Skocz do zawartości

Chłodzenie auta


Cezarr

Rekomendowane odpowiedzi

a jak sprawdzasz, ze silnik nie ma więcej niż 90 stopni, według wskazań czujnika? moim zdaniem czujniki w autach wskazują orientacyjnie?!

przykład:

mam dwa wyświetlacze temperatury passacie jeden jest wskazówkowy, który to w zakresie 80-98 wskazuje zawsze temperature 90 stopni!,

i drugi elektroniczny który pokazuje temperature z dok. do jednego stopnia,

tak jak widac na zdjęciu, na elektronicznym jest 97 stopni, a na wskazówkowym równo 90, tak, ze to chyba spora rozbieżnośc biorąc pod uwagę tak wysoką temperaturę

attachicon.gif2013-06-21 16.07.32.jpg

 

po zrobieniu zdjęcia byłem w ASO (wiem, że to nie koniecznie autorytet), ale powiedzieli, że to normalny zakres temperatury pracy silnika, jeździc i sie nie przejmować, dodam, ze nie jechałem z przyczepą

Te czujniki u Ciebie , to dwie różne bajki...jeden, to temperatura oleju, a drugi manualny to temp. wody. Jeśli chodzi o temperaturę wody, to wskaźniki często są pokazane tylko samą strzałką dla orientacji. i nie upierajcie się tak, przy tym, aby nie przekroczyć 100 stopni, bo w układzie (ciśnieniowym) auta temperatura wrzenia płynu jest sporo wyższa niż 100 co np. widać na wskaźniku w wyżej pokazanym zdjęciu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 75
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Lubimy horrory ale pora przestać się straszyć :)

Wystarczy popatrzyć na „szubienice” bramownic, buziulki tych, co nas mogą kontrolować, ceny paliw, o niezadowolonej współpasażerce i tłukących się stworach na tylnej kanapie nie wspomnę.

Zamiast montować dodatkowe wentylatory, by spalić samochód i chałupę z garażem z powodu zwarcia, zamiast montować dodatkowe chłodnice oleju – przypomnijmy sobie, czy ktokolwiek z nas przegrzał silnik ?

Nim nastąpi poważniejsza awaria, to najpierw zobaczycie gejzer pary wodnej spod maski silnika, co powinno zasugerować bardziej rozgarniętym, że coś nie halo.

Bardziej subtelni i czuli miłośnicy motoryzacji, odczują zapewne nieco wcześniej spadek mocy silnika.

Tak więc proponuję przestać pitolić bez sensu i straszyć początkujących karawaningowców, że nagle staną na drodze, bo kilometr wcześnie stopiony silnik wyciekł im przez rurę wydechową.

Pamiętacie film, jak jakiś kretyn ciągnął jakąś pluskwą, wielką przyczepę kempingową pod górę w obłokach pary ?

Nie sądzę, by nasi karawaningowcy byli tak mało spostrzegawczy !

Kiedyś zimą zamarzł mi płyn chłodniczy i potworzyły się korki lodowe w układzie chłodzenia.

Po przejechaniu może dwóch kilometrów na silniku benzynowym 1500 cm, buchnęła para spod klapy, bo korek chłodnicy ma sprężynę działającą, jak zawór bezpieczeństwa.

Z silnikiem nic się nie stało, bo nie jechałem dalej, tylko odczekałem, aż spadnie temperatura.

Miałem szczęście, bo korki lodowe się stopiły i dojechałem szczęśliwie do domu, gdzie zmieniłem płyn chłodniczy na mniej rozwodniony.

Innym sposobem profilaktyki na przegrzanie silnika, jest zastosowanie oleju silnikowego 10W/50.

Nawet jeżdżąc po górach, można chłodzić silnik podczas zjazdów i hamowania biegami.

W jakiś ekstremalnych sytuacjach, kiedy nie ma miejsca na postój, można zapewne skrócić czas chłodzenia silnika, poprzez polewanie wodą chłodnicy, przy włączonym silniku ,co najlepiej robić opryskiwaczem rolniczym, robiącym za prysznic w wolnych chwilach.

Pomysły, by włączać ogrzewanie i wyłączać klimatyzację nie są pozbawione sensu, zwłaszcza, jak za kierownicą siedzi tylko Terminator- wtedy nawet reflektory można wyłączyć.

