Spotkanie zachodniopomorskie i przyjaciele

[tymar]

Czyta się jak dobrą książkę.

[macieku]

chyba już nie ma więcej fotek bo się tym razem nie popisałem jako fotograf :-)

[macieku]

na 99% w najbliższy weekend jedziemy z patrykiems nad morze (no może prawie nad morze) do Wrzosowa 2 km od dziwnówka. Gdyby ktoś był zainteresowany to zbadam cenę prądu i dostępu do łazienki w jednym z domków. Nie będzie drogo bo to u moich Rodziców :-) /No ale koszty i zawracanie tyłka trzeba pokryć/

placyk na którym możemy się rozbić:

 

 

malinki a w tle wiata gdzie można posiedzieć:

 

domki do jednego z nich możemy się przytulić z prądem i łazienką (niestety domki nie ogrzewane):

 

 

mostek na końcu mola/nasypu (od końca działki około 300m drogą plus 100m po nasypie) mostek wchodzi w zalew (jezioro wrzosowskie) można podobno łowić ryby:

 

przyczepy mogą stać za tymi halami które widać w tle po prawej (tam jest posesja moich Rodziców) :

 

 

oooooooooo jeden domek nawet mam sfotografowany:

 

 

istnieje także opcja w garbowie nad słynnym kanałem świny ale trzeba by 2-3 dobrych z kosami żebyśmy doszli do kanału bo koszone było 2 lata temu :-)

tam jest miejsce na 3 przyczepy na równym i na kolejne 3 na dziurach.

Jak nie będzie zgłoszeń chętnych a temperatura w ciągu dnia przekraczać będzie 0 w prognozach to my z Patrykiem i tak jedziemy.

[Hultaj i Szelma]

No to jedźcie "z patrykiems", tylko się bawcie ładnie

 

A poważnie:

 

Jedziemy, jedziemy, pewnie że jedziemy... ognicho, rybki (zanęta się szykuje w ilości zacnej), malinówki odrobina na te mrozy... Ja się piszę z chłopakami

 

Jak coś to będę miał kartę od Cyfry, bo Aśka, (wielka szkoda, że jej nie będzie ) ma gdzieś tam w Polsce występy

[Hultaj i Szelma]

Plany uległy zmianie. Jedziemy na Kemping nad Jeziorem w Golczewie:

 

http://www.camping.kbf.pl/oferta.html

 

Termin: 15-17.10

 

ZAPRASZAMY.

[macieku]

I na dodatek ja muszę spadać w niedzielę o 0930 bo Adaś przywlekł zaproszenie na kinderbal na 1200 a musimy się jeszcze ogarnąć przed imprezką Adasiową :-)

Ale Patryk może pojedziemy po bandzie i weźmiemy rowerki ? :-) Ja młodego w fotelik i jazda (ewentualnie wezmę cycepkę rowerową)

[Hultaj i Szelma]

OK rowery możemy wziąść, najwyżej ich nie wykorzystamy

[Hultaj i Szelma]

Wróciliśmy, kemping w Golczewie sprawdzony, zajmuje od kilku lat 3 miejsce w rankingu...

 

Nieco mały, wręcz kameralny, z zawodową karczmą pośrodku... mieliśmy ją tylko dla siebie... szkoda, że nie ma bezpośredniego ( kempingowego) dostępu do jeziora...

 

Ocena kempingu: ładnie zagospodarowany, widać, że właściciele wkładają w ten biznes serce... właściciele mega kontaktowi...

 

Parcele nieco małe, buda i przedsion ledwo wejdą w parcelę ( część parceli typowo namiotowych ) a auto to na parking, bo się nie zmieści...

 

Ale w sumie na piątkę - przed i po sezonie :-)

[macieku]

Najpierw negatywy:Wjazd paskudny dla dużego zestawu (tak troszkę "na styk wjeżdżałem w bramę). Dróżka na terenie wąziutka. W drugi dzień stanęliśmy na wewnętrznej drodze.

 

 

Place mikroskopijne (nawet nie małe). w sumie 14 ponumerowanych ale pod przyczepy może z 6 z czego największe zajęte chyba przez rezydentów:

Malutki placyk:

 

 

niby troszkę większy:

 

 

kolejny ogromny:-)

 

 

największy placyk chyba zajęty przez rezydenta:

 

W sumie największym placem jest parking:

 

 

W związku z powyższym w sezonie jechanie tam to średni pomysł, natomiast przed i/lub po sezonie to całkiem inna bajka. Jest extra bo stanąć można gdziekolwiek (nie koniecznie wbijać się na parcele) a jest plac zabaw:

 

taki troszkę "gierkowski" ale jest :-)

no i po drobnych negocjacjach można zalogować się do tego przybytku:

 

 

 

troszkę krótkawy komin przy tym kominku

ale jakoś się paliło i po 30 minutach było tak gorąco że trzeba było przygasić.

