Skocz do zawartości

Ecodriving czyli ekonomiczna jazda


Johny_Walker

Rekomendowane odpowiedzi

Nie chodzi o pokazywanie eco, bo ja mam w dupie całą tą parareligijną ideologię. Chodzi o pieniądze, bezpieczeństwo i relaks.

Walkera pewnie też pijesz sam ... bo oszczędniej , bezpieczniej i dłuższy relaks . ;)

Edytowane przez finger (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 46
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Popularne dni

Top użytkownicy w tym temacie

W cytacie wstawiłem kolor czerwony .

Właściwie to tylko potwierdza to co wcześniej pisał KIT'ek o zawalidrogach .

Strasznie to ecodrive musi być męczące . Szczególnie jadąc na wakacje .

Czy aby nie lepiej pchać . Oszczędność do tzw. "bólu"  i sporo zyskasz na zdrowiu .

 

Ależ to pełen relaks. Myślę że bardzo męcząca jest popularna w Polsce jazda na przemian gaz i hamulec. Startują spod świateł jak do wyścigu i potem stoją na następnych.

Twój wybór. Ty sobie przyspieszaj, a ja wolę zieloną falę i stopniowe wytracanie prędkości. Musisz pewnie iść do pracy, więc Ci ustąpię. :)

Walkera pewnie też pijesz sam ... bo oszczędniej . ;)

Urzekła mnie Twoja opowieść oparta na niewiedzy, uprzedzeniu i nietolerowaniu myślących inaczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Musisz pewnie iść do pracy, więc Ci ustąpię. :)

Tu akurat jesteś w błędzie . A to , że do niej idę/jadę to już inna para kaloszy .

 

Nie wiem dlaczego stawiasz taki margines na reszcie użytkowników dróg . Sądzisz , że reszta to barany bez wyobraźni .

Wysnuwam tu taki wniosek . Zjadłeś wszystkie rozumy a Twoje wypowiedzi są tu tak samo prowokujące jak Twoja jazda .

Edytowane przez finger (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do do "ecodrivingu"- w przypadku mojego auta typowy ecodriving jest zabójczy dla niego.

Niskie obroty to zawalony dolot, zawalony FAP, rozwalona dwumasa i wiele innych.

W nowoczesnym turbodieslu, gdzie dawka paliwa dla cylindra jest wtryskiwana nawet w ośmiu "porcjach" (u mnie piezowtryski Siemensa)-  wolne obroty to w wielu okolicznościach wręcz większe zużycie ON: SPRAWDZONE NA DRODZE W RÓŻNYCH WARUNKACH.

Oczywiście chyba każdy czytający rozumie że nie chodzi o palenie gumy, ale dzisiejsze konstrukcje to nie Lanz Bulldogi.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu akurat jesteś w błędzie . A to , że do niej idę/jadę to już inna para kaloszy .

 

Nie wiem dlaczego stawiasz taki margines na reszcie użytkowników dróg . Sądzisz , że reszta to barany bez wyobraźni .

Wysnuwam tu taki wniosek . Zjadłeś wszystkie rozumy a Twoje wypowiedzi są tu tak samo prowokujące jak Twoja jazda .

Dlaczego? To proste. Wystarczy zauwazyć że średnio co roku ginie 5000 osób w Polsce. Można też pojeździć trochę po innych krajach, wrócić do Polski, stanąć z boku i popatrzeć co się dzieje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może dopiszę do poprzedniego mojego posta: w silniku takim jak mój HDi komputer steruje dawką paliwa na podstawie badania stanu sześciu czujników.

A ilość obrotów jest brana pod uwagę w tej kalkulacji na samym końcu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co do do "ecodrivingu"- w przypadku mojego auta typowy ecodriving jest zabójczy dla niego.

Niskie obroty to zawalony dolot, zawalony FAP, rozwalona dwumasa i wiele innych.

W nowoczesnym turbodieslu, gdzie dawka paliwa dla cylindra jest wtryskiwana nawet w ośmiu "porcjach" (u mnie piezowtryski Siemensa)-  wolne obroty to w wielu okolicznościach wręcz większe zużycie ON: SPRAWDZONE NA DRODZE W RÓŻNYCH WARUNKACH.

Oczywiście chyba każdy czytający rozumie że nie chodzi o palenie gumy, ale dzisiejsze konstrukcje to nie Lanz Bulldogi.

Peugeot Partner z przebiegiem 270 000 nie miał żadnych problemów z kołem dwumasowym ani z silnikiem. Nie ma na szczęście filtra FAP, ale w instrukcji Ducato który go posiada jest wyraźnie napisane jak z nim postępować i nie ma nic świadczącego o tym, że ekodriving jest niezdrowy. Należy przeczytać instrukcję ze zrozumieniem i zapoznać się z tym co oznaczają kontrolki oraz wykonać odpowiednie czynności po ich zapaleniu.