Wpatrywanie się w bogaty zestaw wskaźników na desce rozdzielczej i porównywanie temperatur wody i oleju, może skończyć się tym, że będziemy mieli to wszystko w głowie, wraz z nawigacją, jak nie zauważymy przed wzniesieniem, że inny tatuś wyprzedza na trzeciego.

Pilnowanie obrotów silnika też wydaje się mało istotne, bo na zbyt niskich silnik brzęczy, szarpie i nie ciągnie, a na zbyt wysokich wyje – wystarczy więc polegać na własnym uchu, zwłaszcza, że obecność Viaboxa wymaga słuchu absolutnego za jedyne 3 tys. od szubienicy.

Trzeba sprawdzić stan paska alternatora i pompy wody, choć zauważyłem, że teraz w „nowoczesnych” samochodach, są to rzeczy niezniszczalne, w przeciwieństwie do pasków klinowych.

Pamiętam, jak w maluchach ciągle pękały mi paski klinowe do prądnicy, bo debile z Polmozbytu zakładali je na siłę, bez luzowania kół pasowych, metodą że sam wskoczy, jak założymy krzywo i ruszymy rozrusznikiem.

Problem pękania zniknął dopiero wtedy, kiedy zacząłem to robić osobiście, bez cwaniakowania.

Warto sprawdzić, czy w przyczepie grzeją się bębny podczas jazdy pod górę, co wskazuje na złą regulację hamulców albo na nieprawidłowe działanie najazdu.

 AL-KO wyszło naprzeciw jeleniowi – klientowi i lepi takie bębny, by ich na trasie nie można było rozebrać i usunąć awarii – trzeba mieć specjalny klucz z dźwignią i nowe nakrętki – mam takie cudo.

Nie martw się jednak jeleniu, bo jak utkniesz gdzieś w tunelu, to zadzwonisz i przyleci helikopter serwisowy – bo jak inaczej ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"A ogrzewanie oczywiście można włączyć i silnik ratować, ale... jest kłopot. Mam auto bez klimatyzacji w kolorze ciemnozielonym. Latem nie jest w nim chłodno. Szyberdach bardzo pomaga, ale właśnie podczas jazdy w górach z budą prędkości uzyskuję niewielkie i szyber nie załatwia do końca sprawy. Żona i córka marudzą z tyłu, że im gorąco. I jak do tego włączę na podjazdach ogrzewanie ma full plus wentylator na max, aby wymusić przepłym powietrza w nagrzewnicy (wówczas dodatkowej chłodnicy silnika), to mnie chyba zamordują, pokroją na kawałki i ... nie wiem co dalej mi zrobią."

 

Takie sytuacje kiedy należy się wspomóc załączeniem ogrzewania występują tak jak kolega zauważył przy niedużych prędkościach, otwarcie wszystkich okien pozwala tę sytuację przeżyć bez uszczerbku na zdrowiu.

 

 

"Dlatego kombinuję jak wzmóc przeływ powietrza przez chłodnicę w krytycznych sytuacjach, ale nie do środka do kabiny.

Normalnie wentylator klimy pracuje godzinami, gdy jedzie się z włączoną klimatyzacją. Czyli jest przystosowany do pracy ciagłej. Zatem jeśli ja - mimo braku klimatyzacji - włączę go na kilka godzin podczas jazdy w przez górzysty teren, to wentylator powinien to wytrzymać bez problemów."

.

Wentylator klimatyzacji pracuje wtedy kiedy przepływ powietrza przez chłodnicę klimatyzacji jest za mały aby odebrać ciepło, czyli na postoju lub przy małych prędkościach. Wg mnie sytuacja kiedy wentylator klimatyzacji pracuje cały czas kiedy jest włączona, chyba świadczy o jakiejś usterce. To takie uwagi, kierunek kombinacji uważam za słuszny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lubimy horrory ale pora przestać się straszyć :)

Wystarczy popatrzyć na „szubienice” bramownic, buziulki tych, co nas mogą kontrolować, ceny paliw, o niezadowolonej współpasażerce i tłukących się stworach na tylnej kanapie nie wspomnę.

