Skocz do zawartości

Fiat Ducato


cinekis87

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 105
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

20 minut temu, Bercik77 napisał(a):

Jeździć, obserwować ;)

I to słyszę od każdego heheh. Najwyżej kupię na zapas jakby zaczęło się więcej. Ale zrobiłem 1400 km i spokój. No dzisiaj nowy olej w silniku i skrzyni biegów 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dramatu nie ma, jeździć, obserwować, byle nie przedobrzyć, bo będzie rzygał na wszystko tym zapoceniem (rozrzucał olej). Np. pasek już kwalifikuje się do wymiany, bo zaolejony, następna poleci guma w tłumiku drgań w kole pasowym (pasek i tłumik nie są z gumy olejoodpornej). Uszczelniacz lany do oleju nic nie da. 

Co to za motor, bo zdjęcie liche? 2.0DI, coś z serii ABFA, D3FA, F3FA? Chyba leci mu spod simeringu wału korbowego w pokrywie rozrządu, i rozrzuca dookoła. Jeśli miałbyś docelowo zmieniać pasek, to w zasadzie wystarczy po zdjęciu paska zdjąć pasek i koło pasowe a uszczelnaicz (simering) jest pod nim, zdaje się nawet ten sam jak w citroenie 2.0/2.2, na trzech "płetwach", w blaszanej osłonie rozrządu, wymiana jest banalna, a z tego lubi lecieć nie tyle nawet przez wargę uszczelniacza, a po wielu latach i niewielu tys. km bardziej między blachą osłony rozrządu a korpusem uszczelniacza (tam gdzie te płetwy "zapinające"), nawet jak warga simeringu jest ok. 

Jak nie masz czasu się tym zająć, to na pewno miej ze sobą zapasowy pasek wielorowkowy. Ten już jest w oleju i jego dni są policzone. Będziesz miał zapas, to jak talizman od niefartu, wtedy nic się nie dzieje. Przyda się później. Jak pasek strzeli, strzepy potrafią się nawinąć na wał pod kołem pasowym, i dopiero zacznie się lać, pomijając że bez paska nie pojedziesz.  Przy okazji sprawdzić koło (tu powinno być ok, bo jest niskie, pojedyncze i przebieg mały).

Szkoda kasy na lanie uszczelniacza, uszczelniacz tylko rozpulchnia uszczelki (gumkę simeringu), a lecieć może między uszczelniaczem a osłoną rozrządu, gdzie raczej uszczelniacz nie ma szans zadziałać. Jest to trochę inna konstrukcja niż większości uszczelnień w tym miejscu, gdzie uszczelniacz ciasno siedzi w gnieździe w pokrywie, tu się go wpina. Tu sa po prostu 2 miejsca gdzie może ciec.   

Jeśli to te silniki co podejrzewam, to tu masz gotowca: 

 

Edytowane przez czyś (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, czyś napisał(a):

Dramatu nie ma, jeździć, obserwować, byle nie przedobrzyć, bo będzie rzygał na wszystko tym zapoceniem (rozrzucał olej). Np. pasek już kwalifikuje się do wymiany, bo zaolejony, następna poleci guma w tłumiku drgań w kole pasowym (pasek i tłumik nie są z gumy olejoodpornej). Uszczelniacz lany do oleju nic nie da. 

Co to za motor, bo zdjęcie liche? 2.0DI, coś z serii ABFA, D3FA, F3FA? Chyba leci mu spod simeringu wału korbowego w pokrywie rozrządu, i rozrzuca dookoła. Jeśli miałbyś docelowo zmieniać pasek, to w zasadzie wystarczy po zdjęciu paska zdjąć pasek i koło pasowe a uszczelnaicz (simering) jest pod nim, zdaje się nawet ten sam jak w citroenie 2.0/2.2, na trzech "płetwach", w blaszanej osłonie rozrządu, wymiana jest banalna, a z tego lubi lecieć nie tyle nawet przez wargę uszczelniacza, a po wielu latach i niewielu tys. km bardziej między blachą osłony rozrządu a korpusem uszczelniacza (tam gdzie te płetwy "zapinające"), nawet jak warga simeringu jest ok. 

