Nowy zakup - Kamper na bazie T4

[szary11]

Stef, jak tak dalej będzie, odkupie Kipa i do swojej starości będę ciągnął Focusem Jakbym umiał przewidzieć to chyba nie stał byś się właścicielem tej budy... A jeszcze bardziej za własnym kipkiem tesknie To była przyczepa

 

Cicik, jak tylko gość się tu ujawni będzie prosił o łaskę

[stef]

Zgodnie z zapowiedzią - wrażenia po powrocie z pierwszego wyjazdu kamperem.

 

III Pielgrzymka Karawaningowa na Jansa Górę... czyli 420 km do Częstochowy. Jechałem spokojnie - maksymalnie 80 km/h. Z domu wyjechaliśmy około 17, na miejscu byłem przed 23... czyli ponad 400 km i poniżej 6 godzin... a jak to możliwe. Otóż w drodze powrotnej nasi przyjaciele z forum jadący przyczepą nas poinformowali, że pędzimy jak szaleni... ponad 100km/h. I się dowiedziałem, że gdy mój licznik pokazuje 75 to znaczy że jadę 85, a jak pokazuje 80 to już mam grubo powyżej 90... 

Tak więc silnik niby słaby ale dawał radę. Więcej koni by sie przydało. Ale przyznam, że nie jest źle. Jak już na GPS'ie pilnowałem prędkości i jechałem około 75km/h to i Tira mogłem wyprzedzić. Ogólnie nie jest źle.

W trasie kampera prowadziło się bardzo pewnie i stabilnie. Boczny wiatr było czuć - to nie nowość, ale źle nie było.

Wielkim plusem jest przedział pasażerski. Dzieciaki oglądały  TV, Piotrek (wiem, że posypie się na mnie lawina krytyki) ale na prostych odcinkach odpinał się i chodził do toalety lub przesiadał się do mnie do szoferki. Co było ogromnym plusem - nie marudził !! Gabrysia siedziała w foteliku, ale Aga czasami ja wyjmowała i przewijała. Tak więc tez marudzenia nie było bo jakaś tam atrakcja. Poza tym Agnieszka mogła wstać do lodówki, szafki. Poza tym TV z DVD robił dobra robotę. Pierwszy raz tak długa trasa nie robiła problemu.

Minus to oczywiście mobilność na miejscu. To wiadomo i nie ma co dyskutować. Poza tym w naszym kipie były bardziej funkcjonalne skrytki i szafki. Ale to już kwestia zabudowy a nie ogólnie kampera. 

 

O spalaniu nie powiem bo nie wiem. Wg. przebiegu na liczniku auto spaliło 11 l/100km ale to bardzo nie pewne bo jak prędkościomierz zaniża to i ilość przejechanych kilometrów tez nie wiadomo jaka. Poza tym do Częstochowy musiałem gonić ponad 100-110km/h gdyż na liczniku często miałem 90 i ponad 90km/h.

 

Ogólnie jesteśmy bardzo mile zaskoczeni. Stwierdziliśmy, że jest OK i warto ponieść dodatkowe koszta.

Już planujemy w jakiś weekend odwiedzić Bałtów. Do tej pory nawet o tym nie myśleliśmy.

Tak więc KIP idzie pod młotek.

 

Kamperek w Częstochowie obok naszych forumowych przyjaciół.

 

W drodze - gdzieś pod Grójcem:

[strus251]

najważniejsze, że Tobie i rodzinie jest

 

Co do licznika, może masz włożony np z benzyny albo ślimak w skrzyni jest nie od niego i dla tego sa problemy z prawidłowym wskazaniem prędkości 

Edytowane 13 Kwietnia 2015 przez strus251 (wyświetl historię edycji)

[Baltazar]

Gratuluję zakupu w realu robił bardzo dobre wrażenie.

Pozdrawiam Marcin z rodziną (sąsiad na pielgrzymce)

Edytowane 13 Kwietnia 2015 przez Spablo1
Ortografia (wyświetl historię edycji)

[stef]

Gratuluję zakupu w realu robił bardzo dobre wrażenie.

Pozdrawiam Marcin z rodziną (sąsiad na pielgrzymce)

Kurcze widzisz nawet się nie przywitałem - przepraszam. 

Mam nadzieję, że Wam nie przeszkadzały moje pociechy. No i nasz późny przyjazd. 

Wieczorem chciałem wypoziomować kampera, podłożyłem kliny, ale stwierdziłem... nie nie bo pobudzę... i tak podpory pod kołami luzem przeleżały 3 dni  

 

Macie cudowna przyczepę... aż nam ślina ciekła... bo i przyczepa piękna i właśnie o takim aucie myśleliśmy przed kamperem

 

Pozdrawiamy !!

[cicik]

GRATULUJE a tego :

 

Wielkim plusem jest przedział pasażerski. Dzieciaki oglądały  TV, Piotrek (wiem, że posypie się na mnie lawina krytyki) ale na prostych odcinkach odpinał się i chodził do toalety lub przesiadał się do mnie do szoferki. Co było ogromnym plusem - nie marudził !! Gabrysia siedziała w foteliku, ale Aga czasami ja wyjmowała i przewijała. Tak więc tez marudzenia nie było bo jakaś tam atrakcja. Poza tym Agnieszka mogła wstać do lodówki, szafki. Poza tym TV z DVD robił dobra robotę. Pierwszy raz tak długa trasa nie robiła problemu.

M

 

szczerze zazdroszczę

[GregorY]

Stef znacz się nie mam co się ślinić??

[stef]

Stef znacz się nie mam co się ślinić??

 

Mobilności na miejscu brakuje... ale z drugiej strony już planujemy wyjazd do Bałtowa w ramach prezentu urodzinowego dla naszego syna. Z przyczepą nawet o tym nie myśleliśmy bo było by to katorga i dla dzieci i dla nas. 

Łatwość przemieszczania się i wygoda podróżujących sprawiła, że od razu widzimy nowe możliwości. Pierwszy raz pokonałem trasę bez pytania - "Daleko jeszcze ?"

 

Wielkim plusem w stosunku do naszej przyczepy są zbiorniki na wodę. 140 litrów czystej i 140 litrów szarej wody. Super bo nie muszę podkładać zbiornika by umyć ręce i naczynia. Po prostu staje i już. Oraz brodzik i bojler. Teraz wiem jak bardzo nam tego brakowało. Oczywiście z Agą korzystaliśmy z prysznica w Domu Pielgrzyma ale dzieciaki wieczorem opłukać i siebie również - super sprawa. Podkreślam, że to są plusy w stosunku do mojej przyczepy.

Nasz przyczepa była większa w stosunku do tego kampera.

A czy nie trzeba się ślinić?? Gdybym miał brodzik, zbiorniki czystej i szarej wody, bojler gazowy i dzieciaki które są starsze które bez problemu podróżują w aucie to bym zainwestował w porządny holownik - taki np. C4 picasso 2.0 HDI + przyczepa, np. taka jak Baltazara (piękna jest !!). Ale póki co to kamper jest super !!