Skocz do zawartości

Przesiadka na kampera


wydra

Rekomendowane odpowiedzi

 

.

Wydra jest moją ziomką, z Gubina :) ale mieszka daleko i płaci euraskami, za 20 kilo eurasków kupi coś konkretnego. 

:)

Okazuje sie, ze nasza przczepa po dodaniu przez nas movera i markizy zyskala na wartosci i w tej chwili jest warta okolo 15 tys. 

Kamper to tak maksymalnie 35 tys. 

Na wiecej nas nie stac  :zolta:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 46
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Myślę że to naturalna ewolucja, często zwykła ciekawość, ale prawda jest taka że trzeba spróbować jednego i drugiego by dokonać ostatecznego wyboru.

 

 

ewolucja ta niestety prowadzi do prawdziwych dramatów  :nono:  czasem nie można się zdecydować co lepsze (w zasadzie nie czasem z bardzo często jeśli nie prawie zawsze  :ee: ) mam przyczepę i czasami kampera i muszę ze smutkiem stwierdzić, że obie rzeczy są niezastąpione i absolutnie konieczne do życia, i tak dramat trwa już od kilkunastu lat  :]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam jestem fanem przyczep... ale ciągnie mnie do kamperów mimo, że twierdzę, że mają więcej minusów niż plusów w porównaniu z przyczepą. Trochę spróbuję je opisać i prosiłbym o to by ktoś mi je potwierdził, zanegował lub dopisał inne.

 

PLUS oznacza korzyść dla określonego sposobu transportu. Czyli plus przy "Opłaty eksploatacyjne" oznacza, że przyczepa jest tańsza w utrzymaniu to znaczy, że jest to jej atut i dlatego ma + a nie, że wymaga opłat a kamper nie ;) Mam nadzieję, że wszyscy mnie rozumieją... :ee:

 

Przyczepa                       |                         Kamper

       +                  CENA ZAKUPU                  -

 

       +               Opłaty eksploatacyjne          -

                     (ubezpieczenie, przegląd)

 

       +                Mobilność na miejscu          -

                 (wyjazd na zakupy, zwiedzanie)

 

        -              Parkowanie w mieście          +

(łatwość w znalezieniu wystarczającej ilości miejsca)

 

        +            Naprawy, eksploatacja            -

               (wymiana oleju, serwis hamulców)

 

        -             Turystyka objazdowa              +

                           (nocleg na dziko)

 

        -         Koszty przejazdu autostradą      +

 

        -             Komfort podróżowania           +

(w tym wygoda, prędkość podróżowania i zapas mocy)

 

        +           Ilość dostępnego miejsca         -

(wydaje mi się, że przyczepy są większe - ale może mi się tylko wydaje)

 

W przypadku minusów u przyczep łatwiej jest je zniwelować (np. omijać płatne autostrady i nie parkować zestawem w mieście) niż w przypadku kampera (nie wykonywać napraw bieżących i nie wykupywać ubezpieczenia).

Wiadomo, że jak ktoś siedzi na pieniądzach to 1, 2 i 5 minus przy kamerze nie robią na nim, żadnego wrażenia, ale realnie rzecz ujmując jest to ważny aspekt dla osób na dorobku ;) więc proszę o branie pod uwagę, że jak ktoś posiada dwoje dzieci i niepracującą żonę (jak ja) to 1000zł na OC to może być spory wydatek biorą pod uwagę, że będzie podróżował kamperem przez 3 tygodnie w roku. :bzik:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 będzie podróżował kamperem przez 3 tygodnie w roku. :bzik:

 

przy takim założeniu to faktycznie kiepsko wychodzi to , ale jak ktoś dużo jeździ to może wyjść że osobowy nie jest potrzebny i koszt wyjdzie w miarę sensowny - przecież utrzymanie osobówki i kampera sa porównywalne pod kątem "samochodowym" więc odpada ten punkt porównania, mając przyczepę wybieram się co drugi /trzeci weekend gdzieś na odpoczynek, jak mam dostęp do kampera to co piątek jestem w drodze i jeszcze kombinuję jak urwać trochę z tego piątku 

 

koło  teścia mam sąsiada który będąc na emeryturze pozbył sie osobówki i zostawił kampera - pojedzie wszędzie tam gdzie osobówką - na zakupy, do lekarza, do znajomych , do tego jak puszczą tylko śniegi to wyrusza na zwiedzanie polski i świata i wraca późną jesienią - dla niego 40 kkm to średni przebieg roczny 

