Skocz do zawartości

Dokąd zmierza motoryzacja...


BUMERANG

Rekomendowane odpowiedzi

Elektryki bateryjne są fajne żeby z perspektywy urzędniczej i lokalnej pokazać że w centrum miasta fiołkami pachnie, ale rozaptrywane całościowo to ślepy zaułek dla masowej motoryzacji (szkody środwiskowe na drugim końcu świata - przy pozyskiwaniu metali - li, kobalt, czas życia baterii, problemy z utylizacją, źródło prądu często oparte przynajmniej w części na "brudnej" energii, straty na przesyle, cieple generowanym przy ładowaniu i rozładowywaniu akumulatora, straty wynikające z ciągłego wożenia ciężkiej baterii bo choćby była naładowana w 20% to waży swoje, niewydolność systemów przesyłowych dla masowej elektryfikacji transportu przy założeniu szybkiego ładowania mocami kilkudziesięciu lub ponad setki kW). 

Im dalej w las tym więcej drzew, więc w końcu widać pierwsze symptomy że "schodzi" to oczadzenie nie tyle, samochodami na prąd (w napędzie elektrycznym jest duży potencjał) ale tymi, które zasilane są stricte z akumulatora ładowanego ze źródeł zewnętrznych. To jest tylko doraźna "proteza", której - nawet jeśli opracuje się nowe rodzaje akumulatorów - nie ma przesadnego sensu rozwijać i wciskać na siłę. Nie chcę się bawić we wróżkę, ale m.zd. sens mają:

- albo standaryzowane wymienne moduły bateryjne (których można podłączyć/wymienić i wozić ze sobą tyle, ile zależy od rzeczywistych potrzeb, i nie trzeba ich ładować "na już" gigantycznymi prądami)

- albo - m.zd. ideałem wydawałaby się technologia pośrednia, "hybrydowa" - akumulator (w nowych, jeszcze nie opracowych technologiach :) lekki, z łatwo dostępnych surówców, w pełni poddający się recyklingowi) góra na 200-250 km zasięgu na samych bateriach, z możliwością ładowania ze źródła zewnętrznego, i z niedużej wydajności ogniwem paliwowym na pokładzie (powiedzmy do góra 20-25% mocy silników trakcyjnych), które raz że zapewniałoby możliwość ładowania baterii nawet podczas postoju z zatankowanego wodoru (np. na noc odstawiasz samochód z rozładowaną batką, rano aku już full), a w czasie jazdy pełniłoby funkcję range extendera (np. nowy Mirai ma ogniwo o mocy ok. 180KM, niech byłoby to ok. 40KM), przez co z 200-250km zasięgu akumulatorowego robiłoby się np. 350-400 (jadąc normalnie w trasie nie wykorzystuje się pełnych mocy, więc mając 40KM z ogniwa i 80KM z aku, moc rzędu 120KM pozwalałaby w 1/3 czerpać prąd z ogniwa, w 2/3 z aku w jeździe autostradowej, po "krajówkach" pół na pół, gdyby jeszcze uwzględnić rekuperację). Gdyby takiego zasięgu nie "wystarczyło", szybkie doraźne doładowanie baterii o w sumie niedużej pojemności ze źródła zewnętrznego, nawet do 80% pojemnosci, albo wymiana "modułu bateryjnego" na naładowany, w praktyce zaczynałaby cykl od nowa. Wodór dałoby się pozyskiwać w "zielony" sposób, nawet zaprzęgając do elektrolizy i sprężania/skraplania "wolne" (w danym momencie "nadwyżkowe") moce OZE, produkty reakcji krążyłyby w układzie zamkniętym (woda - wodór - woda), podstawą zasilania byłby wodór, a tylko doraźnie ładowanie baterii z sieci energetycznej.  Oczywiście, poziom skomplikowania duży (silniki elektryczne, ogniwo paliwowe, akumulator, zbiorniki wodoru), ale w masowej produkcji dałoby się wyważyć koszty (ogniwo 1/4 tego co w Mirai-u, batka 1/3-1/2 tego co w przeciętnym elektryku [można pomyśleć też nad modułami wymiennymi]). I zamiast myśleć nad tym, jak rowiązać problem nadwyżek z OZE (drogie i nieefektywne "banki energii"), zamiast banków energii postawić na lokalne punkty elektrolizy i sprężania wodoru, z których trzeba byłoby tylko odbierać "urobek" i dolewać wody :)  I rozwiązałby się problem nadwyżek mocy w instalacjach prosumenckich, zachęcać ludzi ile wlezie, byłby z tego jak nie prąd, to wodór.

