Skocz do zawartości

Piecyk grzewczy w przyczepie, a nasze bezpieczeństwo.


Kristofer

Rekomendowane odpowiedzi

Przykro mi z powodu Mamy. Co do tlenku węgla to każdy palnik przy odrobinie niesprzyjających warunków wydala CO. Pełne spalanie jest możliwe tylko w laboratorium w kontrolowanych warunkach. Czytałem początek tej dyskusji i mimo że noszę długie pióra to mi stanęły dęba po niektórych wypowiedziach o teoretycznych wzorach spalania...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 258
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Dzięki, czytałeś watek to wiesz ze to dawne czasy 40lat minęło a mimo wszystko uraz dalej jest. Dlatego tak reaguje bo wielu ludzi wpada na koniec wątku i nie zadaje sobie trudu przeczytania go od poczatku .
W temacie CO można by jeszcze dodać ze b. duży wpływ ma czas udzielenia pierwszej pomocy nawet przedmedycznej owszem nie mamy tu wielkich możliwości ale nawet natychmiastowe wywalenie okien czy wyniesienie zatrutej osoby na świeże powietrze już bardzo zwiększa szanse odratowania.
Do dziś pamiętam moje rozmowy ze Wspaniałym Człowiekiem ówczesnym ordynatorem Kliniki Toksykologii AM w Krakowie wówczas docentem dziś profesorem p. Januszem Pach który nie tylko pomógł mi przetrwać trudne chwile ale również wytłumaczył mi czym jest CO, jak się go ustrzec i jak udzielać pierwszej pomocy w przypadku zatrucia - pamiętam Jego słowa "tu już nie pomożesz ale może wiedzą i informacją ustrzeżesz kogoś przed tym co was spotkało" wiec to robię.

W wątku jest sporo rzeczowych wypowiedzi niestety jest i troche bełkotu rozmywającego meritum jakże istotnej sprawy.

Wiesz myślę ze pomimo tego ze padły w wątku rekomendacje czujników sam tez stosuje Kidde to może jako fachowiec w tej dziedzinie dorzuć tu coś z Twojego doświadczenia niewątpliwie będzie to przydatne

Wysłane przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do detektorów to nie będę polecał konkretnej marki. Są tanie i są drogie. Nie będę pisał że droższe są lepsze, ja mam kidde w przyczepie niedaleko pieca A w domu niedaleko kominka. Ważne jest umiejscowienie (wystarczy przeczytać instrukcję obsługi). Ja nasz detektor z przyczepy zabieram na czas nieużywania (od jesieni do wiosny) żeby nie wisiał w wilgoci i niskich temperaturach. Na każdym detektorze jest przycisk do testowania, należy to używać. Co ciekawe firma Gazex (jeden z producentów detektorów dostępnych na polskim rynku choć raczej do stosowania stacjonarnie w budynkach) mimo iż w swoich detektorach różnego typu montują przycisk testu lub w niektórych nowszych kontaktron obsługiwany magnesem z  zewnątrz służący do testowania urządzeń zalecają przynajmniej raz do roku przetestować urządzenie wzbudzając sensor stosownym gazem ( CO,LPG, Metan itd). Każdy detektor ma swoją żywotność lub w bardziej skomplikowany interwały kalibracji, nie należy tych okresów przekraczać. Jak ma obudowie napisali że okres użytkowania to np 7 lat to po upływie tego czasu utylizujemy urządzenie zgodnie z przepisami jako elektrośmieć. W momencie zakupu polecam sprawdzić czy detektor jest "świeży" tzn czy nie leżał u sprzedawcy na półce 3 lata. Druga sprawa, są detektory którym czas użytkowania liczy się od momentu wyprodukowania, są takie którym liczymy ten czas od pierwszego uruchomienia. Tak czy siak skoro coraz więcej z nas mieszka na strzeżonych osiedlach, w domach montujemy systemy alarmowe to dlaczego nie wydać stówki na detektor do przyczepki A niech nigdy nie zapiszczy, dla użytkowników będzie nawet lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, hippis napisał:

Co do tlenku węgla to każdy palnik przy odrobinie niesprzyjających warunków wydala CO. Pełne spalanie jest możliwe tylko w laboratorium w kontrolowanych warunkach.

