Skocz do zawartości

Dodatkowy akumulator w przyczepie - rozterki


Lunarii

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 27.01.2023 o 12:38, Lunarii napisał(a):

1. Zrezygnować na razie z instalacji akumulatora w przyczepie i do prowizorycznych noclegów gdzieś w trasie zasilać na wieczór przyczepę z naładowanego do pełni akumulatora w aucie (tutaj jedynie się przyda mieć wgląd w napięcie instalacji, ale to pewnie dość prosto uda się rozwiazać). Na noc odłączam wtyczkę. 

Na szybkie noclegi na trasie a nawet na jednodniowe dzikowanie, gdzie korzystasz jedynie z lampek, czy pompki to aku auta podoła. Pytanie jak masz instalacje zrobioną. Ja sam zakładałem i u mnie stały+ to stały, jak po stacyjce to po stacyjce - ten się po 10 min od wyłączna zapłonu wyłącza, czyli jak zniknie zasilanie w zapalniczce które steruje przekaźnikiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 47
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowane grafiki

Jeszcze pytanie.

 

1. Czy jest jakiś prosty moduł, który mógłbym np. umieścić w przyczepie, aby przy spadku napięcia akumulatora poniżej 12V (lub blisko tej wartości) odcinał zasilanie z holownika? - najchętniej jakiś link:)

2.  Jakie jest sensowne maksymalne obciążenie akumulatora holownika - bezpiecznik wsadzony ma 20A, ale to moim zdaniem co najwyżej chwilowe obciażenie. Zakładając, że holownik jest naładowany do pełna z alternatora po trasie. Czy po stałym plusie ciągły rzędu 5A z holownika to już za dużo? (wiem, że aku w holowniku jest do innych celów stworzony, ale myślę o sporadycznym użyciu na nocleg w trasie) czy z takimi wartościami naładowany aku sobie da radę bez problemu czy go wykończe?

Edytowane przez Lunarii (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1, tak, to się nazywa ochronnik baterii (akumulatora). Ja mam na liście zakupów taki, modele o niższym max. prądzie są tańsze, prawdopodobnie nie potrzebujesz podlinkowanego modelu, tylko jakiś mniejszy. (u mnie => do campervana z mocnymi solarami itd, więc u mnie może chwilowy prąd być spory, dlatego taki dużą wersję będę kupować)

Edytowane przez Łza Włóczynutka (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może jednak zamiast inwestować w ochronnik akumulatora lepiej "dołożyć" do akumulatora LifePo z systemem BMS (który ma to zabezpieczenie). Przykładowo taki akumulator znanej firmy ma parametry:

  • Pojemność: 50Ah
  • Napięcie: 12.8V
  • Typ: LIFEPO4
  • Temperatura pracy: od -10 do 55 °C
  • Całkowita energia: 640Wh
  • Standardowy prąd rozładowania: 50A
  • Szczytowy prąd rozładowania: 75A
  • Standardowy prąd ładowania: 25A
  • DoD: 85% dla 2000 cykli
  • Wymiary: 260x168x211mm
  • Waga: 5.3kg

Koszt nowego akumulatora to 1400zł. Jako plus podają większą żywotność i możliwość głębszego rozładowania. Jeżeli chcemy mieć tradycyjny akumulator długo to nie powinniśmy go rozładowywać niżej niż 40-50%. W tej technologii LifePO podobno ten efekt jest mniejszy i można schodzic do 10-20% co sprawia, że 80% do wykorzystania z 50AH to 40AH. Dbając o akumulator żelowy 80AH i nie dopuszczając do rozładowania głębokiego pewnie mamy 40-50AH co jest dość zbliżone do mniejszego LifePo. Oczywiście jest jeszcze jakaś rezerwa co jest plusem AGM. Ja osobiście telefon ładuje jak mam już kilkanaście % baterii (nie jade do kilku %) i mam włączoną funkcję ładowania do max 85% - to samo w laptopie, dla ochrony akumulatora,  więc wiadomo, że z AGM też bym się pieścił.

Producent argumentuje, że różnica w cenie (w moim porównaniu 50AH LifePo 1400zł vs 80AH AGM 700zł) zwróci się gdyż akumulator w tej technologii ma 2-3x większą żywotność.

Minusem jest brak możliwości ładowania w ujemnych temperaturach - ale czy to aż taki minus w karawaningu. To nie auto, aku w przyczepie, zawsze można dogrzać. Jakiś tam minus niewątpliwie, ale bez przesady.

Ogromną zaletą jest niska waga - 80AH AGM - 23-24KG, a 50AH LifePo to tylko 5-6KG. W karawaningu to ogromna zaleta.

Patrzę tylko na ten wskaźnik: Szczytowy prąd rozładowania: 75A

Prosty moover szczytowo potrzebuje 100A.

Czy to jest zalecana wartość czy tyle, ile może z siebie wydusić.

U dealera montują standardowo AGM, może warto ponegocjować i dopłacić do mniejszego LifePO? Pytanie czy to działać będzie z taką samą ładowarkę jak AGM czy trzeba by też ładowarkę wymienić? 

