Skocz do zawartości

Styl karawaningu


Kombinator

Rekomendowane odpowiedzi

Nawiązując do tematu "przyczepa czy kamper" może podzielimy się swoimi doświadczeniami co do stylu uprawiania karawaningu?

Bo posiadając zarówno przyczepę czy kampera, namiot lub blaszaka, możemy w różny sposób spędzać czas na wyjeździe. Jak to robicie Wy? Co przeważa w waszym karawaningu? Czy dojechanie na kemping i stanie przez dwa tygodnie w jednym miejscu? A może włóczenie się i zmiana miejsca codziennie? Czy wolicie kemping czy stanie na dziko? Czy potrzebujecie wygód czy wystarczają wam spartańskie warunki? Czy leniuchujecie czy "męczycie się"? Czy posiadanie określonego zestawu determinuje wasz karawaning czy nie ma wpływu na styl wypoczynku?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzikusa nie lubię, zawsze się czuję nieswojo na nieznanym terenie. Ogólnie to najpierw 2 sezony stawiałem przyczepę na cały sezon w jednym miejscu, w tym roku zamknęli moją miejscówkę więc coś pojeździłem po Polsce. Z 2 latkiem ciężko zaszaleć więc raczej dojeżdzam na kemping, rozpakowuję się 3h bo lubię mieć mnóstwo gratów i wtedy odpoczywam. Z chęcią bym się poszwendał, powjeźdzał w każdą małą dziuplę(tak jak to przed dzieckiem robiłem jeżdząc z namiotem), ale to nie na jazdę z przyczepą, no i nie na moje małe dziecko, które chce biegać jeździć na rowerku, oglądać kwiatki, a nie jechać samochodem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Nasz karawaning wygląda bardzo różnie. Na razie praktykujemy 3 opcje:

1. Przyczepa i kempingi na długie urlopy. Zdecydowanie kilka - kilkanaście dni w jednym miejscu i wycieczki samochodem.

IMG_3207.thumb.jpeg.384f613c13c49951a21598ce1421a40a.jpeg

 

2. Sprinty pod namiotem. Kempingi i nocleg przeważnie co noc w innym miejscu. 

IMG_5373.thumb.jpeg.49895f5e221bb0ab26592b9ebd841a6e.jpeg

 

3. I najnowszy pomysł czyli spartańskie warunki w zimniejszym klimacie i "dzikowanie" z okazjonalnymi wizytami na kempingach.

IMG_5967.thumb.jpeg.c404a46547832159e102f22c53acb40b.jpeg

 

Za nic nie powiem że któraś forma jest lepsza od pozostałych. Karawaning to pojęcie tak szerokie że każdy znajdzie coś dla siebie. Trzeba tylko chcieć i dobrze czuć się "w drodze" :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kombinator zacznijmy od początku:

Biwakowanie - wyjazdy pod namiot / osóbówką

 Karawaning - wyjazdy z przyczepą

Kamperowanie - wyjazdy kamperem 

@dudek_t brawo za uprawianie tych wszystkich form wypoczynku, ale karawaningiem ich wszystkich bym nie nazywał ?. Pozdrawiam

Edytowane przez polo63 (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My preferujemy kempingi (na dzikusa to ostateczność i to tylko jedna noc). Pobyt na kempingu kilka dni i zwiedzanie okolicy w promieniu do ok. 60 km. Potem przeprowadzka w inne miejsce i powtórka z rozrywki. Tak w tym roku po urokliwym Podlasiu przejechaliśmy (z dojazdem) ponad 2500 km. Kemping daje nam poczucie bezpieczeństwa,  co bardzo sobie cenimy, nie wspominając o innych pozytywach tej formy. A czy kamper, czy przyczepa, namiot, kemping, na dzikusa, parking - napisano tutaj już tyle -  niech każdy wybierze co mu pasuje i najważniejsze aby miał frajdę  z tego co robi.

Przed wyjazdem przygotowujemy wstępny plan, a i tak potem jest on i tak modyfikowany na bieżąco. I to jest w karawaningu najcenniejsze

Edytowane przez ed (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Główne wakacje to ok 4 tygodni po Europie. 2 pierwsze to góry głównie Austria lub Włochy, gdzie stoimy po kilka dni na mniejszych kempingach. Wtedy wycieczki piesze i rowery. Dwa kolejne to po tygodniu na wypasionym, dużym, obiekcie - koniecznie nad wodą, z aquaparkiem. Do tego w promieniu 100kg zwiedzanie. A w między czasie popołudniowe rowery.

W Polsce tylko kempingi w górach. Zakopane, ew. Polana Sosny. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Kombinator napisał:

Nawiązując do tematu "przyczepa czy kamper" może podzielimy się swoimi doświadczeniami co do stylu uprawiania karawaningu?

Bo posiadając zarówno przyczepę czy kampera, namiot lub blaszaka, możemy w różny sposób spędzać czas na wyjeździe. Jak to robicie Wy? Co przeważa w waszym karawaningu? Czy dojechanie na kemping i stanie przez dwa tygodnie w jednym miejscu? A może włóczenie się i zmiana miejsca codziennie? Czy wolicie kemping czy stanie na dziko? Czy potrzebujecie wygód czy wystarczają wam spartańskie warunki? Czy leniuchujecie czy "męczycie się"? Czy posiadanie określonego zestawu determinuje wasz karawaning czy nie ma wpływu na styl wypoczynku?