Jak nie masz czasu się tym zająć, to na pewno miej ze sobą zapasowy pasek wielorowkowy. Ten już jest w oleju i jego dni są policzone. Będziesz miał zapas, to jak talizman od niefartu, wtedy nic się nie dzieje. Przyda się później. Jak pasek strzeli, strzepy potrafią się nawinąć na wał pod kołem pasowym, i dopiero zacznie się lać, pomijając że bez paska nie pojedziesz.  Przy okazji sprawdzić koło (tu powinno być ok, bo jest niskie, pojedyncze i przebieg mały).

Szkoda kasy na lanie uszczelniacza, uszczelniacz tylko rozpulchnia uszczelki (gumkę simeringu), a lecieć może między uszczelniaczem a osłoną rozrządu, gdzie raczej uszczelniacz nie ma szans zadziałać. Jest to trochę inna konstrukcja niż większości uszczelnień w tym miejscu, gdzie uszczelniacz ciasno siedzi w gnieździe w pokrywie, tu się go wpina. Tu sa po prostu 2 miejsca gdzie może ciec.   

Jeśli to te silniki co podejrzewam, to tu masz gotowca: 

 

Dzięki za odpowiedź jest to silnik 2.0 TDCi 125 km a jako kod to nawet nie wiem. No tam nie dużo tego oleju 

Rok 2006

Dodaje lepsze fotki 

IMG_20240514_201025_685.jpg

IMG_20240514_201019_960.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na razie oleju niedużo. Dlatego jeździć, obserwować, ale na dłuższą metę nie warto zupełnie zostawiać, jeśli ten olej nadal będzie się "pocił". Niby niedużo, ale chodzi o elementy gumowe (pasek, guma w kole pasowym - tam w kole zdaje sie jest tlumik drgań skrętnych, czyli gumowa przekladka w kole), które na dłuższą metę w obecnosci oleju się degradują, i dalsze koszty (w fordzie mozesz spróbować z tym jeszcze pojeździć, ale np. w renault to jest temat do zrobienia od razu [dlaczego to już nie będę przynudzał])

2.0 125 KM to moze być oznaczenie silnika FIFA :)

Jak teraz wymieniłeś olej na świeży, może zadziała jak uszczelniacz. Jak po jakimś czasie to zapocenie się równo przykurzy, to ok, jeździć. Ale rzuć tam okiem czy nie dzieje się wręcz przeciwnie, tzn. nie zaczęło się pocić bardziej (nie wiadomo jak zadziałają dodatki w nowym oleju).  

Edytowane przez czyś (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IMG_20240514_202420_670.jpg

6 minut temu, czyś napisał(a):

Na razie oleju niedużo. Dlatego jeździć, obserwować, ale na dłuższą metę nie warto zupełnie zostawiać, jeśli ten olej nadal będzie się "pocił". Niby niedużo, ale chodzi o elementy gumowe (pasek, guma w kole pasowym - tam w kole zdaje sie jest tlumik drgań skrętnych, czyli gumowa przekladka w kole), które na dłuższą metę w obecnosci oleju się degradują, i dalsze koszty (w fordzie mozesz spróbować z tym jeszcze pojeździć, ale np. w renault to jest temat do zrobienia od razu [dlaczego to już nie będę przynudzał])

2.0 125 KM to moze być oznaczenie silnika FIFA :)

Jak teraz wymieniłeś olej na świeży, może zadziała jak uszczelniacz. Jak po jakimś czasie to zapocenie się równo przykurzy, to ok, jeździć. Ale rzuć tam okiem czy nie dzieje się wręcz przeciwnie, tzn. nie zaczęło się pocić bardziej (nie wiadomo jak zadziałają dodatki w nowym oleju).  

