Skocz do zawartości

Przez Bałkany do Turcji 2021


piotr68

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 7.02.2022 o 17:43, Misio napisał:

piękne fory i relacja

Dziękuję. Żona trochę pomaga w pisaniu.

Dalej jedziemy w kierunku miasta Antalya, jednego z największych miast na Riwierze Tureckiej. W samym centrum można zatrzymać się by zobaczyć bramę Hadriana czy Minaret. My po drodze zatrzymujemy się jeszcze przy wodospadach, jednej z naturalnych atrakcji tego miejsca. Można tu zrobić sobie zdjęcie z papugami. Niestety nie dowiedzieliśmy się dlaczego właśnie te ptaki maja być tłem na fotkach z tego urokliwego miejsca.
 

DSC08604.JPG

DSC08610.JPG

DSC08612.JPG

DSC08613.JPG

Dojeżdżamy do Kizilot na kemping Osay. Zostajemy tu na kilka dni.
Kemping Osay http://www.osaypansiyon.com/  usytuowany jest niestety pomiędzy dwoma jak się później okazało głośnymi kompleksami hotelowymi (o czym dowiadujemy sie po kilku nocach tam spedzonych), gdy po południu rozpoczyna sie impreza i trwa do późnych godzin nocnych. Na szczęście w ostatnią noc tam spędzoną. Na kempingu jest trawiaste podłoże (co nie jest standardem na tureckich kempingach), codziennie sprzątane i nawadniane. Zadaszenie siatkowe na namioty i przyczepy. Przestronne działki dają dużą swobodę bytowania. Kuchnia z lodówkami i miejscem do przygotowania posiłów. W kompleksie jest restauracja z co prawda niewielkim wyborem, ale smacznych i stosunkowo niedrogich potraw. Sa dostępne dla gości rónież domki (nie wiemy jaki standard). Przed kempingiem jest mały sklepik z podstawowymi produktami spożywczymi.  Do kempingu przynależy duża plaża z kilkoma firmowymi leżakami- dla kempingowiczów i boiskiem do piłki siatkowej. Oceniając infrastrukturę nie można wspomnieć o sanitariatach, niestety w niezbyt dobrym stanie. Cena 100 TRY/2 osoby. 
 

IMG_20210714_140026.jpg

IMG_20210715_133311.jpg

IMG_20210715_133344.jpg

Z Kizilot wybieramy się do najpiękniejszego miejsca w Turcji czyli Kapadocji. 
Miejsce to było na naszej liście do zobaczenia, ale nie sądziliśmy, że tak nam się spodoba. Tak więc jedziemy w kierunku Göreme.  Przed nami długi odcinek drogi do przejechania (460km). Niestety nie znaleźliśmy miejsc do międzylądowań, więc musimy dojechać "na raz". 
Wybieramy kemping Panorama w Göreme http://www.goremepanorama-camping.com/ Stosunkowo drogi jak na Turcję 15€ , ale godny polecenia. Piętrowy z pełnym zapleczem: bardzo duża kuchnia, bardzo czyste sanitariaty, miejsce do wypoczynku urządzone w tureckim klimacie: dywany, kanapy, lampy i różne regionalne dodatki. Można tam spędzać wieczory z pięknym widokiem – faktycznie na panoramę Göreme. 
 

DSC08615.JPG

IMG_20210717_164611.jpg

IMG_20210717_164657.jpg

IMG_20210717_181901.jpg

IMG_20210717_181906.jpg

IMG_20210717_203116.jpg

DSC08633.JPG

Tarasy kempingowe są doskonałym miejscem do podziwiania porannych widowisk z udziałem balonów. Nie sposób ich przegapić, bo codziennie ok 5.00 wszyscy się budzą na dźwięk uruchamiania balonów, które ma się dosłownie na wyciągniecie ręki.  
 