 

jadąc przyczepą na zwiedzanie musimy ograniczyć sie do "krążenia wokół kempingu" - i z mojego doświadczenia wynika, że bardzo dużo sie traci czasu, energii i kasy - kamper pod tym względem jest niezastąpiony 

 

kiedys ktoś napisał, że na zakupy z kempingu trzeba z buta do sklepu jak kamper stoi i obóz rozbity - to pomyłka, bo kamper jest przeznaczony do podróży a nie koczowania dwa tygodnie na d00pie , jak ktoś chce koczować to do tego jest przyczepka, chcąc odsapnąć chwilę na kempie można zakupy przewidzieć na 2-3 dni 

 

cena zakupu też jest porównywalna - przecież samochód nie jest za darmo do przyczepy tylko trzeba kupić

 

moc - niekoniecznie na plus kampera - żeby poszaleć na autobanie trzeba kupić integrala ze 130 konnym silniczkiem za kupę kasy , stara alkowa 2,5D nie pozwala na żadne szaleństwa 

 

ilość miejsca jest też dyskusyjna - mając kampera bardziej się pilnujesz z pakowaniem i spokojnie dasz radę w mniejszym gabarycie - przyczepę kupujesz dużą i masz miejsca dużo - tylko powstaje problem , że jak przesadzisz z komfortem i miejscem to nie będzie czym tego pociągnąć (znów trzeba kasę na holownik) i przestaje to byc wygodne 

 

i tak można wymyślać plusy dodatnie i plusy ujemne w nieskończoność i nie dojść do żadnego sensownego kompromisu 

 

ja cieszę się, że mam holownik i przyczepkę swoją i mam dostęp do kamperów znajomych na kilka wypadów w roku 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kiedys ktoś napisał, że na zakupy z kempingu trzeba z buta do sklepu jak kamper stoi i obóz rozbity - to pomyłka, bo kamper jest przeznaczony do podróży a nie koczowania dwa tygodnie na d00pie , jak ktoś chce koczować to do tego jest przyczepka, chcąc odsapnąć chwilę na kempie można zakupy przewidzieć na 2-3 dni 

 

Otóż to. Dla mnie to jest coś, co mnie pociąga w kamperze. Teraz byłem od piątku do poniedziałku na nie drogim campingu 50 km od domu - koszt prawie 200zł bez prądu. Toż to za to bym kampera zatankował i miał wycieczkę do Zakopanego z atrakcjami po drodze (Wieliczka itp.) na weekend. Też zaczynam się zastanawiać nad takim rozwiązaniem. Tylko pytanie czy to nie jest dobre dopiero na emeryturę dla dwojga? Jak dzieci znoszą ciągłą jazdę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem kamper ma jedną wielką zaletę w stosunku do przyczepy, a mianowicie dużo większe możliwości koczowania gdzieś na dziko, czy spania na parkingach. Nawet jak ktoś przegoni to można w środku nocy w gaciach wsiąść za kierownik i przejechać gdzieś dalej. Z przyczepą jest dużo więcej zachodu i stając gdzieś na nocleg trzeba mieć pewność, że nikt nas nie pogoni.

 

Teraz byłem od piątku do poniedziałku na nie drogim campingu 50 km od domu - koszt prawie 200zł bez prądu.

Szukaj tańszego kempingu. Ja staram się jak najczęściej gdzieś weekendowo wyjeżdżać i długo szukałem czegoś taniego, bo wcześniej też mnie to wychodziło różnie. Ostatnio się udało znaleźć i mam miejscówkę 65 km od domu gdzie za weekend zapłaciłem 32 zł z prądem plus 3 zł za 10 minut prysznicowania (czasu nikt nie liczy więc w te 10 minut kąpiemy się w 4 osoby) czyli ogólny koszt za weekend piątek-niedziela wychodzi 38 zł :] .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

. Też zaczynam się zastanawiać nad takim rozwiązaniem. Tylko pytanie czy to nie jest dobre dopiero na emeryturę dla dwojga? Jak dzieci znoszą ciągłą jazdę?