Może dopiszę do poprzedniego mojego posta: w silniku takim jak mój HDi komputer steruje dawką paliwa na podstawie badania stanu sześciu czujników.

A ilość obrotów jest brana pod uwagę w tej kalkulacji na samym końcu.

Masz dostęp do kodu źródłowego programu sterującego pracą silnika czy znaszy typowe algorytmy jakie się stosuje? Możesz podać źródło tych informacji?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strasznie podnosisz tu kwestie jeżdżenia po innych krajach .

Nasi rodacy jakoś radzą sobie z jeżdżeniem po nich , natomiast nasi goście jeżdżą u nas jak dzieci we mgle , więc podejście , że u nas to tak czy inaczej jeżdżą ma się nijak do Twoich wypowiedzi . Widzę to dokładnie bo bardzo dużo jeżdżę , szczególnie po mieście/miastach i widzę pewne zachowania . W tym też takich eco jak Ty .

Edukacja i infrastruktura to są najważniejsze czynniki w całym systemie co skutkuje później bezpieczeństwem .

Sam pisałeś , że kilka dobrych lat temu jeździłeś 160km/h co przy ówczesnym stanie dróg stawia Cię w niekorzystnym świetle w stosunku do osób , które jadą szybko przy obecnej infrastrukturze , która na taką jazdę zezwala . Ty zaś swoją jazdą robisz wręcz odwrotnie . Mając możliwości mulisz pozostałych .

 

J Wolker , kończę bo pewnie nie osiągniemy tu wspólnego kompromisu . Po co się spierać . Każdy z nas niech się męczy po swojemu .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.................................

Masz dostęp do kodu źródłowego programu sterującego pracą silnika czy znaszy typowe algorytmy jakie się stosuje? Możesz podać źródło tych informacji?

Tu nie potrzebna znajomość takich rzeczy: wystarczy logika i patrzenie co pokazuje program diagnostyczny.

Jeszcze raz: komputer wie że po co ma dawkować paliwo na darmo: tylko dlatego że obroty się zwiększyły.

Jak wykryje że podciśnienie się zmieniło (czyli dajesz gaz albo towar wieziesz) - to i owszem.

W starym "klekocie" owszem: im więcej obrotów tym więcej pali- ot takie bez logiki/prymitywne były te silniki- zawsze ta sama dawka paliwa szła na wtryski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Johny_Walker, pozwol na drobna uwage. Piszesz:

 

 

"Przewidujemy co się wydarzy. Zjazd na parking z autostrady planuję wcześniej. Kilometr przed zmniejszam prędkość do 80. Wyłączam tempomat hamując silnikiem. Zjeżdżając na pas wyłączania mam już 50-70."

 

Osobiscie uwazam, ze taki sposob zjezdzania na pas zwalniajacy stanowi zagrozenie dla Ciebie i jadacych za Toba.

Jesli jest za Toba pusto - nie ma sprawy, jednak zwalniajac juz na prawym pasie a nie na pasie zwalniania/zjazdu z autostrady powodujesz zwolnienie predkosci jazdy pojazdow za Toba, tudziez zaklocenie plynnosci ich ruchu.

Zwolnienie na prawym pasie do 50-70 km/h (!) naraza na niebezpieczensto najechania na Ciebie oraz koniecznosc przyspieszania przez pojazdy bedace za Toba, kiedy juz ustapisz miejsca. Sila rzeczy, przyspieszajace pojazdy zuzyja wiecej paliwa...  

 

 

Z Essen pozdrawia 

 

MaK

 

Ale kolega pewnie nie jeździ autostradą, BO TO PRZECIEŻ KOSZTUJE....

Prócz tego, też tutaj było napisane "nowy kamper" itp. dziwię się takim ludziom którzy kupuję jakieś samochody nówki - potem wielkie oszczędzanie . Pewnie kredyt trzeba spłacić.

Osobiście widziałem nówkę osobówkę z wyższej półki /śrubki jeszcze świecące, lecz marki nie pamiętam/ pan pod krawacikiem i podjechał na stację gdzie był gaz, ale tam również był w dużym zbiorniku plastikowym olej opałowy. Sprzedawca, wyciągnął oleju 20l do innej bańki, a później wlewany do zbiornika nowiuśkiego samochodziku.

Więc można oszczędzać....., jeśli kogoś na to stać!!! - tak mi się wydaje.

Edytowane przez mirekg9 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strasznie podnosisz tu kwestie jeżdżenia po innych krajach .