DSC08635.JPG

DSC08636.JPG

DSC08640.JPG

DSC08642.JPG

DSC08647.JPG

DSC08651.JPG

DSC08652.JPG

Spacerujemy po Göreme

DSC08614.JPG

DSC08616.JPG

DSC08619.JPG

DSC08624.JPG

DSC08625.JPG

DSC08626.JPG

DSC08627.JPG

DSC08628.JPG

Jedziemy zwiedzić Love Valley

DSC08653.JPG

DSC08654.JPG

DSC08655.JPG

skalne miasto Zelve Open Air Museum

DSC08664.JPG

DSC08666.JPG

DSC08668.JPG

DSC08671.JPG

IMG_20210718_090123.jpg

i zamek w Uhisar

DSC08673.JPG

DSC08675.JPG

DSC08677.JPG

DSC08679.JPG

DSC08690.JPG

IMG_20210719_082935.jpg

Edytowane przez piotr68 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Goreme zostajemy kilka dni, spędzamy czas na spacerach i zwiedzaniu okolicy. Następny przystanek to Pamukkale. Jak zwykle zaczynamy od znalezienia noclegu. Trafiamy na Manzara Camping, znajduje się przed samym prawie wejściem na tarasy. Jest tam nawet kilka załóg z Polski, ale ogólnie miejsce bardzo hałaśliwe -  zgiełk i głośna muzyka z kompleksu basenowego nas odstrasza, więc nie zostajemy.  Drugą opcją noclegu był kemping Tepe (polecony nam przez właściciela poprzedniego kempingu). Właściciel Panoramy, jak dowiedział się, że wybieramy się do Pamukkale, od razu zaproponował, że tam zadzwoni, dowie się czy są wolne miejsca i nas zaanonsuje. Tak też uczynił - takich sytuacji życzliwości doświadczyliśmy w Turcji wielokrotnie, tam ludzie są naprawdę mili. Tak więc, trafiamy do dość wysoko położonego (z pieknymymi widokami) kempingu Tepe http://www.tepecamping.com/  (100 TRY). Dojazd z dolnego parkingu przy wejściu na tarasy to ok 6km krętą widokową drogą. Na kempingu nadal „turecki standard”, ale jest basen, restauracja, zaplecze sanitarne. Nie ma kuchni, ale można stołować się w restauracji. Położenie kempingu fantastyczne, piękne widoki, sympatyczny właściciel, balony oczywiście w tle. Czego chcieć więcej? Zostaliśmy tam na kilka dni.
 

IMG_20210721_060908.jpg

IMG_20210721_061000.jpg

Następnego dnia rano jedziemy do Pamukkale. Chcieliśmy zdążyć przed upałem i tłumami odwiedzających, ale niestety nie udało się. Zwiedzamy osady wapienne uformowane w naturalne tarasy i Hierapolis (Święte miasto), a w zasadzie to co z niego zostało. Do basenu Kleopatry nie wchodzimy, ponieważ ilość ludzi ma metr kwadratowy nas odstrasza. 
 

DSC08693.JPG

DSC08694.JPG

DSC08697.JPG

DSC08700.JPG

DSC08709.JPG

DSC08710.JPG

DSC08712.JPG

DSC08717.JPG

IMG_20210721_095857.jpg

IMG_20210721_112747.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@piotr68jesli chodzi o mnie to trafiłeś z tą relacją w dziesiątkę:) To właśnie wiele z tych miejsc,  w których byliście mamy również w planach. A na dokładkę widzę, że jeździliście tam berlingo. My przez cztery lata jeździliśmy po całej Grecji i nie tylko bliźniaczym autem - Partnerem. Auto idealne na taki podróże.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.02.2022 o 10:34, piotr68 napisał:

 

Z Kizilot wybieramy się do najpiękniejszego miejsca w Turcji czyli Kapadocji. 
Miejsce to było na naszej liście do zobaczenia, ale nie sądziliśmy, że tak nam się spodoba. Tak więc jedziemy w kierunku Göreme.  Przed nami długi odcinek drogi do przejechania (460km).

Następnym razem zaczniemy właśnie od Kapadocji. Ona się nie  może się znudzić. Będziemy sobie :tuptup: dolinkami upajając się widokami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.02.2022 o 18:43, pawel1966 napisał:

@piotr68jesli chodzi o mnie to trafiłeś z tą relacją w dziesiątkę:) To właśnie wiele z tych miejsc,  w których byliście mamy również w planach. A na dokładkę widzę, że jeździliście tam berlingo. My przez cztery lata jeździliśmy po całej Grecji i nie tylko bliźniaczym autem - Partnerem. Auto idealne na taki podróże.

Cieszę się, że informacje przydatne. Berlingo rzeczywiście idealne na kemping z namiotem i rowerami. Do ciągania przyczepki trochę gorzej 90KM i 870kg w dowodzie. Podróż jak wszystkie poprzednie przejechał bezawaryjnie. Zepsuł się pod domem następnego dnia po powrocie. Na progu zwalniającym pękła sprężyna w zawieszeniu.

 

22 godziny temu, nomadka napisał:

Następnym razem zaczniemy właśnie od Kapadocji. Ona się nie  może się znudzić. Będziemy sobie :tuptup: dolinkami upajając się widokami.

Miejsce z pewnością niepowtarzalne, szkoda że tak daleko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, piotr68 napisał:

Cieszę się, że informacje przydatne. Berlingo rzeczywiście idealne na kemping z namiotem i rowerami. Do ciągania przyczepki trochę gorzej 90KM i 870kg w dowodzie. Podróż jak wszystkie poprzednie przejechał bezawaryjnie. Zepsuł się pod domem następnego dnia po powrocie. Na progu zwalniającym pękła sprężyna w zawieszeniu.

