Skocz do zawartości

Szukam firmy lub osoby prywatnej która pomoże mi wymienić łożyska w przyczepie plus wykonanie serwisu hamulcowego w przyczepie


Michał Wybacz

Rekomendowane odpowiedzi

Kolego znajdź w okolicy tak jak ktoś wspomniał firmę która zajmuje się produkcją i serwisem przyczep towarowych. Oni robią takie rzeczy na codzień dla nich to małe piwo a ceny niższe i terminy szybsze niż w firmach ,,kamperowych". 

W zeszłym roku robiłem cały przegląd hamulcy i zawieszenia w takiej firmie.

Moją ustalony cennik. Np. 360 zł na start przegląd wszystkiego w zawieszeniu , stabilizatorze i hamulcach oraz urządzeniu najazdowym plus części i dodatkowa robocizna po uzgodnieniu z klientem. Przynajmniej tak jest w firmie koło Poznania. Budkę zawiozłem jednego dnia popołudniu żeby na drugi dzień od rana wjechała na warsztat. Na drugi dzień odbiór i po kłopocie. Był to pewnie pierwszy serwis tej przyczepy od wielu lat to koszty trochę poszły w górę ale przyczepa zupełnie inacze się zachowuje. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Michał Wybacz napisał(a):

Szukam firmy lub osoby prywatnej która pomoże mi wymienić łożyska w przyczepie plus wykonanie serwisu hamulcowego w przyczepie kempingowej najlepiej z powiatu wołomińskiego. 

Ktoś kogoś poleci, pomożecie ? 

Michał wybacz  - ale skąd jesteś? Jak np. z Gdańska to mogę polecić Ci serwis w Gliwicach. :bevil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby nie było, że jestem gołosłowny. Kuba na FB nie zostawił na nim suchej nitki. Tam też Bartek przyznał się do tego, że zniszczyli Kubę przyczepę i że jej nie umieli naprawić. Nie chcieli dać danych sprawcy, OC sprawcy, ani OC swojego warsztatowego. Finalnie Kuba zabrał od nich przyczepę i wszystkie naprawy (za które sam zapłącił) zrobił u Smolicza. Kamperowy natomiast proponował, że budę naprawi po wakacjach. Uszkodził ją w marcu...

Oczywiście to było 2 lata temu. Może Bartek się zmienił, może inaczej podchodzi do nowych klientów. Nie wiem. Ja po tym co słyszałem to bałbym się tam postawić sprzęt.

image.thumb.png.9b1d7b94d5fecf7ff6da41db01ea39b0.png

PS. Kuba to mój dobry znajomy, znamy się osobiście, parę razy mieliśmy okazję wyjechać wspólnie i nie mam powodów aby mu nie wierzyć w jego wersję wydarzeń i w to jak to się skończyło, albo jak się nie skończyło, a jak się skończyć powinno.

Edytowane przez jacek00 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja na szczęście nie serwisowałem tam przyczepy, ale dokonałem zakupu nowego produktu, który po nie całym roku trzeba było zareklamować... ciągłe ściemnianie i wykręty...nie zostawiłbym tam przyczepy za nic w świecie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do pierwszego lepszego mechanika który ogarniał bębny w malaczu to się nie zgodzę. Zacznie grzebać na własną logikę (np. wyreguluje hamulce jak ręczny -cięgłami). To nie jest z sufitu wzięte.

Serwis zajmujący się przyczepami, niekoniecznie kempingowym - to już owszem (byle nie robili z kempingów  tylko np. starych niewiadówek N126/126n, bo tam i owszem, normą było podnoszenie i stawianie całości na podporach, nawet na zimowanie, i to niestety pokutuje - jak na placu w serwisie widać nki, to uciekać gdzie indziej, duża szansa na „rutyniarstwo” :) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, jacek00 napisał(a):

Kuba to mój dobry znajomy, znamy się osobiście, parę razy mieliśmy okazję wyjechać wspólnie i nie mam powodów aby mu nie wierzyć w jego wersję wydarzeń i w to jak to się skończyło, albo jak się nie skończyło, a jak się skończyć powinno.

