Skocz do zawartości

Ilość nowych pojazdów kampingowych w ciągu roku w Polsce?


Jarosław69

Rekomendowane odpowiedzi

Może przyczyna tkwi w zarobkach. Niestety jeszcze daleko nam do wypłat zachodnich i czeskich. Nie każdy może z tej przyczyny pozwolić sobie na kampera lub przyczepę.

Daleko nam do czeskich zarobków? Wg eurostatu w Polsce mamy wyższą płacę minimalną aż o niemal 50 eu. Jesteśmy na 13 miejscu w EU. Przeciętne wynagrodzenie też jest wyższe niż w takich Czechach.

 

Polecam też serwis numbeo gdzie można porównać koszty utrzymania np warszawskie z tymi z Berlina i sprawdzić o ile wyższe faktycznie są te zarobki.

 

Edytowane przez jacek00 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 165
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Daleko nam do czeskich zarobków? Wg eurostatu w Polsce mamy wyższą płacę minimalną aż o niemal 50 eu. Jesteśmy na 13 miejscu w EU. Przeciętne wynagrodzenie też jest wyższe niż w takich Czechach. Polecam też serwis numbeo gdzie można porównać koszty utrzymania np warszawskie z tymi z Berlina i sprawdzić o ile wyższe faktycznie są te zarobki.

Nigdy nie zagłębiałem się w statystyki tylko zawsze zaglądałem do mojego portfela.... Nie bez powodu ludzi nie stać na zakup nowych aut, przyczep, kamperów i innych mniej potrzebnych do życia rzeczy. Nie twierdzę, że mało zarabiamy ale jeżeli ceny żywności są praktycznie na tym samym poziomie co w unii to dlaczego zarobki nasze także nie są na tym samym średnim poziomie. 

Ogół ludzi w Polsce zarabia 2000 pln tj okolo 500 euro za to za zachodnia granicą już sie zarabia 1600 euro...http://www.dw.com/pl/ile-zarabiaj%C4%85-niemcy/a-37094454

Dla mnie jako szarego czlowieka jest proste....im mniej zarabiamy tym mniej wydajemy. Jak będę zarabiał 2000 euro to za rok dwa dam zarobić dealerowi który sprzedaje kampera, a on dalej zamówi kolejna sztuke u producenta i tak biznes się kręci. To samo jest z remontami w domach, mieszkaniach - przy takich dochodach dam zarobić malarzowi, elektrykowi, hydraulikowi itp, a oni dalej zarobione na mnie pieniążki przeznacza na coś innego i gospodarka idzie do przodu.

 

Co do siedzenia na plaży i niby, że Polakom nie chce się zwiedzać swojego kraju jest takie stare przysłowie " ... jak się nie ma miedzi, to się na d..ie siedzi...".

Edytowane przez Boas43 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie zagłębiałem się w statystyki tylko zawsze zaglądałem do mojego portfela.... Nie bez powodu ludzi nie stać na zakup nowych aut, przyczep, kamperów i innych mniej potrzebnych do życia rzeczy. Nie twierdzę, że mało zarabiamy ale jeżeli ceny żywności są praktycznie na tym samym poziomie co w unii to dlaczego zarobki nasze także nie są na tym samym średnim poziomie. 

Ogół ludzi w Polsce zarabia 2000 pln tj okolo 500 euro za to za zachodnia granicą już sie zarabia 1600 euro...http://www.dw.com/pl/ile-zarabiaj%C4%85-niemcy/a-37094454

Dla mnie jako szarego czlowieka jest proste....im mniej zarabiamy tym mniej wydajemy. Jak będę zarabiał 2000 euro to za rok dwa dam zarobić dealerowi który sprzedaje kampera, a on dalej zamówi kolejna sztuke u producenta i tak biznes się kręci. To samo jest z remontami w domach, mieszkaniach - przy takich dochodach dam zarobić malarzowi, elektrykowi, hydraulikowi itp, a oni dalej zarobione na mnie pieniążki przeznacza na coś innego i gospodarka idzie do przodu.

 

Co do siedzenia na plaży i niby, że Polakom nie chce się zwiedzać swojego kraju jest takie stare przysłowie " ... jak się nie ma miedzi, to się na d..ie siedzi...".