 

zależy od dzieciaków , moje w podróży czują się jak ryba w wodzie  :yes: na hasło jedziemy są gotowe w 5 minut , jak nie jedziemy nigdzie to się odpytują kiedy i gdzie się wybierzemy  , z kolei szkodniki znajomego po 10 minutach jazdy przełączają się na tryb "wycie ciągłe i rzyganie" i podróż jest prawdziwą męką dla niego 

 

 

takie podróżowanie ma jednak swoje minusy  :oslabiony: , w szkole jak cos jest omawiane historyczno geograficznego to moi zawsze opowiadają swoje przeżycia i wrażenia i rozwalają lekcję  :fuck:, na początku pani w klasie nie wierzyła, że dzieciaki mają taką pamięć i że były prawie wszędzie  :hehe:

Edytowane przez chris_66 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem kamper ma jedną wielką zaletę w stosunku do przyczepy, a mianowicie dużo większe możliwości koczowania gdzieś na dziko, czy spania na parkingach. Nawet jak ktoś przegoni to można w środku nocy w gaciach wsiąść za kierownik i przejechać gdzieś dalej. Z przyczepą jest dużo więcej zachodu i stając gdzieś na nocleg trzeba mieć pewność, że nikt nas nie pogoni.

 

Dla mnie to i  przyczepą można w gaciach odjechać, chodzi raczej o ilość zajmowanego miejsca, kampery z reguły mieszczą się

na jednym miejscu parkingowym, przyczepa z autem już nie (jeżeli nie odczepiamy zestawu)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie to i  przyczepą można w gaciach odjechać, chodzi raczej o ilość zajmowanego miejsca, kampery z reguły mieszczą się

na jednym miejscu parkingowym, przyczepa z autem już nie (jeżeli nie odczepiamy zestawu)

 

dokładnie , zresztą nie wyobrażam sobie spania na dziko w przyczepie i porzucenie holownika gdzieś indziej ,  :hmm: , nie miałem jeszcze przypadku żeby sie ktoś czepiał , w razie wątpliwości zawsze się pytam i dogaduję  :yes:

 

kamper w spaniu na dziko jest zarównio wygodniejszy (mobilniejszy) i bardziej autonomiczny (zbiorniki na szarą wodę i własne zasilanie) niż przyczepa , i łatwiej znaleźć miejsce np w mieście 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zależy od dzieciaków , moje w podróży czują się jak ryba w wodzie  :yes: na hasło jedziemy są gotowe w 5 minut , jak nie jedziemy nigdzie to się odpytują kiedy i gdzie się wybierzemy  , z kolei szkodniki znajomego po 10 minutach jazdy przełączają się na tryb "wycie ciągłe i rzyganie" i podróż jest prawdziwą męką dla niego 

 

 

takie podróżowanie ma jednak swoje minusy  :oslabiony: , w szkole jak cos jest omawiane historyczno geograficznego to moi zawsze opowiadają swoje przeżycia i wrażenia i rozwalają lekcję  :fuck:, na początku pani w klasie nie wierzyła, że dzieciaki mają taką pamięć i że były prawie wszędzie  :hehe:

A ja mam dzieciaki i takie i takie. Młody wsiada i jedzie na koniec świata, a jak mu się jeszcze bajkę na kompie włączy to można świat okrążyć dwa razy. Córka dwie wioski od domu już pyta jak długo jeszcze czym skutecznie mi podnosi ciśnienie :angry:  :klnie: , bo ile można tłumaczyć to samo.

Co do pamięci to od młodego nie wymagam jeszcze, bo dopiero co skończył 4 lata, a u córki jakoś słabo  na razie ale mam nadzieję, że gdzieś to w jej podświadomości drzemie i kiedyś tą wiedzę wykorzysta.