Zamiast montować dodatkowe wentylatory, by spalić samochód i chałupę z garażem z powodu zwarcia, zamiast montować dodatkowe chłodnice oleju – przypomnijmy sobie, czy ktokolwiek z nas przegrzał silnik ?

Nim nastąpi poważniejsza awaria, to najpierw zobaczycie gejzer pary wodnej spod maski silnika, co powinno zasugerować bardziej rozgarniętym, że coś nie halo.

Bardziej subtelni i czuli miłośnicy motoryzacji, odczują zapewne nieco wcześniej spadek mocy silnika.

Tak więc proponuję przestać pitolić bez sensu i straszyć początkujących karawaningowców, że nagle staną na drodze, bo kilometr wcześnie stopiony silnik wyciekł im przez rurę wydechową.

Pamiętacie film, jak jakiś kretyn ciągnął jakąś pluskwą, wielką przyczepę kempingową pod górę w obłokach pary ?

Nie sądzę, by nasi karawaningowcy byli tak mało spostrzegawczy !

Kiedyś zimą zamarzł mi płyn chłodniczy i potworzyły się korki lodowe w układzie chłodzenia.

Po przejechaniu może dwóch kilometrów na silniku benzynowym 1500 cm, buchnęła para spod klapy, bo korek chłodnicy ma sprężynę działającą, jak zawór bezpieczeństwa.

Z silnikiem nic się nie stało, bo nie jechałem dalej, tylko odczekałem, aż spadnie temperatura.

Miałem szczęście, bo korki lodowe się stopiły i dojechałem szczęśliwie do domu, gdzie zmieniłem płyn chłodniczy na mniej rozwodniony.

Innym sposobem profilaktyki na przegrzanie silnika, jest zastosowanie oleju silnikowego 10W/50.

Nawet jeżdżąc po górach, można chłodzić silnik podczas zjazdów i hamowania biegami.

W jakiś ekstremalnych sytuacjach, kiedy nie ma miejsca na postój, można zapewne skrócić czas chłodzenia silnika, poprzez polewanie wodą chłodnicy, przy włączonym silniku ,co najlepiej robić opryskiwaczem rolniczym, robiącym za prysznic w wolnych chwilach.

Pomysły, by włączać ogrzewanie i wyłączać klimatyzację nie są pozbawione sensu, zwłaszcza, jak za kierownicą siedzi tylko Terminator- wtedy nawet reflektory można wyłączyć.

Wpatrywanie się w bogaty zestaw wskaźników na desce rozdzielczej i porównywanie temperatur wody i oleju, może skończyć się tym, że będziemy mieli to wszystko w głowie, wraz z nawigacją, jak nie zauważymy przed wzniesieniem, że inny tatuś wyprzedza na trzeciego.

Pilnowanie obrotów silnika też wydaje się mało istotne, bo na zbyt niskich silnik brzęczy, szarpie i nie ciągnie, a na zbyt wysokich wyje – wystarczy więc polegać na własnym uchu, zwłaszcza, że obecność Viaboxa wymaga słuchu absolutnego za jedyne 3 tys. od szubienicy.

Trzeba sprawdzić stan paska alternatora i pompy wody, choć zauważyłem, że teraz w „nowoczesnych” samochodach, są to rzeczy niezniszczalne, w przeciwieństwie do pasków klinowych.

Pamiętam, jak w maluchach ciągle pękały mi paski klinowe do prądnicy, bo debile z Polmozbytu zakładali je na siłę, bez luzowania kół pasowych, metodą że sam wskoczy, jak założymy krzywo i ruszymy rozrusznikiem.

Problem pękania zniknął dopiero wtedy, kiedy zacząłem to robić osobiście, bez cwaniakowania.

Warto sprawdzić, czy w przyczepie grzeją się bębny podczas jazdy pod górę, co wskazuje na złą regulację hamulców albo na nieprawidłowe działanie najazdu.

 AL-KO wyszło naprzeciw jeleniowi – klientowi i lepi takie bębny, by ich na trasie nie można było rozebrać i usunąć awarii – trzeba mieć specjalny klucz z dźwignią i nowe nakrętki – mam takie cudo.

Nie martw się jednak jeleniu, bo jak utkniesz gdzieś w tunelu, to zadzwonisz i przyleci helikopter serwisowy – bo jak inaczej ?