 

No dobrze - a co by było gdybyś rzeczywiście zaczął zarabiać 2000 euro i nagle musiałbyś płacić za  mieszkanie 1100 euro, za prąd i gaz 120 euro, na paliwo wydałbyś miesięcznie ze 100 euro, na żarcie choćby 300 euro, za każdą naprawę auta leciałoby grube setki euro, ubezpieczenie na auto choćby miesięcznie 30 euro, podatek drogowy ze 200 euro na rok o ciuchach i innych pierdołach nie wspomnę. Czy dalej by Cię było stać na te bycze kampery i przyczepy, auta z potężnymi silnikami i inne pierdy.

Dodam tyle - obyś się nie przeliczył...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każde dane statystyczne można różnie interpretować, wyciągać różne wnioski bo "punkt widzenia zależy od punktu siedzenia".

Przyjmując, że Polska jest biedniejsza, rozwój carawaningu w naszym kraju można porównać sumując dwa czynniki:

1. Zakup nowych pojazdów

2. Pierwsza rejestracja sprowadzonych pojazdów.

Zapewne pozycja 2 będzie wielokrotnie wyższa. Może znajdzie się wśród Nas jakiś Redaktor z dostępem do takich danych i rozszerzymy analizę.

Innym odzwierciedleniem będzie wyciągnięcie ilości zarejestrowanych pojazdów w poszczególnych latach....

 

Przeżywaliśmy bum budowlane, bum motoryzacyjne, może nadszedł czas na rewolucję w wypoczynku?

Czy ja bardzo tego chcę? Raczej nie! Na forum jest proste streszczenie: Do karawaningu trzeba dojrzeć.

To grono Wspaniałych ludzi i szkoda by było gdyby pojedyncze toksyczne egzemplarze weszły w środowisko tylko dlatego "bo będzie taka moda".

Jestem jak najbardziej za modernizacją naszych pojazdów.

W kontekście porównania Polaków i Niemców zasadnicze różnice są takie, że mamy inne priorytety życiowe oraz musimy pamiętać że Niemcy są krajem rozwiniętym a My jesteśmy na dorobku.

Więc nie narzekajmy, bierzmy się do pracy, odkładajmy grosiki i do zobaczenia na szlakach turystycznych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Redaktor niestety nie będzie w stanie zająć się realną statystyką bo jeśli już ktoś ma 250/300 tysięcy na nowy sprzęt to będąc w pełni

władz umysłowych raczej obejdzie 30/40/50 tysięcy kradziejstwa i będzie jeździć na czeskich lub niemieckich blachach.

Jest jeszcze aspekt sensownej zbywalności nowego sprzętu po 2/3 latach - w Polsce niemożliwe.

Jest XXI wiek i jest internet. Granic i drutów kolczastych już nie ma a niektórzy decydenci zachowują się jakby jeszcze były -

przynajmniej w ich mentalności.

 

Chcę podkreślić ,że na skutek głupich kroków naszych Panów nie mamy za bardzo szans wyglądać jak reszta idąca do przodu.

Nie tylko w tej dziedzinie.

 

Co do zbierania grosika do grosika.....czysta teoria.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze myślałem i z własnych obserwacji wynikało by że prym pod tym względem wiodą wiodą Holendrzy jeśli chodzi o przyczepy i Włosi jeśli chodzi o kampery ale może wcale w statystykach to tak nie wygląda jak w życiu.

U nas tego typu rynek zawsze będzie wolniej się rozwijał i nie chodzi tu o pieniądze a o mentalność i podejście do karawaningu, który dla niektórych kojarzy się z wychodkiem z dziurą w ziemi, chodzeniem niedomytym oraz "kempingiem" na poziomie zaoranego pola. 

U nas dominują wycieczki zorganizowane najlepiej all inclusive, kempingi są dla plebsu :P

Edytowane przez Voku (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Redaktor niestety nie będzie w stanie zająć się realną statystyką bo jeśli już ktoś ma 250/300 tysięcy na nowy sprzęt to będąc w pełni

władz umysłowych raczej obejdzie 30/40/50 tysięcy kradziejstwa i będzie jeździć na czeskich lub niemieckich blachach.