Informacje są bardzo przydatne!

BTW .Mój Partner miał 120KM więc z przyczepką radził sobie całkiem nieźle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.02.2022 o 18:43, pawel1966 napisał:

  Partnerem. Auto idealne na taki podróże.

Partner jest :ok:,  tak czytając z żoną tą fajną relację to stwierdzamy że na takie wyjazdy namiot+van to idealne rozwiązanie, a VW taki jak twój Pawle to super luksus, przyjedziesz wieczorem zmęczony podnosisz dach i dobranoc, ranem ogarniesz resztę. Nie dość że szybko się przemieszczasz to jeszcze wygodnie.

 Relacja super, widać dużo serca i wysiłku włożone żeby wszystko opisać i pokazać na fotkach :ok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, peja76 napisał:

Partner jest :ok:,  tak czytając z żoną tą fajną relację to stwierdzamy że na takie wyjazdy namiot+van to idealne rozwiązanie, a VW taki jak twój Pawle to super luksus, przyjedziesz wieczorem zmęczony podnosisz dach i dobranoc, ranem ogarniesz resztę. Nie dość że szybko się przemieszczasz to jeszcze wygodnie.

 Relacja super, widać dużo serca i wysiłku włożone żeby wszystko opisać i pokazać na fotkach :ok:

Zdecydowanie kampervan byłby najlepszy. Rozglądam się za jakimś od roku, ale nic sensownego nie udało mi się znaleźć, więc na razie przyczepka.

 

Czas pomału wracać, chociaż wcale nam się nie spieszy. Z Pamukkale jedziemy jeszcze raz na kemping Altin do Burhaniye. Trafiamy akurat na Bajram - czyli muzułmańskie "święto ofiarowania" - jest to święto ruchome, dlatego podróżując po Turcji warto sprawdzić kiedy wypada, bo wszystkie handlowe przybytki są zamnknietę. Odczuwamy to też na kempingu, który mimo, że jest bardzo duży, trudno nam znaleźć wolne miejsce. Zostajemy tam kilka dni. 

W drodze powrotnej wybieramy to samo przejście graniczne - czyli Derekoy/Malko Tarnowo i po równym miesiącu opuszczamy Turcję. Już wiemy, że tam koniecznie trzeba wrócić. Miejsca które odwiedziliśmy to kropla w morzu możliwości jakie daje ten kraj. Moglibyśmy pewnie lepiej wykorzystać ten czas i zwiedzić więcej, ale nasza podróż miała byc pod hasłem "powoli bez pośpiechu, no stress" i taka też była.
Ruch na granicy był niewieki, ale tym razem odprawa trwła nieco dłużej. Celnik bułgarski poprosił o otworzenie bagażnika, a skończyło się... na wypakowaniu całego naszego dobytku (a troche tego ze sobą wozimy). No cóż i całe misterne pakowanie na nic. 

Wieczorem docieramy na bułgarski kemping Altiman - gdzie zostajemy kolejne kilka dni. W drodze powrotnej chcemy zatrzymać się w Rumuni i tak też czynimy.  
Tym razem wybieramy kemping Arges http://www.camping-arges.ro/ (75RON), przed trasą Transfogarską. 
 

DSC08734.JPG

DSC08735.JPG

DSC08736.JPG

IMG_20210730_170138.jpg

IMG_20210730_181033.jpg

IMG_20210730_181112.jpg

IMG_20210730_181145.jpg

Jak większość kempingów w Rumuni prowadzony przez sympatycznych Holendrów, klimatyczny z pełnym zapleczem. Bardzo cenimy sobie Rumunie zwłaszcza interior, jest tam dużo atrakcji turystycznych, swojskie klimaty, można odpocząć, a zdecydowanie mniej podoba nam się wybrzeże rumuńskie. Być może nie trafiliśmy na fajne miejscówki?

Następnego dnia jedziemy rowerami zwiedzić centrum Curtea de Arges - Cerkiew Zaśnięcia Matki Bożej i inne prawosławne przybytki. Trafiamy również na bazar w centrum misteczka, gdzie zaopatrujemy sie w lokalne sery i świeże warzywa. 
 

DSC08725.JPG

DSC08727.JPG

DSC08730.JPG

Kolejnego dnia przejeżdżamy trasą Transfogarską. Parkujemy na szczycie i idziemy na krótki spacer. Jest niedziela ruch jest bardzo duży, ale jest to jedno z tych miejsc, gdzie ruch nie słabnie niezaleznie od pory dnia czy roku, mimo to zawsze warto tu zajrzeć, choćby dla kontemplowania widoków.
 