Adam to że w większości przypadków zanim dobijesz silnik zareagujesz na inne symptomy takie jak para spod korka  nie znaczy że taka sytuacja  jest zawsze pewna .

Nie raz szybciej wywali Ci uszczelkę  pod głowicą niż  puści zawór ciśnieniowy w korku chłodnicy. Poza tym zapominasz że starsze korki mają dwie pozycje zamykania , Pierwsza, kiedy to korek jest dość luźny -chybotliwy i w tej pozycji działa zawór ciśnieniowy a druga pozycja to jest domykania korka na max i w tej pozycji zawór nie ratuje  a wiele kierowców zamyka chłodnicę  tylko na tę  drugą pozycje. 

 

Każdy ma jakieś  rady na chłodzenie , jedni takie  inni inne . Ja chciałbym tylko dodać  jedną  ważną  rzecz . Nie zapobiegawczo lecz jako post factum. .

 

Jeśli już  nam się  płyn w układzie za mocno zagrzeje to przypadkiem póki nie ostygnie auto nie wolno otwierać  chłodnicy by np. sprawdzić  czy powodem nie jest niedobór płynu.  Poparzenie wrzątkiem niemal murowane. 

Edytowane przez pasjonat (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

" Mam auto z wiskotycznym sprzęgłem wentylatora " .Szybkie sprawdzenie wiska - rano przed pierwszym uruchomieniem zaopatrzyć się w gazetę zrobić rulonik i po odpaleniu silnika spróbować zatrzymać wisko(wentylator) .Jeśli nie można wisko jest ok. jeśli bez problemu zatrzymamy wisko do wymiany.

Edytowane przez staszko (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

" Mam auto z wiskotycznym sprzęgłem wentylatora " .Szybkie sprawdzenie wiska - rano przed pierwszym uruchomieniem zaopatrzyć się w gazetę zrobić rulonik i po odpaleniu silnika spróbować zatrzymać wisko(wentylator) .Jeśli nie można wisko jest ok. jeśli bez problemu zatrzymamy wisko do wymiany.

Jak jest silnik zimny to ręką wisko zatrzymasz bo praktycznie nie działa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomek zgadzam się z Tobą całkowicie ,wiisko blokuje wentylator dopiero po osiągnięciu odpowiedniej temperatury,ale w sytuacji awaryjnej (czyli nie załączaniu się przy  wysokiej temperaturze silnika)można je zblokować na sztywno,wtedy wentylator działa w pełnym zakresie temperatur nawet na zimnym silniku co wcale nie przeszkadza.

 

W dużym stopniu zgadzam cię z "adamkwiatek"  nie zakładajmy przed wyjazdem ,że wszystkie nieszczęścia i awarie samochodu spadną na nas w czasie urlopu-należy skontrolować podstawowe układy silnika(jeśli się nie znamy to niech to zrobi znajomy mechanik) ewentualnie polisa na holowanie i w drogę odpoczywać a nie zamartwiać się awariami.

 

ps.nasz pierwszy wypad z przyczepą do Grecji  przez Rumuńską Transfogarę Oplem 2,0 na gazie i benzynie zupełnie w pojedynkę-ok.4500 km- BEZ JAKIEJKOLWIEK AWARII .

 

Trzeba przygotować samochód, przyczepę i odpoczywać,delektując się widokami podczas podróży.

 

Powodzenia i znacznie więcej optymizmu.

 

Irek

 
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Tomek zgadzam się z Tobą całkowicie ,wiisko blokuje wentylator dopiero po osiągnięciu odpowiedniej temperatury,ale w sytuacji awaryjnej (czyli nie załączaniu się przy  wysokiej temperaturze silnika)można je zblokować na sztywno,wtedy wentylator działa w pełnym zakresie temperatur nawet na zimnym silniku co wcale nie przeszkadza.

 

Irek

moim zdaniem przeszkadza,

jak "wiskoza" jest na sztywno to samochód chodzi jak odkurzacz, a silnika w ogóle nie słychać tylko świst powietrza, silnik żle wchodzi na obroty, ciężko i bardzo wolno i zle z nich schodzi, w dodatku silnik robi sie nie dogrzany...,

podejrzewam, że wzrosnie też ochota na paliwko

 

przerabiałem cos takiego w taunusie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A przy okazji, zauważyłem, że auto kiedy pracuje na gazie grzeje się dużo szybciej i bardziej, niż kiedy je przełączę na benzynę. Też tak macie? 

