Wspomnienie - Chorwacja 2010

Hultaj i Szelma · 26 Stycznia 2011

Kurczę, coś namieszałem, na wycieczkę nie wybraliśmy się następnego dnia a raczej dwa dni później, po całodziennym zażywaniu kąpieli słonecznych i wodnych.

Spacerujemy sobie po mieście, zaglądając tu i tam... a gorąco było niesamowicie.

Odpoczynek w cieniu Katedry św Lovro ( Wawrzyńca ), ja już bez klapek, na bosala, latem wszystko mnie obciera :-(

Wieża Zegarowa

Po spacerze, wracamy na deptań i przystań, zrobiła się późna pora obiadowa... a przede wszystkim jesteśmy baaaardzo spragnieni, czuję, że wysycham...

Będę ŻYŁ :-)

Chłopcy w oczekiwaniu na taxi siedzą pod palmą i kręcą, stukają kulkami:

I po chwili, mieli "branie", aż 5 panien, szkoda, że nie zakupiłem sobie kulek ;-)

W końcu doczekaliśmy się taxi, tym razem przypłynęła dużo większa łódź, tylko kilku pasażerów, pełen luz, łódź posiadała szybę w podłodze z możliwością podglądania dna morskiego. Ta wcześniejsza taxi była malutką 10 osobową, zatłoczoną łajbą...

Edytowane 26 Stycznia 2011 przez patriks (wyświetl historię edycji)

jacekwwa · 26 Stycznia 2011

coś pięknego

masz może jeszcze jakieś fotki z kempingów ?

Hultaj i Szelma · 26 Stycznia 2011

Powrzucam jeszcze fotki.

Ta większa łódka płynęła dużo szybciej, wzbudzając fontanny i mgiełki zimnej wody w powietrzu... poczułem się spragniony :-)

Widok na port od strony morza

Na wzgórza

W tle wyspa Ciovo

Trogir i góry

Widok na kemping, kempingową plażę i na pierwszym planie restauracja

Alejka, betonowe plaże, restauracja... jest tam też i flaga :-)

Flaga łopocze, widoczna prawie z całej plaży :-)

Wracamy na kemping, odpoczynek, drink, plażowanie i planowanie kolejnych dni...

Edytowane 26 Stycznia 2011 przez patriks (wyświetl historię edycji)

Hultaj i Szelma · 26 Stycznia 2011

Aaaaa chłopcy zbierają i hodują skorupiaki, co chwilę biegają więc po wodę morską lub po nowe zwierzaki, jak znikną z oczu to trzeba ich przywołać do pionu :-)

Zwierzątko:

Jakaś książeczka przy dżinie ze świeżymi limonkami, palce lizać...

A i zdarzy się jakiś wieczorny seans filmowy na satelicie, przy leciuteńkiej bryzie i chłodzie od morza:

Na następny dzień zaplanowane plażowanie i kąpiele :-)

Edytowane 26 Stycznia 2011 przez patriks (wyświetl historię edycji)

Hultaj i Szelma · 26 Stycznia 2011

Taka pora zimowa... zimno, ciemno... wilgotno... nie można z budami wyskoczyć, niektórym puszczają nerwy :-)

To wrzucę fotki z plażowania, słonecznie, gorąco, w pięknych okolicznościach przyrody...

A więc kolejnego dnia lecimy na kąpiel i opalanie:

Na zmianę raz woda raz słonko :-)

A pamiętacie PRL-owskie składane leżaki? Uchował mi się jeden taki, świetnie się sprawdza na wyjazdach, wrzucam krótkie, składane rurki do torby i staje się poręcznym pakuneczkiem :-)

Oczywiście leżankę trzeba targać pod pachą

Opalanko:

No i poszukiwanie zwierzątek:

To był baaaardzo leniwy dzień :-)

Edytowane 26 Stycznia 2011 przez patriks (wyświetl historię edycji)

jacekwwa · 26 Stycznia 2011

Jeszcze parę miesięcy...jeszcze parę miesięcy....1.2.3.4.5.6.7.8.9.10

Ale już bym się gdzieś wyrwał z

Patriks, ze swojej strony dziękuję za ocieplenie klimatu

jacek65 · 26 Stycznia 2011

Już czuć na plecach powiew tej bryzy, przygrzewające słoneczko.....pięknie ,tak chciałoby się już jechać .

macieku · 26 Stycznia 2011

Że tak się z kronikarskiego obowiązku (ciekawości) zapytam: czemu pacanie nie każesz zabrać chłopakom sprzętu do nurkowania na basen w Gryfinie ........ dopiero była by zabawa.

Hultaj i Szelma · 26 Stycznia 2011

A kto będzie to targał? A tam można nurkować z płetwami? To trza było mówić, to bym brał płetwy i maski, swoje też mam, a za pacana stawiasz mi Kurancika i to 0,7L, sok sam sobie kupię.

Aha Kurancik ma być schłodzony na -5 stopni, co bym się przypadkiem nie przeziębił.

Przykleję Ci tego posta do spotkań zachodniopomorskich, żeby Ci przypadkiem nie umknęło i przed samym wyjazdem smsem przypomnę tak w razie cóś...

Hultaj i Szelma · 26 Stycznia 2011

Dobra, wracam do tematu:

Na kolejny dzień zaplanowaliśmy wycieczkę do Splitu, wielkie miasto ( mieszkam na wsi ), na urlopie nie przepadam za wielkimi miastami, rozstrajają mój wewnętrzny urlopowy spokój ducha i ciała

Ale w Splicie muszę zobaczyć Pałac Dioklecjana z III wieku.

A więc po śniadanku lecim na Split, nieco już poirytowani, bo navi zgubiła zasięg i nie może go pomiędzy górami złapać...

Duże miasta wyglądają tak samo, staramy się dojechać i znaleźć P jak najbliżej promenady i Pałacu.

Udało się... maszerujemy nad wodę... dochodzimy do głównej promenady, zaskakuje nas smród niesamowity... jakby 100 akwariów nie myto przez pół roku... postanawiam, że choćbym z pragnienia umierał, do ust nie wezmę nawet odrobiny złotego napoju...

Edytowane 26 Stycznia 2011 przez patriks (wyświetl historię edycji)

macieku · 26 Stycznia 2011

A kto będzie to targał? A tam można nurkować z płetwami?

w zasadzie wszędzie można ....... no w saunie było by ciężko :-)

dobra, kończę OT i idę spać :-)

Hultaj i Szelma · 26 Stycznia 2011

Już? Spać? A no tak, przecież pojutrze jedziemy

"Od dwóch dni próbuję Macieja namówić na mały weekendowy wyskok... ale on ma akurat poustawiane sprawy zawodowe i rodzinne i nie chce się zgodzić"

Kontynuując:

A więc kilka fotek z nabrzeża Splitu:

Główny deptak, smród niesamowity a ludziska siedzą na zewnątrz knajpek i w najlepsze konsumują...brrrrr

Przyjechaliśmy tu głównie po to aby obejrzeć Pałac Dioklecjana, poniżej makieta pałacu... w środku, pomiędzy murami, znajduje się Stare Miasto, powstałe na bazie Pałacu, wklejone w Pałac i jego pozostałości, teraźniejsze uliczki były kiedyś korytarzami Pałacu, a placyki, komnatami np. balowymi... niesamowity widok