Dodalbym jeszcze "all-inclusive na Lanzarote" i powiedział, ze "tak, to nasz styl spędzania wolnego czasu" ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do tej pory jeździliśmy na kempingi pod namiot. Standardowo autem, ale czasami motocyklem, gdy był to krótki wypad.

Od przyszłego roku zaczniemy jeździć z przyczepą i na razie również będziemy na kempingach. Standardowo jeździmy w jedno miejsce i zwiedzamy okolice. 

Nie żal nam powrotów, bo od wiosny do jesieni mieszkamy na działce rekreacyjnej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w zasadzie wyjazdy z przyczepką zacząłem ze trzy lata temu, gdy przypadkowo wszedłem w posiadanie starej niewiadówki. Wyremontowałem ją i zrobiłem kilka wyjazdów. Jazda z nią była męcząca tylko pod względem oporów jaki stawiała holownikowi o mocy 60KM. Poza tym było ok. Jeździliśmy na kempingi. Dwa lata temu, parę nocy na kempingach spędziliśmy też pod namiotem, ale namiot ma zbyt dużo mankamentów (zbyt mało podstawowych wygód). Wcześniej z dzieciakiem zawsze zaczepialiśmy się na pensjonatach.

Ten rok to były wyjazdy z inną przyczepką, już doskonalszą, a następny rok to już będzie w ogóle odlot. ?

Cały czas myślę też o postojach na dziko, bo z natury jestem włóczęgą i eksploratorem, ale tutaj ogranicza nas chyba jakiś niekreślony lęk i brak poczucia bezpieczeństwa. Być może trzeba po prostu się wdrożyć i przyzwyczaić. Po drugie, żona lubi od razu zakładać domostwo, czyli rozstawiać rzeczy i "osiedlać się" tworząc jakąś formę ogniska domowego. Postój na dziko jest bardziej tymczasowy w porównaniu do kempingu. W zasadzie kemping oferuje niewiele więcej oprócz poczucia bezpieczeństwa. Nadto wiele kempingów jest blisko morza, np. w tym roku byliśmy w Sopocie - do morza było 50m. Na dziko trzeba by stawać dalej (przynajmniej w atrakcyjnych rejonach nadmorskich) i dojeżdżać na plażę, co byłoby upierdliwe, pozostaje więc kemping.

W każdym bądź razie główną formą naszych urlopowań będzie w przyszłości karawaning. Zaletą jest przede wszystkim brak potrzeby rezerwacji, wolność wyboru terminów, spanie we własnym łóżku, itp. 

Edytowane przez Kombinator (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas non-stop spontan

Zależy gdzie pogoda.

Campy albo w krzakach.

Zależy gdzie jesteśmy miejsce sytuacja, region itd.

Zwiedzanie rowerami, autobusem,ciuchcią .

baseny termalne, i lecznicze, z tymi ostatnio  to ubolewam bo są zamknęte dla zewnentrznych gośći.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z rodzinką preferuje wyjazdy na dziko. Jest to poniekąd podyktowane mojej drugiej pasji, a mianowicie wędkarstwu. Nawet zanim mieliśmy z żoną dziecko i zanim kupiliśmy przyczepę to jeździliśmy z namiotem na ryby. Co prawda moja Luba nie wedkuje ale lubi tak spędzać czas, gdyż jej całe dzieciństwo tak wyglądało. Jeździła na biwaki z ojcem i dziadkiem na dziko. Teraz jeździmy w trójkę i wszyscy są zadowoleni. A co do wygód to wystarczają te co mamy "na haku", to jest łazienka, sprzęty kuchenne i WC. Jedynie czego brakuje to stałego dostępu do wody pitnej, ale to zawsze się weźmie większy zapas lub ktoś uprzejmy pozwoli nabrać u siebie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej, przerobilismy wszystkie dostępne formy wloczegostwa, na chwile obecna kampervan już nam najbardziej odpowiada, rowerki z tylu i ogień, noclegi praktycznie zawsze na dziko, w przeróżnych miejscach. Raz w roku odwiedzamy Chorwację, na taki spokojny wypoczynek na kempingu. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

To teraz jestem jeszcze ciekawy ile czasu (poza jazdą) spędzacie w przyczepie, kamperze? Jeśli tak sięgniecie pamięcią, to ile godzin w ciągu dnia (oprócz nocnego wypoczynku) żyjecie w środku budy? Zakładając oczywiście dobrą pogodę, to preferujecie siedzenie, kuchcenie, jedzenie przed budą czy w środku?

Przychodzą mi przed oczy te typowe zdjęcia z internetu, gdzie zadowolony człowiek siedzi sobie albo leży w przyczepie i spogląda przez okno na wspaniały widok niebieskiego morza i palmy. :-)

My mieszkamy w środku tylko późnym wieczorem, gdy już leży się w łóżku. A tak, to jak najwięcej przed przyczepą. Dochodzę do wniosku, że wystarcza nam równe łóżko z własnym materacem i pościelą, ewentualnie nieraz wysuwany stolik na przyrządzenie i postawienie jedzenia gdy późnym wieczorem przybywają w odwiedziny komary.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.