Nasi rodacy jakoś radzą sobie z jeżdżeniem po nich , natomiast nasi goście jeżdżą u nas jak dzieci we mgle , więc podejście , że u nas to tak czy inaczej jeżdżą ma się nijak do Twoich wypowiedzi . Widzę to dokładnie bo bardzo dużo jeżdżę , szczególnie po mieście/miastach i widzę pewne zachowania . W tym też takich eco jak Ty .

Edukacja i infrastruktura to są najważniejsze czynniki w całym systemie co skutkuje później bezpieczeństwem .

Sam pisałeś , że kilka dobrych lat temu jeździłeś 160km/h co przy ówczesnym stanie dróg stawia Cię w niekorzystnym świetle w stosunku do osób , które jadą szybko przy obecnej infrastrukturze , która na taką jazdę zezwala . Ty zaś swoją jazdą robisz wręcz odwrotnie . Mając możliwości mulisz pozostałych .

 

J Wolker , kończę bo pewnie nie osiągniemy tu wspólnego kompromisu . Po co się spierać . Każdy z nas niech się męczy po swojemu .

 

Może dlatego, że jeżdżę więcej za granicą, niż po Polsce?

A może z powodu dwóch polskich busów, które się zderzyły pod Dreznem, autobusu pod Berlinem, albo autobusu we Francji? Czy to można nazwać radzeniem sobie?

 

Nie mogę mulić jeśli jadę 90 km/h. To jest maksymalnie dozwolona prędkość. Miej pretensję do społeczeństwa i polityków których wybrało.

Tu nie potrzebna znajomość takich rzeczy: wystarczy logika i patrzenie co pokazuje program diagnostyczny.

Jeszcze raz: komputer wie że po co ma dawkować paliwo na darmo: tylko dlatego że obroty się zwiększyły.

Jak wykryje że podciśnienie się zmieniło (czyli dajesz gaz albo towar wieziesz) - to i owszem.

W starym "klekocie" owszem: im więcej obrotów tym więcej pali- ot takie bez logiki/prymitywne były te silniki- zawsze ta sama dawka paliwa szła na wtryski.

Widzę tu brak logiki. Przy stałej prędkości komputer musi dawkować paliwo właśnie po to, żeby obroty się nie zmniejszyły. To nie jest paliwo na darmo, ale wydatek energii równoważący jej utratę wskutek oporów toczenia, aerodynamicznych i innych. Obroty same z siebie się nie zwiększą. Musi być to spowodowane energią paliwa lub potencjalną masy pojazdu wykorzystaną przy spadku wysokości drogi.

Dlatego pytam czy masz dostęp do kodu źródłowego lub znasz algorytmy. Niestety widzę że to domniemania i błędnie wyciągnięte wnioski.

Ale kolega pewnie nie jeździ autostradą, BO TO PRZECIEŻ KOSZTUJE....

Prócz tego, też tutaj było napisane "nowy kamper" itp. dziwię się takim ludziom którzy kupuję jakieś samochody nówki - potem wielkie oszczędzanie . Pewnie kredyt trzeba spłacić.

Osobiście widziałem nówkę osobówkę z wyższej półki /śrubki jeszcze świecące, lecz marki nie pamiętam/ pan pod krawacikiem i podjechał na stację gdzie był gaz, ale tam również był w dużym zbiorniku plastikowym olej opałowy. Sprzedawca, wyciągnął oleju 20l do innej bańki, a później wlewany do zbiornika nowiuśkiego samochodziku.

Więc można oszczędzać....., jeśli kogoś na to stać!!! - tak mi się wydaje.

Jeżdżę autostradą. W wielu krajach jest ona darmowa. W Austrii płatna, ale nie ma wyjścia. W Polsce rzadko mam potrzebę korzystania z autostrad, bo ostatnio mało tu jeżdżę.

Dziwisz się ludziom, którzy kupują nowe pojazdy bo cierpisz na syndrom biedaka. W Polsce to nienormalne kupić coś nowego. Samochód to taki sam przedmiot jak pralka czy telewizor. Niektórzy wolą kupować nowe samochody tak samo jak większość kupje nową pralkę. Nie wiem o jakim kredycie piszesz? Opierasz się zapewne na uprzedzeniach wynikłych z niewiedzy i ciasnego światopoglądu? Twoje prawo.

Olej opałowy nie różni się niczym od napędowego poza kolorem, brakiem podatku i tym że to przestępstwo skarbowe. Jego sprawa. Ja nawet nie wiem ile olej opałowy kosztuje. Można też na nim jeździć legalnie, ale wymaga to uprzedniego opłaceia akcyzy.

