Skocz do zawartości

cenniki na polach campingowych 2013


alilee

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 62
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

<p>Nie wiem koledzy na jakie 'wyczesane" pola jeździcie, że żądają takich cen. My od 20 lat jeździmy urlopować do Gąsek na pole "Arek" i ceny są zawsze bardzo znośne, by nie powiedzieć, że relatywnie niskie. Przez to mają na polu i w pensjonatach zawsze stałych od lat klientów oraz ciszę i spokój.</p>

<p>W tym roku ceny są takie same jak w 2011 i 2012 <a href="http://forum.karawaning.pl/topic/13747-czy-jest-kto%C5%9B-aktualnie-w-g%C4%85skach/">http://forum.karawaning.pl/topic/13747-czy-jest-kto%C5%9B-aktualnie-w-g%C4%85skach/</a></p>

<p>Np. ja za 2. osoby, przyczepa średnia z przedsionkiem, furmanka, klimatyczne płacę dziennie 45 zł + prąd wg zużycia licznikowego.</p>

<p> </p>

<p>Niektórzy oczekują zniżek z racji przynależności do forum. Jakie znaczenie fakt takiej przynalezności ma mieć dla właściciela pola? Chyba by tylko zwabić turystę ceną. Np. chwalicie pole "Podbrzozami" w Ustroniu Morskim, Z ciekawości byłem tam odwiedzić znajomych forumowiczow i zdębiałem. Daleko do morza, układ i stan zagospodarowania (płyty Jumby, bardzo kiepska trawa, itp.) nie przypadł mi do gustu. Gdybym miał tam płacić nawet 20 zł za dobę to bym się tam na urlop nie rozbił.</p>

Edytowane przez powolniak (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My od 20 lat jeździmy urlopować do Gąsek na pole Arek

Wiesz, może nie wszyscy chcą jeździć po 20 lat w to samo miejsce. Ja też jeździłem 12 lat do Jarosławca, ale skończyłem z tym. Teraz przynajmniej poznaję inne, piękne zakątki Polski. Stąd też mamy doświadczenia z innych kempingów. No bo cóż mógłbym powiedzieć na temat, o którym nie mam pojęcia ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, może nie wszyscy chcą jeździć po 20 lat w to samo miejsce. Ja też jeździłem 12 lat do Jarosławca, ale skończyłem z tym. Teraz przynajmniej poznaję inne, piękne zakątki Polski. Stąd też mamy doświadczenia z innych kempingów. No bo cóż mógłbym powiedzieć na temat, o którym nie mam pojęcia ?

Kolego, pojęcie o kempingach mamy i to dobre. Przez 40 lat zjeździliśmy Wybrzeże od Świnoujścia po Gdańsk, a Polskę wzdłuż i wszerz. Co było dla nas godne zwiedzenia to już zwiedziliśmy. Wypoczywać na 4 tygodniowym urlopie wolimy w sprawdzonym i bezpiecznym miejscu gwarantującym nam ciszę, śpiew ptaszków a nie muzę umpa umpa, bliskość morza (50 m) nieprzeludnione czyste plaże, sympatycznych ludzi ceniących te same co my wartości, istotne dla wypoczynku i relaksu psychicznego po roku pracy.

Dla przykładu w ub. tygodniu właściciele kempingu „Arek” zafundowali gratis ponad godzinny koncert śpiewaka operowego (tenora), który wykonał znane arie operowe i operetkowe. Był to balsam dla naszych dusz. W tym tygodniu zaś pole nawiedzi (znów gratis) grupa cyrkowców - akrobaci, klowni i zwierzątka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i super :brawo:

Ja na temat tego miejsca wyrobiłem sobie inne zdanie podczas wizyty w 2009 roku. Nie będę jednak tu o tym opowiadał, ponieważ nie jest to temat o kempingu "Arek".

 

Wracamy do tematu :ok:

Często przy wyborze miejsca na krótki pobyt szukam gospodarstw agroturystycznych. W niektórych z nich jest możliwość ustawienia przyczep. Są one przecież alternatywą dla okolicznych kempingów, które często nie odpowiadają nam ze względu na wysoki koszt. 

Podczas naszej tegorocznej objazdówki (która niestety nie dojdzie do skutku) miejscami noclegowymi miały być przede wszystkim miejsca "na dziko" i gospodarstwa agroturystyczne. Tylko dwa noclegi wypadały mi na kempingach. Tak więc - tam gdzie jest drogo (to też pojęcie względne) - mnie nie zobaczą :ee:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

właściciele kempingu „Arek” zafundowali gratis ponad godzinny koncert śpiewaka operowego (tenora), który wykonał znane arie operowe i operetkowe. Był to balsam dla naszych dusz. W tym tygodniu zaś pole nawiedzi (znów gratis) grupa cyrkowców - akrobaci, klowni i zwierzątka.

miło słyszeć że są tacy właściciele :swieca: , więcej takich pól

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koszt pobytu nabija też cena prądu, jak już kiedyś pisałem, opłata za prąd jest taka jak w piętrowym budynku z trzema rodzinami. Niestety rzadkością są liczniki i opłata wg zużycia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwu miesięczne zużycie energii elektrycznej w moim domu mam na poziomie 120 -150 zł, 2 tygodniowy pobyt na kampingu kosztuje tyle samo.....za podładowanie telefonu, laptopa - no i od tego roku lodówki....oj ciężki jest los karawaniarza :sciana:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koszt pobytu nabija też cena prądu, jak już kiedyś pisałem, opłata za prąd jest taka jak w piętrowym budynku z trzema rodzinami. Niestety rzadkością są liczniki i opłata wg zużycia.