 

 

 

Edytowane przez Lunarii (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Imho nie ma się co zastanawiać, agm to przeżytek technologiczny, a już na pewno w tego typu zastosowaniach.

Ładowarka musi mieć tryb do obsługi tego typu akumulatora. Niektóre mają inne nie, musisz sprawdzić w specyfikacji. Teraz coraz więcej ładowarek obsługuje lifepoki, zwłaszcza tych z wyższej półki. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle że mover niekoniecznie pociągnie np. 100A. 

Modele do przyczep o masie na jednej osi do 2250 - to i w szczycie więcej. 

Ale prosty obelink prestige - średni pobór 20A, szczytowy 100Ah. Ten szczytowy to bedzie np. próba ruszenia bez odpięcia od holownika, ugrzęźniecie gdzieś na amen cepą, że koło się zblokuje i ani rusz. I jeśli uzytkownik nie jest kretynem, nie dopuści do tego lub nie będzie piłował w opór przez kilkadziesiąt sekund. W zwykłych warunkach w cepie powiedzmy te 1400-1600 kg, pobór szczytowy nie powinien przekroczyć 50-60A, przez sekundę-dwie moze 70-80A w ekstremalnej sytuacji (np. ruszenie z miejsca na dużej pochyłości czy pod krawężnik). 

W aku 60Ah LiFePo, 60A jest już w budżetowym aku VOLT-a, przykłądowo 75A w aku GreenCell-a też 60Ah, to tak na szybko. M. zd. te 75A to już b. bezpiecznie pod mover*, małe przetwornice do 500-600W mocy ciągłej. Można poszperać za nawet 50-ką z prądem max ponad 50-60A i powinno być ok.

BMS w akumulatorze LiFePo4 zwykle też też tego poboru szczytowego nie ograniczy w ułamku sekundy, przez sekundy pozwoli na więcej. To co jest podawane w danych aku LiFePo jako prąd maksymalny, jest to prąd szczytowy w sensie najwyższego prądu c i ą g ł e g o rozładowania, a nie prąd w jakimkolwiek sekundowym "peaku" poboru (to ma ochronić elektronikę i ogniwa przed uszkodzeniem, ale chwilowy "pik" poboru nie oznacza z metra ryzyka takiego uszkodzenia, w zasadzie dopiero ciągłe rozładowanie prądem ok. max czy powyżej max prowadziłoby do zjarania w pierwszej kolejności elektroniki w baterii [mosfetów w samym BMS-ie] wskutek przegrzania).   

*Do takich moverów producenci, np. enduro, podają nawet min. pojemność LIFePO4... 20Ah, więc one nie mają szans na większe prądy ciągłego rozładowania, niż nawet te podane wyżej 60-ki, czy nawet 50-ki. Ba, awaryjnie koledzy z forum poruszali się moverem na 18Ah nienajwyższego lotu AGM-ach/żelach. 

Różnica wynika z tego że dla movera max pobierany prąd podawany jest w piku (na wykresie natężenia - "igła" poboru),  a dla aku - max. prąd dla prądu  ciągłego rozładowania (I max=constans). "Igła" poboru nie usmaży od razu elektroniki przyzwoitej jakości baterii. 

Jedyne co mi w LiFePo4 przeszkadza, poza ceną, to brak możliwości ładowania poniżej 0 stopni, więc na postoju zimowym co jakiś czas może być potrzeba doładować nawet przy solarze, ale nie powinno to być specjalnie dolegliwe. Swojego AGMa tej zimy póki co musiałem doładować raz, jak zalodziło i zasypało panel na amen, ale stoi w bardzo niekorzystnym miejscu dla pracy paneli i małe pobory (gniazda usb, czujnik gazu) chodzą cały czas (nie były odpinane). 

 

Edytowane przez czyś (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.02.2023 o 21:43, czyś napisał(a):

Do takich moverów producenci, np. enduro, podają nawet min. pojemność LIFePO4... 20Ah, więc one nie mają szans na większe prądy ciągłego rozładowania, niż nawet te podane wyżej 60-ki, czy nawet 50-ki. Ba, awaryjnie koledzy z forum poruszali się moverem na 18Ah nienajwyższego lotu AGM-ach/żelach. 

Może masz rację ale...

Ryzykować wydana kasę na aku czy movera, że jedno lub drugie się uszkodzi...

Tak samo nie wiem czemu np akumulator 20Ah nie może mieć większego prądu niż 50-60Ah...

Ja tylko zasugerowałem by to sprawdzić, by być świadomym tego...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, czyś napisał(a):

Różnica wynika z tego że dla movera max pobierany prąd podawany jest w piku (na wykresie natężenia - "igła" poboru),  a dla aku - max. prąd dla prądu  ciągłego rozładowania (I max=constans). "Igła" poboru nie usmaży od razu elektroniki przyzwoitej jakości baterii. 

Tu jest różnica.