Jacku - przypominam sobie tą dyskusję z forum - nie umiem się do niej odnieść - widać, że firma nie zachowała się właściwie a ja jestem tylko osobą z boku.

Także masz rację - ja jakoś miałem widać tam farta z usługami, ale to widać nie jest standardem

Pzdr

Włodek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Piotrekm13 napisał(a):

 Wcześniej pięć lat mój samochód mechanika nie widział, i teraz z powodu ostatniej przygody pewnie kolejne 5 lat będę potrzebował zanim minie uraz...

Daj mechanikom zarobić na chleb. Nie każdy się porwie na samodzielne naprawy, tym bardziej na naukę na np. układzie hamulcowym. Też dłubę w opór sam, mechanika auto nie widziało jeszcze za mojej „kadencji” (poza wulkanizacją i geometrią), ale poza jakąkolwiek wiedzą trzeba mieć to gdzie i czym zrobić, żeby nie narobić więcej szkód niż pożytku, albo żeby samemu nie ucierpieć przy robocie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, czyś napisał(a):

Daj mechanikom zarobić na chleb. Nie każdy się porwie na samodzielne naprawy, tym bardziej na naukę na np. układzie hamulcowym. Też dłubę w opór sam, mechanika auto nie widziało jeszcze za mojej „kadencji” (poza wulkanizacją i geometrią), ale poza jakąkolwiek wiedzą trzeba mieć to gdzie i czym zrobić, żeby nie narobić więcej szkód niż pożytku, albo żeby samemu nie ucierpieć przy robocie. 

Spoko, wpadki też biorę pod uwagę, i czasami finalnie wychodzi więcej roboty niż się zakładało. Na przykład przy montażu haka potłukłem przednią szybę. :thank:

Ale zawsze zostaje jakaś tam wiedza, oraz narzędzi też przybywa. A nawet jak wiedzy nie przybywa to się stara utrwala, bo przez pewien czas nie miałem gdzie dłubać i gdzie trzymać narzędzi, to po kilku latach prawie od nowa się uczyłem jak śrubki kręcić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Piotrekm13 napisał(a):

A nawet jak wiedzy nie przybywa to się stara utrwala, bo przez pewien czas nie miałem gdzie dłubać i gdzie trzymać narzędzi, to po kilku latach prawie od nowa się uczyłem jak śrubki kręcić.

Ja się z narzędziami już nie mieszczę, przynajmniej małżonka mnie nie wystawi łatwo za drzwi. Walizka i kontener :) Ale nie ma gdzie robić, na podjeździe panewki i rozrząd w dieslu z CR, cały zawias i hamulce (w busie) to hardcore i reumatyzm jak wypada jesienią. A nawyki ważne, bo po paru latach człowiek podchodzi jak pies do jeża. I tłucze przednie szyby zakładając hak. Cisnąłeś belką w złości czy co?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, czyś napisał(a):

Ja się z narzędziami już nie mieszczę, przynajmniej małżonka mnie nie wystawi łatwo za drzwi. Walizka i kontener :) Ale nie ma gdzie robić, na podjeździe panewki i rozrząd w dieslu z CR, cały zawias i hamulce (w busie) to hardcore i reumatyzm jak wypada jesienią. A nawyki ważne, bo po paru latach człowiek podchodzi jak pies do jeża. I tłucze przednie szyby zakładając hak. Cisnąłeś belką w złości czy co?

 

Godzinę temu, BuryKocur napisał(a):

Tyś ten hak montował z przodu auta ;) ?

Wł.

Przy przeciąganiu kabli przez przegrodę do komory silnika musiałem się chyba za mocno oprzeć na szybie lub czymś puknąć, co może nieświadomie trzymałem w ręku. Nawet nie zauważyłem, dopiero żona mi pokazała na następny dzień, że jest krecha na szybie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.