Byłem na Safari w zeszłym roku i....:
- wszechobecny piach, przy wiejącym wietrze jest fatalnie, nie ma czym oddychać,
- sanitariaty czyste, sprzątane na bieżąco - rewelacja
- trawa dość kłująca, jakaś taka dziwna, na bosaka nie pochodzisz,
- na terenie jest restauracja, nie pamiętam cen, ale nie było przesadziście drogo.
Kemping jest tani, targować się można (trzeba) zarządca rozmawia po polsku.
Niby nie bardzo jest się do czego przyczepić ale wytrzymaliśmy tam 3 dni.
Kolega z forum (tam spotkany) po chyba dwóch nocach tam spędzonych chciał się już zwijać, namówiliśmy go na kemping Mlaska na wyspie Hvar i z tego co mi napisał był bardzo z niego zadowolony.