Sam mam podobne zastrzeżenia jak Ty, też dla pewności, ale tym bardziej jako aku do wszystkiego, w tym bytowy z nastawieniem na dzikusa (ale z możliwością skorzystania z ekspresu czy mikrofali), nie brałbym 50 czy 60 Ah, a od razu 100Ah i 150A prądu ciągłego rozładowania.

Ale jak ma to być użytek sporadycznie-autonomiczny, i są rozterki czy w ogóle, a jeśli już to coś lekkiego, w przystępnych peniądzach, mogącego bazowo opędzić i mover i ograniczoną autonomię, przyjąłbym, że LiFePo4 60Ah powiedzmy z 75A prądu ciągłego rozładowania, byłby już dość bezpieczym rozwiązaniem, nie grożącym z metra awarią, a pozwalającym - przy wykorzystaniu z głową - na pełne ogarnięcie tego bez potrzeby późniejszych zmian, gdy np. przyjdzie pora na małą przetwornicę, czy mover (powiedzmy, bez ciągania całego zestawu moverem, czy forsowania na moverze transzei przeciwczołgowych czy 15-centymetrowych krawężników z podparcia i startu zatrzymanego, i zdobywania budą sterowaną pilotem Giewontu :) )

 

Edytowane przez czyś (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja myślałem, że mówimy i o jednym i o drugim:)

Czyli 75A deklarowanej mocy maksymalnej o ile nie jest to dwuosiowy tabbert powinno wystarczyć. 50-60AH w LiPoFe biorąc pod uwagę większy efektywny zakres będzie odpowiadać możliwościom pojemnościowym 80AGM. Koszt zakupu LipoFE powinien się mniej więcej zwrócić dzięki większej żywotności. Naszym zyskiem jest 20kg mniej w budce. Taki LipoFe myśle, że jak by ktoś miał mały ponton z silnikiem elektrycznym to na pewno też jest bardziej mobilny. Ogólnie 100AH Lipo to już nie taki mały koszt, ale 50-60 powinno wystarczyć w zupełności, zwłaszcza jak ktoś ma fotowoltaike.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja caly czas zwracam uwage na ten prąd pracy...bo to moze być problem.

Tylko czy rzeczywiście pik startu nie sprawi że akumulator nam się poprostu wyłaczy, gorzej jak takie wyłaczenie pociagnie za sobą uszkodzenie akumulatora lub moowera...Nawet przy 75A maxymalnym prądzie pracy pik może być nawet 3ktotnie wyższy...

Poza tym małe akumulatory (o malej pojemności) mają często bardzo niski prąd pracy...

 

Co do pojemności 50-60Ah LiFePO4 odpowie około 100Ah w AGM... czyli jak @czyś pisał że te 20Ah w LiFePO4 by mogło od biedy starczyć...tyło to ale...

Dodam...

Jestem mocnym zwolennikiem LiFePO4,  a odkąd mam u siebie go, żałuję że mnie nie było stać na niego wcześniej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam jeszcze jedno pytanko. Zapytałem dealera czy akumulator w przyczepie ładuje się podczas jazdy czy tylko z sieci. Podobno standardowo wykonywana przez nich instalacją nie umożliwia ładowania akumulatora w przyczepie przy użyciu alternatora i stałego plusa po stacyjce. 

Solar póki co odpada, więc pytanie na ile ładowanie z alternatora jest bezpieczne. 

1. Jak to zrobić by było bezpieczne dla alternatora

2. Jak to zrobić było bezpieczne dla instalacji w aucie (mam stały plus po stacyjce i stały plus)

3. Jak to zrobić aby instalacją w przyczepie była bezpieczna.

Według mnie jeżeli jest możliwość zachowania wszystkich trzech punktów powyżej to chyba warto mieć taką opcję niż nie mieć.

Standardowo dealer zapewne wsadza prostownik i akumulator.

Co jeszcze jest potrzebne aby punkty 1,2,3 były spełnione? Jakaś specjalna elektronika? Np dla punktu 1. jakieś ograniczenie mocy jaka można pobrać z alternatora, żeby go nie przeciążać  Przy długiej trasie nawet powolne ładowanie może być skuteczne. Da się to jakoś ogarnąć?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, czy mógłby ktoś doradzić gdzie wpiąć się w zasilacz firmy dometic  akumulatorem AGM 100ah, tak żeby po podłączeniu do samochodu napięcie szło z wtyczki 13 pin(tak teraz mam)a po odłączeniu wtyczki zadziałał akumulator. 2 piny są zajęte aktualnie,przyczepa nie ma nic dodatkowego założonego.

Aku będzie używany tylko awaryjnie gdy podczas postoju gdy nie ma możliwośći podłączenia prądu i ładowany ręcznie z prostownika przed wyjazdem.

Czy jak będe ładował aku to można korzystać z urządzeń w przyczepie podczas ładowania?

dzięki za pomoc

Robert

WhatsApp Image 2023-02-08 at 12.32.46.jpeg

WhatsApp Image 2023-02-08 at 12.32.46 (2).jpeg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.