 

przybytek z drugiej strony:

 

 

Za barem jest zlew, zmywarka i nawet kuchenka gazowa:

 

 

 

 

Jest też grilek wprawdzie troszkę mało ekonomiczny bo na jeden zasyp poszły nam 2 worki brykietu ale najważniejsze że jest i można walczyć nawet w leciutki deszczyk:

 

 

Adaś rozpala:

 

 

 

Generalnie tak jak Paryk napisał extra miejscówka na kameralny spocik ale po lub przed sezonem.

Co ciekawe w sezonie jest dostępna kuchnia dla przyczep i namiotów: lodówka z zamrażarką, kuchenka, mikrofala i takie tam. Nie interesowało nas czy teraz była dostępna bo zaatakowaliśmy knajpkę/przybytek a tam też była kuchnia.

 

Cennik na stronie kampingu:

http://www.camping.kbf.pl/o_nas.html

Zdjęcie na pierwszej stronie to zmyła bo kamping nie ma bezpośredniego dostępu do wody, przynajmniej teraz nie miał

 

Łazienki w bardzo dobrym stanie ale mało (w sezonie może być to problem) ... zdjęć nie mam chwilowo bo głupio iść z lustrzanką do sracza i robiłem telefonem a foty z telefonu nie ściągnięte jeszcze.

Edytowane 17 Października 2010 przez macieku (wyświetl historię edycji)

[Hultaj i Szelma]

Ja oczywiście znowu zostawiłem aparat w domu

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

[macieku]

Chyba powinniśmy zmienić tytuł na taki bardziej odpowiadający rzeczywistości ...........

Wróciliśmy właśnie z Gryfina w składzie standardowym: Patryk z chłopakami i ja z Adasiem :-)

[Hultaj i Szelma]

Tak, nie wyszedł nam wyjazd na Tymarowy zlot, więc pojechaliśmy do Gryfina na ośrodek OSIRu.

 

Na miejsce zajechaliśmy późnym piątkowym wieczorem, więc rozbijaliśmy się po ciemku, na szybcika w obawie przed deszczem ( na szczęście rozpadało się dopiero późno w nocy ).

 

Zaskoczyła nas cena za nocleg: 10 za zestaw + 5 od łba, brak dodatkowych opłat :-)

 

 

 

Rozstawiamy obóz :-)

 

 

Chłopcy się przywitali

 

 

I wizięli za rozpalanie grilla

 

 

Grill już się piecze

 

 

Jest tu bezpłatne WIFI

 

 

My z nadzieją na wizytę gości, przyszykowaliśmy miejsca i klimat

 

 

Nikt ze znajomych nas nie odwiedził, więc rozpoczęliśmy degustację sami heheh

 

 

Tymary, u nas też były zawody

 

 

Wygrał Maciek - fuksem heheh

 

 

Nasze obozowisko:

 

 

 

I późno wieczorny a raczej późno nocny wspólny relaks w przyczepie Maćka

 

A rano w sobotę mamy zamiar skoczyć do Centrum Wodnego Laguna

[macieku]

Miałem nadzieję że Patryk dokończy całość i nie będę musiał się wychylać z pisaniem :-)

Sobota rano (rano dla mnie to 0600 a dla Patryka to 0900) wybraliśmy się około południa do laguny - 10 minut piechotą

No i basen .... Adaś w przebieralni:

 

 

 

Najważniejsza sprawa to zjeżdżalnia:

 

 

Młody nurkuje:

 

 

Walczy z falami:

 

 

Wiktor z Szymonem w solance (solanka jest na zewnątrz):

 

 

Małolaci mają zdrowe oczy (nurkują w solance):

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Adaś w solance (też nurkował ale ja nie jestem fanem moczenia oczu w soli więc zdjęć niet)

 

 

I żeby nie było solanka jest na zewnątrz:

 

 

 

Później były lody :

 

 

i na koniec basen pływacki:

 

 

 

jakieś automaty :

 

 

 

Jak doszliśmy do przyczep to Adaś padł:

 

 

w niedzielę młody wykopał mnie z przyczepy skoro świt:

 

 

i po zwiedzeniu wszystkich kopczyków z liści

 

pozwolił zapakować się do przyczepy na jakieś śniadanie. Później wyciągniecie Patryka z budy składanko biwaku i do domku.

[Hultaj i Szelma]

No Maciek odpalił na basenie wodoodporny aparat i popstrykalim

 

Droga na basen:

 

 

 

Lody:

 

Automaty:

 

Kraina zabawy:

 

Wielkopolanie, my też mieliśmy kulki ;-)

 

Kulki

 

Aaaaaaaaa no i GRZANE PIWO:

 

 

 

Grzejnik spokojnie dawał radę, w przedsionie było cieplutko i milutko :-)

[IronJack]

Chłopaki ale Wam zazdroszczę

Pozdrawiam