 

 

Nie mam wglądu w statystyki. Mam wgląd o zapytania forumowiczów i ludzi, którzy wyszukali mnie w sieci. W tym roku ubezpieczyłem min 5 fabrycznie nowych kamperów i podobnie z przyczepami. Nowych, zakupionych w PL lub sprowadzonych pod klienta z DE na polską fakturę. Część z nich 2.0, część  2.2 (gdzie tu logika dopłacać prawie 80.000zł za pojemność silnika większą o ćwiartkę ?) były też pojemności 3.0.

 

Rynek się rozwija, zapytajcie o statystyki największych sprzedawców, może ujawnią. Ja wiem o jednym przypadku gdzie diler bardzo sobie chwali sprzedaż pojazdów nowych i wzrost jest bardzo duży.

 

Inną sprawą są wypożyczalnie, sam byłem w Elcampie podczas odbioru nowego kampera Adria do wypożyczalni, była to piąta sztuka.

 

Ostatnia sprawa to moda - mam nadzieję, że nie przyjdzie, już jest problem z miejscami na fajnych campingach w sezonie w PL ( i nie mówię tylko nad morzem). Wielu z nas trafiło na pełne campingi w Cro, Austrii czy na Węgrzech. U mnie w firmie jeden dyrektor też kupił nową hobby, nawet raz gdzieś wyjechał, od tej pory przyczepa stoi drugi rok pod domem, ale jest trendy i może się pochwalić na każdym spotkaniu z kolegami dyrektorami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak niektórzy usłyszeli że z 11 miesięcznym dzieckiem jedziemy do cro to chceli nas za nogi powiesić.

 

Ja widzę to tak że mentalność polaka to usiąść i narzekać. A jak ktoś coś ma to złodziej i oszust....

 

Dokładnie wyglądał nasz pierwszy wyjazd zimą na ferie nad morze w zeszłym roku. Najmłodszy miał zaledwie niespełna pół roku. " My jesteśmy nienormalni z takim małym dzirckirm, zachoruje nam itd" pojechaliśmy i było super

No dobrze - a co by było gdybyś rzeczywiście zaczął zarabiać 2000 euro i nagle musiałbyś płacić za mieszkanie 1100 euro, za prąd i gaz 120 euro, na paliwo wydałbyś miesięcznie ze 100 euro, na żarcie choćby 300 euro, za każdą naprawę auta leciałoby grube setki euro, ubezpieczenie na auto choćby miesięcznie 30 euro, podatek drogowy ze 200 euro na rok o ciuchach i innych pierdołach nie wspomnę. Czy dalej by Cię było stać na te bycze kampery i przyczepy, auta z potężnymi silnikami i inne pierdy.

Dodam tyle - obyś się nie przeliczył...

Jakoś Niemców stać i to nie na kampery za 70 czy 100 tyś i nie narzekają. Polaków też znam gro co wyjechali na stałe i nie chcą słyszeć o powrocie do Polski. Gdyby było jak mówisz wszyscy by chcieli wracać
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie zagłębiałem się w statystyki tylko zawsze zaglądałem do mojego portfela....

 

Ale standardu życia ogółu nie można oceniać tylko przez pryzmat jednostki.

 

Nie bez powodu ludzi nie stać na zakup nowych aut, przyczep, kamperów i innych mniej potrzebnych do życia rzeczy.

 

Skoro nie stać to skąd te wszystkie rzeczy na ulicach? Sam znam mnóstwo osób, którzy kupili czy kupią nowe auta, albo kupili czy kupią nowe przyczepy czy kampery. To naprawdę nie są urban legends. Oczywiście, nie kupujemy tyle nowych rzeczy co Niemcy i inne kraje. To zrozumiałe. Ale myślę, że w przeliczeniu na mieszkańca na pewno kupujemy więcej niż np Czesi czy Słowacy - zresztą wystarczy się tam przejechać - np do Czech aby zobaczyć ile tam jeszcze jeździ starych rozklekotanych Skód - u nas już nie spotkasz aut typu maluch czy polonez jednak.

 

 

Ogół ludzi w Polsce zarabia 2000 pln tj okolo 500 euro za to za zachodnia granicą już sie zarabia 1600 euro...http://www.dw.com/pl/ile-zarabiaj%C4%85-niemcy/a-37094454.