 

Zapominacie chyba o jednym dość istotnym aspekcie mianowicie przedsiębiorstwa w tym kraju płacą "odrobinę" więcej niż odbiorcy indywidualni. Dochodzi do tego opłata za przesył energii. Mieszkam praktycznie w lesie, w sąsiedztwie kempingu i ośrodka wypoczynkowego, jestem odbiorcom indywidualnym. Za 1 kWh płacę ok. 70 groszy. Moje średnie miesięczne rachunki z gotowania na gazie i ogrzewania drewnem to 250 - 300 zł.

 

Idąc dalej, który kemping w polsce ma basen? animacje? własne sklepy? A który kemping w Hiszpanii, Francji, Włoszech, Chorwacji tego nie ma? Trochę zwiedziłem, ale ja niewiele takich spotkałem. Panowie! sezonowość! Lato 2 miesiące, a w krajach śródziemnomorskich 5-6 miesięcy. To się robi dla kasy po to żeby rodzine wyżywić, kemping to nie jest aquapark, parking, czy park miejski. To ma przynosić dochód, tak jak każdy z nas pracuje dla pieniędzy to jest biznes. Idąc do sklepu decydujesz czy chcesz szynkę czy mielonkę.  Tak samo tu decydujesz, podjeżdżasz podoba Ci się klimat, przystrzyżony trawnik, miejsce na ognisko, plac zabaw, cyrkowcy (jak wyżej) ... zostajesz. Nie podoba się jedziesz dalej, proste. Dyskusja na temat cen stara jak świat, a teraz proszę zjedźcie mnie :-P

Edytowane przez rewir (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapominacie chyba o jednym dość istotnym aspekcie mianowicie przedsiębiorstwa w tym kraju płacą "odrobinę" więcej niż odbiorcy indywidualni. Dochodzi do tego opłata za przesył energii. Mieszkam praktycznie w lesie, w sąsiedztwie kempingu i ośrodka wypoczynkowego, jestem odbiorcom indywidualnym. Za 1 kWh płacę ok. 70 groszy. Moje średnie miesięczne rachunki z gotowania na gazie i ogrzewania drewnem to 250 - 300 zł.

 

Idąc dalej, który kemping w polsce ma basen? animacje? własne sklepy? A który kemping w Hiszpanii, Francji, Włoszech, Chorwacji tego nie ma? Trochę zwiedziłem, ale ja niewiele takich spotkałem. Panowie! sezonowość! Lato 2 miesiące, a w krajach śródziemnomorskich 5-6 miesięcy. To się robi dla kasy po to żeby rodzine wyżywić, kemping to nie jest aquapark, parking, czy park miejski. To ma przynosić dochód, tak jak każdy z nas pracuje dla pieniędzy to jest biznes. Idąc do sklepu decydujesz czy chcesz szynkę czy mielonkę.  Tak samo tu decydujesz, podjeżdżasz podoba Ci się klimat, przystrzyżony trawnik, miejsce na ognisko, plac zabaw, cyrkowcy (jak wyżej) ... zostajesz. Nie podoba się jedziesz dalej, proste. Dyskusja na temat cen stara jak świat, a teraz proszę zjedźcie mnie :-P

Nie przekonuje mnie argument, że energia elektryczna na kempingu musi być droga, bo przedsiębiorstwa za prąd płacą drożej niż odbiorcy indywidualni. Uważam, że jest to dodatkowe i nielegalne źródło dochodu dla właściciela kempingu. (zgodnie z obowiązującym prawem końcowy odbiorca energii nie może jej odsprzedawać z zyskiem). Podam przykład.  Na jednym z kempingów na którym byłem,  stawka za przyłącze prądowe wynosiła 15 PLN/doba. Były tam tez 2 skrzynki przyłączeniowe z podlicznikami. Po przyłączeniu się do tej skrzynki po 10 dniach  pobytu za prąd zapłaciłem 30 PLN ( prądu używałem tylko do oświetlenia led i telewizora) podczas gdy bez podlicznika zapłaciłbym 115 PLN. Uważam, że niezakładanie podliczników jest omijaniem prawa i celowym działaniem właścicieli kempingów mających na względzie maksymalne wydrenowanie kieszeni turysty.

 

Nieporozumieniem jest  założenie, że kemping w ciągu 2 miesięcy sezonu ma przynosić  dochód pozwalający  na całoroczne utrzymanie rodziny. W krajach śródziemnomorskich, gdzie sezon jest długi, kemping może być dla właściciela podstawowym źródłem dochodu. W naszym klimacie prowadzenie kempingu powinno być taktowane jako dodatkowe źródło dochodu i poszerzenie oferty turystycznej ( turyści którzy przyjadą wydają pieniądze na lokalne atrakcje i pozwalają zarobić miejscowym). Zakładanie, że ze względu na krótki sezon, cena kempingów musi być wysoka, jest prostą drogą do zabicia karawaningu. Przy braku granic, za cenę podobną jak kraju, wyjechać mogę na południe Europy gdzie ładna pogoda jest zawsze, co nie jest regułą w Polsce.  Naszym, windującym ceny właścicielom kempingów,  mogę jedynie powiedzieć "gońcie się leszcze"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.