 

 

Dla mnie to i  przyczepą można w gaciach odjechać, chodzi raczej o ilość zajmowanego miejsca, kampery z reguły mieszczą się

na jednym miejscu parkingowym, przyczepa z autem już nie (jeżeli nie odczepiamy zestawu)

 

W życiu w takim miejscu bym nie rozpiął zestawu ale w przyczepie bez opuszczenia podpór też sobie nie wyobrażam spać. Owszem można też odjechać w gaciach ale trzeba całą załogę przepakować do auta i podnieść nogi. Niby nie jest to problem w sytuacji gdy ktoś nam kulturalnie zwróci uwagę, że musimy odjechać ale zupełnie inaczej sytuacja wygląda jak mamy odczynienia z jakimś tałatajstwem, które chce nas z miejscówki pogonić ale zrobić jeszcze coś gorszego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opowiem od początku jak było i jest u mnie i dlaczego przekonałem się do kampera, chociaż pewnie zanudzam

 

Podróżowanie z przyczepą wo wielka przyjemność. Jedziesz autkiem wygodnie, cicho w klimatyzowanym wnętrzu. Przyczepa ciągnie się z tyłu i jest ok. Nawet mała moc holownika (114 KM) mi nie przeszkadza. Nagle bum... pęka opona w przyczepie. Wyprowadzam na szczęście zestaw, zjeżdżam. A że jestem osoba przezorną... podnośnik, deseczka i wkoło wymienione. Jedziemy dalej ale już moja żona w panice... lepiej wracajmy. I tam w panice jeździła z przyczepą. Potem wymiana przyczepy na większą, z łazienką. Super wygoda, super prowadzenie. Specjalnie do niej wszystko dopilnowane przesmarowane... i wreszcie odważyła się na pierwsza dłuższą podróż. Było super. Ale zwijanie obozowiska i przerzucanie się na inne miejsce... jakoś nam się nie chciało. Patrzyliśmy na kempingach jak fajnie mają Niemcy co podjadą, staną i już... bez ciągania, cofania kombinowania. Poza tym moje plecy już nie dają rady. Więc mover ? Jakieś rozwiązanie. Podczas powrotu z wakacji wyskakuje mi TIR na wąskiej drodze i to na moim pasie. Drę po hamulcach, zjeżdżam lekko na prawo i przyczepa załapuje pobocze. TIR nas mija o włos, a ja kontra i przyczepa z hukiem wyskakuje na drogę. Widzę ją raz w lewym, raz w prawym lusterku. Daje gazu i wyprowadzam zestaw. Przerażony ale żyw. Najbliższy parking i staję. Aga spała, obudziła się gdy przyczepa wyskakiwała z hukiem na jezdnię. Przerażona - siedziała z tyłu z dziećmi i mówi, że czuła jak macha autem. I wtedy zapadła decyzja - szukamy kampera...

No i po 1,5 roku poszukiwań spotykam starego kumpla jeszcze ze szkoły średniej, potem razem studiowaliśmy... jak tam, co słychać... a 3 dziecko mi się urodziło - mówi kumpel. No a jak wakacje...aaaa ciasno było bo nasz kamper na 5 osób za mały... no to sprzedaj mi go bo szukam.

No i jest.

Ale przyczepy nie sprzedawałem. Bo miałem super czystą i zadbaną przyczepę. Suchą i naprawdę dopatrzoną. Zdecydowałem, że najpierw pojadę gdzieś dalej kamperem by się przekonać czy mi pasuje. 

Z lekkim niedowierzaniem w kampera ruszyliśmy na Pielgrzymkę Karawaningową do Częstochowy. no i pierwsze wrażenia...

1. Wrażenia moje jako kierowcy:

- z przyczepą wygodniej. Jednak jadę osobówką, a nie dostawczakiem,

+ łatwość prowadzenia, manewrowania, robienia zakupów po drodze. oj wielki plus

 

2. wrażenia załogi

+ kupa miejsca. dzieciaki nie czują się jak w puszce - choć nasza osobówka duża. 

+ żona może ... nie powinna ale... wstać do lodówki, do szafki, zrobić jeść, podać zabawki

+ wszystko jest pod ręką. Nie trzeba się zatrzymywać i szukać czegoś w przyczepie czy w lodówce w przyczepie np. zabawki która nagle okazuje się niezbędna do dalszej podróży. Robimy zakupy wkładamy w lodówkę i jazda. Nie ciągamy dodatkowych lodówek itd. 

+ dzieci maja duży TV. Jednak bajki to super sprawa

- jest głośniej niż w aucie

- siedzenia na tyle nie są tak wygodne

- duże okno jest z jednej strony i nie za dobrze można podziwiać widoki siedząc z tyłu.

 

3. postój i kamperowanie

+ stajesz i jesteś, ewentualnie kliny poziomujące

+ zbiornik na czystą i szara wodę oraz gazowy bojler. Stajesz i gotujesz, zmywasz i mieszkasz. Wiem w przyczepie można sobie dorobić zbiorniki... ale piszę moje konkretnie wrażenia w stosunku do mojej przyczepy.

