Wspomnienie - Chorwacja 2010

[Hultaj i Szelma]

Biskup Grzegorz z Ninu, podobno wypowiedzenie życzenia podczas trzymania Jego stopy daje 100% satysfakcję :-)

 

 

 

 

 

 

Szymon to miał pilne życzenie, prawie stopę urwał Biskupowi :-)

 

[Hultaj i Szelma]

ściemniło się już, spacerujemy dalej uliczkami Pałacu... robi się romantycznie i tłoczno od par :-)

 

obok Pałacu jest sporych rozmiarów rynek handlowy, można sobie coś wyszukanego znaleźć i zrobić zakupy, jest też fajna malutka pijalnia piwa, z klimatyzacją i z klimatem tubylców handlarzy, którzy co chwilkę tam wpadają, też wpadłem tam na 2 godzinki :-)

 

 

 

 

 

 

 

 

 

[jacekwwa]

Każde kolejne zdjęcie przekonuję mnie coraz bardziej, że muszę tam pojechać!

[Hultaj i Szelma]

Wracamy na kemping, navi nie ma połączenia, błądzimy chwilę po mieście, pytamy o drogę, w końcu ją znajdujemy i po dotarciu do cycepki, przy dżinie z limonkami planujemy kolejną wycieczkę (oczywiście chłopcy oświadczyli, że następny dzień to plażowanie i kąpiele + rybki, my dodaliśmy jeszcze rowerki).

 

Jacek, dzięki za pozytywne komentarze :-) Bardzo mi miło :-)

[jacekwwa]

patriks, a jak koszty ? widzę, ze specjalnie sie nie skupialiscie na oszczedzaniu. drozej niz nad polskim morzem ?

[Hultaj i Szelma]

Pozdrowionka również dla kolegów komentujących relację

 

Oraz dla Maćka z przypomnieniem o Kurancie..

 

 

O kosztach się nie wypowiadam, bo wypomniano mi już kiedyś temat kosztów i więcej nie będę... Jacku na PW mogę podesłać szacunki...

 

 

 

A tymczasem kolejny dzień upłynął nam na plażowaniu, wybraliśmy się też na wycieczkę rowerową do Trogiru ( brak foto ) no i po południu na rybki...

 

Świeżutkie ośmiorniczki, odrobina zanęty, najlepsze chęci, różne zaklęcia i nic...

 

 

 

 

 

 

2 lata wcześniej lepiej brały, a w 2010 to lepiej na Inie albo na łowisku w Jarosławkach :-)

 

Zapadł zmierzch, lecimy do restauracji na kolację, później wieczorny seans filmowy i przyplątała nam się modliszka...

 

pierwszy raz widzieliśmy zwierza na żywo...

 

...rankiem dopadła nas refleksja, ze mogliśmy jej nie puszczać, a złapać i ususzyć, przekazując do pracowni przyrodniczej w szkole Wiktora, podnosząc mu ocenę z przedmiotu

 

 

 

 

Lecimy do spanka, bo na kolejny dzień zaplanowaliśmy wyprawę do Dubrownika :-)

Edytowane 28 Stycznia 2011 przez patriks (wyświetl historię edycji)

[NICKT]

patriks, dla mnie w relacji ważne jest też podawanie kosztów, by można planować wyprawę. Niestety nie każdy pamięta, czy zapisuje takie rzeczy: opłata autostrady, ceny paliwa, żywności, parkingów, kempingów, itd.

Myślę, że śmiało możesz zamieszczać lub na końcu podać takie zestawienie

pozdrawiam. Czekam na cd.

[Hultaj i Szelma]

Postaram się na koniec oszacować parę cen :-)

[Hultaj i Szelma]

Następnego dnia, po śniadaniu wybieramy się do Dubrownika.

 

Trasą nadmorską - Jadranką. Leniwie przejeżdżamy przez wszystkie miejscowości turystyczne i kurorty.

 

Podziwiamy widoki, są niesamowite.

 

 

[ufolz]

patriks dołączę się do gratulacji z tytułu relacji. Już się nie mogę doczekać lipca.. Też wyjazd do Chorwacji tylko najprawdopodobniej południe Istrii.

Przepiękne zdjęcia, i widzę że satka się przydaje..

Pozdrawiamy i czekamy na cd...

[jacekwwa]

O kosztach się nie wypowiadam, bo wypomniano mi już kiedyś temat kosztów i więcej nie będę... Jacku na PW mogę podesłać szacunki...

 

 

 

 

Mi żona zawsze koszty wypomina

 

Napisz ile jedno piwko, obiad w restauracji, kemping za dobę, takie z życia wzięte

[Hultaj i Szelma]

Według mnie w Chorwacji zrobiło się drogo, w stosunku do 2008 roku ceny skoczyły 2 razy (ale i nad naszym morzem czy w górach ceny są podrasowane) , w stosunku do polskiego morza ceny są sporo wyższe ale porównywalne, no może ze 30% wzwyż.

 

Zajechaliśmy do Dubrownika, zaparkowaliśmy w podziemnym parkingu i zabieramy się do zwiedzania, jest okropnie gorąco...

 

Podziwiamy twierdzę od zewnątrz:

 

 

 

 

[Hultaj i Szelma]

Muszę obrobić foto z Dubrownika...

 

Następnego dnia, podczas zakupów zaopatrzyliśmy chłopaków w plastikowe doniczki na sznurkach ( takie proste a tyle frajdy )... zabawa była przednia

 

[jacekwwa]

Następnego dnia, podczas zakupów zaopatrzyliśmy chłopaków w plastikowe doniczki na sznurkach ( takie proste a tyle frajdy )... zabawa była przednia

 

Co to to ???

[Hultaj i Szelma]

"doniczka" ze sznurkami... chodzi się doniczkami, utrzymując je pod stopami za pomocą sznurków - cały dzień mieli atrakcję :-)

 

Najpierw na odległość zawody a później jak opanowali to na czas hehe :-)

 

 

Przypominało mi to nasze dziecięce zabawy