 

  

Edytowane przez czyś (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Łza Włóczynutka napisał(a):

Wajchy i pokrętła to zdecydowanie już nie ta epoka ;) 

Może nie ta epoka, ale ergonomia jest nieprzeciętna. Może zaliczam się do tych "z naleciałościami" (pamiętam jeszcze suwaki), ale te pokrętła i fizyczne przyciski podczas jazdy są dla mnie bardziej intuicyjne. Ostatnio przeciągałem pustą lawetę 2,55x~8 m, z łódką będzie jeszcze szerzej i trudniej, i przyznam, że wtedy chyba najbardziej czuje się przydatność "klasyki", bo oderwanie na chwilę uwagi od drogi raczej nie wchodzi w rachubę, za małe marginesy szerokosci, odjazd już o 15-20 cm od osi pasa to już sytuacja potencjalnie kolizyjna. A tak, mimo że nie jeżdżę stale tym samochodem (często, ale nie na co dzień), ręka sama wie gdzie ma sięgnąć i co ma zrobić, gdy za chłodno, albo radio za cicho, albo szyby z tyłu lub zewn. lustra zaparowały :) 

A w nowszych dochodzi jeszcze to, że przeważnie korzysta się a to z navi, a to z telefonu, radia, odtwarzacza, więc skorzytanie z dedykowanego przycisku/pokrętła jest bardziej intuicyjne i szybsze niż przejście z aktualnego ekranu tam, gdzie trzeba (żeby coś zmienić czy włączyć/wyłączyć np. w czasie rozmowy tel). 

Że do tego pewna "toporność" i że jest za co fizycznie ułapić w sumie mi się podoba (np. niezmiennie podoba mi się kokpic jeep-a commander-a, a to już leciwy samochód, tyle że ta toporność), dlatego takie odczucia. Zresztą, teraz pod tymi pokrętłami i wajchami siedzą tylko styczniki i potencjometry, a nie fizyczne elementy sterujące, więc i wilk syty i owca cała, chyba skończy się "emulatorem analogu" :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Łza Włóczynutka napisał(a):

Wajchy i pokrętła to zdecydowanie już nie ta epoka ;)

Dla mnie akurat w przypadku auta i tak podstawowych funkcjonalności to jednak ma znaczenie i pod względem ergonomii oceniam zdecydowanie na plus. Nie mówiąc o tym że większa szansa według mnie że przestanie działać wyświetlacz LCD niż takie mechaniczne przyciski. Podobnie mam z funkcjami typu i-stop gdzie jeśli już nie daję się tego wyłączyć permanentnie to żeby dało się wyłączyć przyciskiem a nie za każdym razem wyłączam w menu ustawień na ekranie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 4.01.2024 o 13:55, czyś napisał(a):

Sterowanie klimą z "tableta" dla tych, którzy nie mieli do czynienia - oczywiście temperatura, całkowite wyłączenie, synchro P/L strona, a co do konkretów opcje automatycznej klimy (octavia IV):

- "dobra widoczność"

- "ogrzej stopy"

- "ogrzej dłonie"

- "schłódź stopy" 

- "świeże powietrze"

Chwała Panu na wysokości, że w Kodiaqu powyższe funkcje są pod gałkami lub jeszcze pod zwykłymi przyciskami - i był jeden z powodów, z którego odrzuciłem nową Octavię, dołożyłem dudków i wziąłem Kodiaqa...

Niemniej obawiam się, że to już jest ostatnie tchnienie dobrego - aż sie boję pomyśleć jak to będzie w autach za 10 lat...

pzdr

Włodek

Edytowane przez BuryKocur (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, danielpoz napisał(a):

Coś z wrc, aś czy pudelka?

 

Internety nie kłamią!?

Skąd chcesz. Ty się znasz :niewiem:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Łza Włóczynutka napisał(a):

od zegarka

Sprzedaż analogowych zegarków jest w rozkwicie i nie ma się co dziwić. Coraz więcej osób wie że można wyjść z domu bez gaci ale bez zegarka to już nie. Na plus to  że zegarki drożeją dużo wolniej niż rosną zarobki w Europie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, czyś napisał(a):

A w nowszych dochodzi jeszcze to, że przeważnie korzysta się a to z navi, a to z telefonu, radia, odtwarzacza, więc skorzytanie z dedykowanego przycisku/pokrętła jest bardziej intuicyjne i szybsze niż przejście z aktualnego ekranu tam, gdzie trzeba (żeby coś zmienić czy włączyć/wyłączyć np. w czasie rozmowy tel). 

Tylko ze komentujemy tutaj rozwiazania marki, ktore chciala cos zrobic high-endowego, ale widocznie nie ten budzet. W takim Mercedesie majac panele LCD, mamy sterownie glosowe, ktore dziala bardzo przyzwoicie. W tym przypadku nie trzeba nawet reki odrywac od kierownicy ani oczy od drogi, wiec ergonomia poziom wyzej od pokretel. Jeszcze chwila i nie trzeba bedzie nawet mowic, tylko bedziesz sterowal telepatycznie :D 

59 minut temu, Cathay napisał(a):

Sprzedaż analogowych zegarków jest w rozkwicie i nie ma się co dziwić. Coraz więcej osób wie że można wyjść z domu bez gaci ale bez zegarka to już nie. Na plus to  że zegarki drożeją dużo wolniej niż rosną zarobki w Europie.