DSC08738.JPG

DSC08746.JPG

DSC08753.JPG

DSC08757.JPG

W drodze powrotnej wybieramy w okolice Turdy na kemping Cheile Turzii http://turism-cheile-turzii.ro/campare-cheile-turzii/, miedzy inymi zobaczyć lokalny wąwóz. 
 

DSC08769.JPG

IMG_20210802_143750.jpg

IMG_20210802_143755.jpg

IMG_20210802_143759.jpg

Trafiamy na nowy, bardzo ładnie położony kemping (75RON). Planowaliśmy zostać kilka dni. Niestety zostaliśmy tylko na jedną noc, ponieważ właściciel miał jakiś problem z naszym namiotem, który wg jego opinii był za duży... Trochę nas to zdziwiło, bo kemping nie był wypełniony nawet w połowie. Rano więc pakujemy się i idziemy do wąwozu Cheile Turzii, trasa malownicza, łatwa, czas przejścia w jedną stronę ok. 1h. Polecamy.
 

DSC08781.JPG

DSC08783.JPG

DSC08784.JPG

DSC08785.JPG

IMG_20210803_091533.jpg

Tego samego dnia udajemy się się w okolice Oradei na kemping Turul https://www.campingturul.ro/, który prowadzi dla odmiany wesoły Węgier. Kemping na wysokim poziomie, wręcz idealny. Oprócz miejsc dla kamperów, przyczep i namiotów są równiez dostępne do wynajęcia domki. Na terenie jest też przestronna wiata z miejscem do przygotowania posiłków, lodówkami i stołami.  Cena 85RON.
 

DSC08789.JPG

DSC08791.JPG

DSC08792.JPG

Kemping bardzo popularny sądząc po ilości pasjonatów wycieczek górskich jakich tam spotkaliśmy. Jak się dowiedzieliśmy jest tam dużo szlaków prowadzących w ciekawe miejsca. Sami nie sprawdziliśmy, ze względu na brak przygotowania do tego rodzaju wycieczek, dzięki temu mamy tam po co wrócić. Zrobiliśmy sobie tylko wycieczkę rowerową do jaskini Meziard (Peşteră Meziad). 

Ostatnie dwa tygodnie urlopu spędzamy na całkowitym relaksie nad Balatonem na dwóch ulubionych kempingach: Vadvirag w Balatonszemes https://www.balatontourist.hu/pl/campsites-campings-accommodations-at-lake-balaton/vadvirag i na kempingu Riviera w Badacsonytomaj https://www.tomajcamping.hu  degustując lokalne wina.
 

IMG_20210806_164954.jpg

IMG_20210813_103733.jpg

IMG_20210813_113034.jpg

IMG_20210813_113558.jpg

IMG_20210813_113649.jpg

IMG_20210813_113758.jpg

IMG_20210813_113812.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podsumowując, w ciągu 75 dni pokonaliśmy 6800km, odwiedziliśny mnóstwo miejsc i poznaliśmy wielu ludzi.
Ceny kempingów podaję za 2 osoby, namiot i samochód przy kursie w ub. roku 1 TRY= 0,45 PLN. Aktualnie lira jest dużo tańsza, ale w Turcji jest bardzo wysoka inflacja, więc ceny należy traktować orientacyjnie.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.02.2022 o 11:32, filipert napisał:

Cały czas czekałem aż westchniecie za przyczepą ? 

W ciepłych krajach namiot jest OK. a daje większy luz. Żona na każdym kempingu tęskniła za przyczepką, ale nie bardzo chciało nam się jej ciągać tak daleko, poza tym na niektóre kempingi trudno wjechać z przyczepą (Arapya) lub nie ma takich widoków jak z górnych tarasów Panorama Goreme. W sumie namiot okazał się dla nas dobrym wyborem.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, piotr68 napisał:

W ciepłych krajach namiot jest OK. a daje większy luz. Żona na każdym kempingu tęskniła za przyczepką, ale nie bardzo chciało nam się jej ciągać tak daleko, poza tym na niektóre kempingi trudno wjechać z przyczepą (Arapya) lub nie ma takich widoków jak z górnych tarasów Panorama Goreme. W sumie namiot okazał się dla nas dobrym wyborem.
 

Dzięki za tą refleksję :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, piotr68 napisał:

W ciepłych krajach namiot jest OK. a daje większy luz. Żona na każdym kempingu tęskniła za przyczepką, ale nie bardzo chciało nam się jej ciągać tak daleko, poza tym na niektóre kempingi trudno wjechać z przyczepą (Arapya) lub nie ma takich widoków jak z górnych tarasów Panorama Goreme. W sumie namiot okazał się dla nas dobrym wyborem.
 

Ja się żonie nie dziwię 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.