+ prysznic i brodzik - w mojej nie miałem brodzika... tu wieczorkiem nie potrzebuję łazienek. Staje i mam wszystko. Dzieci wykąpane i idą spać nie ważne czy jestem na kempingu czy na nocuję na stacji lub parkingu

- mobilność na miejscu - ale to kwestia przestawienia myślenia na inny sposób podróży. Jadąc przyczepą zawsze obierałem jakiś punkt. Mam bazę i się tego trzymam. Kamperem trzeba się przestawić, że jadę na kemping i np. plażuję, oglądam okolicę... jak się nudzi trzeba ruszyć i przyjechać na inny kemping. Tego nauczyła mnie ostatnia podróż do Chorwacji. Kemping mieliśmy super, miejsce też. Ale po 4 dniach już gotowi byliśmy ruszyć gdzieś dalej ale postanowiliśmy jeszcze zostać ze względu na znajomych... po kolejnych kilku dniach już nie daliśmy rady i ruszyliśmy.

 

4. dzieci

+ w aucie mam ciągle - daleko jeszcze... w kamperze tez tak miałem... ale po pierwszym dniu jazdy nasz syn się też przestawił. I teraz kombinuje co zrobić by było ciekawie podczas podróży. A że jest duży stół w kamperze to karty, gry planszowe - teraz szuka tylko magnesowych, wybiera odpowiednie bajki i filmy na podróż. A jak on jest zajęty to nasza 2 letnie córka tez jest spokojna. Obserwuje, gada, bawi się. 

 

5. pakowanie

- kampera... w przyczepie mieściło się o wiele więcej. Przednia komora i bakisty są przestronne i nawet lekkie rzeczy łatwo popakować. W przyczepie nie podróżujemy wiec można coś położyć na łóżka. W kamperze jednak jedziemy. i nie ma tak dużo miejsca.

 

Podsumowanie.

Ja się przekonałem do kampera. Łatwo fajnie się podróżuje. Manewrowanie to bajka tym bardziej że w pracy dużo jeżdżę dużymi autami wiec mój kamperek to małe autko. Nie miałem nigdy problemu z manewrowaniem z przyczepą nawet to lubię ale jednak podjechać pod lidla w godzinach szczytu z przyczepą...

Przyczepę sprzedaliśmy po pierwszym wyjeździe. Żona mówi, że jednak woli przyczepę, ja że kampera. Dzieci też są za kamperem.

 

Koszta:

- cena zakupu - wiadomo kupujemy auto

- koszta eksploatacji - jednak to auto. Ubezpieczenie 380 zł a przyczepy 50 zł, koszta przeglądu podobne - 10 zł więcej za kampera.

- ceny autostrad - porównywalne czasami taniej na rzecz kampera czasami na rzecz zestawu

- ceny kempingów - z reguły taniej jest kamperem. Niektóre kempingi doliczają kilka euro za auto.

 

Powiem tak... z przyczepą bym tyle nie zobaczył.

 

I jeszcze raz - to jest moje zdanie i porównuję swojego kampera do swojej przyczepy. Tak więc proszę nie piszcie, że przecież w przyczepie też można mieć bojler na gaz i zbiorniki na szara wodę. Zobaczcie np. Ired robi niesamowite kilometry z przyczepą i pewnie by jej na kampera nie zamienił. Ja jednak wolę kampera.

Uff się rozpisałem... pierwszy dzień w pracy po L4... nie mogę się jeszcze przestawić na robotę. :)

 

PS. za 20 tyś zł kupicie coś ale do mniejszego lub większego remontu. Naprawdę nie śpieszcie się z zakupem. Pooglądajcie dokładnie bo trudno kupić dobrego kampera. mechanika to nie problem, gorzej jest z zabudową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

- koszta eksploatacji - jednak to auto. Ubezpieczenie 380 zł a przyczepy 50 zł, koszta przeglądu podobne - 10 zł więcej za kampera.

 

10 zł więcej? To Cię strzygą niepotrzebnie bo wg krajowego cennika to auto do 3,5T czyli 99 PLN. Przynajmniej u nas już na 2 stacjach tyle płaciłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Voku zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.