Może opisać, co robić, kiedy już nam auto się zagotuje.

Po pierwsze nie otwierać korka wlewu wody!

Zatrzymać auto, czy może lepiej powoli jechać na niższym biegu? Silnik lepiej wyłączyć, czy ma pracować na wolnych obrotach, czy lepiej na trochę wyższych, jak myślicie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

moim zdaniem przeszkadza,

jak "wiskoza" jest na sztywno to samochód chodzi jak odkurzacz, a silnika w ogóle nie słychać tylko świst powietrza, silnik żle wchodzi na obroty, ciężko i bardzo wolno i zle z nich schodzi, w dodatku silnik robi sie nie dogrzany...,

podejrzewam, że wzrosnie też ochota na paliwko

 

przerabiałem cos takiego w taunusie

No tak ale woda nie idzie na chłodnicę jeżeli termostat się nie otworzy, czy nie mam racji :hmm:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A przy okazji, zauważyłem, że auto kiedy pracuje na gazie grzeje się dużo szybciej i bardziej, niż kiedy je przełączę na benzynę. Też tak macie? 

Może opisać, co robić, kiedy już nam auto się zagotuje.

Po pierwsze nie otwierać korka wlewu wody!

Zatrzymać auto, czy może lepiej powoli jechać na niższym biegu? Silnik lepiej wyłączyć, czy ma pracować na wolnych obrotach, czy lepiej na trochę wyższych, jak myślicie?

Grzeje się  na gazie bardziej bo gaz jest dodatkowo dogrzewany płynem chłodniczym zanim zostanie wprowadzony do reduktora. Może dodatkowym czynnikiem jest jeszcze sama chcrakterystyka spalania ale tego nie wiem . 

Jak przegrzejesz auto to z całą  pewnością nie jechać  dalej ani nie czekać  na ostygnięcie na wolnych obrotach.

Na pobocze i czekać na zgaszonym silniku nawet z otwartą  klapą . .

 

 

No tak ale woda nie idzie na chłodnicę jeżeli termostat się nie otworzy, czy nie mam racji :hmm:

Na chłodnice idzie zawsze , to główny obieg. Termostat natomiast otwiera obieg dodatkowy na nagrzewnicę. Dlatego jednym z rozwiązań przy przegrzewaniu silnika jest jazda na włączonym nawiewie gorącego powietrza , skuteczne  aczkolwiek w upały nieprzyjemne. Oczywiście nawiew z zewnątrz a nie przełączony na obieg wewnętrzny .

Edytowane przez pasjonat (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Na chłodnice idzie zawsze , to główny obieg. Termostat natomiast otwiera obieg dodatkowy na nagrzewnicę. 

 

Tu się niestety mylisz. Jest dokładnie na odwrót.

Zawsze masz obieg cieczy w silniku i nagrzewnicy. Pod warunkiem że nagrzewnica niema dodatkowego zaworu i jest sterowanie tylko klapami z powietrzem. Chłodnica dołączana jest dopiero przy otwartym termostacie. Niektóre termostaty mają specjalny zaworek który puszcza w minimalnym stopniu ciecz. Ma to ułatwić odpowietrzenie układu, jaki i jednocześnie zapobiega "szoku termicznego" dla rozgrzanego silnika. Ma to wyeliminować raptowny dopływ zimnej cieczy, podczas otwarcia termostatu.

 

Zapomniałem jeszcze dopisać. Temperatura silnika może mieć 100 stopni, a olej nawet 140 stopni i będzie to prawidłowym zjawiskiem. Bardzo często w silnikach są chłodzone denka tłoków olejem i to podnosi tak jego temperaturę i tym się nie ma co martwić. 

Edytowane przez Gewehr (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ach .. tyle się  nadłubałem w życiu by na starość taką gafę  strzelić ;)

A co do tych korków na chłodnicy. Zauważyłem w jednym z nowszych aut (nie pamiętam już  jakim modelu) że korek można było wyłącznie dokręcić  na fest. Jak wówczas działa zawór bezpieczeństwa w korku ? Czy wówczas nadmiar pary upuszczany jest innym miejscem?

Edytowane przez pasjonat (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.