Ale dobrych, drogich zegarkow nikt nie kupuje by sprawdzac godzine :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Cathay napisał(a):

Coraz więcej osób wie że można wyjść z domu bez gaci ale bez zegarka to już nie.

Ciekawe po co obecnie nosić zegarek...?

Zegarki teraz są wszędzie - w telefonie zegarek jest, w samochodzie też - zwykle nawet w kilku miejscach i zastanawiam się po co nosić jeszcze zegarek?

Sam nie noszę takiego urządzenia gdzieś od 30 lat...

Pzdr

Włodek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, BuryKocur napisał(a):

Ciekawe po co obecnie nosić zegarek...?

Włodku  takich zegarków za 50 czy 100k euro nie nosi się żeby sprawdzać  godzinę :D

 

Godzinę temu, Analog82 napisał(a):

Tylko ze komentujemy tutaj rozwiazania marki, ktore chciala cos zrobic high-endowego, ale widocznie nie ten budzet. W takim Mercedesie majac panele LCD, mamy sterownie glosowe, ktore dziala bardzo przyzwoicie. W tym przypadku nie trzeba nawet reki odrywac od kierownicy ani oczy od drogi, wiec ergonomia poziom wyzej od pokretel. Jeszcze chwila i nie trzeba bedzie nawet mowic, tylko bedziesz sterowal telepatycznie :D 

w tym tkwi cały szkopuł  wszyscy producenci chcą być nowocześni  a póki co nie wszystkim to wychodzi  więc u większości są półśrodki albo coś działa nie tak jak powinno.

nawet taka Tesla która miała być autonomiczna  póki co  w zasadzie stoi w miejscu od kilku lat . nie mniej jednak wszystko  dąży do pełnej automatyzacji .

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Suzu4x4 napisał(a):

Tylko ze komentujemy tutaj rozwiazania marki, ktore chciala cos zrobic high-endowego, ale widocznie nie ten budzet. W takim Mercedesie majac panele LCD, mamy sterownie glosowe, ktore dziala bardzo przyzwoicie.

No tak, w wielkim Mercesie to mają, gdzie indziej nie... I gdzie indziej z założenia pewnie nie działa bo nie może, tylko w MB... 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, czyś napisał(a):

No tak, w wielkim Mercesie to mają, gdzie indziej nie... I gdzie indziej z założenia pewnie nie działa bo nie może, tylko w MB... 

 

ale to nie ja pisałem :niewiem:

image.thumb.png.e153561863e3cdbe0907bcefeb3d089f.png

ja nie wiem jak to działa w Mercedesie bo takowym nie jeździłem  :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, czyś napisał(a):

No tak, w wielkim Mercesie to mają, gdzie indziej nie... I gdzie indziej z założenia pewnie nie działa bo nie może, tylko w MB... 

Oczywiscie, ze moze, nikt tego nie neguje. Tylko to sa koszta, kazda technologia musi sie zamortyzowac. Natomiast to jest problem marek "tanszych", ktore w pewien sposob udaja, te drozsze rozwiazania, czyniac cos mniej ergonomicznego, czy niemajacego sensu. Nic w tym zdroznego, ale niestety tak jest u wielu producentow i nie tylko aut.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Suzu4x4 napisał(a):

ale to nie ja pisałem :niewiem:

Sorki, źle przekleiłem, wyparował autor Grzesiek (Analog82)...

Co nie zmienia faktu ze wybieranie głosowe działa i gdzie indziej, i nie jest to też taki high-end.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Cathay napisał(a):

Sprzedaż analogowych zegarków jest w rozkwicie

no ale to jest biżuteria a nie maszyna. Ja wolę maszynę z czytelnym dotykowym ekranem, z mapą całego świata, nawigacją, wysokościomierzem i innymi funkcjami turystycznymi no i różnymi przydasiami typu spotify ze słuchawkami przez BT, na który można wgrać parę ciekawych aplikacji.. Chyba by mnie szlag trafił jakmym miał używać zegarka z wajchami i pokrętłami xd, jeszcze węgiel sypać żeby działał xd

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A taki bajer już widzieliście? Dla mnie to już za duże przegięcie. Mimo, że mieszkam na wsi :jump:Kreska jeszcze ok. Ale to świecące logo...

Z przodu też mu się jakiś pasek świeci. Ale dopóki mnie nie wyprzedził, to nie zwracałem za bardzo uwagi na te odpustowe świecidełka.

IMG_20240105_220421_562.thumb.jpg.62af8193f9a3483fb8f3887e0052ea9d.jpg

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
  • Witamy

    Witamy na największym polskim forum karawaningowym. Zaloguj się by wziąć udział w dyskusji.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.