Generalnie te klasyczne z którymi ja miałem styczność wykorzystywały przekładnię hydrokinetyczną przez krótki podczas jazdy a później sprzęgały dany bieg na "sztywno" co zapobiega tak grzaniu jak i efektowi ślizgania się, także nie było możliwości by auto mogło stanąć pod dużym obciążeniem. Taki silnik powinien dać sobie radę, jedyne co mi przychodzi do głowy, że mógł mieć duży moment i moc osiągalną dopiero bardzo wysokich obrotach, i to powodowało odczucie zadyszki auta przy normalnej jeździe. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezeli miales GRANDA przed 2004 rokiem to prawdopodobnie problem lezal w braku chlodnicy oleju w skrzyni lub uszkodzonych elektrozaworach,

Jesli chodzi o PACIFICE to najlepsza jest 4.0 najwiekszy moment i tradycyjna skrzynia 6 biegowa


Dziwnie zachowywała się ta skrzynia biegów. Generalnie te klasyczne z którymi ja miałem styczność wykorzystywały przekładnię hydrokinetyczną przez krótki podczas jazdy a później sprzęgały dany bieg na "sztywno" co zapobiega tak grzaniu jak i efektowi ślizgania się, także nie było możliwości by auto mogło stanąć pod dużym obciążeniem. Taki silnik powinien dać sobie radę, jedyne co mi przychodzi do głowy, że mógł mieć duży moment i moc osiągalną dopiero bardzo wysokich obrotach, i to powodowało odczucie zadyszki auta przy normalnej jeździe. 

Kazdy tradycyjny automat "stanie"w momencie przegrzania oleju

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój stanął nie dlatego, że się przegrzał. Było płasko, chłodno i płynnie jechało. Nagle remont drogi i objazd. Droga w Trieście poprowadzona była boczną uliczką 17%. Długość podjazdu 500 - 1000 metrów. Auto nie było w stanie się wspiąć. Prędkość spadała, obroty również i na jedynce ledwo wjechał. Temperatura była w normie. Minute później, po płaskim, jechała jakby nic się nie stało. I tak jest do dziś. On po prostu nie nadaje się na podjazdy, bo nie ma mocy, lub raczej odpowiednich przełożeń. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszę o Chryslerze Grand Voyagerze - 1998 rok, 3.8 AWD, automat + LPG. Moc 178 ps. To on na krótkich i stromych podjazdach nie daje rady. Przegrzewa się tylko na wielokilometrowych podjazdach w gorącym klimacie. Ale skrzynia nie jest problemem, gdyż na tych podjazdach brakuje mocy silnikowi. O trójce można zapomnieć. Jak nie jest stromo, to jedzie dwójką, a jak droga staje dęba, to redukuje do jedynki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.