Tych słów komentować nie trzeba, ale warto je w tym wątku podkreślić i zapamiętać  :ok:

Również to:

16 minut temu, hippis napisał:

Ważne jest umiejscowienie (wystarczy przeczytać instrukcję obsługi).

Na każdym detektorze jest przycisk do testowania, należy to używać.

Każdy detektor ma swoją żywotność lub w bardziej skomplikowany interwały kalibracji, nie należy tych okresów przekraczać.

W momencie zakupu polecam sprawdzić czy detektor jest "świeży" tzn czy nie leżał u sprzedawcy na półce 3 lata.

Druga sprawa, są detektory którym czas użytkowania liczy się od momentu wyprodukowania, są takie którym liczymy ten czas od pierwszego uruchomienia.

 

Edytowane przez Kristofer (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieci Kwiaty mądre ludzie :)  
Tym bardziej mi głupio że potraktowałem jak nieodpowiedzialnego świeżaka  jeszcze raz @hippis sorry post był trochę tak napisany że błędnie  wywnioskowałem ,  myślę że po wytłumaczeniu zostanie mi to wybaczone a jakąś pojednawczą a flaszczynę gdzieś kiedyś wydoimy :

Nie chciałem sugerować - czekałem na wypowiedź dot. czujników - pokryła się idealnie  z tym co ja preferuję - Gazex i Kidde
Jeszcze drobny appendix - właśnie nie jestem pewien ale albo w Gazexie albo jeden z forumowych kolegów siedzący już bardzo długo w gazie odradzał mi multiczujniki - słusznie chyba twierdząc że jak jest do wszystkiego to jest do niczego :) 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, hippis napisał:

Rura kominowa jest dwu warstwowa, wewnątrz metalowa (chyba aluminiowa choć dość sztywna) na zewnątrz jest papierowa. Pomiędzy nimi jest luzu tak około 7 mm na średnicy. Teraz pytanie, wszędzie na rynku dostępne są rury spalinowe metalowe ale bez obudowy papierowej. Czy nasza to jest jakiś specjalny typ rury czy po prostu trzeba nową metalową wysunąć w papierową we własnym zakresie?

Z reguły, komin właściwy, czyli właśnie ta metalowa rura jest zawsze umieszczona w rurze osłonowej o trochę większej średnicy. Rura osłonowa jest trochę inaczej wykonana, niż typowa rura wentylacyjna, dlatego nie można kupować jakiejś dowolnej, ale przeznaczoną właśnie do osłony "komina".  Jak już napisano, rury występują najczęściej w dwóch wymiarach - musisz sprawdzić średnicę swojej i kupić właściwą. Do wymiany także O-ring uszczelniający przy wyjściu z pieca. Przy okazji warto sprawdzić i ew. wymienić "szybkę" wziernika kontrolnego wraz z uszczelką. Jeśli Twój komin jest aluminiowy, to bezwzględnie wymaga wymiany na nowy, z "nierdzewki", ale pewnie już to przeczytałeś. Przypuszczam, że obecnie w sprzedaży są rury kominowe tylko z wymaganego materiału, jednak warto się upewnić (może zależeć od źródła zakupu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie będę się wypowiadał na temat multigazowych detektorów bo aż tak bardzo nie zgłebialem ich budowy. Znamienne jest że: Lpg zaleca się montować nad ziemią bo jest cięższy od powietrza tlenek węgla montujemy około 180 cm nad podłogą a dym na suficie. Miejsce montazu poważnie wpływa na czas reakcji detektora.

Teoria głosi że wycieku gazu w przyczepie nie powinniśmy mieć że względu na instalacje wykonane na sztywno, praktyka pokazuje jednak, że drgania i telepanie przyczepy może przetrzeć nawet stalową rurkę.