Ok dziękuję w czwartek planujemy znowu wypad to będę obserwował. Z resztą robię to kilka razy dziennie. Auto naprawdę świetne dynamiczne ekonomiczne zadowolony jestem aby tylko ten wyciek ale już któraś z kolei osoba mi to samo mówi to się posłucham 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie dopuść w każdym razie do takiego stanu żeby ten olej odśrodkowo bryzgał po wszystkim, czyli po kołach pasowych, i osprzęcie silnika tam, gdzie są jakiekolwiek łożyska i uszczelnienia. Łożyska mają różną konstrukcję i uszczelnienia, i to uszczelnienai słabo znosza kontakt z olejem (co innego smary stałe w krytych łożyskach, co innego olej), a łożóyska nie tolerują tego, że będzie się do nich przesączał olej z syfem z którym spływa. U mnie zarzygana olejem rolka napinacza rozrządu prawie stanęła, nie dlatego że same łożyska były złe, a przez zawalenie olejem z zewnątrz.  

Jest jeszcze jeden drobiazg - jesteś jeszcze na świeżo i może nie zwracasz uwagi, ale kiedy silnik się porządnie zagrzeje, zwłaszcza przy wolnej jeździe (korek, przejazd przez masto w gorcy dzień) ten na gorącym silniku będzie po prostu czuć w środku, mimo filtra kabinowego itp. Szkoda sprawiać sobie w fajnym kamperze po prostu trującego i cuchnącego środowiska (tam nie tylko jeździsz, ale i pomieszkujesz/śpisz). Pojeździsz trochę i pewnie sam poczujesz smrodek a'la stary Ikarus gdy będzie gorąco/w korku/gdy zwolnisz po długim przelocie.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiście w takiej sytuacji bym zlecił wymianę zużytych elementów. Lepiej wymienić rzeczy trochę wcześniej, niż potem kwiczeć gdzieś 1500km od domu i tracić łekend czy co gorsza pół urlopu na zepsute auto, bo się czegoś wcześniej nie wymieniło. Popsute elementy lubią eskalować, a co gorsza czasem jakas niewymieniona uszczelka za 200zl narobi szkód na 5000zł

Btw, co jest warty mechanik, który olej każe zmieniać 2 razy częściej niż zaleca producent, ale z zepsutym elementem każe jeździć i obserwować.. powinien raczej w kuźni pracować i konie podkuwać, imho.

Co niby ma się wydarzyć? Stara uszczelka się sama zregeneruje?

No nie zregeneruje się, będzie próchnieć coraz bardziej.

Edytowane przez Łza Włóczynutka (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, cinekis87 napisał(a):

Dzięki za odpowiedź jest to silnik 2.0 TDCi 125 km a jako kod to nawet nie wiem. No tam nie dużo tego oleju 

Rok 2006

Dodaje lepsze fotki 

IMG_20240514_201025_685.jpg

IMG_20240514_201019_960.jpg

Po tych nowych zdjęciach to już pora  na interwencję mechaniczną - nie chemiczną - te wszelkie środki/dodatki "naprawiające" różne podzespoły w samochodzie to takie trochę pudrowanie syfa - naprawić samochodu nie naprawią a popsuć to i owszem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tak zrobię. Naprawić i będzie spokój 

Dziękuję Panowie za odzew. Będę szukał mechanika który minto zrobi. 

Na pewno będę spokojniejszy. Chyba racja zrobić od razu. Szukam mechanika na Íslandii nie jest to takie proste hehe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kup "na drogę" nowy pasek na wszelki wypadek i miej w samochodzie. Nie zmarnuje się, a ten co jest i tak trzeba będzie wymienić bo jest zaolejony. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, GregPower napisał(a):

Bardzo ładnie się prezentuje. Niech dobrze służy:)

 

Nie dziękuję żeby nie zapeszyc właśnie ukaldamy się do snu dzisiaj zrobione 200 km.

8 godzin temu, czyś napisał(a):

Kup "na drogę" nowy pasek na wszelki wypadek i miej w samochodzie. Nie zmarnuje się, a ten co jest i tak trzeba będzie wymienić bo jest zaolejony. 

Zamówiony czekam 2/3 tygodnie. Uroki Islandii. Jutro rano sprawdzę jak sytuacja wygląda. Auto śmiga aż miło uwielbiam ten domek. Nazwaliśmy Ferdek 

IMG_20240515_221934_202.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.