 

 

Owszem, bo mają wyższą pensję minimalną. To zrozumiałe. Ale 2k złotych to dziś są najniżej opłacane stanowiska. W kasie w Biedrze tyle dostajesz na dzień dobry na rękę. W takim Lidlu już masz 3500 brutto na dzień dobry, czyli 2,5k na rękę. Sprzątaczka w Warszawie w przeliczeniu na pełny etat zarabia około 5k na rękę. O zawodach wykwalifikowanych typu hydraulik, elektryk itp, albo programiści itp nie ma co wspominać. Ci ostatni zarabiają już porównywalnie do naszych zachodnich sąsiadów. Prawda jest taka, że pensję cały czas u nas rosną i będą rosnąć.

 

 

Nie twierdzę, że mało zarabiamy ale jeżeli ceny żywności są praktycznie na tym samym poziomie co w unii to dlaczego zarobki nasze także nie są na tym samym średnim poziomie.

 

 

Na jakim samym poziomie co w Unii? W Polsce masz jedne z najniższych cen żywności w UE. Nawet tacy Węgrzy mają ceny o około 20% wyższe. Francji czy np Włoch nawet nie ma sensu porównywać, bo różnice są kolosalne. Dlatego poleciłem odwiedzić serwis Numbeo i porównać koszty życia. Bo koszty życia to nie sama żywność, to paliwo (które też o dziwo u nas jest jednym z najtańszych w EU), bilety, jedzenie, prąd, telefon, internet, mieszkanie, woda, gaz.

 

Więc spójrzmy na fakty i porównajmy:

 

Warszawa vs Berlin - koszty życia w Berlinie wyższe o około 55% niż w Warszawie. Samo wyżywienie droższe niemal dwukrotnie.

https://www.numbeo.com/cost-of-living/compare_cities.jsp?country1=Poland&country2=Germany&city1=Warsaw&city2=Berlin

 

Warszawa vs Praga - koszty życia w Pradze wyższe o około 15% niż w Warszawie:

https://www.numbeo.com/cost-of-living/compare_cities.jsp?country1=Poland&country2=Czech+Republic&city1=Warsaw&city2=Prague

 

Warszawa vs Bratysława - koszty życia w Bratysławie wyższe niż w Warszawie

https://www.numbeo.com/cost-of-living/compare_cities.jsp?country1=Poland&country2=Slovakia&city1=Warsaw&city2=Bratislava

 

Warszawa vs Budapesz - tu już jest porównywalnie, ale żywnosć w większości droższa

https://www.numbeo.com/cost-of-living/compare_cities.jsp?country1=Poland&country2=Hungary&city1=Warsaw&city2=Budapest

 

Warszawa vs Rzym - koszty życia wyższe o około 75% niż w Warszawie

https://www.numbeo.com/cost-of-living/compare_cities.jsp?country1=Poland&country2=Italy&city1=Warsaw&city2=Rome

 

Warszawa vs Paryż - koszty życia niemal dwukrotnie wyższe niż w Warszawie

https://www.numbeo.com/cost-of-living/compare_cities.jsp?country1=Poland&country2=France&city1=Warsaw&city2=Paris

 

Warszawa vs Zagrzeb - ksozty życia wyższe o około 20% niż w Warszawie

https://www.numbeo.com/cost-of-living/compare_cities.jsp?country1=Poland&country2=Croatia&city1=Warsaw&city2=Zagreb

 

Celowo porównuję stolicę. Jak weźmiesz na tapetę mniejsze miejscowości to różnice podejrzewam będą jeszcze większe.

Edytowane przez jacek00 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy porównać ile obywatel danego kraju za swoja pensje może kupić litrów paliwa. Żadne inne porównania nie odzwierciedlają tego tak dobrze. 

 

Przeglądając podane statystyki stolic(Warszawa vs. Berlin) widzę róznicę życia maks. 55%, a róznica pomiedzy zarobkami  Polska-Niemcy wynosi 200-300% ?! Łatwe do obliczenia .

 

Poza tym niedawno uzyskaliśmy miano kraju rozwinietego w europie środkowowschodniej a nie na "dorobku"

 

 

 

Litr paliwa PL - 4,30 zł  w Niemczech - 6 zł - potwierdza podane przez Ciebie statystyki - 50% roznicy, ale w zarobkach już jest wieksza różnica.