Edytowane przez hippis (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, smok_wawelski napisał:

Jeszcze drobny appendix - właśnie nie jestem pewien ale albo w Gazexie albo jeden z forumowych kolegów siedzący już bardzo długo w gazie odradzał mi multiczujniki - słusznie chyba twierdząc że jak jest do wszystkiego to jest do niczego :)

Moim zdaniem, może nie tak zupełnie "do niczego", ale zdecydowanie pewniejsze są detektory dedykowane, choćby z racji wymaganej dla danego gazu pozycji (miejsca) umieszczenia. Przy detektorze "do wszystkiego", siłą rzeczy będzie to jakiś kompromis, a ponieważ chodzi o nasze bezpieczeństwo, a nawet życie, to kompromisów raczej bym unikał.

IMHO

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Kristofer napisał:

Jeśli Twój komin jest aluminiowy, to bezwzględnie wymaga wymiany na nowy,

Zważywszy że przyczepa ma lata tu obstawiałbym właśnie  erozję aluminium i przyczynę podśmierdywania w szafie - ale to tylko takie moje spekulacje, jak zdemontujesz to właściwie ocenisz :) 

 

Edytowane przez smok_wawelski (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Komin będę wymienial na 100 proc. Co do uszczelki pod szybką to takowej nie posiadam bo piec jest prehistoryczny jak cała przyczepka i mam tam niepalny  sznur. Jak będę czyścił cały piec to pomyśle nad modernizacją uszczelnienia szybki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to na pewno wynika z ciężaru właściwego gazu,  tu jest to oczywiste  lpg dołem czad góra
Nieścisłe się wyraziłem - przepraszam,  to dotyczyło jeszcze moich czujników domowych przed wymiana instalacji gazowej czyli czad i metan  gdzie oba idą górą

Ale dobrze że omówiliście to dla przyczep :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, smok_wawelski napisał:

Dzieci Kwiaty mądre ludzie :)  
Tym bardziej mi głupio że potraktowałem jak nieodpowiedzialnego świeżaka  jeszcze raz @hippis sorry post był trochę tak napisany że błędnie  wywnioskowałem ,  myślę że po wytłumaczeniu zostanie mi to wybaczone a jakąś pojednawczą a flaszczynę gdzieś kiedyś wydoimy.

 

Wydoimy, wydoimy. Mój post rzeczywiście był tak napisany, że można było z niego wywnioskować że chce nas potruć a wszystkich dookoła wysadzić w powietrze. ?. Jestem na etapie kupowania  boilera do przyczepki bonstaruszka takowego nie posiada. Wybór padł na gazówkę że względu na to że znamy kilka ładnych pól kempingowych gdzie jest cisza spokój tylko prądu nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powracając do meritum, mój piecyk to elektrolux model martin. Co do połączenia rury spalinowej to jest na niej szeroki cybant A czy pod spodem znajdę oring  albo miejsce na jego dołożenia tego nie wiem. A i przy okazji okazało się że mam czujnik tlenku węgla do wymiany że względu na wiek. Kolejna pozycja na liście zakupów przed sezonem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Nie będę zakładał nowego wątku bo temat krótki i częściowo powiązany z bezpieczeństwem piecyków. Pisałem wcześniej że muszę wymienić rurę spalinową od piecyka. Odpaliłem ostatnio piecyk żeby w zimie pajęczynami nie zaróśł i o zgrozo ?zauważyłem, że rura dość się grzeje a spaliny z kominka są gorące (tak to jest jak człowiek z piwem usiądzie i nie ma co ze sobą zrobić i mu się nudzi a przyczepa stoi przed domem i kusi do przeróbek). Zastanawiam się nad zrobieniem wymiennika ciepła i zastąpienie nim część rury kominowej. Żeby nie ograniczać przepływu spalin to zastosowałbym  rurę fi 50 na której byłoby żebrowanie do grzania powietrza w obudowie. Myślałem o miedzi ale podejrzewam że dwutlenek i tlenek węgla w połączeniu z parą wodną stworzą kwas węglowy i mogą miedź rozpuścić, pozostaje więc kwasówka.

Co Szanowne Gremium o takim pomyśle myśli?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.