Fajnie że podzieliłeś się z nami swoją polską, bezinteresowną zawiścią. To takie swojskie. Napisz coś jeszcze. Wylej żale. Skrytykuj. Poczujesz się dużo lepiej. Gwarantuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Sfałszowane paliwo znajduje się w olbrzymiej większości na małych stacjach w małych miejscowościach. Im się opłaca kupić olej opałowy i odbarwiać go kwasem siarkowym. Duzi sobie na to nie mogą pozwolić z oczywistych powodów.

Dlatego paliwo z Tesco i Shella to dokładnie to samo paliwo z Orlenu czy Lotosu, ale z innym marketingiem. Kto nie wierzy, niech sprawdzi ich faktury.

Z tym twierdzenie się nie zgodzę. Wystarczy spojrzeć na wykaz kontroli paliw i ostatnio wyniki pokazały patronackie stacje paliw koncernów Lotos i Orlen w takiej "malutkiej" miejscowości nawet jak Poznań. Możemy wiele dywagować na ten temat ale nie zmienia to niepodważalnego faktu, że paliwa przykładowo w Niemczech, Holandii, Austrii są dużo lepszej jakości niż u nas a liczba cetanowa zawsze jest w normie czego u nas zawsze z tym jest problem. Przypomnijcie sobie kare nałożoną na Orlen za ich "super" diesel :]  Verva które w rzeczywistości to zwykła ściema. 

Edytowane przez Helmut (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś czytałem wyniki kontroli jakości paliw i takie wnioski wyciągnąłem. Możliwe że coś się zmieniło, bo to było parę dobrych lat temu.

Zwracałem uwagę, że czym innym jest niedokładność jakiegoś parametru mniej istotnego dla pracy silnika jak np temperatury wytrącania parafiny dla silnika używanego latem. Czym innym jest zawartość kwasu siarkowego niszczącego wtryskiwacze będąca wynikiem odbarwiania oleju opałowego. Te ostatnie zdarzają się głównie w małych miejscowościach, gdzie właściciel ma osobistą pieczę nad swoim interesem i stacjach nie należących do sieci. W sieciowych jakakolwiek niezgodność obrotów na kasie z ilością zakupionego paliwa jest natychmiast możliwa do wykrycia.

To że super Verva Orlenu jest ściemą wiadomo i dlatego piszę żeby tankować najtańsze paliwo np. Orlenu a nie dopłacać za rzekomo lepsze.

Tankowałem też za granicą ale nie zauważyłem różnicy w jakości paliwa.

Edytowane przez Johny_Walker (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwisz się ludziom, którzy kupują nowe pojazdy bo cierpisz na syndrom biedaka. 

 

Również jeżdżę oszczędnie ,bezpiecznie i przyjemnie jednak 90 km to średnia na trasie ,czyli większość trasy 120 ,samochód spala wtedy tak jak podał producent.

Sorry ale syndrom biedaka  to raczej ciągłe pilnowanie prędkości obrotów, hamowania itd. aby na trasie do Chorwacji czy Włoch zaoszczędzić ... 50 zł 

 

Kiedyś poprzednim samochodem taki test, owszem na trasie do Wenecji spalanie Mondeo było poniżej 5l (4,6 w/g wskazań komputera) pod koniec trasy byłem tak zmęczony ,że trudno nazwać to bezpieczną jazdą

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Również jeżdżę oszczędnie ,bezpiecznie i przyjemnie jednak 90 km to średnia na trasie ,czyli większość trasy 120 ,samochód spala wtedy tak jak podał producent.

Sorry ale syndrom biedaka  to raczej ciągłe pilnowanie prędkości obrotów, hamowania itd. aby na trasie do Chorwacji czy Włoch zaoszczędzić ... 50 zł 

 

Kiedyś poprzednim samochodem taki test, owszem na trasie do Wenecji spalanie Mondeo było poniżej 5l (4,6 w/g wskazań komputera) pod koniec trasy byłem tak zmęczony ,że trudno nazwać to bezpieczną jazdą

Mylisz się. Obrotów pilnuje tempomat. Pozostałe czynności podczas kierowania dzieją się z moją minimalnym wysiłkiem dzięki doświadczeniu za kółkiem w postaci ponad miliona przejechanych kilometrów.

Oszczędność to średnio 3800 zł rocznie na paliwie i ładna kwota na mandatach za prędkość.

Ty robiłeś test do Wenecji i byłeś zmęczony. Ja taką trasę robię trzy dni zwiedzając po drodze i nie mam żadnego zmęczenia. Nie wiem jak Ci to prościej wytłumaczyć żebyś zrozumiał. Nie potrafię.

 

PS Powinieneś sprawdzić średnią prędkośc na filmie, który umieściłem. W 28 sekundzie. 82 km/h czyli tylko 8 km wolniej od Ciebie.

Warto było się tak szarpać? :)

Edytowane przez Johny_Walker (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.