Edytowane przez Boas43 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobrze - a co by było gdybyś rzeczywiście zaczął zarabiać 2000 euro i nagle musiałbyś płacić za  mieszkanie 1100 euro, za prąd i gaz 120 euro, na paliwo wydałbyś miesięcznie ze 100 euro, na żarcie choćby 300 euro, za każdą naprawę auta leciałoby grube setki euro, ubezpieczenie na auto choćby miesięcznie 30 euro, podatek drogowy ze 200 euro na rok o ciuchach i innych pierdołach nie wspomnę. 

Właśnie tego rzędu mam wydatki, a mieszkam w Polsce. Przecież ceny paliw, żywności i wielu innych rzeczy mamy takie same jak starej UE, a nie rzadko wyższe, wszelkie podatki tez mamy wyższe i to znacznie. 

 

Niemiec za wypłatę kupi 2000 litrów paliwa a polak tylko 450

Edytowane przez Lza (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jest LZA --- przelicznik paliwa jest najlepszym miarodajnym wskaźnikiem różnic.

Nie potrzeba zadnych skomplikowanych wyliczen i statystyk. Bierzemy zarobek dzielimy przez cene litra paliwa i wychodzi jak jesteśmy"waleni" na zarobkach w UE.

Na pocieszenie jest to że idziemy do przodu,a sa jeszcze gorsi. 

Edytowane przez Boas43 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę się zapędziliście. Niemiec za minimalną krajową kupi około 1200 litrów paliwa, Polak za minimalną krajową kupi około 450 litrów paliwa. Ale ja nie widzę tu żadnego walenia. Trochę ciężko porównywać nasz kraj do jednego z najbogatszych krajów w EU. Porównajmy do innych krajów

 

Ilość paliwa kupionego za minimalną krajową w krajach grupy 1 i 2 pod względem minimalnej krajowej.

  • Bułgaria (1 grupa): 230 litrów
  • Słowacja (1 grupa): 320 litrów
  • Chorwacja (1 grupa): 320 litrów
  • Czechy (1 grupa): 350 litrów
  • Węgry (1 grupa): 380 litrów
  • Polska (1 grupa): 450 litrów
     
  • Portugalia (2 grupa): 470 litrów
  • Hiszpania (2 grupa): 715 litrów
  • Słowenia (2 grupa): 670 litrów
Edytowane przez jacek00 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę się wtrącić jak chodzi o paliwo bo ktoś tu uprawia propagandę sukcesu.

W Niemczech (poza autostradą) ON kosztuje 1,16 - 1,19 Euro x 4,30 = 5,11 zł a nie 6 złotych jak ktoś tu pisał.

/na polskiej autostradzie ON też kosztuje prawie 6 więc nie uprawiajmy propagandy/.

W Austrii maje auta tankują za 1,04 x 4,30 to daje 4,47.

Na naszych stacjach aktualnie po dobrej nowej zmianie podatkowej ON kosztuje na poziomie 4,40/4,50 gdzie jest mało diesla w dieslu.

Więc nie piał bym z zachwytu nad cudownością ceny i jakości naszego "paliwa".

Wątek zszedł lekko na boczny tor ale co tam - niech i tak będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Muszę się wtrącić jak chodzi o paliwo bo ktoś tu uprawia propagandę sukcesu.

W Niemczech (poza autostradą) ON kosztuje 1,16 - 1,19 Euro x 4,30 = 5,11 zł a nie 6 złotych jak ktoś tu pisał.

/na polskiej autostradzie ON też kosztuje prawie 6 więc nie uprawiajmy propagandy/.

W Austrii maje auta tankują za 1,04 x 4,30 to daje 4,47.

Na naszych stacjach aktualnie po dobrej nowej zmianie podatkowej ON kosztuje na poziomie 4,40/4,50 gdzie jest mało diesla w dieslu.

Więc nie piał bym z zachwytu nad cudownością ceny i jakości naszego "paliwa".

Wątek zszedł lekko na boczny tor ale co tam - niech i tak będzie.

 

Ja się opieram na Numbeo, aby było sprawiedliwie. Wg nich paliwa kształtują się w takim przedziale:

  • Niemcy: 1,20-1,40 eu
  • Austria: 1,06 - 1,20 eu
  • Polska: 0,98 - 1,16 eu. 

 

Przedwczoraj tankowałem ON na Shellu za 4,29 zł. Czyli niecałę 1 eu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.